Wywiad z Piotrem Barciukiem

Piotr Barciuk jest autorem książki „O chłopcu, który wygrał z grami”. Bajka opowiada o Marku, uzależnionym od gier komputerowych. Wskutek awarii komputera w życie Marka wkraczają postaci z gry, a chłopiec zdaje sobie sprawę, że na grach życie się nie kończy, więc postanawia zmienić swoje nawyki.

Dlaczego problem uzależnienia od gier komputerowych jest dla Pana ważny?

Zacznę od tego, że nie jestem przeciwnikiem gier komputerowych. Nie jestem też człowiekiem, który chce walczyć z technologią. Po prostu zwróciłem uwagę na pewne zjawisko, z którym codziennie mamy wszyscy do czynienia. Mieszkam w Warszawie. Każdego dnia spędzam kilka godzin w komunikacji miejskiej. I pewnego razu w metrze zauważyłem sytuację, która najpierw mnie rozbawiła, a później dała impuls do napisania bajki „O chłopcu, który wygrał z grami”.

Otóż w jednym wagonie metra około 7-8 osób robiło dziwne ruchy i grymasy, patrząc na ekrany smartfonów. To nie mogły być reakcje na przeczytane wiadomości. Zacząłem się baczniej przyglądać tym osobom. Aż zrozumiałem. Ci ludzie grali. Rozrywka dobra, jak każda inna. W metrze, autobusach i tramwajach wiele osób czyta też książki. Ale w przypadku tych grających interesujący był ich wiek. Około trzydziestoletni mężczyźni. Ubrani w garnitury (z czego wywnioskowałem, że po wyjściu z metra pójdą do pracy). Jedni do banku, inni do biur i instytucji. Z jednej strony są to więc chłopcy wykorzystujący każdą chwilę na grę, a z drugiej strony młodzi mężczyźni, podejmujący poważne, zawodowe decyzje. Uświadomiłem sobie, że wokół mnie jest więcej ludzi, którzy cały czas grają na smartfonach.

Czy uważa Pan, że uzależnienie od gier jest problemem pewnej generacji?

Zacząłem przyglądać się osobom, które grają na ulicy, w autobusie, tramwaju czy metrze. Zrozumiałem, że większość z tych osób jest od gier uzależniona. Każdą wolną chwilę poświęcają graniu. Ci młodzi ludzie należą do pokolenia, które urodziło się już w czasach, gdy komputery były w miarę powszechne. I nie znają życia w epoce, w której spędzało się czas na kopaniu piłki, grze w dwa ognie, wycieczkach rowerowych za miasto, czy grach terenowych. O czytaniu nie wspominając.

Rozumiem, że tak właśnie wyglądało Pana dzieciństwo?

Jedynym ekranem, który moje pokolenie pamięta z dzieciństwa był ekran telewizora. Jak się pojawiły pierwsze gry komputerowe, też graliśmy z wypiekami na twarzy odbijając wirtualną piłeczkę pingpongową. Nie mogliśmy się jednak od gry uzależnić, bo ciężkich ekranów i klawiatury nie można było zabrać na ulicę. Prądu zresztą też. A i mało kto miał w domu komputer.

Czy badał Pan problem przed napisaniem bajki?

Zacząłem się mu się wcześniej przyglądać. Statystyk nie znam, ale wiem, że jest to już problem naszej cywilizacji. Mając bogatą wyobraźnię, zobaczyłem nieuniknioną katastrofę. Oczyma wyobraźni zobaczyłem kontrolera ruchu lotniczego (tu przepraszam kontrolerów, że akurat o nich pomyślałem), który naprowadzając samoloty na właściwy kurs, na chwilę zerka w uruchomioną na smartfonie grę. Dalej każdy potrafi sobie wyobrazić kolejność zdarzeń. Nie pomyliłem się. Pewnego dnia świat obiegła wiadomość o dyspozytorze ruchu kolejowego, który doprowadził do katastrofy grając właśnie na smartfonie. Zginęło 12 osób, a 89 trafiło do szpitali z urazami.

To nie wszystko. Kilka osób zginęło łapiąc pokemony w grze PokemonGo.

Jak więc widać bajkopisarze potrafią przewidywać przyszłość. Mówię to z uśmiechem, ale jest to smutny uśmiech.

Dlaczego?

Bo bardzo dużo gier polega na zabijaniu. Strzela się do potworów, kosmitów, ludzi. Ja też kiedyś biegałem po podwórku z patykiem, udającym karabin maszynowy, ale wtedy musieliśmy jako dzieci bardzo pobudzić wyobraźnię, żeby w patyku widzieć karabin, w gałęzi drzewa samolot, a w piaskownicy wnętrze czołgu. Teraz dzieci dostają komputerowe strzelanki w 3D.

Nie potrzeba tutaj dużej wyobraźni, bo wszelkie urządzenia służące zabijaniu wyglądają w grach realistycznie. A drastyczne sceny niczym się nie różnią od prawdziwych scen zabijania. W internecie jest mnóstwo filmów z kamer umieszczonych na prawdziwych czołgach. Możemy więc obserwować prawdziwe sceny morderstw np. w Syrii.

Do kogo kieruje Pan bajkę?

Do dorosłych, bo to dorośli kupują dzieciom zarówno gry, jak i książki. Mój przekaz brzmi: zacznijcie działać, nim będzie za późno. Bohater mojej bajki sam zrozumiał, że życie to nie gra. A każde, nawet wirtualne zabijanie, jest ogromnym złem. Tak widzę świat.

Nie toleruję przemocy w jakiejkolwiek postaci. Otacza mnie coraz więcej ludzi, którzy spędzają czas na wirtualnym zabijaniu. Włosy stają mi dęba, bo część z tych ludzi jest uzależniona od gier i wiem, że takich katastrof, do jakiej doszło w Niemczech będzie więcej. Zacznijmy więc temu zapobiegać. Kupujmy dzieciom gry, ale kupujmy im też książki. Gdyby nie było wiedzy zgromadzonej przez wieki w książkach, nie byłoby też komputerowych gier. I o tym też w bajce mówię.

Czy mógłby Pan opowiedzieć o procesie pracy nad książką?

Nie mam jakiejś specjalnej metody. Po prostu pewnego dnia siadam do komputera i piszę. Muszę napisać całą historię od razu. Oczywiście później są poprawki, ale zarys bajki powstaje szybko, gdy mam wenę. Działam trochę jak bohater kreskówki „Pomysłowy Dobromir”.

Jakiś pomysł chodzi mi po głowie. Błąka się po zakamarkach szarych komórek i nagle… Eureka! Jeśli nie siądę do pisania w tym momencie, to zarys pomysłu spisuję w postaci notatki tekstowej w telefonie, ale trudno mi później do niego wrócić.

Ile zajęło Panu pisanie?

Nie piszę powieści (czego żałuję), tylko krótkie formy. Nie jest więc dużym problemem zapisanie całej historii w czasie jednego posiedzenia. Wcześniej pisałem na maszynie do pisania, a niedawno przypadkiem odnalazłem rękopis mojej pierwszej bajki, która została już „wklikana” do komputera i czeka w kolejce na wydanie. Potrafię więc pisać wykorzystując różne nośniki rejestracji tekstu.

Napisanie bajki „O chłopcu, który wygrał z grami” zajęło mi kilka godzin. O wiele dłużej trwało poprawianie tekstu, czy dopisywanie nowych wątków. Nieocenionym pomocnikiem na tym etapie twórczym był ilustrator Artur Nowicki. To wybitny specjalista od bajek. Przeczytał i zilustrował ich tyle, że ja jestem przy nim początkującym bajarzem.

Dlaczego zdecydował się Pan na wydanie książki w Ridero?

Bo chciałem się śmiać, a sami na stronie wyjaśniacie, że nazwa wydawnictwa znaczy po włosku „będę się śmiać”. W moim życiu śmiech jest podstawowym, obok wody i żagli, napędem dla aktu twórczego. Nie wyobrażam sobie życia bez robienia psikusów kolegom, czy bez oglądania komedii. Poza tym łatwiej mi interpretować zachowania innych ludzi, bo potrafię śmiać się sam z siebie. I uwielbiam, jak ktoś mi zrobi inteligentny dowcip. A kilku osobom się udało.

Czy od początku był Pan zdecydowany na samodzielne wydanie książki w naszym serwisie?

Na Ridero trafiłem przypadkiem. Ponieważ w internecie często wchodzę na strony księgarskie, to pewnego dnia wyświetliła mi się reklama serwisu, zajmującego się wydawaniem książek. To jeszcze nie była reklama Ridero. Jednak zainteresowałem się firmą, która proponuje wydawania książek wszystkim. Okazało się, że takich wydawnictw jest więcej. Zacząłem więc śledzić ten ruch wydawniczy i tak pewnego dnia trafiłem na Ridero.

Byliście prawdopodobnie pierwszym wydawnictwem, które od osób piszących nie chciało „na dzień dobry” żadnych pieniędzy. Nie ufam firmom, które chcą mi coś dawać za darmo, ale jak się wczytałem w wasze zasady działania, to powiedziałem sobie „teraz, albo wcale”. I wybrałem „teraz”. Gdyby na polskim rynku nie pojawiło się Ridero, bajka „O chłopcu, który wygrał z grami” nadal byłaby tylko zapisem w moim komputerze.

Czy miał Pan wcześniej doświadczenie z rynkiem wydawniczym?

Dwadzieścia lat temu, kiedy debiutowałem wierszami dla dzieci. Ukazywały się co miesiąc pod obrazki do kolorowania. Później wysłałem te teksty chyba do wszystkich wydawnictw zajmujących się literaturą dziecięcą. I tylko jedno wydawnictwo odpisało, że „bardzo przepraszamy, ale mamy plany na najbliższe pięć lat”.

Teraz nie muszę się o to martwić. Jeśli chcę coś wydać, to wydaję. I będę wydawał. Są głosy, że samodzielne wydawanie własnych tekstów, to obciach. Że „prawdziwa” literatura musi być wydana „w starym, dobrym stylu”. Coś w tym jest. Książka z renomowanego, tradycyjnego wydawnictwa, to wielki zaszczyt. Ale ja jestem już w takim wieku, że nie muszę się wstydzić własnych, przelanych na papier przemyśleń. Nie będę więc czekał, aż ktoś się zgłosi po moje  bajki, bo szkoda mi na to życia. Myślę więc, że będę nadal wydawał swoje bajki i będę się z tego powodu radośnie uśmiechał.

Skąd zainteresowanie bajkami jako gatunkiem?

Bajki przyszły same. To jest tak, że jednym dane jest pisanie kryminałów, inni mają talent do wielkich powieści, a inni potrafią pisać tylko krótkie formy. Być może nawet nigdy bym nie pisał bajek, gdyby nie pewien przypadek.

Ilustrator Artur Nowicki wiele lat temu poprosił mnie, żebym napisał kilka tekstów dla dzieci. I tak się zaczęło. Złapałem bakcyla i w wolnych chwilach popełniałem krótkie, rymowane bajki. Uzbierało się tego sporo. Ja pisałem, a Artur ilustrował. Pierwsza bajka prozą powstała z okazji czwartych urodzin mojej córki Soni. Bajka „Bardzo ważny dzień” jest właśnie tym rękopisem, o którym mówiłem wcześniej. Później powstawały kolejne teksty. Wszystkie jednak do szuflady. Zaczynam je porządkować. Niektóre trafią z powrotem do szuflady i będą czekać „na lepsze czasy”. Inne planuję wydać. W tej chwili mam pięć prawie gotowych do druku bajek. To są krótkie formy, więc jak napiszę jeszcze kilka ukażą się w jednym zbiorze.

Pisanie bajek sprawia mi wielką przyjemność. Przede wszystkim dlatego, że bajki są utworami nie tylko dla dzieci. To dorośli dokonują najczęściej wyboru, jaką bajkę kupić, więc w każdym tekście staram się coś dla nich przemycić.

Na czym polega przemycanie tych elementów dla dorosłych?

W bajce „O chłopcu, który wygrał z grami” jest ukłon w stronę dorosłych, by zachowali trochę zdrowego rozsądku i ekranem komputera nie załatwiali rodzicielskich obowiązków. W bajce „O królewnie, która nie chciała jeść kaszy” dorosły czytelnik znajdzie być może interesujące przykłady dań z kaszy, które można niejadkom podsuwać pod nos.

Zasada jest prosta, choć niełatwa w wykonaniu. Dorosły czytelnik nie może się nudzić czytając bajkę, bo zniechęci do czytania dzieci. Gdybym mógł, to zająłbym się tylko pisaniem bajek i przenoszeniem ich na „deski” teatru telewizji dla dzieci. Dlaczego teatr telewizji? Bo z dzieciństwa pamiętam godziny spędzone na oglądaniu świetnych przedstawień. Myślę, że pora na nową odsłonę. Tym razem jednak w internecie, bo to jest przyszłość „ruchomych obrazków”. Taki pomysł mam w głowie od lat. I choć życie to nie bajka, mam nadzieję, że starczy mi sił, żeby go kiedyś zrealizować.

 

Link do książki.

10 powodów, dla których warto wydać książkę samodzielnie

Zastanawiasz się, dlaczego warto wydać książkę samodzielnie lub skorzystać z pomocy Ridero? Mamy nadzieję, że ten tekst rozwieje Twoje wątpliwości.

  1. Wolność wydawnicza. Być może znasz historie o odrzuconych przez wydawnictwo książkach. O pisarzach, których książki zostały odrzucone przez wydawnictwa, którzy później osiągnęli sukces? Jak Joanne K. Rowlling lub Stephen King? W tradycyjnym wydawnictwie o tym, kto może wydać swój tekst decyduje redaktor naczelny. Decyzje podejmuje na podstawie swojej wiedzy, trendów na rynku i gustów… W Ridero uważamy, że taki sposób decydowania, kto może, a kto nie może wydać książki jest nieco nieadekwatny. Jesteśmy zdania, że każdy powinien mieć prawo wydać swój tekst i niech czytelnicy, a nie wydawnictwa, decydują, czy książka jest godna uwagi.
  2. Wolność literacka. Jeśli publikujesz książkę samodzielnie, możesz wydać wszystko (co nie narusza przyjętego prawa – książka nie może nawoływać do nienawiści, pornografii itd.). W tradycyjnych wydawnictwach redaktorzy ingerują w tekst, mają  prawo zmieniać elementy fabuły. Gdy wydajesz książkę samodzielnie, wyłącznie Ty decydujesz, jaką treść ma zawierać. Twoje zdanie jest najważniejsze – w końcu to Ty jesteś autorem.
  3. Wolność w procesie wydawniczym. W Ridero oferujemy szereg bezpłatnych i płatnych usług, z których możesz skorzystać, wydając swoją książkę. Ty decydujesz zamówić redakcję, projekt okładki, skorzystać z darmowej dystrybucji do ponad 200 księgarni… Możemy Ci jedynie podpowiedzieć, wytłumaczyć, dlaczego warto skorzystać z naszych usług, ale decyzja, jak chcesz wydać swoją książkę, należy do Ciebie. Zlecić redakcję profesjonaliście, czy skorzystać z pomocy przyjaciół?Sprzedawać samodzielnie wersję papierową, czy elektroniczną przez stronę Ridero. Możesz zastanowić się jakie elementy procesu wydawniczego chcesz zrealizować w Ridero, jak ma wyglądać plan promocyjny i sprzedażowy do swojej wizji. Ty tu rządzisz.
  4. Możesz wydać książkę za darmo. Oferujemy dwa najważniejsze narzędzia za darmo: przygotowanie książki do druku i do wersji elektronicznej oraz bezpłatną dystrybucję do ponad 200 księgarni i sprzedaż przez stronę książki w Ridero. Co ważne, gdy sprzedajesz swoją książkę przez stronę Ridero – nie pobieramy od Ciebie żadnej prowizji (w przeciwieństwie do księgarni elektronicznych, które liczą 30-50% marży za sprzedaną u nich książkę). Poza tym, możesz sprzedawać książkę papierową, nie płacąc za druk… Jak to możliwe? Dzięki technologii druku na żądanie. Więcej o dystrybucji i druku na żądanie pisaliśmy tutaj i tutaj.
  5. Duży zarobek. Wiesz, ile zarabia autor, publikujący swoje książki w tradycyjnym wydawnictwie?  Zaledwie kilka procent od ceny netto swojej książki. Gdy wydajesz swoją książkę samodzielnie, możesz zarobić do 100% ceny netto… Brzmi kusząco, prawda? 100% jest możliwe, gdy sprzedajesz książkę samodzielnie lub przez stronę książki w Ridero (księgarnie internetowe pobierają wspominaną już marżę).
  6. Zachowujesz autorskie prawa majątkowe. Gdy podpisujesz umowę z tradycyjnym wydawnictwem, przekazujesz im prawa majątkowe wyłącznie na określony czas. Oznacza to, że nie możesz publikować swojej książki w innym wydawnictwie. Czy wspominaliśmy już, że w Ridero oferujemy Ci  wolność? Autorskie prawa majątkowe zostają przy Tobie. Możesz więc opublikować swoją książkę w innych miejscach niż portal Ridero. A gdy zechcesz wydać książkę w innym wydawnictwie, zawsze możesz to zrobić.
  7. Możesz szybko opublikować swój tekst. Za pomocą kilku kliknięć możesz przesłać tekst swojej książki do inteligentnego systemu wydawniczego Ridero, wybrać odpowiedni szablon tekstu, edytować tekst i łatwo przygotować okładkę z bezpłatnych szablonów. Kilka kolejnych kliknięć wystarczy, żeby zgłosić książkę do sprzedaży ze strony Ridero i e-księgarni. A po weryfikacji Twojej książki pod względem poprawności jego struktury (weryfikacja może potrwać kilka dni) książka jest już dostępna w sprzedaży na naszej stronie, a po kilkunastu dniach – w księgarniach. Tradycyjne wydawnictwa potrzebują o wiele więcej czasu…
  8. Przejrzysty system rozliczeń. Do piętnastego dnia danego miesiąca aktualizowane są statystyki sprzedaży Twojej publikacji (szczegółowe informacje tutaj). Kiedy suma ze sprzedaży osiągnie 200 zł, w dogodnym dla Ciebie momencie możesz zlecić wypłatę honorarium autorskiego. Taki system rozliczeń pozwala na monitorowanie sprzedaży oraz wygodne zarządzanie zarobionymi pieniędzmi.
  9. Bezpłatna strona internetowa książki w Ridero. Po opublikowaniu tekstu w naszym inteligentnym systemie wydawniczym, zostaje utworzona strona internetowa Twojej książki z linkami do e-księgarni, w których można ją kupić. Warto na niej uzupełnić informacje o książce, autorze, dodać grafiki, ciekawostki itp. Aktualna i interesująca strona internetowa książki to świetny sposób promocji publikacji. Zachęć czytelników do lektury Twojej publikacji, odsyłając ich do strony internetowej książki podczas wszelkich działań promocyjnych (np. w mediach społecznościowych).
  10. Wyzwanie. Cóż, samodzielne wydanie książki wymaga pewnego nakładu czasu i planowania. W końcu Ty podejmujesz wszystkie decyzje. Ale dzięki pracy nad wydaniem książki uczysz się dużo o rynku, poznajesz jego tajniki i zdobywasz nowe doświadczenie. Stajesz się poniekąd wydawcą swoich książek, a każdą kolejną możesz wydać szybciej i lepiej.

 

Czym się różni Ridero od tradycyjnego wydawnictwa?

Ridero – inteligentny system wydawniczy. Jeśli zastanawiasz się co to oznacza i jesteś ciekawy, czym różni się Ridero od tradycyjnego wydawnictwa -poniżej wyjaśniamy.

W tradycyjnym wydawnictwie proces wydawniczy wygląda następująco: autor składa propozycję wydania swojego tekstu redaktorowi, ten ją akceptuje (bądź nie). Wydawnictwo szacuje koszty wydania i potencjalne zyski, podpisuje umowę z autorem. Potem zleca redakcję, korektę, skład i opracowanie graficzne tekstu. Książka trafia do drukarni, a później do dystrybutorów i księgarń. W międzyczasie wydawnictwo promuje książkę. Zyskami dzieli się z autorem – zwykle do pisarza trafia ok. 10% ceny okładkowej książki.

Wydawanie książki w wydawnictwie jest tylko jedną z wielu dróg, jaką może obrać autor, by podzielić się swoją książką z czytelnikami. Kolejną jest self-publishing. Autor samodzielnie wydaje tekst, zlecając redakcję, korektę i inne prace zewnętrznym firmom lub freelancerom. Zamawia druk w drukarni i szuka miejsc, gdzie mógłby sprzedać swoją książkę. Zajmuje się promocją, dystrybucją, wysyłką książek i rozliczeniami księgowymi. Jest jednoosobowym wydawnictwem, które odpowiada i za napisanie, i za wydanie książki.

Ridero proponuje trzecie rozwiązanie. Wciąż autor decyduje, jaką książkę chce wydać i jak chce ją wydać (oczywiście tekst książki nie może naruszać pewnych zasad takich jak: promowanie pedofilii lub innych zabronionych zachowań seksualnych, nawołujące do nienawiści, dyskryminacji lub naruszające cudze prawa autorskie). Ridero jednak udostępnia autorowi szereg narzędzi – bezpłatnych i płatnych – które ułatwiają wydanie książki. Łączy najlepsze cechy samodzielnego publikowania i wydawania w tradycyjnym wydawnictwie. 100% honorarium (Ridero nie pobiera prowizji za sprzedaż książki ani marży za dystrybucję w księgarniach), wolność (możesz wydać co chcesz, kiedy chcesz, jak chcesz), wsparcie redakcji (możesz nam zadać jakiekolwiek pytanie związane z wydawaniem książek, a my Ci pomożemy). Jednak wciąż autor odpowiada za promocję i proces wydawniczy. Co to oznacza? Usługi, które wykonywane są przez nasz inteligentny system wydawniczy (przygotowanie książki w naszym programie do wydania, bezpłatna okładka, dystrybucja) są bezpłatne. Usługi wymagające pracy innych ludzi (projekt okładki na zamówienie, korekta, redakcja, druk, asystent) są płatne i autor pokrywa koszty ich wykonania. Autor decyduje, czy chce zamówić korektę, czy potrzebuje indywidualnego projektu okładki i jak powinien wyglądać opis jego książki oraz książka. Najważniejsze jednak, że autor nie musi zakładać działalności wydawniczej, a i tak większość zysku ze sprzedaży (minus marża księgarni internetowych), jeśli nie cały (gdy decyduje się na samodzielną sprzedaż) trafia do niego. Książkę w Ridero można wydać kompletnie bezpłatnie – to nie ma w tym żadnych kruczków. W naszym systemie wydawniczym można za darmo przygotować profesjonalną książkę do druku i ściągnąć za darmo format EPUB (pozostałe formaty są płatne) i bezpłatnie sprzedawać go albo ze strony książki, albo w księgarniach internetowych. Na tym polega cała magia naszego systemu.

Podsumowując – Ridero oferuje Ci całkowitą wolność wydawniczą. Możesz wydać swoją książkę w wybrany przez Ciebie sposób. Gdy wydawnictwa stają się coraz bardziej wybredne w dobieraniu tekstów do wydania (bo nie widzą w nich potencjału, nie chcą inwestować w polskich autorów lub debiutantów), w Ridero uważamy, że każdy zasługuje na wydanie swojej książki. Oferujemy Ci bezpłatne i płatne narzędzia, dzięki którym będziesz mógł zrealizować swoje marzenia i zarobić więcej, niż w tradycyjnym wydawnictwie.

 

Gwiazdy self-publishingu: Hugh Howey

Hugh Howey, obok Amandy Hocking, jest jedną z większych gwiazd self-publishingu na Zachodzie. Popularność zdobył dzięki serii „Silo”, wydanej w wielu krajach na świecie przez tradycyjne wydawnictwa. W interesujący sposób łączy model niezależnego wydawania z współpracą z wydawnictwami.

Gdy Hugh Howey zaczął publikować serię „Wool” samodzielnie, być może nie spodziewał się, jak duży sukces osiągnie. Na początku opublikował pierwszy rozdział książki (w formie elektronicznej) w popularnej księgarni internetowej. Cena nie była wygórowana – zaledwie 0,99 dolarów. Nowela „Wool” opowiada o postapokaliptycznym świecie, gdzie ludzie zmuszeni są do życia pod ziemią w ogromnych silosach. Historia spodobała się na tyle, że czytelnicy zaczęli kupować kolejne rozdziały, a kilka miesięcy później Howey wydał wszystkie nowele z serii w formie książki elektronicznej. Publikacja trafiła na listy bestsellerów, a Howey sprzedawał 20,000 – 30,000 kopii książek miesięcznie. Mógł rzucić pracę i zająć się wyłącznie pisaniem. Co ciekawe, Howey swoje książki w USA wydaje w pełni samodzielnie. Korzysta jednak z pomocy agentów, którzy zajmują się sprzedażą praw do jego tekstów w innych krajach. Jak sam stwierdził, uwielbia samodzielnie wydawać, jednak zarządzanie sprzedażą książek w kilkunastu krajach to już za wiele. Woli skupić się na pisaniu. Jest autorem kilkudziesięciu książek i opowiadań, uznawany jest za najważniejszego przedstawiciela nurtu niezależnego publikowania. Prowadzi bloga poświęconego self-publishingowi. A pomyśleć, że mógł zostać marynarzem…

Jego sukces jest kombinacją kilku współczynników. Od Howey’a możemy się dużo nauczyć i wykorzystać jego doświadczenie w pracy nad własną książką: 

  • Howey intensywnie promował swoją twórczość w Internecie – za pomocą bloga, strony internetowej i mediów społecznościowych. Jest bardzo aktywny w sieci. Bloguje, twittuje, pisze posty na Facebooku i na forach. Udziela wywiadów, komentuje nowości wydawnicze i opowiada o self-publishingu. Co najważniejsze, nawiązuje prawdziwe relacje z swoimi fanami, odpowiadając na ich komentarze, pisząc newsletter, dyskutując z nimi w grupach. Wie, że tworzy dla fanów, dlatego zwraca uwagę na ich oczekiwania odnośnie swoich powieści, starając się, aby teksty trafiały w ich gust. A co najlepsze, wszystkie te działania można zrealizować w polskich warunkach. Na pewno pomogą wypromować Twoją powieść i zdobyć grono oddanych fanów.
  • Publikował powieść w krótkich rozdziałach, które były dość tanie – zainteresowani czytelnicy mogli kupić kolejne części, a ci którzy zastanawiali się, czy warto sięgnąć po jego książkę nie ryzykowali zbyt dużymi kwotami. To dość sensowna strategia sprzedażowa. Pisać dużo, ale zamiast sprzedawać książkę, która ma 500 strona za kilkadziesiąt złotych, podzielić ją na mniejsze części i każdą sprzedawać za kilka złotych. Zainteresowany czytelnik na pewno kupi kolejne części, a taka strategia powoduje, że nie musisz inwestować na początku w redakcję, korektę czy działania promocyjne. Wraz z pierwszymi zyskami pojawią się środki, które możesz wykorzystać przy wydawaniu kolejnych tekstów. Poza tym, czytelnicy nie lubią długo czekać na kolejne części serii. Częstsze publikowanie krótszych partii tekstu może pozytywnie wpłynąć na ich zainteresowanie Twoją twórczością. A wraz z każdą kolejną premierą można zrobić kolejną kampanię promocyjną, która pomoże znaleźć Ci nowych odbiorców.
  • Hugh Howey pisze teksty literackie na dobrym poziomie. W czasach elektronicznego publikowania, gdy tak wiele mówimy o sposobie wydawania, promocji, procesie wydawniczym i modelach sprzedażowych, czasem można zapomnieć o tym, co najważniejsze – literaturze. Hugh Howey pisze interesująco i dobrze, ma sprawny warsztat pisarski. Być może jego sukces literacki znów wynika z często publikowania – gdy dużo pisze, ma też okazję wyćwiczyć styl i rozwiązania fabularne.

Czytaliście powieści Howey’a? Którą z rad uznajecie za najbardziej przydatną?

Kinga

Inne wpisy z serii gwiazdy self-publishingu:

Amanda Hocking

Stephen King

Książka dobrze wydana – zamów pakiet wydawniczy

Czego potrzebuje książka dobrze wydana? Przygotowania do publikacji i dystrybucji do e-księgarni. Ale i redakcji, korekty oraz projektu okładki. Dostajemy od Was wiele pytań o możliwość zamówienia usługi redakcji tekstu oraz sugestii, że połączenie wszystkich usług wydawniczych w całość byłoby dobrym pomysłem. Dlatego przygotowaliśmy dla Was pakiet wydawniczy, składający się z: projektu okładki, redakcji (NOWOŚĆ) i korekty tekstu oraz usługi doradcy wydawniczego.

Doradca wydawniczy pomoże utworzyć książkę w systemie Ridero i odpowie na wszelkie pytania związane z procesem publikacji. Redaktor Ridero zatroszczy się z kolei o poprawność językową tekstu, zadba o formę stylistyczną i kompozycję wypowiedzi oraz zachowanie spójności wewnętrznej przekazu oraz odpowiedni dobór słownictwa     (w zakresie kompetencji redaktorskich). Korektor poprawi błędy ortograficzne i interpunkcyjne oraz rażące błędy stylistyczne, zarówno w tekście, jak i na okładce. Sprawdzi poprawność zapisu bibliografii, przypisów, cytatów, dedykacji. Grafik przygotuje, na bazie gotowej ilustracji i zgodnie z wytycznymi autora, projekt okładki doskonale podkreślający charakter książki.

Dzięki temu Twoja książka zostanie dobrze wydana, okładka będzie idealnie pasować do treści, a Ty nie będziesz musiał martwić się błędami językowymi (w końcu wszyscy je popełniamy, ale dobrze mieć kogoś, kto je wyłapie!). Jeszcze tylko prosta publikacja w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero, dystrybucja do ponad 200 księgarni oraz sprzedaż ze strony książki, a Twoja książka jest gotowa na czytelników.

Cena (brutto) pakietu wydawniczego: 199 zł + 16 zł za każde 1800 znaków (ze spacjami i znakami interpunkcyjnymi).

 

Aby zamówić pakiet wydawniczy, prosimy o kontakt z działem obsługi Autorów. 

Napisz na adres: support@ridero.pl
Telefon: +48 12 881 28 01

Uwaga! Redaktor nie jest autorem tekstu i nie pełni jego roli. Nie ma obowiązku przepisywać fragmentów publikacji, zwraca jedynie autorowi uwagę na problematyczne i polemiczne kwestie w tekście oraz sugeruje ewentualną potrzebę dokonania zmian.

Więcej informacji o naszych usługach znajdziesz tutaj.

 

Top 10 autorów Ridero w styczniu

Publikujemy listę najpopularniejszych autorów Ridero w styczniu 2017. Ich książki miały najwięcej pobrań i były najczęściej kupowane przez czytelników. Wszystkim autorom gratulujemy!

  1. Jan-Eric Bebą „Wakacyjne Zawirowanie”
  2. Stanisław Klimek „Ściśle Tajne”
  3. Tomasz Węcki „Wtajemniczenie”
  4. Paweł Śmieszek „Imperium Głupców”
  5. Kamil Brach „Kucharz”
  6. Sara Romska „Dzieci psychiatryka”
  7. Urszula Forenc „LCHF. Nowa dieta niskowęglowodanowa”
  8. Rafał Leniar „Żertwy”
  9. K. Lolka „t@ncereczk@”
  10. Anna Gręda „Ogar Boga. Teoria hybrydy”

Wszyscy autorzy dystrybuowali książki do e-księgarni razem z Ridero. Jeśli chcesz umieścić swoją książkę w księgarni, koniecznie przeczytaj poniższe wpisy!

Twoja książka w ponad 200 księgarniach internetowych!

Sprzedaż ze strony książki – nowa usługa w Ridero

Druk na żądanie – rewolucyjna forma sprzedaży

A tutaj lista najpopularniejszych autorów w Ridero w 2016.

Druk na żądanie – rewolucyjna forma sprzedaży

Jeszcze niedawno sprzedaż książki wyglądała następująco: najpierw autor składał tekst do wydawnictwa, potem wydawnictwo przekazywało projekt do drukarni, a następnie publikacja była wysyłana do księgarni lokalnych i internetowych. Zanim książka trafiła od autora do czytelnika musiała przejść długą i czasochłonną drogę. Ale technologia zaczęła się rozwijać, rynek zmieniać oraz pojawiło się Ridero – inteligentny system wydawniczy dla autora. Od początku zależało nam, aby wydawanie książek było proste, przyjemne i korzystne zarówno dla autora i czytelnika. Dlatego wprowadziliśmy sprzedaż ze Strony Książki. Więcej o rozwiązaniu przeczytasz tutaj i tutaj.

Dzisiaj chciałam wytłumaczyć, dlaczego sprzedaż ze Strony Książki jest doskonałym rozwiązaniem dla każdego niezależnego autora.

Rewolucyjna forma sprzedaży. Sprzedaż ze Strony Książki odbywa się w technologii druku na żądanie. Jak to działa? Autor nie ponosi kosztów druku, a książka drukowana jest wyłącznie wtedy, gdy pojawi się na nią zamówienie. Oznacza to, że fizycznie nie jest dostępna, do czasu, aż czytelnik nie zamówi swojego egzemplarza. Wtedy drukarnia z pliku drukuje egzemplarz, pakuje i wysyła do czytelnika. Koszty druku pokrywa więc czytelnik, a autor zarabia na sprzedaży każdego egzemplarza.

Dobre warunki współpracy. Nie pobieramy prowizji jako dystrybutor, ani księgarnia. Nie zapłacisz nic za zamieszczenie książek w dystrybucji, ani nie będziesz musiał odprowadzać żadnej marży, jeśli książka sprzedawana jest ze strony książki w Ridero. Wiele księgarni internetowych i dystrybutorów książek pobiera opłatę za swoje usługi lub marżę. Sprzedaż książki przez stronę Ridero będzie zawsze dla Ciebie bezpłatna.

Druk na żądanie jest popularny na Zachodzie. W tej technologii książki sprzedaje Amazon, Lulu oraz wiele wydawnictw. Ograniczane są w ten sposób koszty druku i magazynowania. Nie ma już mowy o nie sprzedanych egzemplarzach, które idą na przemiał… Dzięki takiej technologii druku i sprzedaży książka trafia prosto do czytelnika i ograniczane są ryzyka, związane z tradycyjnym drukiem i dystrybucją. Druk na żądanie jest możliwy dzięki rozwojowi technologii – drukarskich, ale i sprzedaży, czyli księgarniom internetowym, z których coraz chętniej korzystają czytelnicy. Dzięki drukowi na żądanie wielu zachodnich niezależnych autorów odniosło sukces…Takich jak Amanda Hocking, o której pisaliśmy w tym wpisie. Popularność druku na żądanie wynika z tego, że autor nie musi inwestować dużych kwot w druk, a czytelnik może przeczytać tekst w formie papierowej (wciąż wiele osób preferuje taki sposób czytania).

Najkorzystniejsza forma sprzedaży.  Nie musisz zamawiać druku, martwić się wysyłką. Druk na żądanie jest ogromną korzyścią zarówno dla autora (nie musi martwić się drukiem) i czytelnika (książka jest zawsze dostępna w sprzedaży i nie ma możliwości, aby nakład się skończył… bo fizycznie nie ma żadnego nakładu). Sprzedając książkę papierową przez Stronę Książki w Ridero, zarobisz więcej, niż u innych dystrybutorów. A gdy sprzedajesz e-booka, zarobisz tyle samo co u innych dystrybutorów, ale cena w Ridero będzie najniższa. Czytelnik może więc kupić Twoją książkę w dobrej cenie, a Twój zarobek jest bardzo korzystny.

Szybki i wygodny sposób dotarcia do czytelnika. Druk na żądanie pozwala na łatwe dotarcie do czytelnika w krótkim czasie. Kilkoma kliknięciami zgłaszasz książkę do sprzedaży przez stronę Ridero, a kilka dni później (po weryfikacji przez nasz zespół) czytelnik może już ją kupić. Proces trwa o wiele szybciej, niż dystrybucja książek papierowych w tradycyjnym systemie wydawniczym. A skoro książka jest dostępna w Internecie, kupić ją może każda osoba mieszkająca w Polsce oraz osoby mieszkające za granicą. Link do Strony Książki możesz umieścić na swojej stronie internetowej, fanpage’u na Facebooku, Twitterze i w innych miejscach w sieci.
Kinga

Najlepsze rady od pisarzy dla pisarzy

Każdy kiedyś zaczynał – nawet Ci najwięksi, najbardziej poczytni i uznani pisarze. Dzisiaj chciałam wybrałam 8 najlepszych rad pisarskich, które mogą przydać się każdemu twórcy (temu doświadczonemu i temu nieco mniej). Podniosą na duchu, pozwolą nauczyć się czegoś nowego o warsztacie pisarskim i zainspirują.

Pierwsza wersja tekstu zawsze wygląda fatalnie. Nie martw się tym – każdy tak ma. Tylko pamiętaj, że pierwsza wersja jest najbrzydszą wersją Twojej książki, a jeśli będziesz ją dalej poprawiać, pewnego dnia spojrzysz na swoją fatalną książkę i zdasz sobie sprawę, że zmieniła się w coś całkiem pięknego.

– Robin Stevens

Gdy dorastałam, byłam przekonana, że tylko niektórzy ludzie mogą pisać książki – pochodzący z odpowiednich rodzin, uczęszczający do odpowiednich szkół i uczelni. Nie ludzie tacy jak ja. Ale oczywiście każdy może napisać książkę. I każdy powinien, ponieważ dzięki temu możemy usłyszeć więcej interesujących głosów na rynku wydawniczym.

– Julie Mayhew

Napisz taką książkę, jaką chciałbyś przeczytać. Zakochaj się w swoich bohaterach. Skończ pracę danego w dnia w momencie, kiedy sam jesteś zaciekawiony co się dalej stanie. I dopisz ciąg dalszy dnia następnego.

– Keren David

Nie wierz nikomu kto mówi, że powinieneś pisać wyłącznie wtedy, gdy masz coś ważnego do przekazania. Większość pisarzy tak nie robi. Piszą, ponieważ lubią to robić.

– Sarah Naughton

Nie ma większego cierpienia, niż noszenie w sobie niewypowiedzianej historii.

– Maya Angelou

Czytaj, czytaj, czytaj. Czytaj wszystko – śmieci, klasykę, wszystko co dobre i złe, sprawdzaj jak tekst jest zrobiony. Jak stolarz, który pracując podziwia i studiuje pracę swojego mistrza. Czytaj!

– William Faulkner

Jeśli mój tekst brzmi jak napisany – przepisuję go.

– Elmore Leonard

Używaj krótkich słów, krótkich zdań i krótkich akapitów.

– David Ogilvy

Tekst na podstawie

Shortlist

Bufferapp

https://www.buzzfeed.com/chelseypippin/33-essential-tips-for-aspiring-writers?utm_term=.uc5nZR7kv#.jjG9Dzp24

5 najlepszych prezentów walentynkowych dla osób kochających książki

Walentynki tuż, tuż! Jeśli chcesz sprawić przyjemność bliskiej Ci osobie, która jest prawdziwym molem książkowym, zobacz nasz poradnik walentynkowy. Być może zainspiruje Cię do wyjątkowego prezentu.

Pierwsze wydanie ulubionej powieści

Zdobycie pierwszego wydania „Dumy i uprzedzenia” Jane Austen byłoby trudne… Ale współczesnych autorów już nieco mniej! Przeszukaj aukcje na portalach internetowych, antykwariaty, popytaj znajomych. Może ktoś chciałby odsprzedać pierwsze polskie wydanie „Gry o Tron” lub starsze wydanie „Dzienników” Gombrowicza. Stare książki mają w sobie wiele uroku i poprzednie wydania mogą być gratką dla fanów autora. Do tej pory wspominam ogromną radość, gdy dostałam od przyjaciela drugie wydanie „Jeziora Bodeńskiego” Stanisława Dygata. Chociaż książka niemal się rozpadała i zapewne kosztowała kilka złotych, sprawiło mi przyjemność, że mogę ją dołączyć do swojej kolekcji. Jeśli bliska Ci osoba jest bibliofilem, książka z historią może być dla niej wspaniałym prezentem.

Piękny notes i pióro

Idealny prezent dla pisarza. Każdego z nas wena czasem chwyta w najmniej spodziewanym momencie. Gdy idziemy na spacer z psem, jedziemy autem lub jesteśmy w trakcie inspirującej rozmowy. Dobrze mieć ze sobą poręczny notes (polecam twardą oprawę – lepiej wytrzymuje codzienne noszenie w torbie) i piękne pióro. Wystarczy spisać myśli, pomysły i wrażenia. A później na ich podstawie napisać książkę… Dla porządku zaznaczę, że nie wszyscy lubią pisać piórem – wtedy dobrym rozwiązaniem jest ładny długopis. Dlaczego ładny? O wiele przyjemniej pisze się zgrabnym piórem lub długopisem, niż takim reklamowym, który dostaliśmy gratis w sklepie. Ukochana osoba na pewno doceni taki zestaw!

Pakiet walentynkowy w Ridero

Jeśli ktoś bliski Twojemu sercu marzy o wydaniu książki, zamów pakiet walentynkowy w Ridero. Zasady opisaliśmy tutaj. Wystarczy zamówić wcześniej pakiet, opłacić go i przekazać osobie obdarowywanej. Będzie mogła wykorzystać pakiet na dowolną usługę: korektę, asystenta wydawniczego lub okładkę. Być może bliska Ci osoba chciałaby wydać książkę, ale się waha. Pomóż jej zrobić pierwszy krok w realizacji marzeń!

Zakładki do książek

Mam taki zwyczaj, że czytam kilka książek na raz. Też tak macie? Bez zakładek ani rusz! Ucieszy się z nich każdy czytelnik. Możesz wybrać z tych oferowanych w sklepach lub… zrobić swoją! Z dedykacją, motywacyjnym cytatem lub ładną grafiką. Możliwości jest wiele – od druku w drukarni, na swojej drukarce, własnoręczne wykonanie. Miły gest, który może wywołać wiele radości. Z drugiej strony prezent jest praktyczny – ukochany już nigdy się nie zgubi wśród czytanych książek 🙂

Czytnik e-booków

A teraz coś dla fanów książek elektronicznych. Czytnik e-booków. Wybierać można spośród wielu firm i modeli. Ważne, aby czytnik posiadał technologię e-ink lub e-papier (więcej na ten temat pisze  Robert Drózd tutaj). Wygodna jest funkcja podświetlania ekranu. Czytnik mniej męczy oczy, niż czytanie na komputerze. Można dowolnie powiększać i zmieniać font – idealna opcja dla krótkowidzów, z której osobiście często korzystam. Czytnik może być również dobrą propozycją dla osób, które czytają dużo książek papierowych. W końcu rozwiąże się problem z gigantycznymi ilościami książek. E-booki są też zwykle tańsze i ostatecznie zakup czytnika może okazać się oszczędnością na dłuższą metę.

A jakie są Wasze propozycje idealnych prezentów na Walentynki?

Kinga

Sprawdź jakość naszego druku (promocja)

 

Zamów 4 egzemplarze Twojej książki, a jeśli uznasz, że jakość druku nie spełnia Twoich oczekiwań – zwrócimy Ci pieniądze! Więcej o promocji przeczytasz tutaj.

Jesteśmy dumni z jakości naszego druku. Zachowując niskie ceny, udało nam się uzyskać bardzo wysoką jakość usług. Zależy nam , aby każdy autor miał możliwość wydrukowania swojej książki w doskonałej jakości. Aby zagwarantować tak dobrą jakość najpierw przetestowaliśmy wiele drukarni, a gdy wybraliśmy najlepsze, doszliśmy do korzystnego porozumienia w sprawie cen. Dlatego naszym autorom możemy zagwarantować najlepszą jakość druku.

Zobacz opinie naszych autorów, którzy skorzystali z druku w Ridero:

Jestem bardzo zadowolona z realizacji, z druku, oprawy i myślę, że jeszcze nie raz skorzystam z państwa usług.

– Ewa A.

 

Dziękuję za sprawne dostarczenie zamówionych książek. Jesteśmy zaskoczeni waszym poziomem wydawniczym. Szczególnie ostrością kolorowych zdjęć. Zdecydowaliśmy powierzyć wam druk dalszych 100 egz. książki.

– Zygmunt L.

 

Chciałbym bardzo serdecznie podziękować za przesłaną książkę. Jestem bardzo z niej zadowolony. Zarówno z druku, oprawy i wszystkich etapów realizacji zamówienia. Na pewno będę korzystał z państwa usług.

– Antoni L.

 

Dziękuję za wydrukowanie mojej książki. Jestem zaskoczony jakością i solidnością wydania, a najbardziej cieszy mnie, że kolegom (którzy wydali swoje książki w innych wydawnictwach) dosłownie opadły szczęki z wrażenia.

– Zbigniew M.

 

Bardzo dobra jakość druku. Z czystym sumieniem mogę was polecać.

– Mariusz P.

 

Jeśli nasi autorzy Cię przekonali – skorzystaj koniecznie z naszej promocji! Wydrukuj 4 egzemplarze – satysfakcja gwarantowana!

Przypominamy zasady promocji:

  1. Zamów druk 4 egzemplarzy swojej książki w Ridero (https://ridero.eu/pl/sys/services/print/). Możesz wybrać format, również A4 (wtedy skontaktuj się z nami na support@ridero.pl). Promocja dotyczy wyłącznie książek w miękkiej oprawie.
  2. Po weryfikacji i przyjęciu  zamówienia (zgodnie z procedurą zamawiania druku w systemie Ridero), prześlemy książki pod wskazany adres do 14 dni roboczych.
  3. Koszt kolejnego  zamówienia  (minimum  50 egzemplarzy) będzie zawsze pomniejszony o cenę druku 4 egzemplarzy! Jeśli po otrzymaniu 4 egzemplarzy próbnych nie będziesz w pełni zadowolony z jakości druku, skontaktuj się z działem obsługi Autorów. Ty odeślesz nam książki, a my Tobie – pieniądze.

Z promocji może skorzystać każdy Autor Ridero, również ten, który już drukował z nami książki. Jeżeli jesteś zainteresowany promocją, po prostu zamów druk i napisz do działu obsługi Autorów, że chcesz skorzystać z oferty druku 4 próbnych egzemplarzy książki, w temacie wiadomości wpisując: “Druk 4 próbnych egzemplarzy”.