Cześć, jestem Tośka

Udany debiut. Warto sięgnąć po książkę. Bardzo dobrze się ją czyta. Autorka umiejętnie snuje nić swojej opowieści, która jak delikatna struna wybrzmiewa nadzieją, zwątpieniem, niepewnością, ale i rodzącą się wewnętrzną siłą młodej kobiety. Naprawdę pięknie. Mam nadzieję, że może będą dalsze losy Tośki :).

To jedna z tych książek, która pozostawia coś w człowieku, jakiś ślad. I po przeczytaniu, czujesz że będziesz jakoś dziwnie już na zawsze związany z Tośką. Elżbieto, gratuluję i życzę samych sukcesów!

Forma, którą zastosowano do napisania książki jest niestandardowa ale w tym też jej urok. Fajnie było przeczytać myśli głównej bohaterki i wrócić do nastoletnich marzeń i planów. Lekka i przyjemna książka. Trzymam kciuki za dalszą twórczość autorki i czekam na więcej :)

Ta książka jest tak niezwykle urokliwa jak Kraków nocą bez turystów ze światełkami na każdym krzaku i drzewie. Jak delikatny jazz w cichej kawiarni. Jak przytulenie do ukochanej osoby w zimowy wieczór pod kocem z gorącą czekoladą. Wzruszyłam się, za chwilę śmiałam się przez łzy... Nie raz skłoniła też do głębokiej refleksji. Książka pozostawiła mnie z uczuciem, że chce więcej. Piosenka o słodkiej babeczce zmiotła mnie z powierzchni ziemi <3 Dziękuję za tę książkę! Dziękuję za katharsis. I proszę o więcej!

Dobrze jest przeczytać książkę, która sprawia, że tracisz poczucie czasu i całkowicie przenosisz się do świata głównej bohaterki! Eli świetnie się udało zabrać mnie do świata Tośki. Jestem bardzo dumna z tego debiutu i wiem, że to dopiero początek czegoś naprawdę dobrego.