O książce
Sybir, bracie, to zesłania okrutny cios.
Bezkresna przestrzeń, wiezienia bez krat.
To niewypowiedziany człowieczego serca ból.
Gułagów i wyniszczenia polskich kresowian los.
Młode w wiezieniu straciliśmy lata.
Choć nas gnębił głód i chłód.
Nadziei powrotu niezwątpiona data.
Bo wierzyliśmy, że pomoże Bóg.
I choć wmawiano nam, że nie wrócimy.
Że nie powstanie Polska nigdy już.
Że kraju ojczystego nie ujrzymy.
My w zmartwychwstania wciąż wierzyliśmy cud.
Autor nieznany.