„Zdjęcie Mózgu”
Zrobili mi zdjęcie mózgu
dobrze wyszło
nic nie widać
„Haiku podwodne”
Spadająca kropla
czekam następnej
Powoli czas odejść
„Haiku wojenne”
Moja matka to wojna
ojciec kombatant
tylko ja kurwa inwalida
„Haiku o Bogu”
Śnił mi się Bóg
mówił, że się wymeldował
do spokojniejszego świata
„Narkotyk”
18nastoma gwoździami dorosłości ukrzyżowany
6 razy pobity za włosy
3 razy obrażony przez „wierzących”
1 raz bez powodzenia szukający nieskończoności
700 razy przegrałem w totolotka
2 razy kochający na zawsze
uśmiechnięty wielokrotnie nieszczęśliwy
aż pewnego razu przyszedł do mnie kot
„Zajebista jesteś”
Zajebista jesteś wiesz
jak poranny deszcz
jak łyk rosy dla chrząszcza
Twoje słowa
leczą na długość Twoich włosów
dają po oczach tak blisko
tak bardzo
Tak delikatnie jakbyśmy muskali się rzęsami
Melodia Twojego głosu oceanicznym sztormem
wypłukuje mi miód z uszu
układając fryzurę w jednolity kształt
dwuścian foremny przyjaźni
„Baby”
Chodzą baby z kijkami
po lesie
każdy chce schudnąć
„Alfabet”
24 litery
miliony słów
niedopowiedzenia
„Szept”
Mów do mnie szeptem
w rozkrzyczanej alei
mów do mnie szeptem
o tym co byśmy chcieli
Mów do mnie szeptem
człowieku ze stali
mów do mnie szeptem
kobieto z oddali
Mów do mnie szeptem
niech świat nie słyszy
naszych tajemnic
„Szczęście”
Spotkałem szczęście w autobusie
poprawiało słuchawki
by odizolować się od świata
„Płatny telepata”
Hej człowieku daj pięć złotych
nic nikomu nie powiem o tym
O tym wszystkim co Ci w głowie siedzi
o czym marzą się dowiedzieć źli sąsiedzi
Wiem kogo chcesz uśmiercić
w czyje łono niegrzecznie się wwiercić
Wielu widzi jak boisz się żyć
ale ja znam demona co w Tobie śpi
Każda myśl, każde emocji drgnienie
Dobre, złe i najgorsze mózgu fale znam doskonale
świadomy wszystkich Twoich obaw, lęków
mar o sadomasochistycznym wydźwięku
W Twojej głowie czasem nocą czasem za dnia
rozszalała czarna msza
spełnia rolę oczyszczenia od szaleństwa wybawienia
bufor nieprzyzwoitości by ocalić się w całości
Ze mną szczery być nie musisz
i tak znam sekrety Twojej duszy
Zatem daj pięć złotych
i nikt się nie dowie o tym
Pięć złotych, pięć złotych, pięć złotych…
„Lot”
I znów puszczam się
jak buddyjska ladacznica bo
nic mnie tu nie trzyma
I znów rozpowiadam o sobie głupoty
niepewny istnienia by chociaż zaistnieć
i tak nie ma nie ma nie ma
nie ma o czym mówić,
nie ma po co cokolwiek robić
bo nie ma szans na wygraną
Jak telewizja tępo trwam
jak rządzący po powierzchni pływam
tylko już nie wierzę jak wszyscy
Już nie chodzę po kościołach
chyba, że nocą pijany
ale wtedy Bogowie zamykają interes