E-book
11.76
drukowana A5
32.83
drukowana A5
Kolorowa
55.77
Życie na dłoni

Życie na dłoni


Objętość:
114 str.
W księgarniach:
ISBN:
978-83-8221-296-9
E-book
za 11.76
drukowana A5
za 32.83
drukowana A5
Kolorowa
za 55.77

O książce

Książkę „Życie na dłoni” autorka zaczyna od choroby i operacji ratującej życie, po której, jak na wyciągniętej dłoni, przed jej oczyma wyłoniły się pierwsze wspomnienia. Kończy w czasach pandemii Covid-19. Wtedy powstał rozdział „Papierowe i wirtualne listy” […] Rozdziały o pracy pokazują wiele lat życia w rodzinie i w społeczeństwie. Dzięki listom i licznym zdjęciom obraz jest soczysty, pełen wydarzeń. książce każdy Polak, a zwłaszcza urodzony tuż po II wojnie, znajdzie cząstkę swego losu.

Opinie

Maria Guzik

Spotykam się z współczuciem. Niektórzy czytelnicy myślą, że moje dzieciństwo to padół łez. Chcę powiedzieć, że tak nie było. Świadczy o tym np. ta notatka: 13 lutego 2018 Wczoraj zmarła żona mojego jedynego wujka Zofia Zajdel. Przeżyła 86 lat. Mieszkała z rodziną nad rzeczką w pięknej okolicy. Jako dzieci lubiliśmy do nich chodzić. „Wujanka” — tak ją nazywaliśmy, witała nas zawsze z promiennym uśmiechem. W tym powitaniu były tony serdeczności i życzliwości. Ostatnimi laty bywałam u nich rzadko, ale powitania i tak płynęły z samego serca. Słyszę to do teraz: Marysia! I widzę ten szczery uśmiech na jej twarzy. Duńczyk Meik Wiking piszący o szczęściu twierdzi, że każdy człowiek w dzieciństwie powinien żyć w społeczności i mieć „sto matek”. To sprawi, że mając wokół tyle życzliwych oczu — będzie szczęśliwy. Czytając książkę „LYKKE Po prostu szczęście”, zdałam sobie sprawę, że miałam je. I miałam aż tyle „matek”! - Babcie, ciotki, sąsiadki z całej wioski… To ONE. „Wujanka” była w pierwszej dziesiątce tych matek. Sama nie zawsze była szczęśliwa. Przeżyła śmierć wnuka — już studenta, ciężkie choroby w rodzinie i ostatnio śmierć męża. Bardzo jej współczułam. Jednak Zosia miała i tak w sobie niewyczerpane pokłady dobroci i życzliwości. Skąd je brała? Oto jest pytanie! Niedawno urodził się jej kolejny prawnuczek Leoś. Życzę mu, ale także swojej najmłodszej wnuczce Gabrysi, aby mądrością rodziców, w swoim otoczeniu często spotykali życzliwość w oczach "matek”. Stu matek. A wujanka? Odeszła od nas. Jednak zawsze będzie żyła w mojej pamięci. Do końca moich dni będzie robić mi się ciepło na sercu, gdy tylko przypomnę sobie jej uśmiech i słowa: Marysia!

11 stycznia 2021, o 10:12

Autor

Maria Guzik
Maria Guzik z domu Zajdel jest autorką książek: „Szare madonny”, „Pielgrzym a buty”, „Pocztowym wagonem do Ameryki”, „Pogrzeb nogi dziadka i jego ideałów”, „Z pamiętnika dyslektyka”, zbioru felietonów pt. „Zapiski spod myszki” oraz opowiadania futurystycznego „List do praprawnuka”.