Opowiadanie to lśni sprytem i jest też taką falą z krzaczastych wątków. Najistotniejszym jest jedank to, że daje czytelnikowi inny świat i nasącza ich wyobraźnię myślą ludzką przypominającą wir z niepokojąco szalonych żyletek.
Nazywam się Jan Maciej Kłosowski i urodziłem się 26 maja 1988, czyli nie da się mnie zaliczyć do wybitnie doświadczonych ludzi, ale próbuję się wyróżnić własnym stylem przypominającym języczek z niebywale bystrego złotego likieru.