🕋Recenzja🕋
Osoby, które zdążyły mnie już tutaj trochę poznać, doskonale zdają sobie sprawę z tego, że jestem okropnie cięta i uprzedzona do polskich publikacji o tematyce krajów arabskich, muzułmanów etc. W sumie nie bez powodu, co możecie przeczytać we wcześniejszych recenzjach na profilu.
Bardzo rzadko zdarza się moment, podczas którego okazuje się, że czytana książka o tej tematyce nie wywołuje odruchu wrzucenia książki do kosza i uduszenia autora za stek bzdur, którymi karmi czytelnika. Ilość tych książek mogę policzyć na palcach jednej dłoni. Po lekturze tej książki muszę jednak zacząć liczyć je już z pomocą drugiej.
Perły Ramadanu to pozycja, która zasługuje na to, aby postawić ją przy „Śmiejąc się w drodze do meczetu” czy „Gorzki smak jej wielkiej radości”.
Książka przedstawia wiele ciekawych anegdotek i historii z życia kobiety, która świadomie zmieniła religię na islam. Ukazuje czytelnikowi rąbek życia zwykłych konwertytów, ich codzienne perypetie i zmagania się z wiarą, a także z ludźmi wokół, którzy w większej czy mniejszej części akceptują wybór zmiany religii.
Perły Ramadanu to nie tylko perła wśród książek o tematyce islamu/muzułmanów, ale także pozycja zmuszająca do refleksji, zatrzymania się na moment i zastanowienia się nad własnym postępowaniem.
Polecam wszystkim zapoznać się z tą lekturą. Czyta się ją naprawdę szybko ze względu na przystępny i przyjemny w odbiorze styl autorki (szczerze, z chęcią przeczytałabym powieść w tym stylu) i fakt, że książka nie jest bardzo długa.