Ja i moi przyjaciele
Część I
Reda, dnia 27.04.2005 r.
Ja i moi przyjaciele
Życie w trzy godziny, może cztery albo pięć
Ciągle coś przychodzi do głowy.
Napisałam tyle wierszy,
że nie wiem, który był pierwszy.
Chyba NOWE — nie jestem pewna.
Po powrocie z Baden —
w EMPIKU narozrabiałam — Daniela poznałam!
Danielowi, najbliższym i przyjaciołom.
Dedykuję te wiersze młodemu człowiekowi
— Danielowi,
który pomimo, że wieki dzielą nas,
nadaje na tych samych falach co ja.
Pędzimy przez życie z prędkością światła!
Zawdzięczam mu radość życia,
natchnienie i spokój duszy.
Pomogły mi książki, które mi polecił.
Natchnienie
Przyszło nieoczekiwanie
Leżałam w wannie
Dookoła bąbelki pluskały
Szybko skończyłam
Żeby nie uciekło
Przelałam na papier
Za mną zostało
Całe życia piekło
Zaczynam od nowa
Jestem gotowa.
Nowe
Dzień się budzi
Mrok pozostał za mną
Jestem silna
Nie dam się nikomu
Pokonałam swe słabości
I dlatego Radość w sercu moim gości.
Tempo życia
Przyspieszyłam
300 km na godzinę
Za mało
Przesiadłam się na odrzutowiec
Może prędkość światła dogonię
Nadrabiam czas stracony
Uda się — odrobię
Jestem na dobrej drodze
Innym też pomogę.
Cisza
Cisza czasem potrzebna każdemu
Czasem przerywana muzyką z radia
Pozwala oderwać się od rzeczywistości
Odradza duszę, uspokaja
Pozytywnie do życia nastraja.
Dzieci
Dzieci kocham ponad wszystko
Są moim życiem i natchnieniem
Dałam im wolność
Może kiedyś to docenią
Ja jestem za to karcona
Jak to zwykle bywa — żona
Przeczytają książki
Które z miłości ofiarowałam
Będzie im łatwiej w życiu
O to się starałam.
Tak trudno
Trudno, co za słowo
Trudno im zrozumieć
Trudno mnie zrozumieć
Ale się nie poddam
Powoli pomogę
Na nowo mnie poznają
Zrozumieją
Zdolna
Zdolna jestem niesłychanie
Już kiedyś to słyszałam
Bajki
Czytać dużo zaczęłam
Domownicy myślą
Że mózgu przeszłam pranie
A ja tylko prywatnie Harvard studiuję
Bo tego teraz potrzebuję
Nie papier jest ważny
Liczy się wiedza, która
Daje Odrodzenie
I dzisiaj jest w cenie
Prowadzi dalej drogą
Do dobrobytu i wolności
Kiyosaki, Tracy, Goleman i inni
To moi życiowi przewodnicy
Nie pomijam Boga!
Zawdzięczam ich Danielowi
Mojemu najlepszemu
W grupie Liderowi.
Potęga
Potęga morza
Potęga gór
Nieskończoność
Ograniczenie
Podświadomość
Świadomość
Nadświadomość
Inteligencja emocjonalna
Przyszło zrozumienie.
Napisałam
Napisałam dzisiaj tomik wierszy
Pierwszy, nie pierwszy
Może nie ostatni
Oderwać się od pisania nie mogę
Co zamknę zeszyt
Nowy pomysł przychodzi do głowy
Chyba już dalej pisać nie uchodzi
Może w następnym tomiku
Przekażę nowe myśli
Rodzą się bez liku.
Zdziwienie
Jezu!
Ile wierszy napisałam
Z wrażenia oniemiałam
Natchnienie przyszło z Góry
Dzięki Ci Boże że mnie chronisz
I się mną opiekujesz
Z Tobą zawsze wygram
I innym pomogę
Bo przecież o to w życiu chodzi
Dawać siebie
A wszystko stokrotnie wróci
Wcześniej lub później
Na korzyść się obróci.
Wariatka
Wariatką jestem chyba
Znów jestem szczęśliwa
Wiersze sypią się jak z rękawa
Ale fajna sprawa
Trochę szalona
Ale odnowiona.
Przeszłe cierpienie
Dusza splądrowana
Bała się i cierpiała
Teraz na nowo się odbudowała
Idzie swoją drogą
Na razie nie potrzebuje nikogo
Czyżby?!
Może to nieprawda
Życie zweryfikuje
Będzie i ten właściwy Ktoś, kiedyś
Nie wiem Kto i kiedy
W przyszłości dalszej lub bliższej.
Dusza
Moja dusza cierpiała
Wiele znieść musiała
Jednak pozostała nietknięta
I nową siłę mi dała
Radość życia
Radość życia nie pozwoli
Aby ktokolwiek mnie zniewolił
Nie dam się więcej psychicznie katować
Przecież już jestem całkiem nowa.
Po kres
Morza nieskończoność
Po kres przynosi ulgę
Patrzę na wodę
Szum fal uspokaja
Powoli wracam do siebie
Czuję się jak w niebie.
Przyjaciele
Mam ich wielu
Ciągle pojawiają się nowi
Życie może być radością
Kiedy pomagam im piąć się do celu.
Gdybyśmy
Jak wyglądałoby nasze życie
Gdybyśmy wcześniej się znali
Nie wiem czy tak długo
Razem byśmy wytrwali
Może nie byłoby nas razem
A teraz muszę odejść z twarzą
Nie krzywdząc nikogo.
Już nigdy
Już nigdy nie będę zależna
To prowadzi do nikąd
Strach, lęk, przerażenie
Po co mi to
Chcę być wolnym stworzeniem
Cieszyć się radością życia
Bogactwem duszy
Pięknem świata
Tym co jeszcze od życia dostanę
Bo przecież ono dopiero się zaczyna
A chyba nie najgorsza ze mnie dziewczyna.
Było
Było
Minęło
Nie wróci
Od nowa
Wracam do życia gotowa
Najważniejsze
Duszy nie utraciłam
Siła Wyższa mi towarzyszyła
Dziękuję Tobie Panie
Za siłę i wytrwanie
Pobłogosław na dalsze życie
Przebaczyłam
Za sobą co niedobre zostawiłam
Pora zacząć od nowa.
Mściwość
Mściwość nie popłaca
Zawsze przeciwko Tobie się obraca
Zapomnij co było
Zacznij od nowa
Bądź przebaczać gotowa.
Zbyszek z Empiku
Trochę zakręcony
Podrzucił tomik wierszy
I serce moje poruszył
Przy promocji narozrabiałam
Przeprosić go musiałam
Pytanie sobie zadałam
Lubi mnie tak
Czy to tylko zemsta
Za to zamieszanie
Myślę, że wiem
Facet jest w porządku
Wyczuł mój nastrój
I bardzo mi pomógł
Sama teraz piszę wiersze
Do serca zaczyna wkradać się szczęście
Dzięki!
Wiersze o miłości
Miłość gdzie się podziała
Jak ją odnaleźć