Nowy 1947 rok spędzałem w pociągu. Nie była to wygodna podróż. W wagonach wszystkie miejsca siedzące były zajęte, a na korytarzach wielu podróżnych stało. Nieliczni siedzieli na swoich bagażach. Ale co to było za siedzenie? Co chwilę ktoś przechodził za jakąś potrzebą i trzeba było wstawać, aby można było przecisnąć się koło niego. Mnie udało się zająć dobre miejsce przy drzwiach, ale na drzemkę nie mogłem sobie pozwolić…
Ta książka jeszcze nie została oceniona. Zostaw swoją opinię jako pierwszy!
Autor
Zdzisław Frankowski
Zdzisław Frankowski — 1925 — 2014 Urodzony w Ustrzykach Dolnych w drodze pociągiem zmarł w Ustrzykach Dolnych. Całe życie Zdzisława Frankowskiego to opisywana w tej książce droga. Z Ustrzyk Dolnych przez Stanisławów, — Łęg, Lwów, Wrocław, Warszawa i Ustrzyki Dolne