E-book
23.63
drukowana A5
42.93
westchnienia

Bezpłatny fragment - westchnienia

— wiersze —


Objętość:
58 str.
ISBN:
978-83-8324-491-4
E-book
za 23.63
drukowana A5
za 42.93

Jeśli masz odrobinę czasu, zaparz sobie dobrą kawę, usiądź wygodnie w fotelu i przenieś się wraz ze mną do magicznej krainy — krainy miłości, ciepła i spokoju. Spróbuj lepiej poznać samego siebie: swoje pragnienia, marzenia, zachwyty, lęki i niepokoje.

Jeśli w moich wierszach odnajdziesz choć mały kawałek swojej duszy — będę szczęśliwy…!

Smutne oczy

ona ma smutne, piękne oczy

w których schowała swój cały świat

i serce złamane

butami zdeptane

przez tego, co duszę jej skradł


ona ma smutne, piękne oczy

a włosy puszyste jak len

i żądne jak grzechu

jej usta są śmiechu

lecz co noc powraca zły sen


ona ma smutne, piękne oczy

w księżyca blasku ciało lśni

rozbudzić potrafisz

podsycić — nie gasić

ten płomień, co ledwie się tli

(…tyle odwagi było w niej…)

Tyle odwagi było w niej

I tyle wiary

Że życie może sama przejść

Nie do pary


Tyle radości było w niej

I tyle szczęścia

Że fart ją mocno chwycił w swe

Silne objęcia


I tylko nocą, kiedy łza

Samotna spływa

Czuje, że z każdą chwilą złą

Czegoś ubywa

Uśmiechnij się

W snach cię będę odwiedzać,

Na rękach przez życie przeniosę.

Odgadnę najskrytsze marzenia,

Tylko uśmiechnij się, proszę…


Kocykiem cię ciepłym okryję,

Rozgrzeję zziębnięte dłonie.

W kominku ogień rozpalę,

Tylko uśmiechnij się do mnie…


Gotować będę dla ciebie,

Zabierać na szlaki ku słońcu.

Całować przy blasku księżyca,

Tylko uśmiechnij się w końcu…

(...przychodzisz do mnie…)

Przychodzisz do mnie w gwiazdy ubrana,

W sukni z księżyca poświaty.

Pachniesz miłością, drżysz z pożądania,

We włosy wpięte masz kwiaty.


Każdy centymetr twojego ciała

Długo, powoli całuję.

Na brzuchu białym, mokrym od potu,

Serca ustami maluję.


Wijesz się w moich silnych ramionach,

Zdobywam ciebie powoli.

Rozkosz pozbawia cię resztek zmysłów,

Już nie masz nad ciałem kontroli.


Aż z sił opadam w twoich objęciach,

Leżymy uściskiem złączeni.

Jednym jesteśmy ciałem i duszą,

Cudownie miłością zmęczeni.

(*)

kiedy boli mnie dusza

nie mów do mnie

odejdź

nie ruszaj

ja się z tego jakoś wygrzebię

dla ciebie

Bezpiecznie

Niedobrze gdy,

deszcz leje łzy

i niebo chmur

nad nami.

Potrzeba mi

słonecznych dni,

w objęciach twych

przystani.

Rozkołysz mnie

Bądź dla mnie czuła,

Pieść mnie oddechem,

Tak, jak tylko ty umiesz.

Szeptaj, że kochasz,

Że zawsze będziesz

I tylko ty mnie zrozumiesz.


Rozpal dotykiem,

Przytul do siebie,

Rozkołysz wolno zmysły.

Trzymaj za rękę,

Spraw, aby gwiazdy,

Znów w moich oczach rozbłysły.


Nie pozwól proszę,

By to, co piękne,

Zgasło pomiędzy nami.

Przecież te lata

Nic nie zmieniły —

Jesteśmy wciąż tacy sami.

Ty wiesz

Ty wiesz, że ja kochać nie umiem,

nie radzę sobie z czułością.

Naucz mnie zmysły rozpalać,

bym znów mógł się cieszyć miłością.


Obejmij mnie swoim uczuciem,

spraw bym znów dotknął nieba.

Ze wszystkich rzeczy na świecie,

najbardziej miłości mi trzeba…

Nim wstanie słońce

Będę czekać na ciebie

Przy kasztanie

Obok starego domu


Na słońce zerkniemy na niebie

Nim wstanie

Tylko nie mów nikomu


Obejmę cię ramionami

Tak czule

Mocno dłoń twą uchwycę


Swymi silnymi rękami

Otulę

Płaszcz na twe plecy zarzucę


Będziemy stać zapatrzeni

Na słońce

Kochać się po kryjomu


W sobie wciąż zadurzeni

Bez końca

Tylko nie mów nikomu

Jestem przy tobie

w zakamarkach serca twego

w brzasku słońca o poranku

w strzępach złego i dobrego

w myśli każdej bez ustanku

ja jestem


w babim lecie rosą lśniącym

w szumie wiatru wiosennego

w liściu z drzewa spadającym

w gwiazdach nieba wieczornego

ja będę

Słowo

gdybym tak mógł

z morza twych słów

wybrać to jedno słowo

co sprawia, że

żyć mi się chce

codziennie i na nowo


mów do mnie wciąż

słowami drąż

których nikt nie usłyszy

ja patrzeć chcę

na usta twe

w ekscytującej ciszy

Bez łez

Złap mnie mocno za rękę

Bym w końcu przestał się bać.

Daj siłę, która pozwoli,

Twardo na ziemi mi stać.


Przytul mnie do swojej piersi,

A jutro niech skończy się świat.

Wyszeptaj cicho do ucha,

Co w sercu skrywałaś od lat.


Obudź w brzuchu motyle,

Pokaż, jak kwitnie bez.

Obiecaj mi swoją miłość

I to, że nie będzie już łez…

Przytulanka

Przytul się do mnie i śpij

Jutro przywita nas dzień

Beztroski, słoneczny

Po prostu bajeczny

A teraz niech przyjdzie już sen


Już nie będziemy się bać

Będzie bezpiecznie, ja wiem

Obiecać ci mogę

Że będę przy tobie

A teraz niech przyjdzie już sen


Przytul się do mnie i śpij

Twe włosy puszyste jak len

Ja będę dotykać

Gdy będziesz zasypiać

A teraz niech przyjdzie już sen


Zasnęły już nocne potwory

Zmartwienia odeszły też hen

Ja tuż przy twej twarzy

Noc całą na straży

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 23.63
drukowana A5
za 42.93