E-book
5.88
drukowana A5
20.55
drukowana A5
Kolorowa
42.47
Z nadzieją przez Katyń

Bezpłatny fragment - Z nadzieją przez Katyń

Tom VII Poezje


Objętość:
80 str.
ISBN:
978-83-8351-166-5
E-book
za 5.88
drukowana A5
za 20.55
drukowana A5
Kolorowa
za 42.47

„Wyrwij murom zęby krat

zerwij kajdany, połam bat,

a mury runą, runą, runą

i pogrzebią stary świat”


Jacek Kaczmarski


W dowód wdzięczności za przekazaną prawdę ten tom poezji poświęcam pamięci mojego Ojca oraz tym, którzy złożyli dar swojego życia na ołtarzu Ojczyzny.


Od autora

Inspiracją do napisania wierszy o tematyce zbrodni katyńskiej stał się fakt, że z polecenia mojego przełożonego wielokrotnie angażowałem się w pomoc pani Zofii Rutkowskiej w organizowanie uroczystości rocznicowych upamiętniających wydarzenia mordu na polskich oficerach w Katyniu. Pani Zofia Rutkowska, córka ppor. rez. Bronisława Kluza, zamordowanego w Katyniu, była członkinią Rady Federacji Rodzin Katyńskich oraz Przewodniczącą Przemyskiego Koła Stowarzyszenia Ofiar Rodzin Katynia Polski Południowej.

Rok 2000 miał być przełomowym w pisaniu wierszy o tematyce katyńskiej, upamiętniających mord nie tylko oficerów przedwojennego Wojska Polskiego, ale również elity różnych środowisk społeczeństwa tamtego okresu.

W tym miejscu należy powiedzieć, że nie ma na świecie takiej poprawności, która pozwoli bez pardonu mordować zarówno członków własnego narodu, jak i innego. I nie ma takiej nomenklatury, która mówiłaby, że zabicie określonej zbiorowości nie nazywa się ludobójstwem. Mamienie świata frazesami i kłamstwem prowadzi do nienawiści i wzajemnej wrogości. Nam nie czas budować frontu wrogich państw, nie czas na wzajemne oskarżanie się, ale przyznanie się do takiego czynu. Nie ma wyższości jednego narodu nad drugim narodem, krzywda domaga się sprawiedliwości, a ta –kiedy naród zniewolony — uderza z impetem.

Pokolenie mojego ojca, urodzonego w 1921 roku, było światkiem wielu znaczących wydarzeń, które przyniósł dwudziesty wiek, w tym okrutnych wydarzeń II wojny światowej.

Prawdę katyńską wyniosłem z domu. To dzięki mojemu ojcu, który zawsze powtarzał, że próbuje zmieniać się nam historię. Pamiętam, jak mówił, abyśmy tego tematu nie poruszali ani w szkole, ani poza nią — wiadomo dlaczego. Po wielu latach, ku mojemu zaskoczeniu, jeden z wykładowców historii potwierdził tę prawdę o Katyniu. Był to rok 1981, a więc wiele osób mimo tak trudnej sytuacji politycznej potrafiło znaleźć odwagę i opowiedzieć o tym. W roku 1982 zapoznałem się z publikacją opisującą wydarzenia w Katyniu, którą posiadał mój wujek z Warszawy.

Niestety, nie dane mi było napisanie wierszy o Katyniu w wyżej wspomnianym czasie z uwagi na pracę i inne ważne przedsięwzięcia. Dopiero tragedia, jaka miała miejsce pod Smoleńskiem w 2010 roku, stała się przyczynkiem do napisania najpierw wierszy poświęconych temu wydarzeniu, ujęte w tom pt. „W cieniu Katynia zbudzić prawdę”, a następnie — wierszy o Katyniu.

Wdzięczny jestem mojemu już nieżyjącemu ojcu, który patrzył na życie zawsze przez pryzmat prawdy, nigdy kłamstwa. Dziękuję też tym, którzy z wielkim poświęceniem i ofiarnością dawali i dają przykład odwagi w głoszeniu prawdy.

Przemyśl, 13.04.2020 r.


„A na skronie, gdy sen nas stłumi,

gdy będziemy znów ludzie prości

blask nam spadnie i ten zrozumie,

żeśmy w wierze doszli miłości”

Krzysztof Kamil Baczyński


Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 5.88
drukowana A5
za 20.55
drukowana A5
Kolorowa
za 42.47