Dryfując wśród pozorów
Często pytają, co u mnie.
A ja czuję się,
Jakbym dryfowała po morzu.
Horyzonty są szerokie,
Lecz nie potrafię dostrzec
Mojego celu.
Nie zatrzymuję się,
Wciąż płynę —
Choć nie mam dokąd.
Fale niosą mnie
Mimowolnie.
Czasem mam ochotę
Rzucić się za burtę,
Lecz brak mi odwagi.
A mimo to,
Uśmiecham się i mówię:
„Jest dobrze.”
Przystanek,, czas’’
Czas ucieka nam przez palce.
Zamiast go wykorzystać,
Wolimy oglądać się za siebie —
Wciąż wracać do przeszłości
Lub wybiegać myślami
W głąb przyszłości.
Wydaje nam się,
Że teraźniejszość się zatrzyma,
Jak autobus na przystanku,
I będzie cierpliwie na nas czekać.
Lecz ona woli odjechać
I znaleźć się tam,
Gdzie będzie doceniana.
A my zostaniemy sami,
Na przystanku,
W deszczu,
Bez dachu,
Bez parasola —
Z przeszłością i przyszłością,
Które przed niczym nas nie uchronią.
Poczujemy, jak chłodne
Krople deszczu spadają na nas,
Jedna po drugiej.
Przemokniemy.
Zachorujemy.
Położymy się w łóżku…
A nikt nie da nam pewności,
Czy kiedykolwiek z niego wstaniemy.
Tyle, ile było was
Na ciemnym marmurze
Postawcie mi znicze —
Takie nieduże,
W ilości niewielkiej,
Tyle, ilu było ludzi,
Gdy tego potrzebowałam.
Tyle kwiatów,
Ilu ludzi kochałam.
Nie piszcie żadnych sentencji —
One niczego nie zmieniają,
Nie sprawiają,
Że zmarli z grobu powstają.
Wczorajsza kawa, dzisiejszy ból
Siedzę w pustym pokoju,
Dopijam kawę — jeszcze wczorajszą.
Wieje tu smutkiem.
Choć nikogo nie ma,
Ja słyszę głosy.
Zamykam oczy i widzę.
Widzę i słyszę Ciebie,
Jakbyś tu była ze mną.
Otwieram oczy i okazuje się,
Że to tylko bezlitosna tęsknota.
To ona każe mi myśleć o Tobie,
Choć wcale już nie chcę.
Nie chcę, a jednak muszę.
Nie ma dla mnie litości.
Serce — cierpiąc — zmusza mnie do tego,
Jakbyś była jego częścią.
Ale nie jesteś.
Więc wytłumacz mi, dlaczego?
Dlaczego cierpię, skoro dla Ciebie nic nie znaczę?
Taniec z demonem
Korytarz grzechu, w nim dusza moja.
Diabeł otwiera swoje ramiona.
Nie trafiła tam z przypadku —
Ja wciąż się z diabłem utożsamiam,
Na chwiejnych nogach ku niemu się skłaniam.
Wszyscy myślą, że moje życie to bajka,
Lecz ja wciąż robię coś złego.
Potem uciekam od tego.