E-book
7.88
drukowana A5
45.1
drukowana A5
Kolorowa
70.29
Dziedzictwo Lecha

Bezpłatny fragment - Dziedzictwo Lecha

Objętość:
233 str.
ISBN:
978-83-8221-529-8
E-book
za 7.88
drukowana A5
za 45.1
drukowana A5
Kolorowa
za 70.29

Wstęp

Dziedzictwo Lecha, co mnie natchnęło by usiąść i opisać dzieje Lecha i jego potomków, dzieje narodów środkowej i wschodniej europy, a w szczególności nas Polaków, wywodzących się z linii Lecha. Na pewno nie jeden z was, natknął się na grupę ludzi zwaną Turbo Słowianami lub Turbo Lechitami i teorię, którą reprezentują, teorie Wielkiej Lechii. Tak też było i ze mną, o Turbo Słowianach słyszałem już wcześniej zanim usiadłem do swojej pierwszej książki „Duchy Słowian” i przyznam szczerze, że nie przypadła mi ta teoria do gustu. Nie wgłębiałem się w ten temat, sam osobiście uznałem go za przesadzony. To że przed Mieszkiem I istniały jakieś struktury naszego państwa, przyjmowałem do swojej świadomości i nieraz rozmyślałem co i jak. Ze współczesnej historii można było się coś dowiedzieć o przodkach Mieszka czyli o Siemowicie, Lestku i Ziemomyśle. Jednak współczesna historia tłumaczyła to, że nie mamy za wiele informacji na ich temat, ponieważ w Polsce przedchrześcijańskiej nie było komu spisywać naszych dziejów. Łykałem to tłumaczenie jak i zresztą wielu z nas, bo gdyby coś było, to na pewno same władze Polski, lub historycy chcieliby ujawnić fakty, jeśliby mieli ku temu przesłanki. Jak ja się niesamowicie pomyliłem, moja naiwność sięgnęła zenitu… Może jednak po kolei, teza o starożytnej Lechii była dla mnie przesadzona, i uważałem ją za bajanie oraz próbę wywyższenia naszego narodu. Natrafiłem na kanał na youtube Pawła Szydłowskiego autora książki „Wandalowie czyli Polacy”, na którym to były dziesiątki różnych odcinków na temat Starożytnej Lechii. Z ciekawości obejrzałem ich parę, odniosłem wrażenie pogubienia się w całej tej teorii. Przekaz samego autora kanału, jak dla mnie był nieskładny i bardzo chaotyczny. Powtórzenia pewnych tematów, duże przeskoki z jednego tematu na drugi, brak poukładania wszystkiego w jakąś chronologie. Tak ja odebrałem filmy Pawła Szydłowskiego. Co mnie też zniechęciło do tematu Lechii i szukania jakichkolwiek informacji. W końcu przyszedł czas na zainteresowanie się wierzeniami Słowian, szukania informacji na temat kultury naszych pradziadów i nieuchronne było uniknięcie tematu Lechii. Pochodzenia Słowian, badania haplo-grupy itp. Więcej zacząłem poszukiwać informacji, natknąłem się na fragmenty biblii, w których wspomina się o Lechii, wspomnienia o kronikach, w których można znaleźć informacje na tematy królów Lechii z przedchrześcijańskiej Polski. Informacje te pochodziły ze stron internetowych oraz kanałów na yuotube. Postanowiłem sam sięgnąć do kronik Polskich, to uwierzcie mi byłem w wielkim szoku. Dalej sięgnąłem po książkę Pawła Szydłowskiego „Wandalowie czyli Polacy” oraz książki Janusza Bieszka, temat starożytnych map i dalej się rozwinęło pochłaniania informacji. Szukaniem wszystkich za i przeciw. Zauważyłem, że reprezentanci współczesnej nauki nie posiadają mocnych argumentów by obalić źródła historyczne, mówiące o Wielkiej Lechii. Największym argumentem to, to, że Wincenty Kadłubek bajał, a reszta za nim. Nie wykluczając również zagranicznych historyków, kronikarzy, dużo za istnieniem Starożytnej Lechii, niewiele przeciw. Oczywiście są pewne nieścisłości w podaniach kronikarzy, ale to zawsze było spotykane w historii. Takie nieścisłości znajdziemy również co do najbliższej nam historii czyli historii XX wieku. A co dopiero mówić o czasach starożytnych. Fakt, że najbardziej odbiegł od innych kronikarzy Jan Długosz, który podaje królów przedchrześcijańskiej Polski, czyli Lechii, wpisując ich w inne ramy historyczne. Nie wspomnę tu o kronice Prokosza, ale ten temat poruszę dalej w mojej książce. Mocno zaczęło mnie zastanawiać dlaczego nikomu nie zależy na prawdzie historycznej i podaniu do informacji publicznej o zapisach w kronikach. Tylko pasą nas takimi informacjami, że nic nie wiemy, czy naprawdę nam Polakom nie zależy na naszej prawdziwej historii. Nie trudno się domyśleć, że współczesna nauką rządzą pieniądze i dyktat, który je ma. Po co udowadniać tezy za, które nikt nie zapłaci, albo które zepsują nam renomę. Jedna jak ktoś już się za to zabierze to się robi z niego matoła, bajarza, kogoś kto nie wart jest zaufania. Chociaż jak sam zauważyłem, że regułom staje się fakt, że im wyżej jest ktoś w hierarchii, tym więcej kłamie. Ludzie wykształceni polegają na tym, że im się łatwiej wierzy. Jak można podważyć autorytet profesora, czy też doktora, nie wymieniając już innych tytułów, nad przeciętnego człowieka. Wychodząc z założenia, nie skończyłeś szkół to kłamiesz… Sam miałem z takimi sytuacjami do czynienia, w moim zawodzie. Gdzie kierownicy po studiach potrafili wyprzeć się w oczy, chcąc uniknąć odpowiedzialności za swoje decyzje. Zgadnijcie komu uwierzyli? Pewnie i ja będę się zaliczał do grona oszołomów bez wykształcenia, co ja mogę wiedzieć jako prostak. No nic, niech przylepią łatkę, jakoś mnie to nie zasmuci, ale Ty czytelniku miej oczy otwarte i swój rozum nie dając się nabijać w butelkę, przez kastę niezwykłych inteligentów…

Królowie Lechii

W swoim poczcie królów starożytnej Lechii skupię się na władcach, których mamy najwięcej informacji, powtarzających się w kilku kronikach Polskich i innych źródłach. Między innymi Kronikach Dzierżwy, Jana Długosza, Wincentego Kadłubka, Kronikach Wielkopolskich, Gala Anonima czy też referacie pruskim z 1864 roku. W różnych innych źródłach pojawiają się nam inni królowie starożytnej Lechi, ale nie mamy na ich temat zbyt wiele informacji, przynajmniej jak na razie ja do nich nie dotarłem. Mam na myśli kroniki Prokosza, które znacznie odbiegają od reszty przekazów kronikarzy. Przedstawię tych władców, o których jest więcej informacji. W kronice Prokosza wielu z władców, których opisuje, jest napisane, że po prostu byli i tyle. Na ich temat nie znajdziemy informacji w innych źródłach.

Wandalus

Według kronik Dzierżwy założyciel starożytnej Lechii i plemiona wandalów, wskazuje też na to, że rzeka płynąca przez Kraków, Wandalusem została nazwana od jego imienia. Kronikarz podaje pochodzenie Polaków od syna Noego, Jafeta, podaje potomków Jafeta, wskazując na Negnona tego który pierwszy do europy wszedł. Pisze o tym że Negnon czterech synów miał, a pierworodnym Wandalus był od jego imienia rzeka została nazwana, góra z której ta rzeka wypływa, też Wandalusem została nazwana.

Kronika Dzierżwy z XII wieku n.e. „Wandalus żył ( podług rachunku bliskiego prawdy ) za czasu Józefa syna Patriarchy; i równo z Józefem był potomkiem Noego w trzynastym stopniu, lubo innym pokoleniu.”

Po Wandalusie na tronie Lechii nikt nie zasiadał, władze obieli dwunastu wojewodów i długie lata oni z pokolenia na pokolenie rządzili. Po Wandalusie w kronikach Dzierżwy pojawia się Krakus.

O Wandalu wspomina także „Kronika Prokosza”, jednak z tym wyjątkiem, że autor umieszcza go w potomkach Lecha, jako jednego z następców tronu Lechickiego. Podaje datę objęciu władzy na rok 2489 po powstaniu świata.

Zwany również Wandalem.

Lech

Założyciel starożytnej Lechii, żył około XVIII wieku p. n.e. Wraz z młodszym bratem Czechem wyruszył z Panoni, miasta miedzy Sawą a Dunajem, które było kolebką starożytnych Słowian. Bracia dwaj wyruszyli na tereny dzisiejszej europy by się tam osiedlić. Gdy doszli na teren dzisiejszych Czech, młodszy brat zapytał starszego, czy może się tu osadzić i stworzyć tu swoją kolebkę. Lech pozwolił młodszemu bratu, a sam wyruszył w dalszą podróż. Osiedlając się dalej na północy i tworząc zalążek własnego państwa. A swych potomków wysyłając w cztery strony świata by Ci zasiedlali dalsze tereny i dołączając je do państwa Lecha. Tak rozrosło się państwo Lecha o Ruś, Sarmacje, Scytię, Panonię, Pomerację, Morawę, Kassuby, Sklawonię, Sarnię, Bohemie, Stryję, Karyntię, Krawację, Bugarię…

Wielu z was pewnie teraz powie jak przecież słyszałem o tym, że było trzech braci Lech, Czech i Rus. Tak ja też znam te legendę o trzech braciach Lechu, Czechu i Rusie, są źródła które potwierdzają te legendę, ale tu może nie jednego zaskoczę o tym, że w „Rocznikach Jana Długosza” pisze się o Rosjanie jako synu Lecha. A w ruskich kronikach, materiałach można się doczytać o tym, że Rus pochodził od Lecha. Jak dla mnie jest to bardzo prawdopodobne, gdzie Rosjanie spadkobiercy Rusi, jako ostatnie ogniwo mieli wpływ na naszą historie, a dokładniej mówiąc na sfałszowanie naszej historii za czasów PRL-u. Gdzie masowo wywożono, nasze kroniki i księgozbiory zawierające nasze pochodzenie, do Rosji. Po czym nie wszystkie wróciły z powrotem. Mam przekonanie o tym, że Ruscy chcieli wymazać ten fakt pochodzenia od Lecha. Zaczęło się to już przy okazji zaborów i dokończyło w PRL-u. Rosjanom było nie po drodze z faktem ich pochodzenia, skoro chcieli tworzyć wielkie państwo jakim było ZSRR i państwa ogarnięte ich systemem dyktatorskim. Drogi czytelniku Tobie zostawię ten fakt do osądzenie czy było dwoje braci, czy troję, sam sięgnij do źródeł i osądź, wszystkie źródła z których korzystałem będą dołączone na końcu książki. Po Lechu rządy w Lechii przejmowali jego synowie, ale niektóre źródła nie wspominają o tym fakcie inne piszą, że byli to władcy bez większego znaczenia. Jednak i są takie które twierdzą że po Lechu władzę w Lechii objeli od razu Dwunastu Wojewodów.

A w referacie pruskim z 1864 roku królowanie Lecha datują na rok 550- 655 n.e. jak można zauważyć panował ponad jeden wiek, dość długo jak na te czasy.

„Kronika Prokosza” również wskazuje Lecha jako pierwszego władcę i założyciela Lechii, jednak autor podaje dwóch przodków Lecha jakimi byli Kodan i Sarmata. Założenie państwa Lechii autor datuje na 2032 roku po stworzeniu świata.

I tu pojawia się nam mała rozbieżność między kronikami, kto był założycielem Starożytnej Lechii? Szukając informacji jedno co przyszło mi do głowy to może fakt że Wandalus i Lech to jedna i ta sama osoba, różnie nazywana. Założyciel, imię jego było Wandalus, a Lech od Lacha czyli pana się wzięło. Tu nie możemy pominąć hipotez, że Lech był założycielem Lechii. A Wandal założycielem Wawelu. W kronice Prokosza znajdziemy informacje jakoby Wandal był potomkiem Lecha.

Wizimir

Syn lub wnuk Lecha władca toczący wojny z Duńczykami dla których był bezwzględny, opisany w kronikach przez Wincentego Kadłubka oraz Marcina Bielskiego herbu Prawdzic. Miał on zdobyć całe wyspy duńskie i dołączyć je do Lechii i ośmieszyć Duńczyków nakładając na nich karę daniny oraz przebrania Duńczyków za niewiasty. Być może był i taki władca po Lechu lecz kronikarze nie ujmują władców Lechii po panowaniu Lecha I. kronikarze wspominają o potomkach założyciela Lechii, ale piszą o tym, że nie znaczyli się oni niczym wielkim by opisywać ich dzieje.

Wizimira podaje się również jako autora kroniki Warmisza Nakorsza, kroniki zapisanej w początkach średniowiecza.

Imię Wizimir pojawia się jeszcze w kronikach Wielkopolskich gdzie Wizimir czyli jeden z synów Lestka III z nałożnicą.

Władca o takim imieniu pojawia się również w kronice Prokosza gdzie datowany jest na końcówka III wieku i początek IV wieku n.e. autor wspomina o walkach Wizimira z Danią i Suionynami.

Lata panowania Wizimira według referatu pruskiego to 655—695 n. e.

Krak I

Jeden z najdzielniejszych mężów objął władzę nad Lechią po Dwunastu Wojewodach wybrany przez nich na króla by wzmocnić państwo Lechii. Działo się to za czasów gdy Galowie podboje swe prowadzili i na Lechię ruszyli. Krakus wielkim zmysłem stratega się pokazał i pokonawszy galów prośbę do dwunastu skierował by na tronie go osadzili. Nam Polakom znany z legendy o smoku wawelskim, który został zabity przez Kraka, za co ten został mianowany królem. Bynajmniej we kronikach możemy znaleźć w wzmiankach o zabiciu gada, ale nie przez Kraka tylko przez jego synów. Krak osiedlił się nieopodal rzeki Wandalusem zwanej, na jego cześć Kraków zbudowano.

Referat pruski królowanie Kraka datuje na 700 — 728 roku n.e. Krakowanie usypali kopiec Krakowi, który jest najprawdopodobniej jego grobowcem…

Wincenty Kadłubek, Dzierżwa i inni kronikarze datują Kraka na mniej więcej III wiek p.n.e.

„Kronika Prokosza” datują panowanie Kraka na 694 — 728 rok n.e.. Podobnie jak Jan Długosz, który panowanie Kraka datuje na VIII wiek n.e. Autor kroniki Prokosza podaje, że Krakus do zabicia smoka wynajął szewca, to tak jak znamy mniej więcej z legendy.

Nazywany również Krakusem, Krokiem

Krak II

Syn Kraka I, na obrazie pocztu królów polskich po Krakusie I widnieje król o imieniu Lech, której jest również synem Krakusa, w kronice pruskiej z 1864 roku widnieje on jako Lech II. Nie trzeba być doktorem, żeby się domyśleć, że może chodzić o jedną tę samą osobą tylko inaczej nazwanych przez różne źródła. A może nie…? Co kroniki mówią o Krakusie II? Młodszy syn Kraka I, który wraz ze swym starszym bratem wybrali się by pokonać bestię. Najprawdopodobniej chodziło o jakiegoś dużego gada, być może był to wielki krokodyl. Wielu na pewno kojarzy legendę o chłopcu, który zabija sposobem smoka. Podrzuca bestii owce wypchaną siarką, chłopak za to zostaje obwieszczony królem. Z legendy wiemy że był to właśnie Krakus jednak kroniki podają, że byli to jego synowie. Otóż dwaj bracia zabili gada który pożerał zwierzynę a nawet ludzi. Po zwycięskiej walce z bestią młodszy z synów zdał sobie sprawę, że po powrocie jego starszy brat zostanie królem, nie chciał do tego dopuścić i zabił brata. Po powrocie powiedział o tym, że jego brat zginą rozszarpany przez bestię, po czym młodszy syn został koronowany na króla Starożytnej Lechii i nazwany Krakusem II. Lecz po kilku latach zbrodnia Krakusa II wyszła na jaw i został on wygnany…

W kronikach pruskich panowanie Lecha II czyli jak ustaliliśmy Kraka II na lata 728- 750 n. e.

I tu nam zrobi trochę zamieszania „Kronika Prokosza”, która wspomina o Lechu i Krakusie jako braciach. Gdzie Krakus II objął tron po ojcu Kraku I w roku 728 rządził 5 lat, kiedy to zginął na polowaniu, zabity przez młodszego brata Lecha II, który skłamał o śmierci starszego brata, jakoby go zabił niedźwiedź. Lech II objął władzę na dwa lata, po czym wydała się jego tajemnica, za co został wygnany. Miałoby to sens patrząc na to, że w Krakowie mamy Kopiec Kraka II i gdyby Krak II byłby mordercą myślę, że nie usypanoby mu kopca.

Datowanie Jana Długosza to VIII wiek n.e. czyli zgodnie z Prokosza i Referacie Pruskim z 1864 roku.

Nazywany również Krakusem II, Krokiem II, Lechem II

Wanda

Córka Kraka I, obwołana królową po wypędzeniu jej brata. W legendach, które zostały nam przekazane mówi się o niej jako o pięknej cnotliwej niewiaście. Wanda była tak piękna że nawet wojska niemieckie nie chciały przeciw niej walczyć, a Władca Niemiec poprosił ją o rękę. Wanda nie chciał iść za Niemca i dlatego rzuciła się do Wisły. Dzisiaj się mówi o Wandzie która Niemca nie chciała. Nawiązując do legendy jest ona także opisana w kronikach, gdzie mowa jest o królu Alamenów, który najeżdża Lechię w czasach panowania Wandy. Wojska króla Alamanów odmówiły walki przeciw Wandzie, ponieważ była ona tak piękna że Alamenowie byli przekonani, że gdy ruszą na Wandę naruszy boski majestat. Królowi nie było zrobić nic innego tylko prosić Wandę za żonę. Wanda odmówiła, i tu napotykamy rozbieżności, mówiące o tym, że król Alamenów powiesił się po odmowie Wandy, która niedługo po tym sama popełniła samobójstwo skacząc do Wisły. Druga wersja mówi o tym, że Wanda jeszcze długo po tym panowała i zachowała do końca życia czystość umierając bezpotomnie. W każdym bądź razie mieszkańcy Krakowa usypali Wandzie kopiec, który jest najprawdopodobniej jej grobowcem i istnieje do dziś w Krakowie. Zarówno kopiec Krakusa jak i Wandy nie były dogłębnie badane przez archeologów, jedynie były prowadzone powierzchowne prace. W kronika wyczytamy również o tym, że rzeka płynąca przez Kraków od imienia Wandy Wandalusem nazwana została, a plemiona zamieszkujące Kraków i jego okolice Wandalami.

Tu przy okazji Wandy chciałbym przytoczyć cytat z VI kroniki Dzierżwy z XII wieku

„Wanda wzięła nazwisko od Wandala, założyciela Wandalów, to iest: Polaków czyli Lechitów…”

Tak jak już pisałem kronikarz Dzierżwa podaje pochodzenie polaków od Wandalusa i wskazuje na Wandę, która nosiła swoje imię od imienia Wandalusa. Kronikarz Wandę nazywa biało głową, która Indie zdobyła, mamy tu nawiązanie do starożytnych Ariów legendarne plemię.

Nazywana również Wendom

Przemysław zwany Lestkiem
Leszek I

Przemysław, Leskiem zwany wrogów swych nie siłom a przebiegłością pokonał. Rzecz działa się za podbojów Aleksandra Macedońskiego, kiedy Lechią dwunastu władało. Aleksander posłał swych posłów do Lechii, państwa bez króla, by Ci daninę mu dali i jako swojego władcę uznali. Lechici posłów przyjęli, po czym zabili, wnętrzności wyciągnęli i w zamian łajna złota i srebra do środka włożyli. Taką daninę posłali do Aleksandra. Nietrudno się domyśleć, że to go rozzłościło i odwet zaplanował. Posłał swe wojska Aleksander na Lechię, która odparła wrogi atak. Aleksander zezłoszczony całe swe wojska na Lechię wyprawił, by te ze wszystkich stron państwo atakowali, sam Aleksander w tych walkach brał udział. Gdy Kraków zdobył miasto to z ziemią zrównał i tam urzędował. Polacy zaś do lasów uciekli, wtedy Przemysław który złotnikiem był na pomysł chytry wpadł. Kazał zrobić z kory i szyszek postacie, które żółcią i litargirem pomalować kazał. Postacie te na wzgórzu nocą poustawiali także rankiem przy wschodzie słońca, nieprzyjaciel myślał że wróg naciera. Wojska Aleksandra na wroga ruszyły, lecz gdy na wzgórze doszli nikogo tam nie było, owe postacie z szyszek spalone wcześniej zostały. Zasadzili się Lechici za wzgórzem i wroga zaatakowali, po czym mundury jego ubierali. Udając wojów Aleksandra innych żołnierzy najeźdźcy w pułapkę wciągali i tak wojska Lechitów do obozu nieprzyjaciela się dostali. Tak krzycząc hasła wojsk Aleksandra bunt wywołali i walki pomiędzy nimi się rozpoczęły, gdy jednak spisek zwietrzono wojska zdziesiątkowane już były, a sam Aleksander ledwo uszedł. Po tym zwycięstwie lud królem Lestka obwieścił. Leszek I zmarł bezpotomnie i po jego rządach nie było komu na tronie zasiąść, władzę więc dwunastu wojewodów przejęło.

Na dowód tego zdarzenia kronikarze listy Aleksandra do Arystotelesa i Arystotelesa do Aleksandra cytują. Z Kroniki Dzierżwy z XII wieku

„W iednym liście pisze Alexander do Arystotelesa: Ażeby troskliwości Twoiey o powodzenie nasze nie trzymać zawieszoney w niepewności, donosimy Ci, iż nam się bardzo dobrze wiedzie przeciwko Lechitom. Sławne Miasto ich blisko północney granicy Pannonii leżące Caranthas to iest Kraków zwane ( potężnieysze walecznością Rycerzów niżeli zamożnością w bogactwa, warownieysze sztuką niżeli położeniem) i inne przyległe zawoiowaliśmy szczęśliwie”.

„Arystoteles zaś Alexandrowi tak odpisuje:

Słychać, żeś z Woyskiem Swoim Caranthas Lechitów zawoiował: lecz bodayby była sława takowego tryumfu nigdy do Twoich zaszczytów nieprzybywała! Albowiem odtąd iak ohydna danina we wnętrznościach Posłów Twoich wsypana została i Lechitów przebranych za puklerzników doświadczyłeś, blask iasności Twoiey u wielu w mniemaniu przyćmiony został, a nawet Korona na głowie Twoiey wstrząsała się. Bądź zdrów”.

Tu nie wątpliwie jest wskazane, że lata panowania Leszka I są to lata wypraw Aleksandra Macedońskiego czyli IV wiek p. n.e. natomiast referat pruski z 1864 roku podaje lata panowania Leszka I 770—804 rok n. e.

„Kronika Prokosza” rozdziela władcę od wydarzenia, a mianowicie w ów kronice znajdziemy wzmiankę o Listku, który to miał walczyć z Aleksandrem, przypisując Liszowi dzieje Leszka I. A panowanie Leszka I datuje na 760—780 roku n.e.

Jan Długosz Leszka pierwszego datuje na VIII wiek n.e. wskazując na to, że stanął on na czele Lechitów przeciw Węgrą i Morawcom.

Leszek II

Po śmierci Leszka I tron jak i korona bez potomka zostały. Władcy narodu Lecha został pozbawiony. Dwunastu wojewodów rządy swe zaczęło, latami toczyła się walka o to kto królem zostać powinien. Przez spory i niezgodę królestwo Lecha słabło, cóż tu zrobić zastanawiali się mędrcy, w tej sytuacji o nieprzyjacielskie wizyty było łatwo. W końcu ów stary mędrzec powiedział, Weście swe konie i do słupa niech biegną, który pierwszy dotrze ten królem obwieszczony zostanie. Znakomici rycerze o władzę walczyć chcieli. Każdy przygotowywał się by do boju o koronę stanąć. Lecz jeden chytrością i podstępem chciał rywali pokonać. Na trasie biegu szpili porozrzucał by konie kopyta kaleczyły, dla siebie zaś wąską ścieżkę przygotował i kopyta konia swojego stalom podkuł. Dwaj przyjaciele nie ze szlacheckiego rodu pochodzący, którzy spisek węszyli, szpilki na wąskiej ścieżce wyrzucili. Nazajutrz dwójka przyjaciół do walki o koronę stanęła, gdy jeden z nich okrężną drogą pojechał, przybywszy do słupa zobaczył, że oszust pierwszy już tam jest, lecz chytry plan wyszedł na jaw gdy podkowy konia zobaczyli. Oszusta srogą karą ukarali. A królem owego chłopaka obwieścili i Leszkiem II go nazwali.

Pruski referat panowanie Leszka drugiego podaje na lata 804—810 roku n.e. Datowanie to podobne jest jak w „Rocznikach Jana Długosza” gdzie autor wskazuje na to wydarzenie mające miejsce w IX wieku n.e.

W kronice Prokosza dowiemy się, że Leszek II to król, który wygrał podstępem wyścig, ale wszystko się wydało dwie godziny po koronacji. Po Leszku drugim władzę obejmuje Leszek III, który zwyciężył wyścig omijając pułapki swojego poprzednika w wyścigu.

Leszek III

Leszek III potomek Leszka II, zasłynął ze swojej waleczności, trzy razy walczył z Juliuszem co cezarem się tytułował. Juliusz po trzech przegranych wojaczkach uznał wyższość Leszka III i swą siostrę Julię za żonę mu dał, wraz z Julią Bawarię w posagu. Julia, Leszkowi syna pierworodnego dała Pompiliuszem go zwali. Cezar pod naciskiem posłów rzymskich, Bawarię odebrał, Leszek III wraz z Bawarią, Julie do cezara odesłał, syna przy swym boku zostawszy. Dalej Leszek III dwudziestu synów spłodził z nałożnicami, Lechię miedzy nimi podzielił, a Pompiliusza obwieścił królem nad nimi.

Popiel I następca tronu Lechickiego po swoim ojcu Leszku III

Synowie Leszka III z nałożnicami i ich spadki po ojcu

Bolesław po ojcu otrzymuje część Pomorza Dolnego

Kazimierz po ojcu otrzymuje część Kaszub

Władysław po ojcu otrzymuje pozostałą część Kaszub

Wratysław po ojcu otrzymuje Ranię

Oddon po ojcu otrzymuje cześć Dytywoni

Przybysław po ojcu otrzymuje pozostałą część Dytywoni

Barwin po ojcu otrzymuje cześć Pomorza Dolnego

Przemysław po ojcu otrzymuje Zgorzelice

Jaksa po ojcu otrzymuje Białą Serbię

Semian po ojcu otrzymuje Serbię

Siemowit po ojcu otrzymuje cześć Zgorzelic

Siemomysł po ojcu otrzymuje część Zgorzelic

Bogdal po ojcu otrzymuje część Pomorza Dolnego

Spicygniew po ojcu otrzymuje Bremę

Spicymir po ojcu otrzymuje Luneburg

Zbigniew po ojcu otrzymuje Szczecin

Sobiesław po ojcu otrzymuje gród Dalen

Wizimir po ojcu otrzymuje Wyszomierz

Czestmir po ojcu otrzymuje Dytywonie

Wisław po ojcu otrzymuje Międzyborze


Panowanie Leszka III można datować na I wiek p. n.e. na lata życia Juliusza Cezara, z którym Leszek III wojował. Natomiast panowanie Leszka III przez referat pruską datuje się na 810—825 roku n.e. Dzierżwa w swych kronikach wspomina o tym, że Leszek III panował jeszcze za czasów gdy Jezus się narodził i zmarł za czasów Nerona, który Piotra zamęczył.

W kronice Prokosza z Juliuszem ćezarem wojuje Władca o imieniu Lech. Leszek III jest Leszkiem IV potomkiem Leszka III. Jego panowanie podawane jest na 800—830 roku n.e.

Zwany również Leszek III Ariowit

Leszek IV zwany Awiłłą

Syn Leszka III i Julii Caesaris, zadaniem tego władcy było utrzymanie Bawarii przy Lechii, którą posłowie rzymscy chcieli odebrać, jako niesłusznie podarowane Leszkowi III. 9 roku naszej ery, cesarz August Oktawian wysłał armie, by ta zdobyła miasto Lecha leżące w Bawarii. Walki nie były łatwe dla obu stron, ale zakończyły się one zwycięsko dla słowian, którzy zdziesiątkowali rzymian do cna. Walki te były tak ciężkie i okazały się dużą klęską dla rzymian, że miejsce walki zostało oznaczone i istnieje ono do dzisiaj, miasto nazywa się Perlechi, Perdito Legio w tłumaczeniu zniszczony legion, równina znajdująca się nieopodal miasta nazwana Lechfield w tłumaczeniu Lechowe Pole oraz rzeka o nazwie Lech. Za panowania Leszka IV, rzymianie stoczyli jeszcze parę walk z Lechitami, Słowianami, którymi dowodził Arminiusz pochodzenia Ario- Słowiańskiego, rzymianie tocząc z nim boje stracili trzy legiony. Arniniusz późniejszej historii został przedstawiony jako german czyli Niemiec i zmieniono mu imię na Herman. Leszek IV zwany Awiłła pojawia on się na grafice Benoit Farjat pochodzenia francuskiego oraz na obrazie wiszącym na Jasnej górze. datowanie panowania Leszka IV to 25 rok p.n.e. — 34 roku n.e.

We Włoszech do czasów dzisiejszych zachowała się płyta nagrobna z I wieku n.e. ufundowana przez Tyberiusza Klaudiusza dla Awiłła Leszka

Pompiliusz I

Pompiliusz jednoczył Lechię i królestwa swych dwudziestu braci, miał on poważanie rodzeństwa swego. Królem był dobrym i o rozwój swojego państwa dbał.

Według kroniki Pompiliusz I panował w I wieku n.e. referat pruski mówią o jego panowaniu w latach 825—830 roku n. e.

Są źródła które zarzucają Pompiliuszowi I zbrodnie na swoich dwudziestu braciach, ja sam pamiętam też legendę o Popielu który dopuścił się zbrodni za co zjadły go myszy. Jednym z kronikarzy, który ten fakt wskazuje jest Jan Długosz, który umieszcza Popiela w IX wieku n. e.

Nazywany również Popielem

Pompiliusz II

Pompiliusz II syn Pompiliusza I, omotany wdziękami swej żony Ryksy, która wiedziała jak władać mężczyzną. Pompiliusz II zechciał władać samodzielnie państwem swych dziadów. Uknuł swój plan, jak pozbyć się swych wujów. Udał chorobę i śmierć swoją przewidywał. Posłał po swych wujów by ostatni raz z nimi ucztować. Wujowie mając na względzie to, że może to być ostatnie dni Pompiliusza II, zjawili się wszyscy na dworze młodego władcy Lechii. Nic nie podejrzewając dali się wciągnąć w sidła zwyrodnialca i dali się otruć. Rankiem gdy słonce wstało wszyscy wujowie Pompiliusza II byli już w wyraju, zaś ich ciała młody władca bez pochówku, za miastem kazał wyrzucić.

Gnijące ciała zamordowanych wujów, rozkładały się, nie długo później pojawiły się myszy, szczury, które się rozpleniły nie oszczędzając miasta Popiela II, i w ten oto sposób zaraza strawiła Popiela II wraz z zoną i podwładnymi.

Panowanie Pompiliusza II to I wiek n.e. referat pruski podaje lata panowania Pompiliusza II na 830—869 roku n.e. Pominięty przez Jana Długosza.

Nazywany również Popielem II.


Po zdradzie Pompiliusza II i zamordowaniu swych wujów, co miało miejsce w I wieku naszej ery według kronikarzy następni władcy Lechii są Piastowie, których władanie datuje się na VIII, IX wiek naszej ery. Co się działo na terenach Lechii możemy się domyślać, ponieważ nie mamy za wielu informacji na ten temat. Wiemy tyle, że potomkowie dwudziestu wujów Pompiliusza II, na długie lata nie zapomnieli krzywdy im wyrządzonej. Tak z moich domyśleń te kilka wieków zaważyło właśnie na wielkości Lechii, która podzieliła się zgodnie z władaniem potomków braci Pompiliusza I. tez czas zaważył na rozbiciu naszego państwa Lecha, które podzieliło się i z którego wyłoniły się nowe państwa. Najprawdopodobniej był to też okres dobry dla wrogów Lechii by zagrabić jej tereny i bogactwa. Wiemy o tym, że to są czasy upadku cesarstwa rzymskiego, powstanie katolicyzmu, który reprezentował wiarę chrześcijańską. Jak wiadomo i temu kościołowi nie było po drodze z pogańską Lechią. Podejrzewam że i to rozbicie państwa Lechii, było dobrą okazją by nawracać siłą pogan i budować swoją potęgę. Wraz do spółki z Prusami, które jak dla mnie weszły w pakt z katolikami, była to też dobra okazja stworzenia przez Prusy własnego państwa i historii.

Piast

Po zdradzie Popiela, którego jak podaje legenda, myszy zjadły, odbył się zjazd w Kruszwicy według Jana Długosza, który nie odniósł skutku w wyborze króla. Problemy nieśli potomkowie po ojcach zabitych w podstępie, przez niegodziwego władcę. Zaś odbył się drugi zjazd, po kilkudniowych sporach nie doszło do porozumienia między szlachcicami. W końcu po długich dyskusjach doszli do zgody, co Jan Długosz tak opisuje

„Był w mieście Kruszwicy mąż pewien, imieniem Piast, tak nazwany z przyczyny wzrostu niskiego, a budowy krępej i silnej. Polacy bowiem tę część grubo a tępo zakończoną, zwą swoim języku piastą”.

Opisując Piasta, pisze o nim jak o zwykłym człowieku, ubogim gospodarzu z cudną żoną Rzepichą zwaną i synem jeszcze nie nazwanym. Co oznaczało, że syn Piasta nie miał jeszcze skończone siedmiu lat i według zwyczajów Słowian był jeszcze pod opieką matki. W chwili gdy kończył siedem lat, ojciec lub inny męski członek rodziny obcinał włosy młodego chłopca i od tego momentu przechodził pod opiekę ojca. Ten zwyczaj zwany był postrzyżynami. Jeszcze za czasów życia Pompiliusza, który dwóch gości do siebie nie przyjął, zostali oni ugoszczeni przez Piasta, który właśnie postrzyżyny syna wyprawiał. Gośce Ci wzięli udział w uroczystościach i synowi Piasta włosy obcięli, Ziemowit imię mu dając i obwieścili, że królem zostanie. Po czym goście zniknęli bez śladu, dziwne zdarzenie to było, niektórzy o aniołach mówili inni o mężczyznach Janie i Pawle. Powieść ta wpłynęła na wybór nowego króla, szlachta przekonana była że bóg ród Piasta na Królów namaścił. Piast był dobrym władcą, utrzymywał porządki wewnątrz i na zewnątrz kraju. Stolicę z Kruszwicy do Gniezna przeniósł. A synowie Popiela podatków odmówili mu płacić. Historia ta zaczerpnięta jest z „Roczników Jana Długosza”, który odbiegł z datowaniem władania, władców Lechii od innych kronikarzy. Dlatego Pompiliusz i Piast pojawiają się w tych samych czasach. Opis o aniołach czy też świętych, pokazuje jak Jan Długosz przemycał w swoich kronikach wartości chrześcijańskie do dziejów Pogańskiej Lechii.

Inną wersją jest ta, że po kilku zjazdach w Kruszwicy, które nie przynosiły efektu w wyborze nowego króla. Potomkowie zdradzonych wujów Popiela II nie chciała podporządkowywać się jednemu władcy, ani zjednoczenia ziem Lechii. A Ci, którzy widzieli w zjednoczeniu przyszłość nie dali rady przekonać innych. Postanowili więc wybrać, osobę z rodu Lecha, kogoś prawego i sprawiedliwego, kogoś z poza ich grona. Ten wybór padł na Piasta…

Panowanie Piasta datuje się na IX już według kronikarzy nie ma rozbieżności, referat pruski z 1864 roku wskazują na datę 860—884 roku. ”Kronika Prokosza” 842—862 roku n.e.

Zwany również Piast Kołodziej

Siemowit

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 7.88
drukowana A5
za 45.1
drukowana A5
Kolorowa
za 70.29