E-book
11.76
drukowana A5
31.62
Życiem wiersze pisane w dwa dni na papier przelane

Bezpłatny fragment - Życiem wiersze pisane w dwa dni na papier przelane

I Siedem lat później


4.8
Objętość:
84 str.
ISBN:
978-83-8221-657-8
E-book
za 11.76
drukowana A5
za 31.62

Ja i moi przyjaciele
Część I

Reda, dnia 27.04.2005 r.

Ja i moi przyjaciele

Życie w trzy godziny, może cztery albo pięć

Ciągle coś przychodzi do głowy.

Napisałam tyle wierszy,

że nie wiem, który był pierwszy.

Chyba NOWE — nie jestem pewna.

Po powrocie z Baden —

w EMPIKU narozrabiałam — Daniela poznałam!

Danielowi, najbliższym i przyjaciołom.


Dedykuję te wiersze młodemu człowiekowi

— Danielowi,

który pomimo, że wieki dzielą nas,

nadaje na tych samych falach co ja.

Pędzimy przez życie z prędkością światła!

Zawdzięczam mu radość życia,

natchnienie i spokój duszy.

Pomogły mi książki, które mi polecił.

Natchnienie

Przyszło nieoczekiwanie

Leżałam w wannie

Dookoła bąbelki pluskały

Szybko skończyłam

Żeby nie uciekło

Przelałam na papier

Za mną zostało

Całe życia piekło

Zaczynam od nowa

Jestem gotowa.

Nowe

Dzień się budzi

Mrok pozostał za mną

Jestem silna

Nie dam się nikomu

Pokonałam swe słabości

I dlatego Radość w sercu moim gości.

Tempo życia

Przyspieszyłam

300 km na godzinę

Za mało

Przesiadłam się na odrzutowiec

Może prędkość światła dogonię

Nadrabiam czas stracony

Uda się — odrobię

Jestem na dobrej drodze

Innym też pomogę.

Cisza

Cisza czasem potrzebna każdemu

Czasem przerywana muzyką z radia

Pozwala oderwać się od rzeczywistości

Odradza duszę, uspokaja

Pozytywnie do życia nastraja.

Dzieci

Dzieci kocham ponad wszystko

Są moim życiem i natchnieniem

Dałam im wolność

Może kiedyś to docenią

Ja jestem za to karcona

Jak to zwykle bywa — żona

Przeczytają książki

Które z miłości ofiarowałam

Będzie im łatwiej w życiu

O to się starałam.

Tak trudno

Trudno, co za słowo

Trudno im zrozumieć

Trudno mnie zrozumieć

Ale się nie poddam

Powoli pomogę

Na nowo mnie poznają

Zrozumieją

Zdolna

Zdolna jestem niesłychanie

Już kiedyś to słyszałam

Bajki

Czytać dużo zaczęłam

Domownicy myślą

Że mózgu przeszłam pranie

A ja tylko prywatnie Harvard studiuję

Bo tego teraz potrzebuję

Nie papier jest ważny

Liczy się wiedza, która

Daje Odrodzenie

I dzisiaj jest w cenie

Prowadzi dalej drogą

Do dobrobytu i wolności

Kiyosaki, Tracy, Goleman i inni

To moi życiowi przewodnicy

Nie pomijam Boga!

Zawdzięczam ich Danielowi

Mojemu najlepszemu

W grupie Liderowi.

Potęga

Potęga morza

Potęga gór

Nieskończoność

Ograniczenie

Podświadomość

Świadomość

Nadświadomość

Inteligencja emocjonalna

Przyszło zrozumienie.

Napisałam

Napisałam dzisiaj tomik wierszy

Pierwszy, nie pierwszy

Może nie ostatni

Oderwać się od pisania nie mogę

Co zamknę zeszyt

Nowy pomysł przychodzi do głowy

Chyba już dalej pisać nie uchodzi

Może w następnym tomiku

Przekażę nowe myśli

Rodzą się bez liku.

Zdziwienie

Jezu!

Ile wierszy napisałam

Z wrażenia oniemiałam

Natchnienie przyszło z Góry

Dzięki Ci Boże że mnie chronisz

I się mną opiekujesz

Z Tobą zawsze wygram

I innym pomogę

Bo przecież o to w życiu chodzi

Dawać siebie

A wszystko stokrotnie wróci

Wcześniej lub później

Na korzyść się obróci.

Wariatka

Wariatką jestem chyba

Znów jestem szczęśliwa

Wiersze sypią się jak z rękawa

Ale fajna sprawa

Trochę szalona

Ale odnowiona.

Przeszłe cierpienie

Dusza splądrowana

Bała się i cierpiała

Teraz na nowo się odbudowała

Idzie swoją drogą

Na razie nie potrzebuje nikogo

Czyżby?!

Może to nieprawda

Życie zweryfikuje

Będzie i ten właściwy Ktoś, kiedyś

Nie wiem Kto i kiedy

W przyszłości dalszej lub bliższej.

Dusza

Moja dusza cierpiała

Wiele znieść musiała

Jednak pozostała nietknięta

I nową siłę mi dała

Radość życia

Radość życia nie pozwoli

Aby ktokolwiek mnie zniewolił

Nie dam się więcej psychicznie katować

Przecież już jestem całkiem nowa.

Po kres

Morza nieskończoność

Po kres przynosi ulgę

Patrzę na wodę

Szum fal uspokaja

Powoli wracam do siebie

Czuję się jak w niebie.

Przyjaciele

Mam ich wielu

Ciągle pojawiają się nowi

Życie może być radością

Kiedy pomagam im piąć się do celu.

Gdybyśmy

Jak wyglądałoby nasze życie

Gdybyśmy wcześniej się znali

Nie wiem czy tak długo

Razem byśmy wytrwali

Może nie byłoby nas razem

A teraz muszę odejść z twarzą

Nie krzywdząc nikogo.

Już nigdy

Już nigdy nie będę zależna

To prowadzi do nikąd

Strach, lęk, przerażenie

Po co mi to

Chcę być wolnym stworzeniem

Cieszyć się radością życia

Bogactwem duszy

Pięknem świata

Tym co jeszcze od życia dostanę

Bo przecież ono dopiero się zaczyna

A chyba nie najgorsza ze mnie dziewczyna.

Było

Było

Minęło

Nie wróci

Od nowa

Wracam do życia gotowa

Najważniejsze

Duszy nie utraciłam

Siła Wyższa mi towarzyszyła

Dziękuję Tobie Panie

Za siłę i wytrwanie

Pobłogosław na dalsze życie

Przebaczyłam

Za sobą co niedobre zostawiłam

Pora zacząć od nowa.

Mściwość

Mściwość nie popłaca

Zawsze przeciwko Tobie się obraca

Zapomnij co było

Zacznij od nowa

Bądź przebaczać gotowa.

Zbyszek z Empiku

Trochę zakręcony

Podrzucił tomik wierszy

I serce moje poruszył

Przy promocji narozrabiałam

Przeprosić go musiałam

Pytanie sobie zadałam

Lubi mnie tak

Czy to tylko zemsta

Za to zamieszanie

Myślę, że wiem

Facet jest w porządku

Wyczuł mój nastrój

I bardzo mi pomógł

Sama teraz piszę wiersze

Do serca zaczyna wkradać się szczęście

Dzięki!

Wiersze o miłości

Miłość gdzie się podziała

Jak ją odnaleźć

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 11.76
drukowana A5
za 31.62