KOMPOZYCJA
wkomponowałam się
w Twoje ramiona
ja
mefisto
w kobiecej skórze
z szponami
wbitymi
w Twe serce
ustami
skradającymi
ostatni pocałunek
ja
Lilith
POZA HORYZONTEM
poza horyzontem
własnego uniwersum
poza horyzontem
własnego umysłu
i cielesności
wbrew
własnej woli
logice
prawom fizyki
istnieję
COŚ ZNAJOMEGO
znajome oczy
znajome ramiona
znajomy dotyk
głos
i zapach
oto Ty
miłość
zaklęta
w słowa
sączone
powoli
z dodatkiem
afrodyzjaku
i pikanterii
JA i KSIĘŻYC
w środku nocy
między drzewami
siedzę sobie
na gałęzi
zawieszona
obok mnie
wolne miejsce
na przyjaciela
czeka
uśmiechnięty księżyc
w swojej pełni
patrzy na mnie
jednak
strapiony jest
on wie
czym jest
samotność
pośród miliona
jasnych gwiazd
MASKA WENECKA
maska wenecka
urzeka swym pięknem
lecz skrywa
me prawdziwe oblicze
nie wiem
czy chcę
by ktokolwiek
je odkrył
zbyt
szkaradne jest
można spojrzeć
w moje oczy
lecz
w pustym spojrzeniu
nie wyczytasz nic
posągowa forma
przyodziana w zbroję
chroni serce
ono wie
że lepiej
nic nie czuć
NIECHCENIE
zasznurowałam
usta swoje
milczeć
do Ciebie chcę
wydłubałam
oczy swe
widok Twój
mierzi mnie
zabetonowałam
uszy swe
pragnę
w ciszy zatopić się
lecz
jutro
od nowa
kochać
zacznę Cię
TRUCIZNA
trucizna
w mojej krwi
ospale krąży
wypala piętno
tylko mi znane
ukochana noc
rozbudza żądzę
rytm serca
przyspiesza
drapieżnik
budzi się we mnie
słodki smak
agonii
pragnienie
krwi
zmusza mnie
by być
tym kim jestem
PROŚBA
kochaj mnie
tylko sobie
w znany sposób…
kochaj
po wieczność
ponad czasem
zabij mnie
w najbardziej
wymyślny sposób…
zabij
i ukryj mnie
w zaświatach
KAMIEŃ
mój świat
zdegradowany
do jednego kamienia
mieni się
milionem gwiazd
odległych
niedostępnych
dla śmiertelnika
mój świat
sprzed tysięcy lat
znów tętni życiem
zamknięty
w ukrytym wymiarze
poza horyzontem