„Europa 20.51” to demaskatorska satyra na wolacką "IV RP" i Mob-Deutschland.
Kolaż antyutopii & political-fiction, jednocześnie rodzaj memento, ostrzeżenie przed tym, co może niebawem stać się z Europą, zwłaszcza z Polską i Niemcami.
Mamy tu populistyczne szczujnie, stare śpiewki „brunatnych patriotów”, krwawe rządy neonazistów, paneuropejską rewolucję, migracyjne szaleństwo, religijny amok i w końcu atak radykalnego islamu. A także biologiczną degenerację gatunku ludzkiego, zabójcze epidemie nieznanych chorób oraz niefajne technologie na usługach bogatych.
W wątku polskim zaś gwałtowną eskalację nienawiści; Polacy i wolactwo skaczą sobie do gardeł, wojna domowa wisi na włosku. W ostatniej chwili zwycięża na szczęście rozsądek i powstają dwa niezależne, autonomiczne byty państwowe:
świecka Republika Polska oraz Katoland Polonica, kato-bolszewicki skansen zarządzany przez żoliborskiego "wirtuoza nienawiści" do spółki z "ojcem inwestorem", słynnym kolekcjonerem kopert, toruńskim "diabłem w koloratce".
Ich błoga sielanka w kaczystowskim kołchozie nie trwa jednak wiecznie...
Bruno Wildeboy,
związany prywatnie z Polską, zamieszkały w kilku krajach Europy Szwajcar śledzący od lat 80-tych, często z „pierwszego rzędu” wydarzenia w Polsce.
Miłośnik nauk przyrodniczych, natury i sportu.
Stały bywalec Wimbledonu, Tour de France i Palio di Sienia, ale także Davos i Lindau.
Obdarzony specyficznym poczuciem humoru ironista i uważny obserwator rzeczywistości.
Protagonista ludzi mądrych i dobrych, nieprzejednany tępiciel głupoty, fałszu i draństwa.