„Niezapominajka” Magdaleny Kałwak to książka, która boli – ale jest to ból konieczny, oczyszczający i ważny. Autorka z niezwykłą wrażliwością oraz brutalną szczerością opowiada o traumie z dzieciństwa, kiedy była wykorzystywana seksualnie przez nauczyciela – człowieka, który miał wzbudzać zaufanie i inspirować, a stał się oprawcą. Już od pierwszych stron czuć, że to historia pisana potrzebą wyrwania milczenia z korzeniami, rozprawienia się z przeszłością i odzyskania godności, którą ktoś próbował jej odebrać. Kałwak nie epatuje sensacją – epatuje prawdą, a to czyni tę książkę tym bardziej przejmującą.
Atutem „Niezapominajki” jest delikatność przeplatająca się z bezlitosnym realizmem. Autorka nie koloryzuje, nie łagodzi uderzeń – ale jednocześnie potrafi pokazać w tym mroku iskry nadziei, wsparcia i poszukiwania światła. Jej styl jest poetycki, poruszający i dojrzały, a każde zdanie wydaje się być wynikiem walki o odwagę. Czytelnik czuje jej strach, zagubienie i ból, ale jednocześnie obserwuje proces powolnego odzyskiwania kontroli nad własną narracją, nad życiem, które przez lata było zdeterminowane przez traumę. To lektura trudna, lecz niesamowicie potrzebna.
„Niezapominajka” to książka, która zostaje z czytelnikiem na długo – w postaci refleksji, współczucia, a także gniewu wobec systemu, który powinien chronić, a często zawodzi. To również opowieść o sile – sile przetrwania, narracji, która potrafi uleczyć, oraz głosie, który odważył się zabrzmieć mimo lat milczenia. Magdalena Kałwak stworzyła świadectwo, którego nie da się zapomnieć i które przypomina, jak ważne jest wierzyć osobom skrzywdzonym oraz tworzyć świat, w którym już nikt nie będzie musiał przechodzić przez podobne piekło. To książka, którą powinno się czytać – nie dla przyjemności, lecz dla zrozumienia, empatii i pamięci.