Czytałam epitafia w książce "Uroki roztaczane przez niektóre zwłoki" Joanny Szczęsnej i Anny Bikont. Były świetne, ale te Parlickiego są jeszcze lepsze, a zważywszy na fakt, że książka Szczęsnej i Bikont to zbiór epitafiów rozlicznych autorów, a "Wesołe epitafia" to książka jednego twórcy, tym większy jest mój podziw dla kreatywności, pomysłowości i perwersyjnego poczucia humoru Parlickiego. Polecam wszystkim, którzy lubią czarny humor. Satysfakcja na 100%.