„Kroniki słowiańskie. Axis mundi – Drzewo Świata” to niesamowite opowiadania. Przenoszą w
świat pełen bogów i duchów. Każde jest inne; niektóre są jak horror, inne jak legenda czy bajka.
Trudno było mi wybrać, które najbardziej mi się podobało, ale myślę, że chyba „Krwawe żniwa” –
opowiadanie o Świętowicie, który spotykał się z boginią Herthą. Świetnie czytało się opowiadanie o
gryfach – widziałam oczami wyobraźni dolinę w górach Kaukaz, gdzie nad aułem krążyły krwiożercze
stwory.
Autorka pisze pięknym językiem, tekst czyta się płynnie i z przyjemnością. Polecam książkę.