E-book
29.4
drukowana A5
59.83
drukowana A5
Kolorowa
82.74
Wystąpienia publiczne

Bezpłatny fragment - Wystąpienia publiczne

wersja II rozszerzona


Objętość:
232 str.
ISBN:
978-83-8384-493-0
E-book
za 29.4
drukowana A5
za 59.83
drukowana A5
Kolorowa
za 82.74

Dedykuję tę książkę Andrzejowi Różańskiemu — profesjonalnemu trenerowi wystąpień publicznych oraz komunikacji. Wiedza, którą mi przekazał, była prosta, jasna i praktyczna — wdrażając ją w życie, nauczyłem się wystąpień przed kamerą, wziąłem udział w Wyzwaniu 90 wideo w 90 dni oraz zainspirowałem się biznesem.

Przedmowa

Wszystko miało miejsce podczas Startup Summer Camp 2 w sercu Mazur. W malowniczych krajobrazach jezior Orłów i Ryńskiego. U podnóża legendarnego XIV-wiecznego krzyżackiego zamku Ryn.

W przedostatni dzień sierpnia 2019 roku miałem przyjemność prowadzić warsztaty z wystąpień publicznych dla ambitnych adeptów sztuki biznesowej. Po moich warsztatach stało przed nimi nie lada wyzwanie — pitching.

Cóż to takiego? To intensywna i skondensowana forma prezentacji (biznesowej). W tym przypadku trwała ona 3 minuty, a jej odbiorcami byli inwestorzy.

Mimo że udział w moich warsztatach był dobrowolny, a żar tego dnia lał się z nieba, wiele osób z zaciekawieniem i skupieniem niczym wiązka lasera słuchało i brało aktywny udział w moim wystąpieniu.

Dlaczego do tego nawiązuję?

Po pierwsze — pokazuje to, jak ważnym elementem drogi biznesowej, i to już na samym jej początku, jest umiejętność skutecznej prezentacji swoich rozwiązań. Cóż z tego, że Twój pomysł mógłby sprawić, że życie ludzkie stałoby się lepsze, jeśli nikt się o tym nie dowie…?

Po drugie, mówić interesująco — ba, a nawet czarująco — o rzeczach, które niekoniecznie takie są.

Po trzecie, Drogi Czytelniku, byś zdał sobie sprawę, że bez względu na to, w jakim miejscu jesteś na drodze swojej kariery — czy startujesz, czy chcesz zmienić jej bieg — zawsze jest właściwy czas, aby nauczyć się skutecznej (auto)prezentacji. I to, że żar leje się z nieba lub to, że nie ma dziś ludzi, którzy chcą Cię słuchać, nie może powstrzymać Cię przed tym, aby stan ten zmienić i zgłębiać wiedzę, jak i co mówić, aby być słuchanym.

Nawet jeśli obecnie jeszcze studiujesz i zastanawiasz się, czym zawodowo chcesz się w życiu zająć, jest to właściwy moment, by uczyć się przemawiać.

Prędzej czy później — staniesz przed audytorium, by zabrać publicznie głos; by zaprezentować siebie, swoje umiejętności bądź idee. Warto byś był na to przygotowany i wiedział — JAK skutecznie to zrobić.

W rękach trzymasz książkę, która nie tylko wzbogaci Twoją wiedzę teoretyczną o komunikacji międzyludzkiej czy retoryce, ale przede wszystkim ukaże mnóstwo wskazówek, jak mówić, jak się przygotować i co powinno znaleźć się w Twoim przekazie, abyś był słuchany z zaciekawieniem i jak umiejętności te rozwijać.

Dowiesz się, dlaczego i jak wysiłek fizyczny ma wpływ na Twój głos. Nie przypadkiem w dniu warsztatów przebiegłem 10 kilometrów.

Nie oszukujmy się. To od Ciebie zależy, co z tą wiedzą zrobisz i czy ją wykorzystasz. Nawet tak bogata teoria okraszona wieloma praktycznymi wskazówkami na nic się zda, jeśli nie zaczniesz wychodzić przed szereg i nie zaczniesz publicznie zabierać głosu.

Jedną z zawartych w książce technik — 4:16:8 — wdrożyłem do wspomnianych wcześniej warsztatów dla start-upowców i sam użyłem przed swoim wystąpieniem.

Co weźmiesz Ty? Wybór należy do Ciebie. Jedno jest pewne. W tej pozycji każdy znajdzie coś dla siebie, aby poprawić jakość — komunikacji i przemawiania publicznego.

Mimo że teorie sztuki mówienia sięgają czasów antycznych, warto wiedzieć, że dziś, jak nigdy wcześniej, umiejętność wystąpień publicznych jest szczególnie pożądana; by mówić ciekawie i z polotem, by skutecznie poruszyć umysły odbiorców, rozproszone w dobie rozwoju technologii od natłoku bodźców; by pozyskać uwagę, zainspirować i przekonać.

Mówić to nie znaczy klepać to, co się wie, ale zainspirować, poruszyć i skłonić do refleksji, a nierzadko i zarazić tematem.

I tak jak adepci sztuki biznesu, z którymi miałem zaszczyt pracować u podnóża zamku Ryn, tak i Ty potrzebujesz wiedzy i praktyki — JAK i CO mówić — aby w tym hałaśliwym świecie zostać usłyszanym.

Trzymam za Ciebie mocno kciuki!

Jan Paweł Tomaszewski
Mówca Motywacyjny
Coach ICF
Trener Wystąpień Publicznych
Aktor
www.KonferansjerNaEvent.pl
zacznijprzemawiac.pl
IdzDoPrzodu.pl

Wstęp

Wystąpienia publiczne są nieodłącznym elementem naszego życia. Każdy człowiek występuje publicznie — świadomie lub nie. Nawet gdy niespecjalnie udzielasz się podczas konwersacji, lub wystąpienia na scenie są Ci obce, to nawet samą mimiką czy postawą Twojego ciała, budujesz wśród ludzi opinie o Tobie. Chciałbym zaznaczyć, że sztuka wystąpień jest bardzo obszernym tematem i w tej publikacji, otrzymasz podstawowe informacje z tej dziedziny oraz ćwiczenia, które mają znaczący wpływ na sukces w autoprezentacji, konwersacjach oraz wystąpieniach na scenie. Zwróć uwagę, że wystąpieniem publicznym nazywamy nie tylko prezentację, lecz również rozmowę kwalifikacyjną, prowadzenie konwersacji ze znajomymi, w XXI wieku nawet zwykły filmik na portalu społecznościowych. Wyrażenie „wystąpienie publiczne” jest pojęciem bardzo szerokim, a w mojej książce chciałbym zawrzeć zarówno informacje teoretyczne — związane z badaniami naukowymi, mitami, tezami, lecz również ćwiczenia oraz wskazówki — które są najważniejsze, gdyż one pomogą Ci doprowadzić wystąpienie na najwyższy poziom. Bardzo się cieszę, że postanowiłeś przeczytać tę książkę i z całego serca życzę Ci, abyś w przyszłości został profesjonalnym mówcą.

1. Mówca

Wprowadzenie — kim jesteś?

Tydzień temu obejrzałem film na temat taoizmu. Zainspirował mnie do tego, aby napisać Ci o moim podejściu do nauki wystąpień publicznych. Taoizm to filozofia, której podstawową zasadą jest niedziałanie. Nie, nie chodzi w niej o lenistwo, tylko o inteligentne i skuteczne działanie bez wysiłku. Najprościej jest to zrobić, wykorzystując energię natury i Wszechświata. Jeśli chcesz przepłynąć na drugi brzeg jeziora, to nie męcz się, wiosłując, tylko ustaw żagiel i wykorzystaj siłę wiatru. W ten sam sposób podejdź do nauki wystąpień publicznych. Nie koncentruj się na swoich słabych stronach, tylko wykorzystaj moce, które masz w sobie, np. jeśli ciekawie przekazujesz wiedzę, możesz pełnić funkcję wykładowcy, korepetytora czy szkoleniowca; a jeśli lubisz słuchać, możesz zacząć prowadzić wywiady na YouTube. W tych czasach masz mnóstwo możliwości. Możesz jednak nie wiedzieć, jakie są Twoje predyspozycje i kompetencje. W związku z tym przygotowałem dla Ciebie pięć ćwiczeń, dzięki którym zwiększysz samoświadomość. Proszę Cię, abyś ich nie pomijał. Przez to możesz stracić wiele okazji — zarówno jako mówca — jak i jako człowiek.

Zadanie nr 1: trzy minuty. Tak, to ćwiczenie będzie trwało tylko trzy minuty. Ustaw minutnik, np. na stronie zegaronline.pl, na trzy minuty. W tym czasie wypisz wszystkie Twoje pozytywne cechy osobowości, które przyjdą Ci do głowy. Nie myśl, w jaki sposób je wykorzystasz, tylko wypisz same cechy, jasne? Zatem połóż na biurku czystą kartkę i weź do ręki długopis. Gotowy? To do dzieła. Czas start! Jak Ci poszło? Zapisałeś dziesięć, piętnaście, a może dwadzieścia? To była rozgrzewka. Odwróć kartkę i ponownie ustaw minutnik. Tym razem zapisz znacznie więcej — co najmniej dwadzieścia pięć pozytywnych cech. Tak, jest to możliwe. Jeśli nie zrobisz tego za drugim podejściem, spróbuj ponownie. Tak długo, dopóki nie zapiszesz swoich dwudziestu pięciu pozytywnych cech osobowości w ciągu jednej rundy.

Zadanie nr 2: potwierdzenie cech. Do każdej z cech dopisz sytuację, w której ją wykorzystałeś. Np. odwaga — mimo że czułem zdenerwowanie, udzieliłem wywiadu dla Radia Poznań na temat działań projektu społecznego „Postaw na Przedsiębiorczość”. Najlepiej nazwij tę sytuację precyzyjnie, choć nie rozkładaj jej na czynniki pierwsze.

Zadanie nr 3: mapa kompetencji. Mapa kompetencji — czyli… Zacznę od zdefiniowania kompetencji.

Kompetencje to zestaw umiejętności, wiedzy i postaw, które sprawiają, że człowiek jest w stanie sprostać zadaniom i wykonać je na ponadprzeciętnym poziomie.

Zrób tabelę. Podziel ją na cztery kolumny: wiedza, doświadczenie, umiejętności, postawy. Zastanów się, w jakich obszarach masz wiedzę, np. psychologia, muzyka, marketing, językoznawstwo, matematyka. Napisz wszystko, co Ci przyjdzie do głowy. W drugiej kolumnie przedstaw swoje doświadczenie zawodowe i prywatne, np. od trzech lat prowadzę szkolenia z wystąpień publicznych, jestem mamą dwójki dzieci, mam na swoim koncie dwadzieścia zwiedzonych krajów. Następnie stwórz listę umiejętności. Jeśli potrafisz zarządzać sobą w czasie, to wpisz tę umiejętność do tej rubryki, jeśli potrafisz jeździć samochodem, to również wpisz. Nie ograniczaj się. Postawą nazywa się w psychologii sposób, w jaki reagujesz na dane sytuacje, np. postawa asertywna, uległa, roszczeniowa itp. Poświęć na to zadanie co najmniej 30 minut.

Zadanie nr 4: zapytaj bliskich. Jeśli chcesz zweryfikować swoje mocne strony i kompetencje, zapytaj o to bliskich. Kiedy piszę o osobach bliskich, nie mam na myśli tylko rodziny. Chodzi mi o każdą osobę, z którą spędzasz dużo czasu i życzy Ci dobrze. W innym przypadku informacja zwrotna może być niewiarygodna, a w rezultacie bezużyteczna. a nawet szkodliwa. Zadaj trzy pytania bliskim Ci dziesięciu osobom:

Co we mnie cenisz najbardziej?

Co uważasz za moje mocne strony?

W czym według Ciebie jestem dobry?

Zaskoczysz się, jak trafne będą odpowiedzi.

Zadanie nr 5: wykorzystaj swoje zasoby. Wiesz już, że masz szereg pozytywnych cech — zarówno od siebie, jak i od bliskich. Zastanów się więc, w jaki sposób chcesz je wykorzystać w swoich wystąpieniach. Weź kartkę i długopis i napisz, w jakich dziesięciu sytuacjach podczas wystąpień publicznych wykorzystasz swoje mocne strony (wiedzę, umiejętności, postawy, doświadczenie i pozytywne cechy charakteru). Jeśli znajdziesz więcej, to się nie ograniczaj. Przykładowo, moją mocną stroną jest punktualność, dzięki czemu podczas wystąpień będę zawsze przed czasem i przygotuję sobie miejsce pracy, co zmniejszy mój poziom stresu.

Samoocena mówcy

Jeśli zaczynasz pracę nad wystąpieniami publicznymi, nie ma nic ważniejszego niż świadoma samoocena, która precyzyjnie określi Twój punkt startowy. Zanim ustalisz plan pracy nad sobą, zastanów się, w jakim punkcie obecnie jesteś i co jest naturalnie Twoją mocną stroną, a nad czym intuicyjnie wiesz, że potrzebujesz trochę — albo trochę bardziej — popracować. Wiem, że dla Ciebie może być ona trudna, szczególnie jeśli nie masz bogatego doświadczenia na scenie czy przed kamerą. W związku z tym wyodrębniłem dziesięć obszarów, które — moim zdaniem — są kluczowe dla niemal każdego rodzaju wystąpienia. Proszę, abyś wykonał to ćwiczenie już teraz, ponieważ wtedy zrobisz już pierwszy krok, aby poprawić swoje wystąpienia. Celem tego kroku jest to, abyś ustalił jak najdokładniej, z jakiego punktu startujesz. Tak jak w nawigacji GPS — zanim urządzenie wybierze drogę do celu — określa, gdzie się znajdujesz i robi to z niemal chirurgiczną precyzją. Tak teraz Twoim zadaniem jest wcielić się w rolę nawigacji GPS, której zadaniem jest ustalić poziom Twoich faktycznych kompetencji mówcy. Aby ułatwić Ci to zadanie, proszę, abyś do każdego z dziesięciu komponentów profesjonalnego mówcy dopisał liczbę od 0 do 10, która określa stopień umiejętności danego obszaru. Możesz zrobić to na kartce albo — jak wolisz być bardziej ekologiczny — w wersji cyfrowej na komputerze lub smartfonie. Obszary:


1. Cel. Cel główny: Czy potrafisz zwięźle (przy pomocy maksymalnie jednego zdania prostego) wskazać, jakie jest przesłanie Twojej mowy? Cel ze względu na rodzaj mowy: Czy potrafisz jednoznacznie wskazać, czy Twoja mowa ma inspirować, uczyć, bawić czy przekonać słuchacza do Twojego punktu widzenia?

2. Struktura to umiejętność ułożenia w ramy tego, co chcesz powiedzieć. Czy Twój początek, rozwinięcie i zakończenie wystąpienia są spójne, mają ciąg przyczynowo-skutkowy oraz potrafią zaciekawić publiczność?

3. Storytelling jest to umiejętność opowiadania historii w taki sposób, aby wpływać na ludzi emocje. Czy potrafisz dzięki opowiadaniu historii utrzymać koncentrację słuchaczy, wzruszyć, wywołać poruszenie, skutecznie wezwać do działania?

4. Głos to umiejętność wykorzystania potencjału Twoich strun głosowych. Czy Twój tembr głosu uznawany jest w Twoim środowisku za atrakcyjny? Czy potrafisz adekwatnie do sytuacji modulować swój głos? Czy Twój głos jest niski i zdecydowany, czy wysoki i płytki? Czy masz donośny głos, czy nie?

5. Mowa ciała to umiejętność wykorzystania gestów, aparycji, postawy, sceny i kontaktu wzrokowego do wzmocnienia przekazu.

6. Perswazja to umiejętność budowania argumentów, opowiadania o nich, wykorzystania elementów emocjonalnych (takich jak narzędzia erystyczne) oraz figur retorycznych tak, aby przekonać audytorium do swojego poglądu lub wykonania pewnej czynności.

7. Interakcja to umiejętność zaangażowania Twoich odbiorców w mowę, dyskusję, ćwiczenia.

8. Humor to umiejętność wykorzystania Twojej kreatywności do spowodowania, że nawet najnudniejszy temat spowoduje uśmiech, a nawet śmiech u odbiorców.

9. Słownictwo to znajomość zasobu słów (biernego i czynnego), a także umiejętność tłumaczenia trudnych tematów w jak najprostszy sposób.

10. Forma to umiejętność pracy z prezentacją multimedialną, rekwizytami, flipchartem, nagrodami i aspektami technicznymi (np. pilot do obsługi slajdów, projektor i laser).

Czy moja samoocena była sprawiedliwa?

W 2019 roku prowadziłem zajęcia w zakresie rozwoju osobistego dla młodzieży oraz młodych dorosłych. Spotkania odbywały się w kawiarni, miały indywidualny charakter, a polegały na tym, aby ustalić holistycznie cele, odkryć swoje zalety i wady, a także docenić swoje osiągnięcia. Ku mojemu zaskoczeniu największym wyzwaniem uczestników nie było wcale ustalenie celów, lecz zapisanie dziesięciu swoich największych osiągnięć. Najczęściej wynikało to z tego, że ludzie przypisywali swoje osiągnięcia okolicznościom zewnętrznym, a nie swoim umiejętnościom czy działaniom.

W psychologii zjawisko to nazywa się syndromem oszusta (ang. imposter sydrom). Myślę, że każdy z nas jest w spektrum tego syndromu. Mało tego, uważam, że to wcale nie jest złe. Dzięki temu jesteśmy pokorni i otwarci na wiedzę i inne perspektywy. A tylko w ten sposób możemy się rozwijać. Tylko że spektrum syndromu oszusta może być bardzo szerokie. Jeśli całkowicie deprecjonujesz swoje osiągnięcia i masz niskie poczucie własnej wartości, to możesz nie inicjować żadnych działań, a tym bardziej będziesz blokował się przed wystąpieniami publicznymi. Możesz w swojej głowie mieć następujące myśli: „Po co mam się przygotowywać, skoro wszystko zależy od okoliczności? Przecież i tak nic nie potrafię i nie mam niczego ciekawego do powiedzenia”. Albo: „Nie chcę występować, skoro jest to tylko ruletka. I tak największy wpływ na sukces mojej prezentacji ma los. Nie chcę być od niego uzależniony”. To jest najbardziej skrajny punkt tego zjawiska. Dlatego warto pracować nad sobą i doceniać, lecz nie przeceniać swoich umiejętności oraz działań.

A przecenianie swojej eksperckości nie jest wcale aż takie rzadkie. Co ciekawe, najczęściej robią to osoby, które nie mają bogatego doświadczenia i obszernej wiedzy w danym temacie, tylko zapoznały się pobieżnie, i najczęściej wyłącznie teoretycznie, z danym tematem. Zresztą, jak rozmawiasz z ludźmi, to wiesz, że mamy wielu „ekspertów” od działań wojennych, polityki, makroekonomii, podatków, psychologii, medycyny, filozofii i piłki nożnej. A ci prawdziwi eksperci najczęściej uważają, że jeszcze mają trochę luk kompetencyjnych i sporą dawkę niewiedzy. W psychologii efekt ten nazywa się efektem Dunninga-Krugera. Pamiętaj, abyś również i Ty nie przeceniał swojego talentu oratorskiego po przeczytaniu tej książki i kilku pierwszych udanych mowach. Wiem z doświadczenia, że ścieżka mówcy jest bardzo zawiła i kręta i nawet jeden czynnik może wpłynąć na to, że Twoje wystąpienie będzie na znacznie niższym poziomie. U mnie takimi czynnikami są: wysoka temperatura w pomieszczeniu, zbyt intensywne światło (takie, że nie widzę publiczności) i wyczerpanie intelektualne (np. takie po 10 godzinach intensywnej nauki). Gdy występuje choć jeden z tych czynników, to muszę włożyć znacznie więcej wysiłku, aby wystąpienie było chociaż dobre. Nie raz się na tym przejechałem, od wystąpień w saunie, przez konkursy recytatorskie, aż do egzaminów w formie ustnej po 19:00. Ten efekt zauważyłem również u siebie, ponieważ teraz widzę znacznie więcej luk kompetencyjnych oraz obszarów niewiedzy w zakresie public speakingu z mojej strony niż jeszcze pięć lat temu, kiedy dopiero stawiałem pierwsze kroki na scenie…

Jaki jest mój cel?

W każdym wystąpieniu publicznym bardzo ważny jest jej cel. Cel wystąpienia to nie tylko przekazanie informacji, ale również stworzenie doświadczenia, które poruszy, zainspiruje i pozostawi niezapomniane wrażenia. To sztuka przekazywania nie tylko myśli, ale także uczuć, tworzenia mostu między mówcą a słuchaczami, gdzie każde słowo to krok w kierunku wspólnego zrozumienia i inspiracji. Jednym z tych celów jest wielka idea, zwana również celem głównym Twojej mowy. Wielka idea ma przedstawić w jednym zdaniu przesłanie Twojego przemówienia. Przykładowo: wystąpienie Janiny Bąk pn. „Ile trzeba zjeść czekolady, aby dostać nagrodę Nobla?” miało następującą wielką ideę: Pokazanie, jak łatwo nasz mózg uznaje informacje, czasem nawet o „naukowym” brzmieniu, za fakt naukowy i jakie są tego konsekwencje. Swoją drogą, polecam Ci to wystąpienie. Najciekawsza mowa o statystyce, jaką słyszałem w moim życiu.

Wielka idea powinna być prosta, ale konkretna. Ma być jednoznaczna i wskazywać, co chcesz osiągnąć swoim wystąpieniem. Najlepiej zawrzyj wielką ideę w jednym zdaniu. I koniecznie zrób to na początkowym etapie przygotowania mowy. W ten sposób będziesz wiedział, do czego dążysz, a to jest najważniejsze. Wielka idea ma być dla Ciebie jak port dla statku — celem, a narzędzia, które przedstawiam w innym odpowiedziach do pytań w tej książce — mapą dla kapitana — czyli Ciebie na scenie, przed kamerą czy przed małą grupą osób.

Moje przekonania

Czy jeszcze coś Cię blokuje? Masz kiepski głos? A może mówcą trzeba się urodzić? Pokażę Ci, jak skutecznie pozbyć się ograniczających przekonań i jak pielęgnować te wspierające. Czy w Twojej głowie pojawiają się takie stwierdzenia?

Moi słuchacze tylko czekają, aż strzelę gafę i mnie wyśmieją.

Nie zostałem stworzony do wystąpień publicznych, bo jestem introwertykiem.

Świetnym mówcą trzeba się urodzić.

Mój głos jest bardzo brzydki i nie mogę nic z tym zrobić. Gdy rozpocznę moją prezentację, ludzie zaczną się nudzić. Umiejętność wystąpień publicznych nie jest ważna, gdyż przez wiele lat nie wychodziłem na scenę.

Boję się, że ludzie zauważą mój stres i będą mnie krytykować.

Nie wiem, czy moja wiedza jest wystarczająco duża, przecież może być ktoś lepszy ode mnie, i to nawet w sali.

Przyznam się, że w większość z nich sam kiedyś wierzyłem. To mnie bardzo blokowało. Byłem przekonany, że nie potrafię świetnie przemawiać, ponieważ nie mam predyspozycji, a mój głos brzmi okropnie i nie da się tego zmienić. W pewnym momencie zainspirowałem się historiami ludzi, którzy nauczyli się wystąpień publicznych, mimo że tak jak ja kiedyś byli słabymi mówcami. Uwierzyłem w to, że się da. Historie ludzi dały mi motywację, aby poświęcić czas na pracę w tym zakresie. Oprócz tego wykonałem ćwiczenie, które zidentyfikowało i zmieniło moje przekonania na temat mnie jako mówcy, a nawet jako całego człowieka. Chcesz wiedzieć, jak zmieniłem swoje przekonania z ograniczających na wspierające? Wykonaj zatem poniższe ćwiczenie:

1. Wypisz swoje ograniczające przekonania w zakresie wystąpień publicznych. Zrób to długopisem na kartce lub w dzienniku sukcesu.

2. Określ jednym zdaniem, w jakim stopniu dane przekonanie blokuje Cię przed sukcesem w przemawianiu.

3. Do każdego ograniczającego przekonania dopisz przekonanie wspierające, np. przekonanie ograniczające: Moi słuchacze tylko czekają, aż strzelę gafę i mnie wyśmieją, przekonanie wspierające: Moi słuchacze chcą, abym wniósł wartość w ich życie.

4. Do każdego wspierającego przekonania dopisz co najmniej jedną historię z Twojego życia, która potwierdzi Twoje przekonanie. Pamiętaj, że wystąpienie publiczne to nie tylko wystąpienie na scenie.

5. Nastaw się na zmianę przekonań. Możesz zastanowić się, jak zachowuje się profesjonalny mówca oraz jak podchodzi do swoich słuchaczy.

6. Wybierz pierwsze pozytywne przekonanie i wybierz sytuację/miejsce, gdzie udowodnisz sobie, że obecnie jesteś z nim w pełni spójny.

7. Zbieraj swoje doświadczenia, czyli pamiętaj oraz zapisuj sytuacje, w których poszło Ci naprawdę dobrze.

Jeśli chcesz wykonać jeszcze jedno mocne ćwiczenie, to czytaj teraz uważnie. Przepisz na osobną kartkę A4 wszystkie ograniczające przekonania z poprzedniego zadania, dopisz kolejne (jeśli się pojawią w Twojej głowie) i podrzyj tę kartkę na strzępy. Jeśli chcesz wzmocnić, to spal je, a jeśli to wydaje Ci się szarlatańskie, to wyrzuć do kosza. Ja oprócz zadania pierwszego napisałem swoje przekonania na osobnej kartce, podarłem ją i wyrzuciłem do kosza. Mnie to bardzo pomogło. Od tego czasu znacznie rzadziej pojawiają się ograniczające przekonania w moim umyśle.

Strefa komfortu

Jakie działania są w Twojej strefie komfortu? Co powoduje u Ciebie lekki stres, a kiedy czujesz całkowity paraliż? Wchodzisz teraz na scenę przed ponad 3000 osób. Słyszysz brawa, czujesz światła reflektorów na Twojej skórze i zaczynasz mówić. Jak się czujesz? Czy jest to komfortowe? Jeśli tak, to gratuluję. Niemniej, jeśli nie, to spokojnie, większość ludzi odczuwa silny stres na samą myśl o takim wystąpieniu. W psychologii wyróżnia się trzy strefy:

1. Strefa komfortu.

2. Strefa rozwojowego dyskomfortu.

3. Strefa paniki (paraliżujący dyskomfort).

Sytuacje w pierwszej strefie są dla Ciebie doskonale znane. Nie musi się do nich przygotowywać mentalnie. Wiesz, jaki osiągniesz wynik. Będzie on niemal zawsze pozytywny. Rozmowa z przyjacielem, mycie zębów, pościelenie łóżka — dla niektórych te zadania są w strefie komfortu. Niektórzy mają ją szerszą i na przykład wystąpienie przed setką osób, nagranie filmu na YouTube, rozmowa z nieznajomą osobą — też będzie w jej strefie komfortu. Zależy to od tego, jak często podejmujesz dane zadania i jak przewidywalny jest rezultat bądź jak na niego zareagujesz, nawet jeśli będzie negatywny. Może być tak, że będziesz miał wyjątkowo trudną widownię albo niechętnego człowieka do rozmowy, jednak jeśli i tak będziesz miał pozytywne nastawienie i Twoja reakcja na porażki nie będzie Ciebie dotykać, to zmniejsza się Twój stres. Gdy zastosujesz się do rad z tej książki, zauważysz, że niektóre wystąpienia publiczne znajdą się w Twojej strefie komfortu.

W strefie rozwoju nie jesteś przekonany, jaki będzie efekt Twojej pracy. Wiesz, do czego dążysz, jednak nie masz pojęcia, czy narzędzia, które wykorzystujesz, doprowadzą Cię do wymarzonego miejsca. Odczuwasz lekki stres. W przypadku wystąpień możesz również zauważyć, że szybciej bądź mniej płynnie mówisz, czerwienisz się na twarzy, masz trudność w utrzymaniu kontaktu wzrokowego. Nie ukrywam, że ja często jestem w strefie rozwoju, szczególnie jako mówca. Mimo że uczę wystąpień publicznych, cały czas wchodzę w swoją strefę dyskomfortu, aby się rozwijać. Zdradzę, że mam technikę, która zmienia mój stres w ekscytację. Wykorzystuję więc szybsze bicie serca, większą energię i motywację do tego, aby wystąpienie było wyjątkowo dobre. Jak to robię? Pracuję nad przekonaniami. To wszystko siedzi w Twojej głowie. Wystarczy zmienić interpretację Twoich emocji.

Niektórzy jednak idą na głęboką wodę i od razu chcą osiągnąć ponadprzeciętne wyniki. Niestety to podejście prowadzi często do frustracji i bardzo silnego stresu, a nawet wyczerpania psychicznego spowodowanego paniką i ciągłymi porażkami. Człowiek jednego dnia nie jest w stanie zmienić swojego życia. Wymaga to kilku miesięcy, a nawet lat systematycznej pracy. Proponuję się rozwijać w sposób stopniowy i regularny, ponieważ po kilku latach rezultaty tych działań będą znaczące, a organizm nie będzie przemęczony w wyniku zbyt intensywnego wysiłku.

Jak więc przełożyć to na świat wystąpień publicznych? Przede wszystkim zacznij od mówienia do siebie, potem do dyktafonu, a następnie dopiero do kamery. Gdy odsłuchasz dźwięk z dyktafonu, możesz się lekko zdziwić, ponieważ inaczej słyszysz swój głos na co dzień, a inaczej będzie brzmiał na dyktafonie. W związku z tym zaakceptuj swój głos, aby następnie nad nim pracować. Później zacznij publikować swoje treści na Facebooku i YouTube bądź innych mediach społecznościowych.

Możesz w międzyczasie przyjść w odwiedziny do jednego z klubów Toastmasters. Spróbuj wystąpić na scenie, przygotuj swoją pierwszą mowę, wygłoś ją, odpowiedz na „gorące pytanie” i zacznij przychodzić regularnie. Możesz również próbować swoich sił w różnych innych sytuacjach, np. przygotować prezentację na studiach, nagrywać filmy na TikToku, a nawet w przyszłości sam prowadzić szkolenia i webinary. Cały czas podnoś sobie poprzeczkę. Aby było Ci łatwiej, możesz robić sobie wyzwania, np. 90 wideo w 90 dni. Pamiętaj, że wystąpienie/nagranie nie musi być idealne. Ma być dobre. Tylko tyle. Jeśli widzisz pozytywną zmianę, to możesz już być z siebie zadowolony. Po setkach nagranych filmów zaprzyjaźnisz się z kamerą, a prezentacja przed zespołem, wystąpienie w gronie przedsiębiorców lub przed kolegami na studiach, będzie dla Ciebie przyjemnością. Podsumowując, cały czas próbuj występować i wchodzić w strefę rozwoju, a dzięki temu za kilka miesięcy będziesz miał znacznie szerszą strefę komfortu. Jeśli chcesz być świetnym mówcą, to praktyka jest konieczna. Najlepiej, aby robić to z własnej woli. Zobaczysz, że wartościowi ludzie będą Cię za to doceniać. Lepsze oceny, głębsze relacje, większe zarobki, to tylko kilka korzyści, które osiągniesz dzięki ciągłemu wychodzeniu ze strefy komfortu w zakresie wystąpień publicznych.

Podsumowanie

Wielu ludzi identyfikuje dobrego mówcę jako skrajnego ekstrawertyka, który potrafi porwać tłumy. Choć uważam, że ekstrawersja może pomóc w wystąpieniach publicznych, to nie gwarantuje sukcesu ani nawet nie jest warunkiem koniecznym do bycia profesjonalnym mówcą.

Ekstrawersja może Ci pomóc w tym, abyś z łatwością i chęcią poznawał ludzi, mówił o swoich emocjach i prowadził swobodniejszy small talk, ale dla dobrej jakości prelekcji czy mowy nie jest niezbędna. Do niektórych rodzajów mów przygotowanie jest warunkiem sukcesu, a introwertycy robią to najlepiej. Dlatego uważam, że wielu introwertyków dzięki odpowiedniemu przygotowaniu może wygłosić znacznie ciekawsze mowy niż niejeden ekstrawertyk. Introwertykowi sam proces researchu sprawia przyjemność.

2. Trema

Wprowadzenie

Wielu ludzi odczuwa tremę, która nazywana jest też artystyczną fobią. Niektórzy twierdzą, że to najgorsza rzecz, jaka może przydarzyć się mówcy. Mimo że teraz mam całkowicie inne zdanie na ten temat, kiedyś też tak myślałem. Zmieniłem perspektywę, kiedy doszedłem do wniosku, że trema jest pomocną, a wręcz integralną częścią każdej mowy.

Stres — pomaga czy przeszkadza?

Stres zapewne kojarzy Ci się z nieprzyjemnym uczuciem — z napięciem mięśni, szybkim mówieniem albo wręcz przeciwnie — pustką w głowie. Każdy inaczej reaguje na stres i jest wiele metod, aby z nim sobie poradzić. Zacznijmy jednak od tego, czym jest stres. Środowisko naukowe nie określiło jego jednoznacznej definicji. Jednak, aby zobrazować Ci istotę problemu, posłużę się definicją biologiczną.

Stres to reakcja organizmu w postaci mobilizacji energii do pokonywania różnorodnych przeszkód, barier, wymagań, bez względu na to, czy towarzyszą jej przyjemne, czy przykre odczucia. Jest to reakcja niespecyficzna, tzn. jej rodzaj nie zależy od rodzaju czynnika, jaki ją wywołuje.

Stres jest nieunikniony, a gdy chcesz osiągnąć ponadprzeciętny sukces w wystąpieniach publicznych, nawet częsty. Jednak czy stres może być dobry? Wyróżnia się dwa rodzaje stresu — eustres i dystres.

Eustres nazywany jest stresem dobrym, ponieważ pomaga Ci się rozwijać. To on powoduje, że masz motywację działać i brać udział w różnych wyzwaniach. Z jednej strony czujesz, że serce bije Ci szybciej niż zwykle. Jednak z drugiej wiesz, że on nakręca Cię do działania. Nie jest to ciągły stres, odczuwasz go tylko przed ważnymi dla Ciebie wyzwaniami, np. wystąpieniem publicznym, rozmową telefoniczną, rozmową o pracę itp. Wykorzystaj więc jego siłę. Dzięki niemu Twoja mowa będzie dynamiczna, ekspresyjna i ciekawa. Nikt nie lubi monotonnych, niezaangażowanych i flegmatycznych mówców.

Obok eustresu jest dystres. Nazywany również złym stresem. On nie jest epizodyczny ani motywujący. Odczuwasz go bardzo, bardzo często, niemal cały czas i powoduje u Ciebie bezsilność i brak energii życiowej. Jeśli będziesz go odczuwać, to jakość i chęć do życia będzie bardzo niska. Przez trudną sytuację finansową, brak aktywności fizycznej, ciągły brak wsparcia od najbliższych możesz go odczuwać. A jego skutki są bardzo negatywne — od gorszego funkcjonowania aż do wejścia w silny nałóg, np. notorycznego spożywania alkoholu. Taki stres dla mówcy może być zabójczym wampirem energetycznym. Jeśli sam źle się czujesz we własnym życiu, to nie przekażesz prawdziwej energii, siły, wiedzy i nie zainspirujesz słuchaczy do działania. Jeśli mimo tego, że regularnie uprawiasz sport, masz zdrową dietę, wsparcie bliskich, czas dla siebie oraz dobrą sytuację finansową, brakuje Ci energii, to zalecam kupić sobie pełny pakiet badań profilaktycznych i zrobić takie badania. Ja co najmniej raz w roku korzystam z najszerszego pakietu profilaktycznych badań podstawowych na portalu Diagnostyka za około 200 zł. Możliwe, że masz problem zdrowotny, ale nie jesteś tego świadomy. Gdy będziesz miał dobre wyniki, to polecam umówić wizytę z psychologiem. Nie lekceważ notorycznego stresu, bo to Twój zabójca — psychiczny, a w skrajnych sytuacjach fizyczny. A o zdrowie — fizyczne i psychiczne — dbaj każdego dnia i się badaj — nie tylko, gdy jest źle, ale także profilaktycznie. Lepiej przecież zapobiegać, niż leczyć, prawda?

Stres a trema

Trema jest specyficznym rodzajem stresu. To jest stres przed wystąpieniem publicznym. Czy ją odczuwasz przed ważną dla Ciebie przemową, wykładem, referatem? Ja tak. I to zawsze przed ważnym dla mnie wystąpieniem. Niektórzy twierdzą, że po pewnym czasie nie odczuwa się tremy. Z mojego doświadczenia jest to prawda. Jednak tylko wtedy, gdy występujesz na autopilocie. Jednak jeśli do każdego wystąpienia podchodzisz jak do ważnego dla Ciebie wydarzenia, jest ona nieunikniona. Możesz tremy nienawidzić, możesz mieć do niej stosunek neutralny albo się z nią zaprzyjaźnić. Ja wybrałem trzecią opcję, a Ty?

Premeditatio malorum

Jest to technika, którą wykorzystywali mówcy już w starożytności. Stosowali ją tacy filozofowie jak Marek Aureliusz czy Seneka Młodszy. Premeditatio malorum polega na tym, aby ułożyć plan na wypadek, gdyby coś nie poszło po Twojej myśli. W wystąpieniach publicznych ta technika może być nie tylko potrzebna pod kątem psychicznym — abyś się przygotował mentalnie, lecz również technicznie i merytorycznie — abyś wiedział, co zrobić, gdy nie będzie działał sprzęt czy zapomnisz ważnej kwestii. Aby efektywnie ją wdrożyć, zaplanuj co najmniej 20, a najlepiej 30 minut. Weź kartkę i długopis bądź odpal swój komputer i zastanów się nad tym, jakie mogą być trudne sytuacje w trakcie Twojego wystąpienia oraz przed i po nim. Co może się złego stać? Wszyscy wyjdą? Ktoś zaśnie? Projektor przestanie działać? Nie wiem, jaki charakter będzie miało Twoje wystąpienie. Zastanów się, jakie mogą będą negatywne scenariusze. Polecam zrobić Ci tabelę. W pierwszej kolumnie opisz jak najprecyzyjniej sytuację negatywną, w drugiej Twoją reakcję na nią (gdy ona się wydarzy), a w trzeciej sposób, abyś jej zapobiegł. Zgodnie z myślą: lepiej zapobiegać, niż leczyć. Przykładowo, jeśli nagle przestanie działać laptop, to masz ze sobą kartkę z wydrukowanymi najważniejszymi punktami wystąpienia. Jednak aby zapobiec tej sytuacji, to po pierwsze, wezmę ładowarkę do laptopa, a po drugie, naładuję go przed wystąpieniem. Kartkę wezmę jedynie na sytuację kryzysową, czyli laptop będzie się zawieszał, prąd nagle przestanie działać itp. Bądź przygotowany na wszystko.

Prolepsis

Jest to jedna z bardziej znanych figur retorycznych. Możliwe, że przygotowałeś prolepsis nieświadomie, w poprzednim ćwiczeniu. Prolepsis polega na tym, abyś zapisał pytania, które prawdopodobnie padną z ust słuchaczy. A następnie odpowiedzi. Ta figura przydaje się szczególnie podczas wywiadu, warsztatów czy wykładów z sesją pytań i odpowiedzi. Jeśli prowadzisz warsztaty czy wykład, to możesz te odpowiedzi wprowadzić do Twojego wystąpienia. Wtedy dostarczysz słuchaczom dodatkowej i ważnej dla nich wartości.

Bądź wcześniej

W psychologii mówcy napisałem, że powinieneś być punktualnie. Jednak uważam, że mówca powinien być nawet przed czasem. I to zawsze! Za każdym razem, gdy prowadzisz prelekcję, szkolenie, jesteś konferansjerem, bądź wcześniej! Oczywiście pamiętaj o tym, abyś się wyspał i zregenerował dzień przed. Jednak załóż, że w najgorszym scenariuszu będziesz godzinę przed czasem. Jeśli dojeżdżasz z innego miasta, to bądź dzień wcześniej. Jednak co robić w ciągu tej godziny? Przede wszystkim zrób próbę generalną całego Twojego sprzętu. A jeśli zostanie czas, to porozmawiaj z ludźmi. Będziesz wiedział, z jaką grupą rozmawiasz. A jeśli wspomnisz o kimś pozytywnie na scenie, to będzie Cię pamiętał do końca życia.

Zaakceptuj swoje uczucia

Jednym z częstych błędów początkujących mówców jest to, że tłumią oni swoje emocje lub też udają, że czują zupełnie inne. Nie udawaj ani nie mów, jaką to czujesz pewność siebie czy jaki to masz autorytet, gdy odczuwasz strach, zdenerwowanie, a nawet przerażenie. Doskonale rozumiem Twoją sytuację. Chcesz pokazać się z jak najlepszej strony, jednak nie potrafisz jeszcze tego zrobić. Niemniej najgorszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to doprowadzić siebie do konfliktu wewnętrznego, czyli do takiej sytuacji, gdzie czujesz jeden stan emocjonalny, a Twoimi słowami wskazujesz, że czujesz coś zgoła odmiennego. To tylko pogorszy Twoje samopoczucie, energię, a co za tym idzie — autorytet. Zdecydowanie lepiej jest uświadomić sobie, co odczuwasz. Możesz również przed wystąpieniem powiedzieć, co czujesz bądź zapisać na kartce. Dzięki temu odczujesz ulgę. Niektórzy trenerzy proponują, aby powiedzieć słuchaczom, co czujesz. Myślę, że w sytuacji kryzysowej jest to w porządku, choć moim zdaniem w większości sytuacji jest to niewskazane. Choć możesz w ten sposób pokazać, że jesteś tylko człowiekiem i również się stresujesz, to gdy chcesz zbudować autorytet i być uznany jako profesjonalny mówca traktuję to jako słabość i strata czasu. Jestem zwolennikiem tego, aby pokazać Ci, jak możesz zmniejszyć poziom odczuwanego stresu i nie dopuścić do takiej sytuacji. Oprócz zbudowania prawdziwej, głębokiej pewności siebie uważam, że warto przyjrzeć się również tej sytuacyjnej. Jak ją zwiększyć? Amy Cuddy, amerykańska psycholog, przeprowadziła badanie, w którym pokazała, jak ważna jest pozycja ciała. Wskazała, że przed wystąpieniem warto stać w tak zwanej pozycji mocy. Stoisz w pełni wyprostowany, masz zaciśnięte pięści położone w bocznej części brzucha i podróbek trochę wyżej niż zwykle. Patrzysz daleko przed siebie, a Twój wzrok wygląda tak, jakbyś właśnie coś wygrał. Choć wielu psychologów krytykuje to badanie, chociażby ze względu na brak replikacji, czyli gdy inny zespół badawczy wykonuje to samo badanie, a ma inne efekty, to zalecam Ci zrobić to ćwiczenie. Spróbuj i sprawdź, jak ta technika działa na Twój organizm. Poza tym są badania na to, że kulejąca i zamknięta pozycja powoduje, że czujesz się mniej pewny siebie w danej sytuacji. Warto więc przyjąć przynajmniej postawę neutralną (ręce wzdłuż tułowia i sylwetka wyprostowana).

Zadbaj o swój sen

Doskonale wiem, że czujesz niepokój, chcesz wyjść jak najlepiej. Jednak jeśli całą noc będziesz ćwiczył, szlifował, poprawiał i dążył do doskonałości Twojego wystąpienia, to następnego dnia Twoja energia witalna będzie poniżej zera. Możesz pić hektolitry kawy i energetyków, jednak jest to — delikatnie mówiąc — niezdrowe dla Twojego organizmu.

Przygotowanie rozłóż w czasie

Polecam rozłożyć w czasie przygotowanie do wystąpienia. Nie trenuj dzień przed. Zacznij jeszcze tydzień wcześniej, a najlepiej dwa. Jak możesz, to przygotowuj się już miesiąc wcześniej. Możesz się zaskoczyć, jednak do niektórych szkoleń przygotowuję się znacznie ponad miesiąc. I to właśnie te uczestnicy oceniają najlepiej. Zapamiętaj jedną ważną zasadę. Nie chodzi o to, jak dużo czasu poświęcisz na przygotowanie, lecz na to, jak sobie go rozłożysz. Kiedyś zrobiłem eksperyment. Chciałem sprawdzić, czy pięć godzin przygotowania mi wystarczy, aby wygłosić rewelacyjne 45-minutowe wystąpienie. Gdy przygotowywałem się po 30 minut dziennie przez 10 dni, to jakość mojego wystąpienia była rewelacyjna. Otrzymałem mnóstwo pozytywnego feedbacku. Jednak gdy przygotowywałem się przez 5 godzin, jednak dzień wcześniej, to moje wystąpienie było jedynie całkiem dobre, lecz zdecydowanie wiele mu brakowało do tego wcześniejszego. Ostatniego dnia nie zaczynaj się przygotowywać, tylko odhacz, że wykonałeś wszystko, co najważniejsze i daj sobie czas na relaks. I koniecznie pójdź spać na tyle wcześnie, abyś czuł się następnego dnia wyspany.

Medytuj

Im bliżej do wystąpienia, tym silniejszy stres. Dlatego proponuję już dzień przed rozpocząć sesje medytacyjne. Mogą być to medytacje prowadzone, np. na kanale na YouTube „Chodź na słówko”. Polecam z całego serca. Głos lektora brzmi the best. Albo zrobić sesje medytacyjne we własnym zakresie, czyli znaleźć spokojne miejsce, skupić się na oddechu i nie analizować swoich myśli. Niech przepływają przez Twój umysł. Taka sesja może trwać 5, 10, a nawet 30 minut. To zależy od Ciebie. Jeśli chcesz, możesz dodatkowo skorzystać z grupowych sesji medytacyjnych. To jest również ciekawe doświadczenie. Poza tym warto robić te sesje regularnie. Zobaczysz, że poczujesz się spokojniej w całym Twoim życiu i poczujesz wdzięczność za to, że jesteś. To jest bardzo ważne. A jeśli interesujesz się rozwojem duchowym, to polecam Ci przeczytać książkę „Potęga teraźniejszości” Eckharta Tolle’a. Dla mnie była ona przełomowa, gdy zacząłem interesować się duchowością. Jeśli wolisz jednak przejść kurs z rozwoju duchowego, i to całkowicie darmowy, to polecam „21 dni obfitości”. Oryginalne medytacje są w języku angielskim. Polecam spróbować, ponieważ głos Deeaka Chopry jest wręcz stworzony do medytacji prowadzonych. Jeśli jednak nie opanowałeś jeszcze wystarczająco języka angielskiego, możesz słuchać medytacji z całego kursu na kanale na YouTube „Wiesława Kuchenbecker”. Spróbuj najpierw oryginału. Warto.

Jesteś tym, co jesz

Twoja dieta ma kluczowy wpływ na Twoją energię, a ona na jakość Twojego wystąpienia. Nikt nie lubi zmęczonych życiem mówców, którzy potrafią w sposób mistrzowski zanudzić całą widownię. Pamiętaj o ciągłym nawadnianiu organizmu i o tym, abyś w dniu wystąpienia i najlepiej dzień przed jadł lekkostrawne potrawy. Smażone jedzenie, duże porcje mięsa i mnóstwo słodyczy doprowadzi Cię do całkowitego zamulenia organizmu, a nawet do efektów ubocznych, z którymi z pewnością nie chciałbyś się spotkać podczas swojej przemowy. W dalszej części książki opiszę najważniejsze zasady związane z dobrym odżywaniem przed i w trakcie wystąpienia publicznego.

Nic nie zastąpi treningu

Uważam, że dzień przed lub w dzień wystąpienia warto zrobić trening. On nie musi być maksymalnie intensywny, nawet nie zalecam. Jednak powinien być taki, po którym poczujesz przepływ endorfin, czyli będziesz miał lepsze samopoczucie i zadowolenie z siebie. Może być to 30-minutowy trening typu HIIT (High Intensity Interval Training) lub 5-kilometrowy bieg. Nie chodzi o to, aby trening Cię wyczerpał fizycznie. Tego się trzymaj. Każdy indywidualnie czuje, kiedy doszedł do poziomu, że czuje pozytywne efekty treningu. Powodzenia!

Podsumowanie

Warto znaleźć złoty środek, czyli powoli wystawiać się na coraz bardziej wymagające wystąpienia publiczne. Polecam trenować w Toastmasters International ze względu na bardzo wspierającą atmosferę. Często jest tak, że środowisko, w którym żyliśmy — rodzice, nauczyciele, szef, koledzy — nie wspierali Cię w rozwoju, tylko oczekiwali idealnego wystąpienia. Ode mnie ludzie również oczekiwali świetnych prezentacji, referatów i bycia konferansjerem już od gimnazjum, ale nikt mnie tego nie uczył. A gdy nie masz narzędzi, to ich szukasz. A po co odkrywać koło na nowo, skoro wszystko jest na wyciągnięcie ręki? Szczególnie że trzymasz w rękach tę książkę ;) Tak samo jest z wystąpieniami przed kamerą. Najpierw nagraj dla siebie, potem wstaw pierwsze, drugie, trzecie. Zbieraj informacje zwrotne i się rozwijaj. Nie czekaj na ideał, bo tego nigdy nie doświadczysz. Lepsze jest wrogiem dobrego, a poza tym zawsze będzie ktoś lepszy. Dlatego nastaw się na profesjonalizm, a nie na perfekcjonizm. Bo bycie perfekcyjnym sprzyja prokrastynacji (wieczne odkładanie na później ważnych spraw) i frustracji (denerwowanie się na samego siebie ze względu na brak pożądanego rezultatu), a brak efektu w połączaniu z negatywną energią nie przyniesie niczego dobrego w public speakingu.

3. Przygotowanie

Wprowadzenie

Cieszę się, że przerobiliśmy już podstawowe informacje z zakresu teorii komunikacji, teraz chciałbym zabrać Cię w świat konkretnych ćwiczeń i wskazówek, które pozwolą Ci wejść na wyższy poziom Twoich wystąpień. Chciałbym dodać, że ten rozdział będzie całkiem spory, więc zrób sobie kawkę lub herbatkę i zabierz się za chłonięcie lektury. Celem tego rozdziału jest kompleksowe przygotowanie Cię przed wystąpieniem na scenie. Oprócz tego, że sam te techniki stosuję, to istnieje szereg badań, udowadniających, że wszystkie te metody, lifehacki pomagają okiełznać stres i przygotować się merytorycznie do wystąpienia publicznego. I jeszcze jedna sprawa — nie chcę, abyś tę książkę traktował tylko jako lekturę, którą musisz przekartkować, wyciągnij jak najwięcej z tej publikacji — wykorzystaj te ćwiczenia, aby zaskoczyć wszystkim Twoim wystąpieniem. Nie mówię, że dzięki tym ćwiczeniom będziesz najlepszym mówcą na świecie, niemniej jednak jeśli będziesz w miarę regularnie występował przed nawet kilkoma osobami z wykorzystaniem tych porad, za kilka miesięcy zobaczysz ogromną różnicę w Twoich umiejętnościach oratorskich.

Moja historia

Gdy poszedłem do szkoły podstawowej, byłem bardzo nieśmiałym chłopcem. Zawsze wystąpienia publiczne, rozmowy z nieznajomymi były dla mnie bardzo twardym orzechem do zgryzienia. Zawsze wolałem słuchać, oglądać — i nawet gdy miałem wiedzę, nie zgłaszałem się, bo bałem się wyśmiania, reakcji innych. Wolałem być jak taka szara mysz pod miotłą niżeli Anthony Robbins, inspirując tysiące ludzi dokoła. W gimnazjum miałem dość dobre wyniki, niemniej brakowało mi pewności siebie, asertywności oraz wiary we własne możliwości — zawsze uważałem, że jestem zwykłym człowiekiem, który nigdy nie spełni swoich marzeń. Aby jeszcze trochę podnieść swoje wyniki szkolne, postanowiłem przygotowywać prezentacje i występować publicznie — było naprawdę trudno — serce zaczyna szybciej bić, zaczynam się czerwienić, moje kończyny drżą — co tu zrobić. Pamiętam, jak dziś moją prezentację na historii. Miałem przedstawić 5-minutową prelekcję na temat z zakresu starożytności. Skopiowałem kilka zdań z Wikipedii i niewiele się przygotowując, zacząłem czytać informacje ze slajdów. Ja zapewne się domyślasz, reakcja mojej nauczycielki nie była najlepsza — i masz rację — nie była. Wówczas poczułem, że powinienem zgłębić wiedzę na temat wystąpień publicznych — co mam poprawić — nauczyć się mówić, recytować, na pamięć — jak przygotować moje wystąpienie, aby zaciekawić słuchaczy, a zarazem zaskoczyć nauczyciela. Hm… Sam nie chciałem odnajdywać koła na nowo. Na szczęście — zamiast szukać szkoleń za „grube” pieniądze — chodziłem na AME (Akademia Młodego Ekonomisty), a kolejny wykład został zatytułowany „Autoprezentacja — sztuka dobrych wystąpień”. Sobie pomyślałem — coś dla mnie. Jeszcze przed tą prelekcją zacząłem szukać informacji w Internecie — co jest ważne przy wystąpieniach publicznych, na co zwrócić uwagę, itp. Zajęcia te odbywały się 28 maja 2015 roku, czyli miałem wówczas 13 lat. Całe wystąpienie pana doktora Marcina Gołembskiego słuchałem bardzo aktywnie, z pełnym skupieniem i koncentracją — bardzo mnie się podobał sposób jego wysławiania się, a także utrzymywania kontaktu z audytorium. To była dla mnie wielka inspiracja — bardzo dziękuję za ten wykład, gdyż on był kołem zamachowym do mojej potężnej zmiany. Następnie postanowiłem dobrze przygotować się do wystąpienia — uczyłem się jednego tekstu, który miał dosłownie kilkanaście linijek — dwie minuty mówienia — przez ponad 10 godzin zegarowych. Muszę przyznać, że wówczas sprawiało mi to radość, ogromną radość — cieszyłem się, że mogę pokonywać swoje ograniczenia, nabyć wiedzę i umiejętności miękkie — choć wtedy nie wiedziałem, że tak to się nazywa. Następne wystąpienie było niemalże idealne — gestykulacja, mimika, dykcja, treść — wszystko było na wysokim poziomie — nawet nawiązałem kontakt wzrokowy — to było dla mnie wydarzenie życia — i otrzymałem szóstkę — i również z historii. Bardzo się cieszyłem, że mój trud oraz ciężka praca zostały docenione. Jednak nie spocząłem na laurach i zacząłem oglądać Andrzeja Różańskiego na YouTube, który z zawodu jest trenerem wystąpień publicznych — wówczas prowadził swoje Wyzwanie 90 wideo w 90 dni. Zdobyłem multum wiedzy z zakresu wystąpień na scenie, mowy ciała, a także samej komunikacji — interpersonalnej. W sierpniu postanowiłem, że założę swój własny kanał na YouTube — zrobiłem to — mój pierwszy film z ukazaną twarzą został dodany 3 sierpnia 2015 roku. Zacząłem prowadzić kanał pt. „Ciekawostki astronomiczne”, który przedstawiał tajemnice i informacje o Wszechświecie. Choć pod koniec sierpnia podjąłem decyzję, że sam wezmę udział w Wyzwaniu 90 wideo w 90 dni — i wziąłem się do roboty — nagrałem pierwszy film, drugi i poszło. Nagrałem wszystkie 90 materiałów wideo, choć czasem było trudno — nagrywałem po ciemku, miałem słabszy dzień, mniej energii, lecz zrealizowałem swój cel — byłem z siebie bardzo dumny. Po pewnym czasie zmieniłem swoją nazwę projektu na „Odlotowy kosmos” — taki mały rebranding ;) Zacząłem bardzo często występować publicznie — w każdej możliwej sytuacji — chciałem, aby to się stało moim nawykiem, takim standardem. I tak się stało — po pewnym czasie wystąpienia publiczne stały się dla mnie sprawą normalną. Kwestia tego, aby poukładać sobie dobrze w głowie i zastosować choć kilka wskazówek od profesjonalnych mówców, a połączysz przyjemne z pożytecznym. W ostatniej klasie gimnazjum wygrałem nawet konkurs oratorski — „Pięknie opowiedzieć o swoim patronie”. Co prawda był to tylko poziom szkolny, niemniej ja to potraktowałem jako potwierdzenie moich podstawowych umiejętności z wystąpień publicznych. Kolejnym kamieniem milowym było dołączenie do międzynarodowej organizacji non-profit, która uczy wystąpień publicznych oraz umiejętności liderskich — Toastmasters. Tam poznaję niesamowitych ludzi, co tydzień występuję tam na scenie, zarządzam administracją klubu KontestMasters (nazwa klubu, który należy do tego stowarzyszenia) i pomagam rozwijać się kolejnym członkom. Cała idea tej organizacji polega na uczeniu się od siebie — nie ma tam jednego nauczyciela, który zajmuje się ocenianiem Twojej wiedzy i umiejętności — każdy uczestnik może ewaluować każdego mówcę, a główny prowadzący — a co spotkanie jest inny — osobę funkcyjną (np. kontrolera płynności czy gramatyka). A obecnie prowadzę kanał pt. „Samorozwój dla młodzieży”, gdzie przeprowadzam wywiady z młodzieżą (13—22 lat), biorę udział we wszystkich możliwych konkursach recytatorskich, prowadzę wykłady oraz pomagam innym przełamać lody.

Wizualizacja procesu

Bardzo często w publikacjach motywacyjnych można przeczytać, że wizualizacja jest świetnym narzędziem do osiągania sukcesów. Ma niesamowitą moc, dzięki której Twoje życie nabierze sensu. Gdyby tak było — każdy spełnił by swoje marzenia. Życie nie jest czarno-białe — życie ma wiele odcieni szarości. Natomiast wizualizacja rezultatu przedstawia nam ideę wiary w sukces, którego nigdy nie będzie bez działania. W Stanach Zjednoczonych, na Uniwersytecie Kalifornijskim, Lien Pham i Shelley Taylor przeprowadzili eksperyment na grupie studentów, którzy mieli sobie wyobrazić, że otrzymają bardzo wysokie oceny z egzaminów. Była oczywiście grupa kontrolna, która w tradycyjny sposób przygotowywała się do testu. Jak myślisz — jaki był rezultat? Okazało się, że osoby, które wykonały ćwiczenie z wizualizacją znacznie mniej się przygotowywały do sprawdzianu, a w związku z tym miały gorsze wyniki niż grupa kontrolna. Czy to oznacza, że nie powinniśmy w ogóle wizualizować? Oczywiście, że powinniśmy, jednak w odpowiedni sposób — nieco mniej „popularny”. Powinniśmy wizualizować cały proces uczenia się. W przypadku wystąpień publicznych jest to bardzo długi czas spędzany na mozolnych, czasem nieco zabawniejszych próbach, które w rezultacie dadzą efekt WOW. Ponadto — warto skoncentrować się na przeszkodach, które natrafimy — aby je wyeliminować i być krok do przodu — właśnie temu powinna służyć mądra wizualizacja. Warto sobie jeszcze odpowiedzieć na cztery ważne pytania:

1. Jaki jest Twój cel?

2. Jakie będą korzyści z jego osiągnięcia?

3. Jakie przeszkody pojawią się na drodze?

4. Jakie podejmiesz wtedy działanie?

Przygotowanie merytoryczne

Można opowiadać, że najważniejsze jest okiełznanie stresu oraz zmiana myślenia, jednakże ludzie będą cenić Cię za wartość, którą przekażesz im podczas wystąpienia. Odpowiednie przygotowanie jest podstawowym elementem potrzebnym do sukcesu w Twojej karierze mówcy. Chciałbym, abyś zrobił dogłębny research, zanim przedstawisz informacje. Niezależnie od tego, jaka jest problematyka prezentacji, radzę Ci, abyś chociaż dwa tygodnie wcześniej przygotował sobie agendę Twojej przemowy. Jakie są więc sposoby na dobre przygotowanie się do swojej prelekcji?

1. Przeczytaj kilka źródeł.

2. Zadbaj o dobry wstęp.

3. Dodaj piękną puentę.

Ad 1. Bardzo ważne jest przeczytanie wielu artykułów na temat Twojej mowy. Jeśli przeczytasz jedynie jeden artykuł lub jedną książkę, Twoja wiedza oraz poglądy zostaną ograniczone do jednego autora, ewentualnie kilku, jeśli książka lub artykuł zostały napisane przez kilku autorów. W związku z tym polecam Ci czytać bardzo różne źródła wiedzy — od portali informacyjnych, przez blogi, aż po badania naukowe. I pamiętaj, że nawet przeczytanie badania naukowego może nie być rzetelnym argumentem. Po pierwsze badanie może być nieaktualne, np. wykonane 10 czy 15 lat temu, a po drugie mogło być one zmanipulowane. Dlatego najważniejsze zasady przy doborze źródeł, z których czerpiemy wiedzę na dany temat brzmią:

1. Sprawdź, jakie jest źródło informacji. Jeśli to wynik badania naukowego, to zwróć uwagę na dobór próby i jej reprezentatywność.

2. Koniecznie sprawdź datę publikacji artykułu/książki/badania. A najlepiej źródeł, na podstawie których została napisana publikacja.

3. Oprócz badania przeczytaj opinie ekspertów, np. psychologów. Oczywiście, nie musisz się z nimi zgadzać — niemniej jednak zwrócisz uwagę na argumenty, które są niezmiernie ważne w dyskusji i wykładzie.

4. I bądź krytyczny — najważniejsza rzecz. Dużo czytaj, jednak mów tylko o tym, co ważne i według Ciebie zgodne z prawdą. To jest bardzo ważna cecha mówcy — mówić krótko i rzeczowo.

Ad 2. Zrób dobre pierwsze wrażenie. Nie można go zrobić dwa razy. W związku z tym zapisz sobie pierwsze 20 sekund Twojej mowy. Wstęp musi być opanowany na ostatni guzik. Pamiętaj, że pierwsze 12 sekund może wpłynąć na to, czy odbiorca będzie nadal Ciebie słuchać, czy nie zajmie się czym innym. Każdy ma swoje sprawy do zrobienia, więc doceń ludzi, którzy przyszli Ciebie słuchać i przekaż im to, co najlepsze w najlepszy możliwy dla nich sposób.

Ad 3. Oprócz pierwszego wrażenia ważna jest końcówka, czyli puenta. Musi ona chwytać za serca, być piękna i dojrzała. Pamiętaj o emocjach. Powinna ona być mocna, trafna i skłaniająca do refleksji. Zapisz ją również. Możesz zostawić słuchaczy z pytaniem retorycznym albo z pięknym cytatem — swoim lub słynnej osobistości. To wszystko zależy od Ciebie i Twoich preferencji.

Ustal grupę docelową

Na pewno, gdy przygotowujesz się do ważnego wystąpienia, zastanawiasz się, czy będziesz dobrze odebrany przez grupę Twoich słuchaczy. Z doświadczenia wiem, że każdy człowiek jest inny i nie zadowolisz każdego. W związku z tym warto pokontemplować na temat formy przedstawienia danej idei dla określonej grupy wiekowej. Zapewne zdajesz sobie sprawę, że uczniowie szkoły podstawowej a profesorowie uczelni medycznej mają nieco inny zasób słownictwa oraz wiedzy o życiu. Dlatego powinieneś zadowolić, jak największą liczbę Twoich odbiorców.

Ćwiczenie przed lustrem

Ćwiczenie przed lustrem jest tradycyjną metodą przygotowania się do wystąpienia publicznego. Polega ono na wygłoszeniu swojej przemowy przed lustrem.

Zdecydowanie polecam wykonywać to ćwiczenie, ponieważ pomaga uświadomić Ci, jak wyglądasz podczas wygłaszania wykładu bądź innej formy wystąpienia publicznego.

Wykonując regularnie to ćwiczenie, możesz znacząco zwiększyć swoją świadomość ekspresji mimicznych, postawy ciała oraz gestykulacji. Zauważ jednak, że ćwiczenie to zakłada patrzenie w jedno miejsce. Może to powodować wykształcenie się niepoprawnego nawyku patrzenia się w jedno miejsce podczas wystąpień z dużym audytorium.

W związku z tym do ćwiczenia przed lustrem dodaj również ćwiczenie we własnym pokoju. Wyobraź sobie, że Twój pokój zmienia się w salę szkoleniową, wykładową bądź aulę. Podziel publiczność na trzy części — lewą, środkową, prawą. Teraz wybierz konkretne trzy punkty, w które będziesz patrzył podczas wystąpienia. Podczas wygłaszania swojej przemowy patrz w jedno z tych punktów przez około 2—3 sekund, a następnie zmień punkt, czyli — lewo, środek, prawo, środek i powtarzaj ten schemat do końca przemowy/ćwiczenia. W zależności od tego, ile masz czasu.

Podsumowanie

Chciałbym, abyś zastosował choć kilka technik, których się dowiedziałeś z tego rozdziału. Pamiętaj, że niećwiczony talent zanika — więc nawet jeśli będziesz uważał, że zrobiłeś ogromny postęp — pamiętaj, że powinieneś cały czas się rozwijać i pokonywać kolejne bariery. Zastosuj filozofię Kaizen w praktyce! Mam nadzieję, że teraz będziesz już potrafić — bez żadnych problemów — przygotować się do wystąpienia publicznego. W następnych rozdziałach opowiem Ci o sposobach na dobre wystąpienie, czyli takie, aby słuchacze uznali je za ciekawe. Dowiesz się o wielu aspektach, na które zapewne nigdy nie zwracałeś uwagi, a robią diametralną różnicę w odbiorze Twojej mowy lub warsztatu przez słuchaczy.

4. Struktura

Wprowadzenie

Początek wystąpienia powinien być atrakcyjny, aby przykuć uwagę słuchaczy i zwiększyć szansę, aby pozostali z nami do końca. Natomiast zakończenie jest najważniejszą częścią każdego wystąpienia publicznego. Zresztą, mówi się, że prawdziwego faceta poznaje się po tym, nie jak zaczyna, ale jak kończy. Choć nie jestem seksistą — również kobiety mogą cudownie kończyć 😉 A jeśli myślimy o wystąpieniach publicznych, należy pamiętać, że końcówkę Twoi odbiorcy najlepiej zapamiętają, dlatego powinieneś dołożyć wszelkich starań, które doprowadzą do najlepszego możliwego zakończenia. Bo może to zakończenie stanie się początkiem… nowych współprac, możliwości, refleksji w głowach słuchaczy… Dlatego warto zadbać o początek i koniec, ale środek również powinien zapaść w pamięć, bo ludzie lubią, jak Twoja mowa będzie przejrzysta i klarowna.

Rodzaje mów ze względu na cel

We współczesnym świecie bardzo dużo mówi się o celach. Powinieneś mieć ambitne, konkretne cele, aby osiągnąć dużo w życiu — tak bardzo często mówią. I ja się z tym zgadzam — planowanie swojego życia jest bardzo istotne, gdyż wtedy możesz w sposób ciekawy egzystować na tej planecie. Jeśli chodzi o wystąpienia publiczne, to cel jest niezbędny, aby wiedzieć — dlaczego. Podstawową kwestią nie jest to, co robimy, lecz dlaczego wykonujemy określone czynności.

Powinieneś ustalić jeden, główny, prosty cel, który mógłbyś zawrzeć w jednym zdaniu. Dobry mówca powinien wiedzieć, dlaczego odbiorcy mają go słuchać. W związku z tym w każdym momencie powinieneś wiedzieć, dlaczego przedstawiasz daną informację, anegdotkę, historię — bo to czyni Cię osobą szanowaną i szanującą. Jeśli wiesz, po co mówisz do ludzi i dlaczego dobierasz określone narzędzia wspierające przekaz, wówczas Twoje słowa stają się cenniejsze. Wtedy możesz skupić się na wartości i wyeliminować rzeczy, które nie będą interesujące dla potencjalnego odbiorcy.

A jakie mogą być cele? Wyobraźmy sobie sytuację, w której przygotowujesz prezentację na temat największych przedsiębiorstw w Polsce. Chciałeś, aby Twoi słuchacze zainspirowali się tymi historiami. W związku z tym szukasz różnych ciekawostek, trudnych epizodów, wspólnych kluczy do sukcesu itp. I wówczas masz jeden cel: Celem mojej prezentacji jest zainspirowanie widowni sukcesami finansowymi firm założonych i prowadzonych w większości przez Polaków. Jak widzisz, cel jest konkretny, jednoznaczny i klarowny. I możesz lepiej przygotować się do Twojego wspaniałego wystąpienia.

Warto również wiedzieć, że wyróżnia się cztery rodzaje mów ze względu na cel:

1. Inspiracyjna.

2. Informacyjna.

3. Perswazyjna.

4. Humorystyczna.

Gdy już zapiszesz swój cel, zacznij przygotowywać swoją mowę zgodnie z zasadami danego rodzaju przemówienia.

Mowa inspiracyjna powinna zawierać historię bądź historie. Powinna być wygłoszona dynamicznie, a zasób słownictwa powinien być bardziej literacki niż poetycki. Warto, aby w treści mowy znalazły się środki stylistyczne i związki frazeologiczne. Dodatkowym atutem będzie stosowanie pytań retorycznych i bawienie się głosem — np. poprzez jego modulację.

Mowa informacyjna, natomiast, zakłada przekazanie informacji w ciekawy sposób. Kluczową zasadą tego rodzaju przemówienia jest nie zanudzać! Jak to zrobić? Przede wszystkim opowiadać w sposób rzeczowy i praktyczny o danych zagadnieniach. Obowiązkowy jest tutaj wszechstronny research oraz świetna struktura wystąpienia. Niezbędne jest również uproszczenie słownictwa. Nawet na wystąpieniach dla osób wykształconych słuchacze potrzebują normalnych słów, a nie naukowego bełkotu. Bardzo trudno się słucha żargonu, szczególnie gdy wykład trwa kilka godzin. Dobrym pomysłem jest stworzenie prezentacji multimedialnej oraz infografiki, które pomogą w zrozumieniu i lepszym zapamiętaniu najważniejszych informacji.

Mowa perswazyjna z założenia ma przekonać. Brzmi prosto, jednak trudniej zrobić. Zdecydowanie warto zacząć od zastanowienia się nad argumentami oraz kontrargumentami. Oprócz tego zastanów się, dlaczego dany problem jest istotny. To jest niezmiernie ważne. Uświadomił mnie o tym Przemysław Stolarski, za co mu bardzo dziękuję. Mało tego, nie myśl tylko o swojej perspektywie, lecz weź również pod uwagę argumenty osób o innych poglądach i zastanów się, z czego wynikają ich wnioski. Zdecydowanie lepiej przygotujesz się wówczas do profesjonalnego wystąpienia o charakterze perswazyjnym. Zdecydowanym plusem będą pytania retoryczne, zwracanie się w sposób bezpośredni do słuchacza (2 osoba liczby pojedynczej) oraz znajomość efektów psychologicznych, w tym błędów poznawczych. Dowiesz się o nich w dalszej części książki.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 29.4
drukowana A5
za 59.83
drukowana A5
Kolorowa
za 82.74