E-book
20.48
drukowana A5
27.92
Węzły istnienia

Bezpłatny fragment - Węzły istnienia


Objętość:
51 str.
ISBN:
978-83-8414-868-6
E-book
za 20.48
drukowana A5
za 27.92

Czytelnicy, zostawiam Was w opiece bytów filozoficznych i starożytnych bogów — ulotnych i abstrakcyjnych, a zarazem dziwnie obecnych i cielesnych w codziennym doświadczeniu.

Unheimlichkeit

Unheimlichkeit — nieswojość, obcość bycia. W trwodze świat staje się „nieswojski” — nieprzyjazny, obcy, jakbyśmy nagle przestali go znać.

Zakładają kolejne wianki

na dziecięcą beztroską głowę

Ten z fiołków, kolorowy

zamieniają na cięższy


potem na cierniowy


I dokładają znowu

wbijając kolce w skórę

przyciskając kolejną koroną

za ciężką, za twardą


Unheimlichkeit przychodzi

Milknie śmiech niezmącony


Podają zagubionemu dziecku

rękę, sztylet i wieniec

różany, kujący, bolesny

wzmaga się uczucie nieswojości


Obcość przygniata

Błyszczą blizny po fiołkach


Unheimlichkeit depcze kwiaty

spadającego z głowy wianka

płatki wypływają między ciernie

pokrwawione, zasuszone


Zbiera je Unheimlichkeit


Użyczy je innym naiwnym

— 06.07.2025

Fenomeny

Chcę być Twoim fenomenem

jawić się w świadomości

bezpośrednio, bez półśrodków

wewnętrzną prawdą


Być jak prymujący bodziec,

poprawiać Ci humor,

choć patrzysz na mnie

tak krótko, że sam nie wiesz

— czy w ogóle


Chcę byś był moim zjawiskiem

byś dawał się czuć

czasem w sposób poza tym

co dające się wyrazić słowami


Chciałabym byśmy byli czymś

co po ejdetycznej redukcji

pozostawi jeszcze wiele

pełną jakości wewnętrzną istotę

— 13.04.2025

Tęsknota

Ereignis

Ereignis — wydarzenie, które ujawnia bycie. U Heideggera: moment, w którym coś się wydarza i odsłania sens istnienia. Ale to nie „wydarzenie” historyczne — tylko ontologiczne odsłonięcie.

Chwila, tchnienie

moment, szarpnięcie.

Bycie mnie dotknęło


Opada zasłona

zakrywająca barwy.

Widzę Cię moment


Unosi się klosz

maskujący kształt.

Bylibyśmy piękni


Ereignis jak duch

pojawia się i znika.

Nie zdołam chwycić


Ereignis jak błysk

światło które zgasło

tak bardzo za szybko


Ereignis dotyka

ledwie muśnięciem

delikatnie boleśnie


Nie pochwyciłam

momentu Ereignis

uciekło, zostawiło pustkę

— 2.07.2025

Niezapominajki

     Obsadziłam rabatę niezapominajkami
Wyszło krzywo, choć chciałam inaczej
My też wyszliśmy nam kiedyś niezbyt równo

Niezapominajki kwitną na niebiesko
Ty miałeś oczy błękitem patrzące 
Lazurem parzące po duszy

Chciałam aby niezapominajki zamiast mnie
miały Cię w pamięci na stałe zapisane
Twój głos, nerwowy ruch stopą, śpiewny śmiech
miałyby w łodygach, liściach i kwiatach

     każdą zmarszczkę przy oku

     to, jak patrzyłeś we mnie — do głębi

     Jak mrużyłeś oczy

Miałam nadzieję, że to one przejmą
wspomnienia niedające się wymazać

To ja, Ciebie, bardziej niż one nie zapominam

— 23.02.2025

Dlaczego nie przechodzisz?

     Dlaczego nie przechodzisz?
Z moich myśli, wspomnień, snów
Dlaczego ciągle we mnie
obraz Ciebie taki żywy?
Dlaczego nie dajesz mi
na nowo zacząć żyć?
Dlaczego jesteś tak bardzo?
obecny przy mnie co dzień
Dlaczego nie nadchodzisz —

     Zapomnienie, brak lin przeszłości?
Dlaczego Cię nie ma —

     Ukojenie, poskładanie serca?
Dlaczego zapomniałeś?

     a ja — nie potrafię

— 26.04.2025

Dawno

Dawno za Tobą nie płakałam,

nie roniłam łez tęsknoty.

Z bezsilności i zmęczenia

brakiem Ciebie i spokoju.


Już nie tak często się męczę

nieobecnością ukojenia,

tym, że zawsze umiem,

mogę i potrafię.


Dawno nie bolała pustka,

nie zaciskała się na sercu

dłoń nieistniejąca Twoja

A Ciebie nie ma


Tęsknię choć Cię nie znam

I nie wiem czy gdzieś jesteś

Czy będziesz i ukoisz

co spragnione, udręczone,

zbyt długo i nieustająco

za silne, dla wszystkich


Dawno za Tobą nie płakałam

ale Ty nadal w sferze

urojonej, marzeń bez sensu


Łzy prawdziwie serce topią

w mostku ściska żelazami

ciało krwawi, lecz nie boli

łapczywie o oddech walczy

— 23.02.2025

Wątpię więc jestem

Wątpię więc jestem

po kartezjańsku

wątpię myślą,

uczynkiem i zaniedbaniem.


Wątpię więc myślę,

myślę więc jestem,

myślę lecz wątpię —

wątpię więc nie działam.


Nic nie zrobiłam

nie zaryzykowałam.

Bo wątpiłam

w skuteczność czynów.


Zwątpiłam,

dlatego teraz

choć jestem

— nas nie ma

— 24.06.2025

Walka

Apatheia

Apatheia — stan lub postawa nieczułości, beznamiętności, niewzruszoności

Apatheia wyrosła na gruncie krwi

Wyrywałam ją, tępiłam i trułam

Wzrastała w siłę, wracała silna,

A walczyć było coraz trudniej


Zabierałeś mi narzędzia boju

Dbałeś o sadzonki chwastu

Podlewałeś coraz mroczniej cieniem

zaczerniając chłodem moją krew


Bezwzględna Apatheia splotła się z żyłami

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 20.48
drukowana A5
za 27.92