Klatka schodowa .
To jest ta schodowa klatka .
Pijany ojciec ,płacząca matka .
To jest ta klatka schodowa .
Co widziała twój upadek ,i jak zaczynałeś od nowa.
Pomalowane i odrapane ściany to ich klimaty.
Widzą,gdy ludzie nie dają sobie rady .
Tam wydarzyło się naprawdę wiele .
Kolejna osoba straciła życie w niedziele.
Młodzi na tych klatkach , handlują tą trawą.
Policja nie umie zająć się tą sprawą.
Klatka nie wypuści tych tajemnic za nic .
Tutaj nie ma nie możliwych granic .
Dramaty ,sukcesy , widzi tu co dnia.
A głupota czasem jest jak pochodnia .
Kłótnie ,zdrady ,sprawy codzienne.
Stany świadomości ludzi odmienne.
Ona mimo ,że wszystko widzi,nic nie powie nikomu.
Przecież dokładnie wie co dzieje się w każdym domu.
Nie ukryjesz przed nią ,żadnych sekretów.
Nie podpisuje żadnych dekretów.
To co widzi ,to zostawia dla siebie .
Czasem napisy są kierowane do ciebie .
Nie puści pary z ust ,tak jak robi to człowiek.
Ona nie zmruży za nic swych powiek .
Tylko nie liczni znają ich mowę.
Takie już są te klatki schodowe.
To o mnie i o tobie
To wszystko co tu się dzieje .
W końcu kiedyś przestanie tu być .
Chociaż mamy nadzieję.
Potem będą leciały gorzkie łzy .
Nie umiemy cenić ,czas tu na ziemi .
Nie próbujemy nic tutaj zmienić .
Siedzimy na dupach ,na niczym nie zależy nam .
Po co to wszystko,ja ciągle pecha mam.
Każdemu zazdrościmy ,przecież my mieliśmy gorzej .
Jedynie sarkastycznie mówimy dzięki ci Boże .
Zamiast brać sprawy w swoje ręce
Wyciskać z życia jak najwięcej.
Oddać całe swoje serce .
Aby się udało ,abyśmy byli spełnieni.
Jak sam siebie nie docenisz ,to nikt cię nie doceni .
Taka jest prawda ,każdy walczy tutaj o swoje .
Zamiast ręki ,ktoś wyciągnie ostre naboje.
Nie będzie miał sentymentu,aby pozbawić cię szansy.
Co drugi kur...a zepchnie cię z tej życiowej planszy .
To o mnie i o tobie , nie ukryjemy tego .
Zamiast walczyć o siebie ,wolisz pić z kolegą.
Mu już nie zależy ,ale dlaczego tobie też nie ma .
Porzuciłeś od tak swoje wszystkie piękne marzenia .
Nikt na ciebie nie umrze,nie pozwól by za ciebie żyli .
Oni swoimi kłamstwami całe życie się karmili .
Dziś te marzenia są dla nich za daleko .
Nie będą wielcy nawet jak będą pić tutaj mleko.
Mimo ,że źle się dzieje ,ja wierzę w ludzkość ogromnie .
Te pieprzone wersy to coś o tobie i o mnie.
Każdy z nich.
Każdy z nich ma moc,by pokazać ci.
Każdy z nich otwiera marzeń drzwi .
Każdy z nich robi spokój z paniki .
To moje życie ,moje poezji tomiki .
Słowa które pisze dla was moja ręka .
Kiedy je czytacie ,serce z dumy pęka .
Każdy mój tomik ,to mój talent .
Dla was te wersy doskonale .
Nie umiem powiedzieć ,skąd go mam.
Tylko szczere wersy daje wam .
Jak pisze to nikogo nie oszukuje .
Wy czytacie,rozumiecie ,za to wam dziękuję .
Tych parę tomików od zwykłego chłopaka .
Co rymami do was tutaj gada.
Pisałem je z serca ,po prostu tak to czuję.
Jeszcze raz wam po prostu dziękuję.
Poznaj, zrozum, zaakceptuj
Poznaj zanim zaczniesz osądzać.
Zrozum to nie jest trudne .
Zaakceptuj żeby dobrą drogą podążać .
Odrzuć od siebie te wszystkie myśli brudne .
Czasem jest ciężko ,lecą powolutku łezki po polikach.
Rodziców tych dzieci często taka chwila dotyka .
Gdy ich pociecha idzie słodko spać.
Wie ,że rodzice będą zawsze przy nim trwać.
Nie mogą czasem pogodzić się z tym.
Lecą często z bezsilność te łzy .
To nie wstyd ,że mają takie chwile .
Życie wbija nie raz białą bile .
Autyzmu nie widać ,na pierwszy rzut oka.
Choć lista objawów,jest bardzo szeroka .
Skakanie ,krzyczenie ,i czasem agresja .
To tych objawów,uboga wersja .
Rodzice tych dzieci , codziennie muszą się z tym zmagać .
Muszą swoim dzieciom, codzienne pomagać .
Nie jest łatwo ,jak może się wydawać innym.
Jak postrzegają jego dziecko ,że jest jakiś dzieckiem dziwnym.
Jest to przykre ,bo nie ma zrozumienia .
Autyzm na zawsze ,życie tych ludzi zmienia .
Najmniejszy spacer ,jest dużym wyzwaniem .
Nigdy nie wiadomo co akurat się stanie.
Dla rodziców jest to ogromny smutek .
Patrzeć na każdy autyzmu skutek .
Jak ich dziecko ,z tym zmagać się musi .
Ludzie nie mogą być ma to głusi .
Nie oceniaj ,nie mów że ona jest złą matką .
Bo jej na prawdę nie jest łatwo .
Zrozum ją, zanim krytykować .
Możesz później tego bardzo żałować .
Że źle oceniłeś ,w danej sytuacji .
I twój osąd wcale nie miał racji .
Będziesz wtedy na siebie zły .
I to tobie będzie wstyd .
Zaakceptuj,poznaj i zrozum.
Życie daje często mylny pozór .
Ja z twoich słów cię nie rozliczę.
Wiem o czym mówię, jestem takiego dziecka rodzicem.
Oczy pełne łez (po raz trzeci )
Kolejne dni i kolejne tragedię .
Śmierć przyjęła inną, dziwną strategie .
Odrzuciła kosę, znowu straszne śmierci przypadki.
Dwa bardzo tragiczne w skutkach wypadki .
Elbląg, Bydgoszcz giną prawie całe rodziny .
Wiem,że na swoje przeznaczenie nic nie zrobimy .
Lecz oczy zawsze będą pełne łez ,gdy giną dzieci ..
Czas staje w miejscu i w ogóle nie leci.
W jednej chwili gaśnie tyle ludzkich żyć .
Oni ma pewno chcieli tutaj jeszcze być .
Kiedy kładziesz na kierownicy swoje dłonie .
Nigdy nie wiesz ,czy dziś będzie twój koniec .
Każda podróż,to ryzyko,że możesz nie wrócić .
A wypadki niestety zabierają stąd ludzi .
Potem jest Ból ,który całe życie i tak boli .
Jak żyć później w tej całej niedoli.
Czterolatek ginie wraz z rodzicami
Teraz jest w niebie z aniołami .
To straszne ,współczuć można tylko bliskim .
Będzie to boleć ,jak na dłoniach odciski .
Oczy pełne łez ,u mnie po raz trzeci.
Boże weź do nieba tych rodziców i ich dzieci..
Uzależniony.
Jak przychodzą nie mam żadnej obrony.
Jestem od nich uzależniony .
Są we mnie , i nic z tym nie zrobię .
Dobre wersy traktuję jak fobię.
Jedni piją na umór,albo walą tą herę.
Ja zamiast tego ,daje wersy tu szczere.
Mam długopis i białą kartkę papieru.
Parę marzeń które pozwolą może dojść do celu .
Za dzieciaka te teksty sobie pisałem.
I nawet nigdy sobie sprawy nie zdawałem .
Że będę w tych wersach jakoś uwięziony .
Przyznaję się bez bicia ,jestem od nich uzależniony.
Nie wiem czy kiedykolwiek się z tego wyleczę .
Pisanie jednak ma parę wyrzeczeń.
Musisz pisać prawdę ,mimo że świat tego nie lubi .
Jak piszesz prawdę, to jesteś tu głupi.
Narkotykiem mym jest ,prawda i prawda tylko .
Żaden mój wers nie jest pomyłką.
Możesz mówić nawet że jestem popi...dolony.
Ja jestem tylko uzależniony .
We krwi mam rym ,nie herę czy kokę .
Nigdy z życiem nie grałem na zwłokę .
Lecz polski alfabet ćpam jak szalony .
Przed tym nie mam żadnej obrony.
Nie zarobiłem na pisaniu żadnej mamony .
Ja jestem już po prostu uzależniony.
Ta moja Polska.
Ta moja Polska dziś płacze i kuleje.
Kiedyś się śmiała ,dziś się już nie śmieje .
Nienawiśći wiatr w naszą stronę wieje .
Polsko znajdź proszę jeszcze w nas nadzieję.
To ta Polska o którą nasi przodkowie walczyli .
Oni oddali swe życie abyśmy my tutaj byli .
Nie umiemy tego docenić ,czas leci nieubłaganie.
Nikt nie martwi się o to,co z tą Polską się stanie .
Nienawiść widać na każdym ulicy rogu.
Nie mamy przyjaciół ,szukamy wrogów .
Polska siedzi na kamieniu ,z głową opuszczoną.
Czasem atak jest najlepszą obroną .
Lecz Polska sama bez nas nie da rady.
A to my spisujemy własny kraj na straty .
O tych co rządzą nawet nie chce się wypowiadać .
Przez nich zaczęłaś na sam dół spadać .
Wszystko poszło ostro w górę .
Nad nami widać tylko czarną chmurę.
Ludzie przestają powoli wierzyć w jakieś cuda .
Nie ważne czy to kacz....ski,tu...k czy d...da
Każdy z nich ma ciebie polsko gdzieś .
Nie długo nie będzie tu co jeść .
Wypłaty małe ,rachunki w h..j duże.
Słychać w oddali tą kryzysu burze .
A ty Polsko moja ,jesteś na ostatnich siłach .
Każda osoba jest coraz bardziej zawiła .
Tu będą jeszcze lepsze przeboje .
Każdy walczy tutaj o swoje .
Lecz przy tym zapominamy o innych.
Wiele działań jest tutaj dziwnych .
Polsko daj nam jeszcze parę chwil małych .
A będziesz znów jak kiedyś u chwały.
Może niedługo na oczy przejrzymy .
I znów jak nasi przodkowie się zjednoczymy .
Wywalimy z ciebie całe to pieprzone zło .
I damy radę aby w dobrą stronę wszystko już szło.
Jedna łza.
Czasem jedna łza potrafi oczyścić duszę.
Do niczego cię tutaj nie zmuszę ..
Chcesz się naprawić ,puść tą jedną z oka łzę.
Zapomnij wszystkie te chwile złe.
Kolejny poranek ty ,kołdra i na głowie poduszka .
Nie masz ochoty wstać z swojego łóżka .
Wczoraj cię rzucił ,nawet nie wiesz dlaczego.
Dziś czarne jest dla ciebie niebo .
Puść tą jedną łzę a zobaczysz tu sama.
Że nie ma co cierpieć przez jakiegoś chama.
Godzina 6 rano ty, papieros i w ręku jest browar .
Wczorajszy dzień przyniósł milion rozczarowań.
Szef z pracy zwolnił ,mimo że miałeś dobre wyniki .
Wszedł w zakamarki twojej młodej psychiki .
Dziś leci łza ,jutro będziesz silniejszy.
Wyciągniesz wnioski i będziesz mądrzejszy.
Byliście razem wspaniałe 20 lat .
Dziś okropny jestem dla was ten świat.
Pieprzona diagnoza ,ten pieprzony rak.
Mogłeś być jak Titanica wrak .
Twoja miłość została, puściłeś tą jedną łzę .
Dobrze wiesz że,spotkacie jeszcze się .
Jedna łza jest lekiem ,mimo tego zła .
A ty jesteś najlepszym wojownikiem .
Jedna łza po twoich policzkach szła .
Dzięki niej, zło nie jest dobrym przeciwnikiem.
Szczerość.
Szczerość to u mnie zawsze po pierwsze.
Dlatego piszę dla was z ulicy te wiersze.
Nie ma tu miejsca no obłudę i kłamstwa .
Brzydzę się na wersach tego chamstwa .
Te wersy pisałem,jak byłem małolatem .
Nie wiedziałem o co będę grał z tym naszym światem .
Długopis i czysta kartka papieru .
Mówiły mi,Artur szczerością się tylko kieruj .
Pisz tylko to,co dyktuje tobie twoje serce .
Wkładaj siebie i w te wersy jak najwięcej .
Nie przejmuj się hejtami,one są wpisane w ten rozdział .
Daj sczerych rymów ,pełen odział .
Pisz o tym ,o czym inni się pisać boją.
Szczerość i prawda będą twoja bronią .
Jesteś tu orginalny ,nie potrafią cię podrobić .
Z szczerych tekstów ,zbroja zaczęła cię zdobić .
Mimo tego że szczerość jest tutaj nie lubiana .
Nie rób nigdy z siebie jakiegoś pawiana.
Masz swój nie powtarzalny umysł.
Który jest powodem do dumy .
Jesteś prosty chłopak,masz mnóstwo ambicji .
Twoje życie nie składa się z jakieś fikcji .
Głowa na karku , dbam o swoją rodzinę .
Kiedyś zegar wybiję,moja godzinę .
Póki co żyje,a serce moje jakoś bije .
Moja dusza od kłamstw nigdy nie zgnije .
Ja mam te rymy, ty masz parę deko hery .
Ty będziesz ćpunem, a ja będę poeta szczery.
Na morzu pełnym snów.
Dziś znów był stresujący dzień .
Był gorzki,nie słodki jak truskawkowy dżem .
Stres i podniesione do maksimum tętno .
Życie ma bardzo szybkie tempo .
Świat już oszalał ,to chyba każdy już wie .
Twarze to wszyscy mają tu dwie .
Jenna radosna ,druga przykrywa prawdziwy smutek .
Depresja, samobójstwo taki potem skutek.
Lecz dziś zapomnij o tym , jutro zapomnisz znów .
Zabieram cię na rejs,po morzu pełnym snów .
Tu możesz być kim tylko bardzo pragniesz.
Tu swoje największe marzenia skradniesz.
Na tym morzu nie będzie sztormu.
Tutaj swoje największe zalety uformuj.
Spokojne wody naszej pięknej wyobraźni.
Wspomagane szacunkiem ,miłością i szczyptą przyjaźni.
Dadzą ci pozytywne tylko wibracje .
Tu bądź sobą ,bij sobie szczere gratulacje.
Piękne sny kołyszą ciało i duszę .
Do relaksu i przyjemności,na tym morzu cię zmuszę .
To co złe zapomnij ,tutaj się nie liczy .
Kochasz marzyć ,to nie zostaniesz z niczym .
Morze pełne snów ,dla wszystkich jest lekiem .
Jutro obudzisz się ,silniejszym człowiekiem .
Kiedy będziesz miał radości jakiś niedostatek.
Wracaj ze mną co noc ,na ten statek .
Jutro chce widzieć ciebie tu znów .
Zapraszam na rejs po morzu pełnym snów.
Granica.
Jest granica między dobrem a złem .
Przestań pieprzyć ,zabierasz mi tlen .
Nie prowokuj ,do trzech tylko liczę .
Przekroczyłeś moją granicę .
Tu nie będzie ostrzegawczych strzałów.
Za szybko jedziesz więc,już powoli hamuj.
Granica została przez ciebie przekroczona .
Już nie otwarte są dla ciebie moje ramiona .
Chciałeś bym upadł ,i trochę pocierpiał.
Moja dusza i tak uwięziona w cierniach .
Ufasz ludziom a potem za to płacisz .
Nagle nie ma wokół żadnych bliskich braci .
Dlaczego tak szybko niby się ich traci .
Jak leżysz to cię wszyscy deptają.
Jak jesteś biedny to w dupie cię tu mają .
Nie widzą w tobie zysku ,to mają na ciebie wyjeb.....ne.
Ich duszę są już diabłu sprzedane .
Nie przekroczysz już granicy mojej .
Dla mnie jesteś zwykłym gnojem .
Chciałeś tej prawdy ,masz o to ona.
Te wersy to moja samoobrona.
Nie będę już nigdy tak nie uważny .
Każdy dzień jest tak samo ważny .
Każde twoje kłamstwo jest dla mnie niczym .
Nie próbuj przekroczyć mojej granicy.
To twoje życie.
To twoje życie ,twój los ,twoja dola .
Albo ty ,albo tobie strzelą gola.
To twój czas ,osiągaj swoje marzenia .
Nic innego nie ma znaczenia .
To twoje życie ,to twoje pole walki .