Dziękuję Tobie
Dziękuję Tobie za to, że jesteś…
Niespodzianie weszłaś w moje życie
I czy chcesz, czy nie, stałaś się jego cząstką
Nie mogę wyobrazić sobie, że Ciebie w nim nie ma
Bo to tak, jakby trawę pozbawić porannej rosy, a ptaki śpiewu
Świat byłby wtedy smutny i szary
Tak jak moje życie bez Twojego ciepła
Więc dziękuję Tobie za to, że jesteś…
6 grudnia 2014, sob.
Jesteś…
Jesteś niczym mgła poranna:
wszędzie i nigdzie
Próbuję wyjść Ci na spotkanie i wziąć w dłonie
a Ciebie nie ma
Jesteś niczym powiew wiatru:
wszędzie i nigdzie
Owiewasz mnie oddechem i burzysz moje włosy
a kiedy chcę Cię przytulić
wymykasz mi się z ramion
Jesteś niczym lipcowe niebo nocą:
skrzące się miriadami gwiazd
tak piękne a tak niedosięgłe
18 grudnia 2014, czw.
Dla E.
Bursztynowe włosy Twoje
Orzechowe oczy
Upragnione dłonie Twoje
Całowane stopy…
Promień słońca wplotłem rankiem w Twoje włosy
Oczy zaś przemyłem kropelkami rosy
We śnie tak prześmiesznie się przeciągałaś
Przez sen coś mówiłaś i pochrapywałaś
Bursztynowe włosy Twoje
Orzechowe oczy
Upragnione dłonie Twoje
Całowane stopy…
Oczy otworzyłaś, ziewnęłaś rozkosznie
Coś do mnie mówiłaś, ale tak bezgłośnie
Wstałem, by herbatę Ci zaparzyć
Gdy wróciłem, o Tobie mogłem tylko marzyć
Bursztynowe włosy Twoje
Orzechowe oczy
Upragnione dłonie Twoje
Całowane stopy…
13 stycznia 2015, wt.
Wiosenny spacer
Chciałbym z Tobą pójść na spacer
Chciałbym trzymać Cię za rękę
Chmurą z nieba Cię otulić
Chciałbym ciepło Cię przytulić
Na herbatę gdziesik wstąpić
Kiedy deszcz zaczyna siąpić
Zerwać Tobie bukiet fiołków
Sięgnąć z nieba garść aniołków
Pocałunek skraść na ławce
Trochę chleba rzucić kawce
Lot motyla obserwować
Uśmiech Twój do serca schować
Do Księżyca zwrócić twarz
Czułe słowa szeptać aż…
…aż zmęczymy się spacerem
zjemy w barze bułkę z serem
przemkniemy chyłkiem ulicami
i znów pozostaniemy sami…
13 stycznia 2015, wt.,
miałaś wolny dzień
Cisza
Telefon jak zaklęty milczy
Mijają dni kolejne bez Ciebie
To już czwarty dzień
Gdy nie dajesz znaku życia
Ani maila, ani smsa
Wystarczy kropelka podejrzenia
Odrobina niewiary
Rysa na tafli ufności
I pryska czar czego:
Znajomości, przyjaźni, miłości?
31 stycznia 2015, sob.
Nocna samotnia
Gdy noc obejmuje władzę nad światem
Gwiazdy z dziennych wychodzą kryjówek
Księżyc żegna się ze Słońcem, swym bratem
Wtedy biorę kartkę i ołówek
W swej samotni się zamykam
Przed codzienną egzystencją zmykam
Zapędzam do pracy umysł, duszę i serce
Płyną spod mych palców zakochane wiersze
Słowa czułością przetykane i
Tulipany pospiesznie wręczane
3 lutego 2015, czw.
Za co ja Cię kocham?
Kocham Cię za wieczorne telefony
Kocham Cię za telefony poranne
I za Twoje zwiewne maile Cię kocham
I za te króciutkie rozmowy off-line Cię kocham
Za dające nadzieję muśnięcia dłoni też Cię kocham
Kocham Cię za mądre słowa, których u mnie brak
Za oddech w słuchawce telefonu też Cię kocham
A najbardziej kocham Cię za to, że Cię kocham
3 lutego 2015, czw.
ale…
Nie jesteś Marylin Monroe
nie jesteś Brigitte Bardot
a Claudią Cardinale wcale, ale…
Chodzi o to „ale”…
o ten błysk w oku
i stawianie kroków
o włosów rozkołysanie
i telefonu trzymanie
o usta wpół otwarte
i słowa mówione żartem
o uśmiech radosny
i tulipany koloru wiosny
o sernik łakomie wcinany
i łańcuszek srebrny zerwany
o pocałunek z Jowisza
i gdy w telefonie brzmi cisza
o gwiazdek śnieżnych garstkę z parapetu
i Twoją twarz z mojego tabletu
o piękne dłonie o zgrabne nogi
i uśmiech Twój drogi
o wnętrze w uczucia bogate
i usposobienie rogate
o postawę Twoją dumną i miłość moją durną…
Jest wiele jeszcze drobiazgów, o których wiem,
dla których inne są dla Ciebie tłem… :-)
6 lutego 2015, pt.
Zimowy spacer
Tańczą śnieżne gwiazdki od Nieba do Ziemi
Idziemy pośród nich dłońmi złączeni
Uśmiech Twój szczęśliwy aż mieni się tęczą
Pójdziemy w śnieżny tuman aż nogi się zmęczą
Wtedy na ręce wezmę Ciebie
I lekko mi będzie jak w niebie…
Uśmiech Twój szczęśliwy aż tęczą się mieni
Tęcza pośród płatków co skrzą się od mrozu?
Zaraz rumaki snieżne zaprzęgnę do powozu
Wzniesiemy się nad chmury do promieni słońca
Oblecimy Ziemię od końca do końca
Owieją nad wichry czterech stron świata
Każdy z nich ciekaw, kto Ziemię oblata
Ciągnąc tren śnieżny śród słonecznego lata
07 lutego 2015, sob., rano padał śnieg, tańczące w podmuchach wiatru gwiazdki
Powrót I
Wracasz po latach w to samo miejsce
Spotykasz te same domy, te same ulice przemierzasz
Spotykasz tych samych ludzi, choć już nie wszystkich
Te same drzewa szumią
Ale to już jest inna rzeczywistość
Chwil, które przeszły nie odzyskasz
Straconego czasu nie przywrócisz
Rozmów nie odbytych nie nadrobisz
13 lutego 2015, pt.
Powrót II
Spotykasz te same domy
te same ulice
tych samych ludzi
te same drzewa
ale to już inny czas