Czytelnicy, zostawiam Was w opiece przedmiotów, wspomnień i myśli. Wszystkiego, co było, mogło być, w pewnym sensie nadal trwa.
W Waszych rękach jest kronika rozpadu — Fragmentarium.
Ciemność nie jest jednak całkowita, to jedynie Półmroki.
Fragmentarium
Rozbita
Zostałam rozbita,
jak szklane naczynie
kruche
z wysoka zrzucone
Roztrzaskałam się,
na drobne kawałki
ostre
Cała silna
racjonalna
tylko się wydaję
Stałam się nieodporna,
na słowo
gest, którego nie było,
myśl, niewypowiedzianą
na zawsze
Współodczułam
za szybko
za mocno
dałam się porwać
Niczego nie żałuję
— 21.10.2021
Niestałość
Rozkruszyło się
w palcach
pokaleczyło je
Przesypały się
opiłki
prawie niewidzialne
Zaskoczyło
nietrwałością
Podatnością na zniszczenie
Uległo
całkiem bez walki
Oddało w ręce niebytu
— 8.03.2022
Spękania
Najpierw popękały dłonie
na mróz wystawiane
za bardzo dotyku spragnione
czyjegoś
Popękały obrazy na ścianach
stare i niezabezpieczone
twarz w wielu miejscach
pomarszczona zmartwieniem
Stare kafle pieca w kuchni
popękały od żaru ognia
serce od miłości się podarło
nieobecności pełne
Powoli rozpadały się filiżanki
po liniach popękanego szkliwa
tak popękałam i ja cała
rozpadłam się jak stary dom
stałam się ruiną
— 20.07.2025
Odłamki
Odłamki wspomnień
leżą na twardej podłodze
razem ze mną
i podartymi listami
Odłamki światłocieni
Twoich jasnych oczu
ciemnych poplątanych włosów
najczulszych palców na policzku
Odłamki słów
niskiego głosu
rozbite echo obietnic
które uleciały
Odłamki marzeń
brutalnie niespełnionych
musiałam sama je zamieść
pod wydeptany dywan
Odłamki wyobrażeń
które rozsypały się
jak najkruchsza porcelana
poraniły palce i serce
Odłamki nie dające się
zebrać w całość
już nie wiem co było
a co tylko śniłam
Odłamki które i tak sklejam
na wyczucie, na pamięć
co jakiś czas ranią
niezauważone na podłodze
— 22.07.2025
Róża
Chciałeś córce dać na imię Róża
Chciałeś się nią zaopiekować
Niczym Mały Książę — swoją
Z oddaniem, miłością i troską
Może jej matce przyniesiesz
Bukiet herbacianych róż
A może czerwonych jak krew
Może białych, prawie przezroczystych
Róża będzie wśród innych kwiatów
I może to tamta będzie chciała
Razem z Tobą tworzyć ogród
który trzeba podlewać codziennie
Chciałeś córce dać na imię Róża
Ciąży mi ta wiedza w ciemności
Siedzi we mnie jak różany kolec
Dźgając w serce czasami
— 26.09.2024
Zadra
Odwiecznie połamana
zawsze nieposkładana
— nigdy do końca.
Zadra nadal na miejscu,
tkwi w miękkim sercu,
w samym jego środku.
Obrośnięta nową tkanką,
twardszą, inną,
nie tamtą.
A jednak, zapomnieć
o sobie nie dają wcale
te ułamki szczęścia,
te przebłyski nadziei,
te migotliwe chwile kolorów.
Skleiłam się mozolnie,
patrzyłam na migawki
we wspólną przyszłość.
Na nowo, jak zawsze
połamana
zmuszona do poskładania,
mimo pustej przestrzeni w sercu
i tej zadry,
która kłuje przy każdym ruchu
nieostrożnym jak tamta
dawna nadzieja.
— 2.12.2024
Porcelana
Krucha porcelana — potłuczona
skrzy się w latarni świetle
pilnuje krajobrazu cichego końca
rozsypana na deskach podłogi
Połamane zostały serca
we fragmentach i okruchach
jak te talerze ze złotym rantem
które oszczędzaliśmy na święta
Ludzkie serca wpadły w ścianę
zbudowaną pomiędzy latami
jak te filiżanki w drobne fiołki
roztrzaskane o mur zostały
Po trzaśnięciu wejściowymi drzwiami
została niemoc sama w domu
tak wielka stracona nadzieja
która każe rzucać porcelaną o ścianę
— 8.07.2025
Strzępy i drzazgi
W strzępy się porwały dywany
porozrzucane pojedyncze nitki.
Podłoga do betonu wydeptana
po kątach leżą dębowe drzazgi
Strzępy nie dają oddychać
drapią gdzieś przy tchawicy
Drzazgi boleśnie wbite w palce
w sercu biją, rdzeniem płyną
Mieliśmy ciepło i miękkość
dywany i koce bliskości
łaskoczące w stopy o poranku
otulające w trudne wieczory
Mieliśmy stabilność dębu
jego gładkość i wytrzymałość
blask naolejowanej podłogi
dopasowanie drewnianych desek
A zostały strzępy, porwane dywany
deski rozłożone na drzazgi
poplątały się życia i marzenia
skomplikowały wszystkie plany
Każde toczy swoje boje
na coraz więcej strzępów zerka
na nowe drzazgi w przedpokoju
na końce coraz to nowsze
Zbieramy resztki, ulotności
wśród rozkładu na czynniki
swego świata lat poprzednich
kiedy całe było życie
a dywany niepostrzępione
— 9.07.2025
Gazety
Podarte gazety na bruku
zimnym wiatrem targane