E-book
14.7
drukowana A5
34.7
Teksty owiane szczerością

Bezpłatny fragment - Teksty owiane szczerością

Szczerość w tekstach, to zawsze po pierwsze.

Objętość:
106 str.
ISBN:
978-83-8324-545-4
E-book
za 14.7
drukowana A5
za 34.7

Klatka schodowa .

To jest ta schodowa klatka .

Pijany ojciec ,płacząca matka .

To jest ta klatka schodowa .

Co widziała twój upadek ,i jak zaczynałeś od nowa.


Pomalowane i odrapane ściany to ich klimaty.

Widzą,gdy ludzie nie dają sobie rady .

Tam wydarzyło się naprawdę wiele .

Kolejna osoba straciła życie w niedziele.

Młodzi na tych klatkach , handlują tą trawą.

Policja nie umie zająć się tą sprawą.

Klatka nie wypuści tych tajemnic za nic .

Tutaj nie ma nie możliwych granic .

Dramaty ,sukcesy , widzi tu co dnia.

A głupota czasem jest jak pochodnia .

Kłótnie ,zdrady ,sprawy codzienne.

Stany świadomości ludzi odmienne.

Ona mimo ,że wszystko widzi,nic nie powie nikomu.

Przecież dokładnie wie co dzieje się w każdym domu.

Nie ukryjesz przed nią ,żadnych sekretów.

Nie podpisuje żadnych dekretów.

To co widzi ,to zostawia dla siebie .

Czasem napisy są kierowane do ciebie .

Nie puści pary z ust ,tak jak robi to człowiek.

Ona nie zmruży za nic swych powiek .

Tylko nie liczni znają ich mowę.

Takie już są te klatki schodowe.

To o mnie i o tobie

To wszystko co tu się dzieje .

W końcu kiedyś przestanie tu być .

Chociaż mamy nadzieję.

Potem będą leciały gorzkie łzy .


Nie umiemy cenić ,czas tu na ziemi .

Nie próbujemy nic tutaj zmienić .

Siedzimy na dupach ,na niczym nie zależy nam .

Po co to wszystko,ja ciągle pecha mam.

Każdemu zazdrościmy ,przecież my mieliśmy gorzej .

Jedynie sarkastycznie mówimy dzięki ci Boże .

Zamiast brać sprawy w swoje ręce

Wyciskać z życia jak najwięcej.

Oddać całe swoje serce .

Aby się udało ,abyśmy byli spełnieni.

Jak sam siebie nie docenisz ,to nikt cię nie doceni .

Taka jest prawda ,każdy walczy tutaj o swoje .

Zamiast ręki ,ktoś wyciągnie ostre naboje.

Nie będzie miał sentymentu,aby pozbawić cię szansy.

Co drugi kur...a zepchnie cię z tej życiowej planszy .

To o mnie i o tobie , nie ukryjemy tego .

Zamiast walczyć o siebie ,wolisz pić z kolegą.

Mu już nie zależy ,ale dlaczego tobie też nie ma .

Porzuciłeś od tak swoje wszystkie piękne marzenia .

Nikt na ciebie nie umrze,nie pozwól by za ciebie żyli .

Oni swoimi kłamstwami całe życie się karmili .

Dziś te marzenia są dla nich za daleko .

Nie będą wielcy nawet jak będą pić tutaj mleko.

Mimo ,że źle się dzieje ,ja wierzę w ludzkość ogromnie .

Te pieprzone wersy to coś o tobie i o mnie.

Każdy z nich.

Każdy z nich ma moc,by pokazać ci.

Każdy z nich otwiera marzeń drzwi .

Każdy z nich robi spokój z paniki .

To moje życie ,moje poezji tomiki .


Słowa które pisze dla was moja ręka .

Kiedy je czytacie ,serce z dumy pęka .

Każdy mój tomik ,to mój talent .

Dla was te wersy doskonale .

Nie umiem powiedzieć ,skąd go mam.

Tylko szczere wersy daje wam .

Jak pisze to nikogo nie oszukuje .

Wy czytacie,rozumiecie ,za to wam dziękuję .

Tych parę tomików od zwykłego chłopaka .

Co rymami do was tutaj gada.

Pisałem je z serca ,po prostu tak to czuję.

Jeszcze raz wam po prostu dziękuję.

Poznaj, zrozum, zaakceptuj

Poznaj zanim zaczniesz osądzać.

Zrozum to nie jest trudne .

Zaakceptuj żeby dobrą drogą podążać .

Odrzuć od siebie te wszystkie myśli brudne .


Czasem jest ciężko ,lecą powolutku łezki po polikach.

Rodziców tych dzieci często taka chwila dotyka .

Gdy ich pociecha idzie słodko spać.

Wie ,że rodzice będą zawsze przy nim trwać.

Nie mogą czasem pogodzić się z tym.

Lecą często z bezsilność te łzy .

To nie wstyd ,że mają takie chwile .

Życie wbija nie raz białą bile .

Autyzmu nie widać ,na pierwszy rzut oka.

Choć lista objawów,jest bardzo szeroka .

Skakanie ,krzyczenie ,i czasem agresja .

To tych objawów,uboga wersja .

Rodzice tych dzieci , codziennie muszą się z tym zmagać .

Muszą swoim dzieciom, codzienne pomagać .

Nie jest łatwo ,jak może się wydawać innym.

Jak postrzegają jego dziecko ,że jest jakiś dzieckiem dziwnym.

Jest to przykre ,bo nie ma zrozumienia .

Autyzm na zawsze ,życie tych ludzi zmienia .

Najmniejszy spacer ,jest dużym wyzwaniem .

Nigdy nie wiadomo co akurat się stanie.

Dla rodziców jest to ogromny smutek .

Patrzeć na każdy autyzmu skutek .

Jak ich dziecko ,z tym zmagać się musi .

Ludzie nie mogą być ma to głusi .

Nie oceniaj ,nie mów że ona jest złą matką .

Bo jej na prawdę nie jest łatwo .

Zrozum ją, zanim krytykować .

Możesz później tego bardzo żałować .

Że źle oceniłeś ,w danej sytuacji .

I twój osąd wcale nie miał racji .

Będziesz wtedy na siebie zły .

I to tobie będzie wstyd .

Zaakceptuj,poznaj i zrozum.

Życie daje często mylny pozór .

Ja z twoich słów cię nie rozliczę.

Wiem o czym mówię, jestem takiego dziecka rodzicem.

Oczy pełne łez (po raz trzeci )

Kolejne dni i kolejne tragedię .

Śmierć przyjęła inną, dziwną strategie .

Odrzuciła kosę, znowu straszne śmierci przypadki.

Dwa bardzo tragiczne w skutkach wypadki .

Elbląg, Bydgoszcz giną prawie całe rodziny .

Wiem,że na swoje przeznaczenie nic nie zrobimy .

Lecz oczy zawsze będą pełne łez ,gdy giną dzieci ..

Czas staje w miejscu i w ogóle nie leci.

W jednej chwili gaśnie tyle ludzkich żyć .

Oni ma pewno chcieli tutaj jeszcze być .

Kiedy kładziesz na kierownicy swoje dłonie .

Nigdy nie wiesz ,czy dziś będzie twój koniec .

Każda podróż,to ryzyko,że możesz nie wrócić .

A wypadki niestety zabierają stąd ludzi .

Potem jest Ból ,który całe życie i tak boli .

Jak żyć później w tej całej niedoli.

Czterolatek ginie wraz z rodzicami

Teraz jest w niebie z aniołami .

To straszne ,współczuć można tylko bliskim .

Będzie to boleć ,jak na dłoniach odciski .

Oczy pełne łez ,u mnie po raz trzeci.

Boże weź do nieba tych rodziców i ich dzieci..

Uzależniony.

Jak przychodzą nie mam żadnej obrony.

Jestem od nich uzależniony .

Są we mnie , i nic z tym nie zrobię .

Dobre wersy traktuję jak fobię.


Jedni piją na umór,albo walą tą herę.

Ja zamiast tego ,daje wersy tu szczere.

Mam długopis i białą kartkę papieru.

Parę marzeń które pozwolą może dojść do celu .

Za dzieciaka te teksty sobie pisałem.

I nawet nigdy sobie sprawy nie zdawałem .

Że będę w tych wersach jakoś uwięziony .

Przyznaję się bez bicia ,jestem od nich uzależniony.

Nie wiem czy kiedykolwiek się z tego wyleczę .

Pisanie jednak ma parę wyrzeczeń.

Musisz pisać prawdę ,mimo że świat tego nie lubi .

Jak piszesz prawdę, to jesteś tu głupi.

Narkotykiem mym jest ,prawda i prawda tylko .

Żaden mój wers nie jest pomyłką.

Możesz mówić nawet że jestem popi...dolony.

Ja jestem tylko uzależniony .

We krwi mam rym ,nie herę czy kokę .

Nigdy z życiem nie grałem na zwłokę .

Lecz polski alfabet ćpam jak szalony .

Przed tym nie mam żadnej obrony.

Nie zarobiłem na pisaniu żadnej mamony .

Ja jestem już po prostu uzależniony.

Ta moja Polska.

Ta moja Polska dziś płacze i kuleje.

Kiedyś się śmiała ,dziś się już nie śmieje .

Nienawiśći wiatr w naszą stronę wieje .

Polsko znajdź proszę jeszcze w nas nadzieję.


To ta Polska o którą nasi przodkowie walczyli .

Oni oddali swe życie abyśmy my tutaj byli .

Nie umiemy tego docenić ,czas leci nieubłaganie.

Nikt nie martwi się o to,co z tą Polską się stanie .

Nienawiść widać na każdym ulicy rogu.

Nie mamy przyjaciół ,szukamy wrogów .

Polska siedzi na kamieniu ,z głową opuszczoną.

Czasem atak jest najlepszą obroną .

Lecz Polska sama bez nas nie da rady.

A to my spisujemy własny kraj na straty .

O tych co rządzą nawet nie chce się wypowiadać .

Przez nich zaczęłaś na sam dół spadać .

Wszystko poszło ostro w górę .

Nad nami widać tylko czarną chmurę.

Ludzie przestają powoli wierzyć w jakieś cuda .

Nie ważne czy to kacz....ski,tu...k czy d...da

Każdy z nich ma ciebie polsko gdzieś .

Nie długo nie będzie tu co jeść .

Wypłaty małe ,rachunki w h..j duże.

Słychać w oddali tą kryzysu burze .

A ty Polsko moja ,jesteś na ostatnich siłach .

Każda osoba jest coraz bardziej zawiła .

Tu będą jeszcze lepsze przeboje .

Każdy walczy tutaj o swoje .

Lecz przy tym zapominamy o innych.

Wiele działań jest tutaj dziwnych .

Polsko daj nam jeszcze parę chwil małych .

A będziesz znów jak kiedyś u chwały.

Może niedługo na oczy przejrzymy .

I znów jak nasi przodkowie się zjednoczymy .

Wywalimy z ciebie całe to pieprzone zło .

I damy radę aby w dobrą stronę wszystko już szło.

Jedna łza.

Czasem jedna łza potrafi oczyścić duszę.

Do niczego cię tutaj nie zmuszę ..

Chcesz się naprawić ,puść tą jedną z oka łzę.

Zapomnij wszystkie te chwile złe.


Kolejny poranek ty ,kołdra i na głowie poduszka .

Nie masz ochoty wstać z swojego łóżka .

Wczoraj cię rzucił ,nawet nie wiesz dlaczego.

Dziś czarne jest dla ciebie niebo .

Puść tą jedną łzę a zobaczysz tu sama.

Że nie ma co cierpieć przez jakiegoś chama.

Godzina 6 rano ty, papieros i w ręku jest browar .

Wczorajszy dzień przyniósł milion rozczarowań.

Szef z pracy zwolnił ,mimo że miałeś dobre wyniki .

Wszedł w zakamarki twojej młodej psychiki .

Dziś leci łza ,jutro będziesz silniejszy.

Wyciągniesz wnioski i będziesz mądrzejszy.

Byliście razem wspaniałe 20 lat .

Dziś okropny jestem dla was ten świat.

Pieprzona diagnoza ,ten pieprzony rak.

Mogłeś być jak Titanica wrak .

Twoja miłość została, puściłeś tą jedną łzę .

Dobrze wiesz że,spotkacie jeszcze się .


Jedna łza jest lekiem ,mimo tego zła .

A ty jesteś najlepszym wojownikiem .

Jedna łza po twoich policzkach szła .

Dzięki niej, zło nie jest dobrym przeciwnikiem.

Szczerość.

Szczerość to u mnie zawsze po pierwsze.

Dlatego piszę dla was z ulicy te wiersze.

Nie ma tu miejsca no obłudę i kłamstwa .

Brzydzę się na wersach tego chamstwa .


Te wersy pisałem,jak byłem małolatem .

Nie wiedziałem o co będę grał z tym naszym światem .

Długopis i czysta kartka papieru .

Mówiły mi,Artur szczerością się tylko kieruj .

Pisz tylko to,co dyktuje tobie twoje serce .

Wkładaj siebie i w te wersy jak najwięcej .

Nie przejmuj się hejtami,one są wpisane w ten rozdział .

Daj sczerych rymów ,pełen odział .

Pisz o tym ,o czym inni się pisać boją.

Szczerość i prawda będą twoja bronią .

Jesteś tu orginalny ,nie potrafią cię podrobić .

Z szczerych tekstów ,zbroja zaczęła cię zdobić .

Mimo tego że szczerość jest tutaj nie lubiana .

Nie rób nigdy z siebie jakiegoś pawiana.

Masz swój nie powtarzalny umysł.

Który jest powodem do dumy .

Jesteś prosty chłopak,masz mnóstwo ambicji .

Twoje życie nie składa się z jakieś fikcji .

Głowa na karku , dbam o swoją rodzinę .

Kiedyś zegar wybiję,moja godzinę .

Póki co żyje,a serce moje jakoś bije .

Moja dusza od kłamstw nigdy nie zgnije .

Ja mam te rymy, ty masz parę deko hery .

Ty będziesz ćpunem, a ja będę poeta szczery.

Na morzu pełnym snów.

Dziś znów był stresujący dzień .

Był gorzki,nie słodki jak truskawkowy dżem .

Stres i podniesione do maksimum tętno .

Życie ma bardzo szybkie tempo .

Świat już oszalał ,to chyba każdy już wie .

Twarze to wszyscy mają tu dwie .

Jenna radosna ,druga przykrywa prawdziwy smutek .

Depresja, samobójstwo taki potem skutek.

Lecz dziś zapomnij o tym , jutro zapomnisz znów .

Zabieram cię na rejs,po morzu pełnym snów .

Tu możesz być kim tylko bardzo pragniesz.

Tu swoje największe marzenia skradniesz.

Na tym morzu nie będzie sztormu.

Tutaj swoje największe zalety uformuj.

Spokojne wody naszej pięknej wyobraźni.

Wspomagane szacunkiem ,miłością i szczyptą przyjaźni.

Dadzą ci pozytywne tylko wibracje .

Tu bądź sobą ,bij sobie szczere gratulacje.

Piękne sny kołyszą ciało i duszę .

Do relaksu i przyjemności,na tym morzu cię zmuszę .

To co złe zapomnij ,tutaj się nie liczy .

Kochasz marzyć ,to nie zostaniesz z niczym .

Morze pełne snów ,dla wszystkich jest lekiem .

Jutro obudzisz się ,silniejszym człowiekiem .

Kiedy będziesz miał radości jakiś niedostatek.

Wracaj ze mną co noc ,na ten statek .

Jutro chce widzieć ciebie tu znów .

Zapraszam na rejs po morzu pełnym snów.

Granica.

Jest granica między dobrem a złem .

Przestań pieprzyć ,zabierasz mi tlen .

Nie prowokuj ,do trzech tylko liczę .

Przekroczyłeś moją granicę .


Tu nie będzie ostrzegawczych strzałów.

Za szybko jedziesz więc,już powoli hamuj.

Granica została przez ciebie przekroczona .

Już nie otwarte są dla ciebie moje ramiona .

Chciałeś bym upadł ,i trochę pocierpiał.

Moja dusza i tak uwięziona w cierniach .

Ufasz ludziom a potem za to płacisz .

Nagle nie ma wokół żadnych bliskich braci .

Dlaczego tak szybko niby się ich traci .

Jak leżysz to cię wszyscy deptają.

Jak jesteś biedny to w dupie cię tu mają .

Nie widzą w tobie zysku ,to mają na ciebie wyjeb.....ne.

Ich duszę są już diabłu sprzedane .

Nie przekroczysz już granicy mojej .

Dla mnie jesteś zwykłym gnojem .

Chciałeś tej prawdy ,masz o to ona.

Te wersy to moja samoobrona.

Nie będę już nigdy tak nie uważny .

Każdy dzień jest tak samo ważny .

Każde twoje kłamstwo jest dla mnie niczym .

Nie próbuj przekroczyć mojej granicy.

To twoje życie.

To twoje życie ,twój los ,twoja dola .

Albo ty ,albo tobie strzelą gola.

To twój czas ,osiągaj swoje marzenia .

Nic innego nie ma znaczenia .


To twoje życie ,to twoje pole walki .

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 14.7
drukowana A5
za 34.7