Recenzja pani Jolanty GARDZIEJ ( @jolga07 ) zamieszczona na portalu Instagram:
– "Słodkie, słone, gorzkie"... Czy smaczne? Jeśli biorąc do ręki książkę, masz wobec niej pewne przewidywania, bo czytałaś recenzje, znasz styl autora, to w tym przypadku przygotuj się na wielkie:BuuuuuM. Oczywiście zapowiedź, że rzeczy mają świadomość, trochę wzmogła moją czujność czytelniczą, ale dzieło, które Pan Sergiusz Urbanowicz raczył stworzyć, nawiązując do tytułu, nazwę potrawą wszechogarniającego zdumienia... Ukochana szlifierka taśmowa która kradnie serce wrażliwej czytelniczce już na początku, po to tylko, by za chwilę roztrzaskać je w drobny pył, to tylko przedsmak... I kiedy się orientujesz, że książka zabiera cię w podróż historyczno-wzruszającą po meandrach życia żeliwnego garnka i zdarzeniach bolesnych dla Polski, w które uwikłani są ludzie o cechach pięknych i okrutnych, kiedy już nieco oswoisz się z charakterem lektury, kuksaniec w formie zaskoczenia, postawi cię na nogi, a właściwie powali z nóg i wzdychasz, łapiąc powietrze: "no przecież niemożliwe..." Jeśli umysł masz otwarty na fizykę kwantową, cuda i rzeczy o których nawet gazety boją się wspominać, pójdziesz dalej... Daleko, daleko w przyszłość... A po drodze, gwarantuję, szczęka nie raz opadnie, włosy się zjeżą na głowie, serce zakwili i ślinka pocieknie... To w skrócie... Ja polecam... Refleksja murowana dużo głębsza niż myślisz... W końcu książka wpisuje się doskonale w trudny czas, w którym nasza Ziemia i my ludzie musimy stanąć na wysokości zadania i obronić nasz dom... Rezonans Ziemi rośnie, czas przyspiesza... Budzi się świadomość... Ziemia wzywa do poświęceń... Oby nasza przyszłość była odmienna od wizji autora... Polecam...
Jolanta Gardziej