Wstęp
Jestem przekonany, że prawie każdy człowiek marzy o byciu bogatym, a przynajmniej o tym, aby mu wystarczało na niezbędne potrzeby, aby nie musiał ograniczać swoich wydatków. Marzymy o dostatnim życiu, widzimy, że niektórzy mają wszystkiego pod dostatkiem. Pieniądze mogą być używane do dobrych celów: dzięki nim możemy poszerzać swoje horyzony, np. podróżując po świecie, możemy się rozwijać (na to przeważnie są porzebne pieniądze), zdarza się, że mając odpowiednie zabezpieczenie finansowe (w postaci odłożonych pieniędzy) nie musimy pracować lub też nie musimy pracować na cały etat (daje nam to poczucie większej wolności).
Mając pieniądze w wystarczającej ilości możemy poświęcać czas na to, co naprawdę lubimy, możemy prowadzić zdrowszy tryb życia, np. odpowiednio się odżywiając (na dobre jakościowo jedzenie często potrzeba więcej pieniędzy).
Pieniądze są ważne. Przecież to dzięki nim możemy realizować nasze codzienne potrzeby. Codziennie korzystamy z pieniędzy. Zarabiamy je, wydajemy, oszczędzamy, inwestujemy.
„Bogaci wierzą, że sukces finansowy zawdzięczają sobie. Biedni przypisują swoje trudności okolicznościom, na które nie mają wpływu.”
Tomasz Zaleśkiewicz
Ludzie bogatsi biorą odpowiedzialność za swoje finanse, uczą się oszczędzania i inwestowania. Wiedzą, że swoje finansowe powodzenie mogą zawdzięczać sobie i swoim staraniom, wiedzą, że to głównie od ich pracy i chęci do nauki zależy stan ich konta czy ilość zgromadzonych aktywów. (Pojęcie aktywa jest wyjaśnione w słowniczku pojęć na końcu tej książki).
Krótko mówiąc: bogatsi robią coś, aby mieć pieniądze, biedniejsi uważają, że mają niewielki wpływ na stan swojego konta, często uważają, że ich niewielkie możliwości są ograniczone czynnikami zewnętrznymi (narzekają na polityków, prawo, recesję itp.) Bogatsi są proaktywni, a biedni reaktywni. Bogatsi wykazują chęć do pracy i w wielu przypadkach ciężko pracują na swój sukces finansowy, biedniejsi nie wykazują się chęcią wychodzenia z ich strefy komfortu.
Wielu ludzi nie jest bogatych i nie ma wystarczających ilości pieniędzy (tzn. takiej ich ilości, o której marzą) ponieważ nie spełniają pewnych warunków i/lub nie mają wiedzy o możliwościach zarabiania, nie wiedzą jak oszczędzać, nie lubią oszczędzać, nie wiedzą jak i w co inwestować. To normalne w wielu przypadkach, gdyż często rodzice, rówieśnicy i szkoła nie wyposażają młodych ludzi w odpowiednie przekonania na temat pieniędzy i w odpowiednie umiejętności finansowe (a do takich umiejętności należą m.in. umiejętność oszczędzania i inwestowania).
Celem tego poradnika jest zwięzłe przedstawienie kilku zagadnień związanych z pieniędzmi (zob. Spis treści). W poszczególnych rozdziałach opiszę to, co w kwestiach związanych z pieniędzmi jest według mnie najistotniejsze. Życzę owocnej lektury!
Rozdział 1.
Podejście (nastawienie) do pieniędzy.
Przekonania dotyczące pieniędzy.
Skąd bierze się nasza wiedza o pieniądzach? Jak je postrzegamy i kto na to nasze postrzeganie ma wpływ? Zazwyczaj nasze pierwsze doświadczenia z pieniędzmi pochodzą z okresu dzieciństwa. Wtedy nabieramy — często nieświadomie — naszych pierwszych przekonań na temat pieniędzy. Czym są przekonania? Przekonanie to coś, w co wierzymy, że jest prawdą. Nasze przekonania mogą być wspierające albo ograniczające (na końcu tej książki jest słowniczek pojęć, m.in. tam umieściłem definicje takie jak: przekonania, przekonania ograniczające, przekonania wspierające, aktywa i inne).
To rodzice uczą nas jak traktować pieniądze, czasem uczymy się finansów czy rzeczy związanych z pieniędzmi od kogoś z rodziny, obserwujemy jak inni ludzie (rodzice czy koledzy z klasy) radzą sobie z pieniędzmi. Nasi rodzice mają pewne nawyki i przekonania dotyczące pieniędzy. Ich przekonania możemy — nawet nieświadomie — przejąć. A to nie zawsze się opłaca, np. gdy rodzice mają przekonanie, że aby być bogatym trzeba być nieuczciwym i chciwym.
Zarówno bogaci, jak i biedni mają swoje przekonania na temat pieniędzy, możliwości zarabiania, itp. Bardzo często dobra sytuacja materialna bogatych bierze się stąd, że zaczynają od zbudowania w swoim umyśle przekonań wspierających. Podam tu kilka przekonań, które wspierają ludzi dążących do bogactwa czy obfitości. Tacy ludzie są przekonani (czyli wierzą w to), że pieniądze się im należą i jest ich wystarczająco dużo dla wszystkich. Poza tym ludzie tacy myślą, że ogranicza ich tylko wyobraźnia, że mogą posiadać dużo pieniędzy, jeśli się wykażą pracą i chęcią do rozwoju i nauki. Bogatych cechuje przekonanie o własnej skuteczności i pewność siebie.
„Bogatsi przywiązują większą wagę do tego, co cechuje nas samych, a biedniejsi w większym stopniu zwracają uwagę na rolę kontekstu — tego, co dzieje się w otoczeniu.”
Tomasz Zaleśkiewicz
Uważasz, że masz za mało pieniędzy, pieniądze się Ciebie nie trzymają? Zacznij od zbudowania w sobie odpowiednich, tzn. wspierajacych przekonań na temat pieniędzy, oszczędzania, inwestowania. Mając uwewnętrznione wspierające przekonania otworzysz się na nową drogę Twojego życia, ta droga poprowadzi Cię do pieniędzy. Niech one jednak nie będą głównym celem, nie gromadź pieniędzy dla pieniędzy, ale dla poczucia wolności, którą one zapewniają. Nie będzie to pełna wolność, gdyż nikt nie jest wolny od wszystkiego, ale poczujesz większą wolność (np. nie będziesz musiał pracować tak dużo jak do tej pory).
Podam teraz kilka innych wspieracjących przekonań, które warto przyjąć za swoje i je uwewnętrznić, inaczej mówiąc przyjąć je za prawdę. Oto one:
— Aby być bogatym niekoniecznie trzeba być chciwym i/lub nieuczciwym
— Wiedzę o pieniądzach (a także o oszczędzaniu, czy inwestowaniu) można zdobyć i każdy ma do tego prawo, aby taką wiedzę posiąść
— Mogę być bogatym człowiekiem
— Zasługuję na bogactwo i obfitość
— Pieniądze nie są brudne i złe
— Jestem w stanie zarabiać duże pieniądze
— Ogranicza mnie tylko moja wyobraźnia
— Aby dużo zarabiać nie trzeba mieć znajomości
Rozdział 2.
Czy pieniądze dają szczęście?
A co z poczuciem szczęścia? Czy bogaci są szczęśliwsi od biednych? Moim zdaniem bieda i bogactwo to raczej stan umysłu niż ilość posiadanych dóbr. Ktoś może mieć milion złotych na koncie i nie czuć się bogatym człowiekiem, ktoś inny może mieć sto tysięcy złotych i może czuć się bogatym. Nawet człowiek biedny (jeśli chodzi o jego dobra materialne) może czuć się bogatym, bogatym w dobre relacje z ludźmi, z rodziną, bogatym w miłość do bliskich mu ludzi.
Należy też pamiętać, że duża ilość posiadanych aktywów (czy pieniędzy) polepsza naszą samoocenę.
Człowiek racjonalny dąży do „maksymalizacji przyjemności lub pożytku z konsumpcji danego towaru czy uslugi”. Pani Monika Czerwonka pisze, że „Wyróżnia się dwa procesy psychologiczne, które silnie oddziałują na nasze poczucie szczęścia — porównania społeczne oraz adaptacja hedoniczna.”
Czujemy się bardziej szczęśliwi gdy mamy więcej niż inni (porównujemy nasze aktywa czy majątek z innymi ludźmi). Natomiast adaptacja hedoniczna polega na tym, że „nawet nadzwyczajne zdarzenia, tj. np. wysoka podwyżka czy przeprowadzka do wymarzonego kurortu na stałe, wpływają na nasze szczęście przez stosunkowo krótki czas. Później powracamy do wyjściowego poziomu szczęścia.”
Mamy zdolność do dostosowania się do okoliczności przyjemnych, jak i nieprzyjemnych. Subiektywny poziom szczęścia możemy podnieść. Leży to w naszej mocy. Co zatem należy zrobić, aby ten subiektywny poziom szczęścia podnieść? Cytowana powyżej autorka podaje taką receptę: mamy działać „w pewien określony sposób” — mamy m.in.: rozwijać wdzięczność, pielęgnować optymistyczne nastawienie do życia, unikać rozmyślania i porównań społecznych, być życzliwym i hojnym, pielęgnować relacje, znajdować czynności, które pomagają się rozwijać i unikać stresu, cieszyć się szczęśliwymi chwilami w życiu i powtarzać takie chwile, zaangażować się w realizację własnych celów, opracować strategię pokonywania trudnych chwil, nauczyć się przebaczać, praktykować duchowość, dbać o swoje ciało.”
Powyższe sposoby postępowania na pewno dadzą pozytywne efekty w postaci zwiększonego subiektywnego poziomu szczęścia, a tylko takie subiektywne poczucie szczęścia ma znaczenie. Albo czujemy się szczęśliwi, albo nie. Dążmy zatem do stanu, w którym czujemy się szczęśliwi na stałe, każdego dnia. To naprawdę jest możliwe, jednak najpierw trzeba uwierzyć, że takie subiektywne poczucie szczęścia jest możliwe i szczęśliwym można się czuć każdego dnia, a nie tylko od czasu do czasu czy sporadycznie. Wszystkie dobre rzeczy zaczynają się od myślenia, od nastawienia do rzeczywistości. A nastawienie to coś, co można i należy wypracować.
Pani Monika Czerwonka podsumowuje swój artykuł w następujący sposób: „Trwałe zmiany w poziomie szczęścia lub zadowolenie z życia można zatem osiągnąć jedynie poprzez stały strumień nowych, pozytywnych bodźców, związany z celowymi, intencjonalnymi działaniami. Praktykowanie wdzięczności, wolontariat, utrzymywanie dobrych i ciepłych relacji z najbliższymi, w tym także z sąsiadami, zadbanie o sferę duchową, a także fizyczną są gwarantem długiego i szczęśliwego życia.”
Cytowany przeze mnie prof. Tomasz Zaleśkiewicz dzieli się w jednym z czasopism następującym spostrzeżeniem: „W świetle danych empirycznych zgromadzonych przez lata w naukach społecznych nie sposób obronić tezy, że kolejnym przyrostom zasobów finansowych odpowiadają proporcjonalne przyrosty szczęścia. Nie ulega jednak wątpliwości, że jeśli chcemy być szczęśliwi, powinniśmy budować i pielęgnować dobre relacje, a bogacąc się, unikać egocentrycznego myślenia o sobie samych i odsuwania się od ludzi.”
Pieniądze nie dają szczęścia, ale ułatwiają życie. Każdy ma prawo mieć ich dostateczną ilość, a nawet obfitować w nie. Wielu ludzi doszło do dużych majątków zaczynając od swej wytrwałej pracy i zaangażowania, wielu z nich pokazało, że można się znacząco wzbogacić. Posiadanie pieniędzy umożliwia też większą szczodrość, możemy dzielić się z tymi, którzy mają trudną sytuację życiową.
„Z całą pewnością bogaci nie są mniej szczęśliwi od biednych, ale też związek satysfakcji życiowej z wielkością posiadanego majątku wcale nie jest liniowy i dodatni.”
Tomasz Zaleśkiewicz
Rozdział 3.
Zarabianie pieniędzy
Potencjał do zarabiania pieniędzy, a także do oszczędzania i inwestowania tkwi w każdym z nas. Rodzimy się wszyscy tacy sami — w momencie narodzin nie mamy żadnej wiedzy o pieniądzach, jako dzieci uczymy się życia i kształtują się nasze przekonania dotyczące pieniędzy. Różne doświadczenia doprowadziły cię do tego stanu twoich finansów, jaki masz obecnie. Nie jest ważne ile masz lat, jakie masz wykształcenie: zawsze możesz poprawić swoje podejście do pieniędzy, możesz zwiększyć swoje możliwości zarabiania, umiejętności związane z oszczędzaniem i inwestowaniem, a także z wydawaniem zarobionych czy pomnożonych pieniędzy.