Wstęp
Jak mówi tytuł: Psalmy pisane pod pieśni. W czasach Izraela Psalmy były również rodzajem poezji, śpiewano je w świątyni. Nie wszystkie Psalmy były pieśniami, czy poezją, niektóre były modlitwą.
Całość składa się z dwóch części Psalmy od 1—40 i od 120—150 by trafić bardziej w poezję tamtych czasów niż w Psalmy pokutne.
Porównajmy dwa Psalmy 127 według stylu wierszowanego z oryginałem czyli UBG
Jeśli Pan nie zbuduje domu,
na próżno trudzą się ci co go stawiają
Jeśli Pan nie ustrzeże miasta
na próżno strażnika dają.
Daremnie jest dla was rano się budzić
do późna wysiadywać i o chleb się trudzić.
On daje sen umiłowanemu.
On daje dziedzictwo,
a owoc łona jest nagrodą takiemu.
Jak strzały w ręku mocarza
tak potomek za młodu zrodzony,
mąż co napełnił nimi swój kołczan
to mąż błogosławiony.
Nie dozna taki pohańbienia wiele
gdy w bramie będzie się
rozprawiał z nieprzyjacielem.
Uwspółcześniona Biblia Gdańska
Jeśli Pan nie zbuduje domu,
napróżno trudzą się ci co go wznoszą,
jeśli Pan nie będzie strzegł miasta,
na próżno czuwa strażnik
Daremne jest dla was wstawać rano,
wysiadywać do późna i jeść chleb boleści,
bo to On daje daje sen swemu spracowanemu
Oto dzieci są dziedzictwem od Pana,
a owoc łona nagrodą
Jak strzały w ręku mocarza,
tak są dzieci zrodzone za młodu
Błogosławiony mąż, który napełnił
nimi swój kołczan, nie doznają wstydu,
gdy się w bramie będą rozprawiać z nieprzyjaciółmi
Część I — Psalmy 1- 40
Psalm 1
Szczęśliwy ten, który nie idzie w złej radzie,
Ani stóp swoich drogą ludzi grzesznych kładzie,
ani nie zasiada, gdzie tacy siadają,
wśród takich, co się z drogi Pańskiej naśmiewają,
ale swój umysł i swoje staranie, kieruje
by pełnił Pańskie przykazanie.
Dzień po niebie wiedzie i noc gdy w mrokach tonie,
a on rozmyśla o Pańskim zakonie.
Taki podobny będzie drzewu owocnemu,
który przynosi owoc Panu swojemu.
Liścia swego nie traci, choć zła chwila przyjdzie,
temu, co to wszystko czyni, na dobre wyjdzie.
Ale źli, którzy Boga i wstydu nie znają,
Tego szczęścia, tej zapłaty nie doznają.
Są równi plewą na klepisku, co po ziemi się wala,
a wiatry, gdzie tylko chcą, ich rozwiewają.
Dlatego przed sądem będą pohańbieni,
i nie będą z dobrymi policzeni.
Pan bowiem sprawiedliwych chroni,
A złych ludzi cicha pomsta goni.
Psalm 2
Dlaczego narody się buntują,
a królowie przeciw Panu spisek knują.
Władcy pogańscy razem się zmawiają,
Przeciw Pomazańcowi wspólne plany ustalają.
Zrzućmy te pęta, co Bóg na nas włożył,
niech nic, co nakazał nam się nie dzieje
Lecz Pan spogląda z Nieba czystego,
kiwa swą głową i się z nich śmieje.
Przemówił do nich słowami grozy,
a serce ich w strachu i umysł się trwoży.
Jam ustanowił króla nad wami,
który z Syjonu świętej mej góry pochodził.
I rzekłem do niego: Tyś Synem moim,
Jam cię dziś zrodził.
Wołaj dziś do mnie, a dam co narody.
Odległe ich kraje, potężne ich grody.
Laską żelazną będziesz tam władać.
Roztrzaskasz jak garnek, jak glinę rozkruszysz
tych, co nie raczą z tobą zasiadać.
Sędziowie Ziemi bójcie się Boga,
i z drżeniem patrzcie, gdzie Jego trwoga
Gdy gniewam zapłonie, wy poginiecie.
Szczęśliwi tacy co ufni jak dziecię.
Psalm 3
Jak wielu jest tych, co na mnie nastają,
jak wielu jest tych, co przeciw mnie się zmawiają,
jak wielu jest tych co mówi po złości,
Bóg go opuścił, nie dozna radości.
A jednak tyś Panie, chwałą i tarczą moją,
i ty podnosisz znów głowę moją.
Zawołam swym głosem, a On mi odpowie,
w czasie gdy śpię, w czasie gdy wstaję,
czuję Twój powiew.
Nie boję się ludu, choć w liczbie tysięcy,
gdy przeciw mnie się zmawiają.
Ty Panie nasz, masz moc ich zniszczyć,
rozbić ich szczęki, kiedy w swej pysze się wywyższają.
Od ciebie pochodzi zbawienie moje,
w Tobie są łaski, w Tobie me zdroje.
Psalm 4
Odpowiedziałeś na wołania moje,
Sprawiedliwy Boże mój.
Gdy położyłem przed Tobą, wszystkie sprawy moje
I wołam do ciebie, zmiłuj się nade mną,
niech modlitwa moja, nie będzie daremną.
O ludu mój, jak długo będziesz hańbić cześć moją,
gdy czynicie kłamstwo, swoją ostoją.
Widzicie, że Pan okazał mi łaskę swoją.
Gdym do niego zawołał, On odpowiedział
„Jam ostoją twoją”
Drżyjcie i nie grzeszcie.
Ciężkiego grzechu na siebie nie bierzcie.
Niech w sercu waszym będzie rozmyślanie,
nad tym co dobre, nad waszym ofiarowaniem
Wielu dziś mówi: „pokaż swe dobro nad nami Panie”
niech słońce oblicza twego nad nami powstanie.
W serce me wlałeś więcej radości,
niż wina i zboża co mam w obfitości.
W pokoju swym zasnę, u ciebie mój Panie,
bo sprawiasz, że bezpieczne mam w tobie mieszkanie.
.
.
.
Psalm 5
Nakłoń ucha ku moim słowom Panie,
usłysz moje westchnienia, usłysz moje wołanie.
Nastaw uszu na moje słowa,
niech miła ci będzie z Tobą rozmowa
A kiedy poranek nastanie,
będę znów czekał na ciebie Panie.
Ty bowiem nie jesteś tym, co lubuje się w złości
nie zamieszka z tobą ten, co kocha się w nieprawości
Głupcy nie staną przed twym obliczem,
bo podążają za złości biczem.
Wytracisz tych, co mówią kłamstwa
dla których życie jest zbiorem oszukaństwa.
Lecz ja dzięki twej łaski ogromu,
wejdę w twe progi, wejdę do twego domu.
Oddam ci pokłon, przed świętym przybytkiem.
Ty uchroń me serce przed próżnością i zbytkiem.
Prowadź mnie, według dróg sprawiedliwości swoich,
i prostuj mą drogę ze względu na wrogów moich.
Bo w ustach ich nie ma szczerości,
a słowa ich są pełne obrzydliwości.
Spustosz ich Boże, niech zginą zamiary,
te liczne występki, którym nie ma miary.
Odtrąć ich, bo buntują się przeciw Tobie,
Ci, co ci zaufali, nie zawiodą się na Tobie.
Niech się radują ci, co miłują imię Pana,
niech wiedzą że On ich osłania,
On broni ich od rana.
Psalm 6
Nie karć mnie Panie, w swym gniewie,
i w swej zapalczywości.
Zmiłuj się nade mną, gdy trwożą się moje kości.
Duszę mą ogarnia wielka trwoga, pytam —
Jak długo jeszcze? I zwracam się do Boga.
Ocal mnie, bo jesteś miłosierny,
bo kto w grobie, szeolu wysławiać cię będzie
i wspomni o Tobie?
Zmęczyłem się jękiem i łzami obmywam swe łoże,
ach pomóż mi Boże.
Od smutków oko moje mgłą zachodzi,
Od wszystkiego, co złe, i od ciebie nie pochodzi.
Odstąpcie ode mnie, wszyscy co zło czynicie,
bo Pan usłyszał głos płaczu mego obficie.
Pan usłyszał moją modlitwę moje błaganie,
ten, co zło czyni, niech przy mnie nie stanie.
Biblia Tysiąclecia — porównanie
2. Nie karć mnie, Panie, w swym gniewie
i nie karz w swej zapalczywości.
3. Zmiłuj się nade mną, Panie, bom słaby;
ulecz mnie, Panie, bo kości moje strwożone
4. i duszę moją ogarnia wielka trwoga;
lecz Ty, o Panie, jakże długo jeszcze …?
5. Zwróć się, o Panie, ocal moją duszę,
wybaw mnie przez Twoje miłosierdzie,
6. bo nikt po śmierci nie wspomni o Tobie:
któż Cię wychwala w Szeolu?
7. Zmęczyłem się moim jękiem,
płaczem obmywam co noc moje łoże,
posłanie moje skrapiam łzami.
8. Od smutku oko moje mgłą zachodzi,
starzeję się z powodu wszystkich mych wrogów.
9. Odstąpcie ode mnie wszyscy, którzy zło czynicie,
10. Pan usłyszał moje błaganie,
Pan przyjął moją modlitwę.
11. Niech się wszyscy moi wrogowie zawstydzą
i bardzo zatrwożą, niech odstąpią
i niech się zawstydzą!
(BT)
Psalm 7
Boże mój, nie wszyscy ci ufają.
Wybaw mnie od prześladowców, co na mnie nastają.
By ktoś jak lew nie porwał mej duszy,
bym nie cierpiał w nędzy i w katuszy
Ocal mnie Boże z nieprawości moich.
Wypisz me imię na rękach swoich.
Jeślim złem odpłacił, temu co żył ze mną w pokoju
niech nie zaznam od ciebie spokoju.
Niechaj mnie dręczy wróg i prześladuje.
Niechaj mnie ściga i w więzy zakuje.
Niech wdepczę mnie w ziemię i w proch obróci,
Jeślim coś złego komuś zarzucił.
Powstań o Panie, i objaw się w gniewie.
Przeciwko temu, co o Tobie nic nie wie.
Mnie trzymaj w swojej obronie.
O sędzio wieczny stań po mej stronie.
Pan będzie sądził narody.
Według swojej mądrości,
Zasiądzie na tronie swej sprawiedliwości.
Niech sprawiedliwy stanę przed Tobą.
A Ty spojrzysz na mnie łaskawym okiem.
Zakryj swą dłonią nędzne me kroki.
Ukryj przed gniewnym swym wzrokiem.
Tyś tarczą ludu prawego serca,
a sędziom temu, który jest zdzierca.
Jeśli nie wrócisz człowieku ze swojej złości,
On swoim mieczem policzy twe kości.
Łuk już napina, miecz swój naostrzy,
spójrz wewnątrz siebie, jak wielka twa wina.
Strzały już lecą w prześladowców Jego,
przeciw gnębicielom, nieprawych i na kłamliwego.
Temu co wyrządzał zbyt dużo zła,
Krzywda obróci się na głowę takiego.
Będę wysławiał Pana, według jego sprawiedliwości.
Będę śpiewał według Jego godności.
Psalm 8
O Panie nasz, jak wspaniałe jest imię Twoje,
które po Ziemi całej się rozchodzi
a majestat Twój z wyższych niebios pochodzi.
Wywyższony i potężny jesteś nasz Boże,
a doskonałości twojej i mocy nic nie przemoże.
Przez usta niemowląt władzę swą ugruntowałeś
a ustami ssących wroga i mściciela pokonałeś.
Gdy spoglądam w niebo dzieło palców twoich,
o jak potężne są twe cuda, ogarnia mnie podziw.
Księżyc i gwiazdy, które stworzyłeś,
to kimże ja jestem, człowiek, którego uczyniłeś.
Postawiłeś nad aniołów, co doskonałość mają,
zrównałeś z tymi co majestat znają.
Dałeś nam władzę nad dziełem rąk swoich,
nad tym co przed wzrokiem się kryje,
co w wodzie się roi,
nad wszystkim, co tu na Ziemi żyje,
nad zwierzętami polnymi, nad bydłem, ptactwem,
przed tobą nic się nie ukryje.
Panie nasz jak wspaniałe jest imię Twoje.
Psalm 9
Będę cię sławił, całym sercem moim,
będę dziś rozmyślał, nad majestatem Twoim.
Będę opowiadał wszystkie cuda Twoje,
będę się weselił i opowiem o radości mojej.
Będę wywyższał Twe imię od progu,
bo pokonałeś wszelkich mych wrogów.
Cofnęli się nieprzyjaciele moi,
potknęli się przed majestatem Twoim.
Gdyż Ty wydałeś wyrok dla mnie korzystny,
Sędzio mój wielki i niezawistny.
Zgromiłeś narody, zgubiłeś orężnych,
sąd Twój jest wielki, sąd twój potężny.
Imię ich zmazałeś ze swej pamięci,
by poginęli ci, co nie mieli do prawa chęci.
Ty, co tron swój masz od wieczności.
Tron Twój ostoją, dla wiernych w radości,
bo sądzić będzie w sprawiedliwości,
a nie stronniczo, nie po znajomości.
Pan będzie schronieniem uciśnionemu,
bo zna Twoje imię, ucieczką nieszczęśliwemu.
Śpiewajcie Panu, co mieszka w Syjonie
opowiadajcie o nim, po wszelkiej świata stronie
Bo mściciel krwi pamięta o nich,
i nie zapomni ten, co ich goni.
Zmiłuj się nade mną Panie.
Usłysz mój głos, usłysz moje wołanie.
Ty mnie podnosisz z bram śmierci, swoim ramieniem,
Abym ogłosił wierność Twą Panie,
w bramach twych będę się radował twoim zbawieniem.
Poganie w dół wpadli, co sami kopali.
Nogi ich w sidłach, co zastawili.
Pan odbył sąd i tym dał się poznać,
tych, co czynili dzieła rąk swoich,
pozwolił takim szeolu doznać.
Bo biedak nie będzie już zapomniany,
nie zginie nadzieja ubogich.
Bo nie zatriumfuje człowiek o zamiarach wrogich.
Ześlij strach na narody,
niech wiedzą, że są tylko ludźmi
i nic nie zrobią bez Twojej zgody.
Psalm 10
Czemu o Panie stoisz z daleka,
czemu ukrywasz się w dniach niedoli,
wiem, z powodu pychy bezbożnych i ich swawoli,
i trapi się biedny, a chciwiec bluźni do woli.
Bezbożny myśli o pysze swojej
i mówi; Wszak Boga nie ma, ja się ostoje,
nie będę dociekał, ot rozumowanie moje.
Zabiegi jego mu się udają,
a sądy Boże! Co to za brednie, ludzie gadają.
Wszystkimi ludźmi na co dzień gardzi,
i tym swe serce zawsze zatwardzi,
nigdy nie przyjdzie na mnie nieszczęście — powiada.
pełen jest fałszu a w ustach zdrada.
Czatuje za rogiem, by zabić skrycie,
by niewinnemu odebrać życie.
Czyha ukryty jak lew w gęstwinie,
to znów się schyla, to znów się czai,
a niech ubogi zginie.
Mówi w swym sercu, wszak Bóg zapomniał
zakrył oblicze, nie będzie dochodził,
biedny przeklęty, On go nie zrodził.
Powstań więc Panie, podnieś prawicę,
i nie zapomnij sierot ubogich,
bo królem tyś jest na wieki,
niech zginą ci, co nie szukali Twej opieki.
Westchnienia biedaków wysłuchaj Panie,
nastaw swe ucho na ich błaganie.
Broń praw sieroty i uciśnionego,
bezbożny z ziemi zniknął i nie ma jego.
Psalm 11
W Panu pokładam dziś ufność swoją,
nie mówcie mi, odleć jak ptak na górę swoją.
Bo niegodziwi łuk swój napinają,
i strzały do niego już zakładają.
By strzelać w serce prawego,
by zginęła podstawa jego
Cóż może zrobić mi sprawiedliwy,
wszak Bóg jest w niebie i nieruchliwy.
A Pan wciąż bada powieki człowieka,
spogląda na nich z nieba, widzi z daleka.
Wszak On nie kocha bezprawia mądrali,
spuści deszcz siarki, i ogniem powali,
a wicher palący życia im nie ocali.
Lecz sprawiedliwego w swym sercu nosi
a oczy patrzą na prawego co prosi.
Psalm 12
Ratuj nas Panie, bo już nie ma pobożnego,
zniknęli wierni pośród synów świata tego.
Wszyscy ludzie kłamliwie mówią,
schlebiają wargami, żyją obłudą.
Niech Pan wytępi wargi schlebiające,
i język przechwałki mówiące
Oni mówią — językiem zwyciężymy,
tylko takiego pana się nie boimy
Ze względu na ucisk i jęk nędzarzy,
Na tego, co sidła swe zastawiacie.
Powstanę — niech biednemu bezpieczeństwo się darzy.
Słowa Twe czyste, jak srebro wypróbowane,
co siedmiokrotnie jest wytapiane.
Panie zachowaj mnie od takiego pokolenia,
gdzie najpodlejsi szukają wywyższenia.
Psalm 12 /Przekład UBG/
Ratuj mnie Panie, bo już nie ma pobożnego,
zniknęli wierni pośród synów ludzkich.
Wszyscy mówią kłamliwie do bliźniego,
mówią schlebiającymi wargami,
i z obłudnym sercem.
Niech Pan wytępi wszystkie wargi schlebiające,
i język mówiący przechwałki.
Oni mówią swoim językiem zwyciężymy,
nasze wargi należą do nas,
któż jest naszym Panem?
Ze względu na ucisk ubogich i jęk nędzarzy
teraz powstanę mówi Pan — zapewnię
bezpieczeństwo temu, na kogo zastawiają sidła
Słowa Pana to słowa czyste jak srebro wypróbowane
w ziemnym tyglu siedmiokrotnie oczyszczone.
Ty Panie zachowujesz ich, będziesz ich strzegł,
od tego pokolenia aż na wieki.
Niegodziwi krążą wokoło, gdy najpodlejsi z ludzi
zostają wywyższeni.
Psalm 13
Jak długo Panie będziesz ukrywał swoje oblicze,
czy zapomnisz o mnie na wieki,
jak długo będę zamykał serca powieki,
jak długo wróg mój będzie się wynosił nade mnie
wysłuchaj mnie, niech nie wołam dp ciebie daremnie.
Oświeć me oczy, bym nie zasnął w śmierci popiele,
niech wróg mój nie mówi:
cieszmy się z tego moi nieprzyjaciele.
Lecz ja twemu miłosierdziu zaufałem,
i upust swej radości ze zbawienia dałem.
Będę ci śpiewał o dobry Panie,
boś mnie obdarzył swoim staraniem.
.
Psalm 14
Głupi powiedział gdzieś z głębi serca
wszak nie ma Boga, nie ujrzy, żem zdzierca.
I nie ma takiego, co dobrze czynił,
nikt mnie też za to nie będzie winił,
i są zepsuci i pełni obrzydliwości
wszak Boga nie ma, nie widzi mych złości.
Lecz Pan spogląda z niebios na ludzkie podłości,
czy jest ktoś taki, co szuka mądrości?
Wszyscy zboczyli z drogi prawego
zeszli na ścieżki człowieka złego,
czy jest taki, kto czyni dobro?
Nie! niema ani jednego.
Oj, nierozumni czyniący nieprawości,
co lud mój zjadają jak chleb, i nie mają litości.
Lecz strachu doznają tak obfitego,
gdy ujrzą Pana, po stronie sprawiedliwego.
Szydzili sobie z rady biednego,
ale Pan jest ucieczką człowieka takiego.
Niech przyjdzie z Syjonu Boże zbawienie,
a od Izraela odwróci niewolę i utrapienie.
Radością niech Jakub się dzieli,
a Izrael niech się rozweseli.
Psalm 15
Panie kto będzie mieszkał w przybytku Twoim?
Kto będzie mieszkał na świętej Twej Górze?
Ten, co ma czyny swe nienaganne.
Ten co swe serce wznosi ku Górze.
Kto nie obmawia językiem bliźniego
nie krzywdzi człowieka,
i nie wyrządza mu nic złego.
Taki co siebie za zło potępiają,
widzą niegodność, i pokorę mają,
a z szacunkiem odnoszą się do
tych, co Pana wywyższają.
Chociażby taki przysięgę na szkodę swoją złożył,
nie cofnie jej, bo w Panu ufność swoją położył.
Kto swych pieniędzy nie pożycza, by zedrzeć z biednego,
a chciwość i przekupstwo nie są domeną jego.
Taką idź drogą i tak postępuj pośród ludu swego.
Psalm 16
Strzeż mnie o Boże, wszak tobie zaufałem.
Jesteś moim Panem, chociaż ani czynów dobrych,
ani korzyści ci nie dałem.
Lecz w świętych co są na ziemi
i w szlachetnych mam upodobanie,
a za tymi, co chodzą za obcymi bogami,
krok mój nie stanie.
Nie złożę im ofiar i nie wymówię ich imion ustami,
ofiar krwawych nie złożę bo nie są bogami.
Tyś Panie, moim udziałem i strzeżesz mego losu,
wyznaczyłeś mi swoje miejsce,
o rozkosz słuchać Twego głosu.
Będę Błogosławił Pana,
będę go sławił i w nocy i z rana.
Stawiam cię zawsze przed moimi oczami,
jesteś po mej prawicy, myśmy niezachwiani.
Cieszy się moje serce, raduje się moja chwała,
bo chodzę bezpiecznie w moich sandałach.
Nie zostawisz bowiem duszy mej w otchłani,
i nie zaliczysz do tych, co są pokonani,
nie doznam zniszczenia, bo siłę mam z twego ramienia.
Dasz mi doznać radości życia mego,
będę przed obliczem po prawicy Jego.
Psalm 17
Wysłuchaj Panie słusznej mojej sprawy,
nakłoń ucha na modlitwę ludzi prawych.
Niech wyrok wyjdzie sprzed oblicza twego,
niech oczy ujrzą sprawiedliwego.
Doświadczyłeś me serce, nawiedziłeś mnie nocą.
Nawiedziłeś mnie ogniem i swoją pomocą.
Nie znalazłeś nic w ustach moich,
żadnych przestępstw przeciw nakazom twoim.
Wyrzekłem się okrutnika drogi,
zatrzymaj moje kroki, by nie zachwiały się moje nogi.
Wzywam cię Boże, bo słów moich słuchasz,
okaż mi łaskę bo tobie ufam.
Okaż miłosierdzie ty, który wybawiasz ufających tobie,
od tych, którzy powstają przeciwko samym sobie.
Strzeż mnie jak źrenicy w swoim oku,
ukryj mnie w cieniu twych skrzydeł u swego boku.
Przed niegodziwcami, co przygnębiają
i przed wrogami, co mnie osaczają
Okryli się tłuszczem i zuchwałymi słowy,
w ukryciu szepczą własne namowy.
Gdziekolwiek idziemy, wzrok swój wytężają
by nas na ziemię powalić, wciąż nas poniżają,
Podobni do lwa i lwiątka łupu żądnego,
gdzieś w ukryciu siedzącego.
Powstań więc Panie, wystąp przeciwko niemu,
powal go mieczem w twoim imieniu.
Duszę mą ocal od niegodziwego,
od ludzi świata tego.
Wewnątrz napełniasz darami obficie,
których udziałem jest tylko to życie,
skarbami swymi się nasycają,
a co zostanie dzieciom swoim zostawiają.
Ja zaś w sprawiedliwości ujrzę twe oblicze,
a gdy się obudzę życiem wiecznym się nasycę
Psalm 18
Miłuję cię Panie, o mocy moja,
Tyś skałą moją tyś ma ostoja.
Tarczą i rogiem zbawienia mego,
warownią od wszelkiego złego.
Wołałem niech Pan będzie pochwalony,
i od nieprzyjaciół moich zostałem uwolniony.
Ogarnęły mnie śmierci fale,
strumienie wód widzę wciąż stale.
Więzy otchłani mnie pochwyciły,
i sidła śmierci mnie otoczyły.
W niedoli swojej wołałem Pana,
wołałem do Boga od samego rana.
Z przybytku usłyszałem głos jego
wołanie me doszło do uszu Jego.
Ziemia się chwieje a góry trzęsą,
drżyjcie narody pod jego ręką.
Buchnął więc gniew z ust i nozdrzy jego,
ogień pochłonął niesprawiedliwego.
Nachyl niebiosa i zstąp do nas Panie,
a ciemna chmura niech pod stopami stanie.
Dosiadł cheruba i ulatuje,
na skrzydłach wiatru, gdzieś tam szybuje.
Ciemności uczynił zasłoną swoją,
masywne obłoki ostoją swoją.
Z blasku wyszły obłoki jego,
grad i węgle płonące z tego.
I zagrzmiał Pan tam gdzie niebiosy,
wypuścił strzały i ich rozproszył.
Wywiódł błyskawice i sprawił zamęt,
odsłonił światło, ustalił fundament.
Ukazał dno morza i groźbę fali,
od gniewu jego tam pozostali.
A mnie pochwyciłeś z wysokości swoich,
wyciągnąłeś mnie spośród nieprzyjaciół moich.
Wyratował mnie od nieprzyjaciela,
co mnie nienawidził, od gnębiciela.
Wskoczyli na mnie na udrękę moją,
aleś ty był Panie podporą moją.
Pan wynagrodził me sprawiedliwości,
bo on miłuje me wrażliwości,
bo mnie ratuje więc,
oddał mi według rąk czystości.
Strzegłem wiernie dróg Pana,
i nie odstąpiłem od jego zdania.
Wszystkie przykazania mam przed oczami,
i praw jego nie zostawiłem pod stopami.
Jestem przed nim nienaganny,
więc czystość moich rąk pełne są hosanny.
Bo dla czystego czysty jesteś Panie,
a dla skalanego twoje łajanie.
Ten bowiem lud strapiony ratuje,
a oczy wyniosłe ich stratuje,
Bo Pan zapala moją pochodnie,
i rozjaśni w ciemności swe ognie.
Bo z tobą pobiłem wojsko ogromne,
co murem stało warowne.
Droga twa Panie jest doskonała,
jak w ogniu wypróbowana,
dla ufających tarcza to wspaniała.
Bo któż jest Bogiem, prócz naszego Pana,
czy jest inna skała co by oparcie dała.
Bo Bóg, który uczynił mnie mocą doskonałą,
wskazuje mi swą drogę wspaniałą.
Nogi moje czyni jak u łani,
na wyżynach je stawia i nic je nie zrani.
Ćwiczy me ręce do walki,
ochrania swymi ramionami,
a tarcza jego jest z nami.
Ręce me zaprawiasz do boju,
ramiona moje nie znają znoju.
Dałeś mi tarczę swego zbawienia,
to czyni dobrotliwość twego imienia.
Wielkim mnie uczyniłeś,
bo kroki me poszerzyłeś.
Ścigałem wrogów moich i nie zawróciłem,
aż wszystkich ich pobiłem.
Powaliłem ich, że powstać nie mogli,
upadli do stóp mych z trwogą.
Przepasałeś mnie mocą do boju,
i zmusiłeś wrogów mych do ucieczki,
a wróg się nie ostoi.
Byś wykorzenił tych, co mnie nienawidzą,
co wołali do Pana, lecz z Niego szydzą.
Starłem ich jak proch na wietrze,
wrzuciłem w błoto i w powietrze.
Wyzwoliłeś mnie od ludzkich kłótni,
będę ci śpiewał na cytrze i lutni.
Postawiłeś mnie głową narodu tego,
według słów i zapewnienia jego.
Jak cudzoziemcy poznają władzę moją,
będą udawać uległość swoją.
Cudzoziemcy zmarnieją i drżą, bo On, ma warownia.
Pan skała moja, wywyższony pośród ognia.
Bóg dokonuje zemsty za mnie i poddaje mi narody,
wyzwala mnie od każdej przeszkody.
Wywyższyłeś mnie, nad moich przeciwników,
ocaliłeś od gwałtowników.
Dlatego będę cię Panie sławił i śpiewał twemu imieniu,
bo dajesz miłosierdzie pomazańcowi Dawidowi swemu.
Psalm 19
Niebiosa opowiadajcie Bożą chwałę,
ogłoście jego dzieła, firmamenty stałe,
Niech dzień dniowi, tę wieść przekaże,
a nocami niech się moc Boża ukaże.
Nie jest to mowa, nie słychać ich słowa,
a po Ziemi rozbrzmiewa ich rozmowa.
Tam na Słońcu namiot postawił,
a do krańców świata dochodzi ta mowa.
A Słońce jak oblubieniec wychodzi z komnaty,
i jak bohater biegnie ubrany w strojne szaty.
Z jednego krańca niebios wychodzi,
idzie swą drogą, a potem zachodzi.
Nic nie ukryje się przed jego żarem,
doskonałe to Prawo o Panu świadczy stale.
Prawo Pana jest doskonałe, wierne dla wszystkich
proste i stałe.
Rozkosze Pana serce weselą.
Przykazania Jego czyste wnikliwe.
Wyroki Pana są sprawiedliwe,
są bardziej cenne niż złoto najczystsze,
i słodsze od miodu, są przezroczyste
Również twój sługa oświecił się nimi,
tych, co ich strzegą, On ich nie wini.
Uchybienia — któż oprzeć się może,
ukryte błędy, odpuść mi Boże.
Także od zuchwałych ustrzeż sługę swego,
by nie planowali nade mną nic złego,
wtedy będę doskonały i wolny od grzechu mego.
Niech znajdują upodobania słowa ust moich,
a myśli mego serca według upodobań twoich.
Opoko moja i Odkupicielu mój.
Psalm 20
Niech cię Pan wysłucha w dniu utrapienia,
i niech cię wzmocni w dniu poranienia.
Niech ci ześlę pomoc w świątyni,
i niech cię wesprze z z Syjonu z innymi.
Niechaj wspomni wszystkie twe dary,
i niechaj przyjmie wszystkie ofiary.
Niech da ci, czego pragnie serce twoje,
i wypełni twych marzeń podwoje
Będziemy się weselić ze zwycięstwa twego,
wzniesiemy sztandary w imię Boga naszego.
Niechaj Pan spełni wszystkie prośby twoje,
a pomazańcowi otworzy wrota swoje.
Jedni chlubią się wozami, inni chlubią się koniami.
Lecz my chlubimy się imieniem Pana,
wobec tych, co zadrżeli i upadli na kolana.
My stoimy i trwamy, o królu nasz do ciebie wołamy.
Psalm 21
Panie, król raduje się mocą twoją,
weseli się zbawieniem w tym ma rozkosz swoją.
Spełniłeś pragnienie serca jego,
i jego prośbą nie odmówiłeś niczego.
Wyszedłeś naprzeciw niego z błogosławieństwami,
dałeś mu koronę złotą z diamentami.
Prosił cię o życie i dałeś mu je w obficie.
Chwała jego jest wielka dzięki ratunkowi twemu,
a wspaniałości i dostojeństwo dałeś prawemu,
bo na zawsze czynisz błogosławieństwo,
udzielasz radości, dajesz dostojeństwo.
Król bowiem ufa łasce Pana,
nie zachwieje się, bo łaska mu dana.
Ręka twoja dosięga wszystkich twoich wrogów.
Prawica twoja sięga ich, już od progu.
Zniszczysz ich, jak w piecu ognistym.
Zginą w pożarze i gniewie porywistym.
Wygubisz z ziemi ich pokolenie,
potomstwo ich idzie na zatracenie.
co przeciw tobie spisek uknuli, w swej swawoli
zmusisz od ucieczki, nic się nie ostoi.
Cięciwę łuku nastawisz na nich,
powstań więc Panie, aby ich zranić.
A my będziemy śpiewać potęgę Twoją,
Tyś nam ostoją.
Psalm 22
Boże mój, Boże czemu mnie opuściłeś?
Czemuś daleki jesteś ode mnie,
czemu mnie nie ocaliłeś.
Boże mój wołam do ciebie za dnia,
a w nocy nie mam uspokojenia.
Ale tyś święty chwałę Izraela ustaliłeś,
tobie ojcowie nasi zaufali a ty ich wyzwoliłeś,
do ciebie wołali i nie zawiedli się,
bo ty ich wybawiłeś.
Ja jestem robakiem, wzgardą i ludu pośmiewisko,
a nie człowiekiem wyniosłym nad wszystko.
Wszyscy co mnie widzą, szydzą sobie ze mnie,
potrząsają głową i mówią daremnie.
Zaufał Panu, niech go wyzwala,
jeśli go kocha, niech go ocala,
ale ty napełniłeś mnie w matki łonie,
napełniłeś ufnością po swoje stronie
Na ciebiem zdany od urodzenia,
tyś Bogiem moim,
nie oddalaj się w dniu utrapienia,
bo nie ma nikogo dla wspomożenia.
Otoczyły mnie Byki Baszanu,
otoczyły mnie cielce,
jak lwy rozdarły swe paszcze ryczące wielce.
Rozpłynąłem się jak woda i rozłączyły się me kości,
me serce stało się jak wosk,
roztopiły się me wnętrzności.
Moja siła we mnie zmalała,
a język mój do podniebienia przysechł,
i śmierć się zjawiła, co z prochu powstała.
Psy bowiem mnie otoczyły
zgraja złoczyńców, co ręce i nogi przybiły
Mogę policzyć wszystkie moje kości,
patrzą się na mnie, nie mają litości
Dzielą me szaty i kości rzucają,
i o mą tunikę grają.
Ale ty Panie, nie oddalaj się mocy moja,
przybądź mi na ratunek, Tyś ma ostoja.
Ocal od miecza dziś duszę moją,
od psów, co się tu roją
Wybaw mnie z paszczy i ocal od ich rogów,
a będę cię chwalił, wobec braci, a nie wrogów.
Chwalcie więc Pana, co się boicie,
sławcie potomstwo Jakuba nad życie.
Nie wzgardzę utrapieniem ubogiego,
i nie zakryję przed nim oblicza swego,
a kiedy ten będzie do mnie wołał, wysłucham jego.
Od ciebie pochodzi moja
chwała, w wielkim zgromadzeniu,
wypełnię swe śluby w twoim imieniu.
Wobec tych, co się ciebie boją,
ubodzy będą jeść i nasycą się, i ci się ostoją.
Chwalić cię będą, co cię szukają,
to ci, co serce ci oddają.
Przed twe oblicze wszystkie krańce Ziemi,
do Pana się nawrócą,
wszystkie plemiona Ziemi i przed tobą zanucą:
„Do Pana bowiem należy królestwo.
On nam panuje, nad bogactwami,
w bramach Jego on panuje nad narodami”
Wszyscy bogaci pokłon oddajcie,
ci, co w proch się obracacie
padnijcie przed Nim i cześć mu oddacie.
I przyjdzie naród, który się zrodzi,
pokażą, że sprawiedliwość od niego pochodzi.
.
Psalm 23
Mój Wiekuisty Pasterz mnie pasie,
Nie braknie mi nic w żadnym czasie.
Wiedzie mnie na na pastwiska niepospolite.
Nad zdroje żywej wody obfite.
Zawrócił mnie z dziwnych obłędliwości.
Na ścieżkę jawnej sprawiedliwości.
Postawił mnie na drodze prawej,
z chęci do służby swej łaskawej.
Choćby śmierć stała przede mną,
bać się nie będę, bo Pan mój ze mną.
Twój pręt, o Panie i laska Twoja
w niebezpieczeństwie obrona moja.
Posadziłeś mnie za stołem swoim.
Wbrew wszystkim nieprzyjaciołom moim.
Włosy namaszczasz w balsamowym płynie,
a kielich opływa w rozkosznym winie.
Ufam w twą łaskę i opiekę Panie,
I w świętym twym domu na zawsze zostanę
Psalm 24
Twoja jest Ziemia o Jahwe nasz Panie,
i ci, co na niej mieszkają.
On bowiem założył ją na morzach
i rzekach, co nas otaczają
Któż może wstąpić na Górę Jahwe Pana,
kto na świętym miejscu stanie,
przed jego obliczem padnie na kolana
Ten, co ma serce czyste a niewinne dłonie,
nie chodzi w próżności,
kto nie przysięga obłudnie, nie staje po jednej stronie.
Kto nie skłania duszy swej do marności.
Ten dostąpi błogosławieństwa od Jahwe Pana.
Sprawiedliwość będzie takiemu dana
Takie jest pokolenie tych, co go znają.
Takie jest pokolenie tych, co go szukają.
Podnieście się bramy odwieczne.
Podnieście się prastare bramy,
niech wejdzie chwały Król, co nam jest dany,
niech wejdzie Król, co jest wysławiany.
Któż jest tym królem chwały?
Adonaj Wielki, ELOHIM Wspaniały,
On jest Królem chwały.
Podnieście się prastare bramy,
niech wejdzie Król od wieków wysławiany.
Psalm 25
Do ciebie Panie wznoszę duszę moją,
nie zaznam wstydu, bo tyś opoką moją.
Niech wrogowie moi nie cieszą się, że mnie pokonali.
Oni doznają wstydu, bo ci nie zaufali.
Panie ucz mnie ścieżki twojej, i twojej drogi,
ucz mnie i prowadź, nie bądź zbyt srogi.
Ty bowiem jesteś Bogiem zbawienia,
za tobą tęsknię wyglądam
i szukam w tobie wytchnienia.
Pamiętaj Panie o łasce swej i miłości, bo są od wieków.
a nie zważaj na grzechy i przestępstwa mej młodości.
Przez wzgląd na dobroć twoją,
tyś dobry i prawy. tyś ostoją moją.
Wszystkie drogi Pana są łaską i wiernością,
dla tych, co strzegą nakazów,
przymierza z miłością.
Przez wzgląd na imię twoje Panie,
odpuść grzech mój i usuń skalanie.
Taki to człowiek boi się Pana, a ten uczy go,
prostuje mu drogi bez napominania.
Taki to szczęście swoje liczy,
a potomstwo jego ziemię odziedziczy.
Społeczność mam, bo Pana się boję.
On mi obwieszcza przymierze swoje.
Oczy moje patrzą w Pańskie oblicze,
bo ten wzmacnia me nogi, kroki jego liczę.
Zwróć się ku mnie z obliczem swoim,
bom samotny i ubogi, ulżyj udrękom moim.
Odpuść liczne moje grzechy,
bo wielcy są nieprzyjaciele moi.
Przyjdź! udziel mi pociechy.
Jak zawzięcie mnie nienawidzą,
jak ze mnie szydzą.
Strzeż i ocal duszę moją, bo jesteś mi ostoją.
Nie doznam wstydu, ani zranienia
gdyż w Tobie szukam schronienia.
Niewinność i prawość ta mnie osłania,
bo w tobie nadzieja ma od zarania, wobec tego,
Boże wybaw Izraela od ucisków jego.
.
.
Psalm 26
Osądź mnie Panie z uczciwości mojej,
zaufałem ci, i jestem po stronie twojej.
Zbadaj mnie Panie i próbie poddaj serce moje,
bo mam przed oczyma prawdę i miłosierdzie twoje.
Nie zasiadam bowiem z ludźmi próżnymi,
i nie zadaje się z ludźmi obłudnymi.
Umyję w niewinności ręce moje,
i przed ołtarzem twoim się ostoję
Aby wznosić głos dziękczynienia,
i opowiadać o cudach twoich w moich pieniach.
Miłuję dom, w którym mieszka twoja chwała,
nie zabieraj duszy mojej, którą ręka twoja dała.
Z grzesznikami i ludźmi krwawymi,
w których jest przewrotność z ludźmi przekupnymi.
Lecz ja postępować będę według uczciwości,
odkup mnie i objaw mi dar twojej litości.
Moja noga stoi na równej drodze.
będę błogosławił Pana w synagodze.
Psalm 27
Pan jest moją światłością i moim zbawieniem,
kogóż bać się będę on moim westchnieniem.
Gdy złoczyńcy, moi wrogowie,
wystąpili przeciw mnie śmiało,
to potknęli się i upadli,
chociaż chcieli pożreć moje ciało.
Chociażby wojsko naprzeciw mnie rozbiło szaniec i zbroje.
Chociażby wojna wybuchła, o nie, ja się nie boję.
Tobie ufam, o jedno cię proszę,
i swe powieki do ciebie wznoszę,
bym w domu twym mieszkał,
na zawsze na wieki
Abym oglądał piękno twarzy Pana,
tej łaski proszę by była mi dana.
Skryj mnie w niedoli mojej,
schowaj w ukryciu na skale swojej.
A teraz głowa moja będzie wzniesiona,
nad nieprzyjaciółmi, co mnie
otaczają, ja wznoszę ramiona.
Będę składał w przybytku ofiary radości,
i będę śpiewał Panu w obfitości.
Usłysz mnie, Panie gdy głos mój wznoszę,
zmiłuj się nade mną, wysłuchaj oto cię proszę.
Gdy mówiłeś szukajcie me oblicze
szukam je Panie, i na ciebie liczę.
Nie odtrącaj w gniewie sługi swego,
nie odchodź ode mnie,
nie zabieraj zbawienia twego.
Chociażby ojciec i matka mnie opuścili.
Pan mnie przygarnie w każdej złej chwili.
Naucz mnie Panie, dziś twojej drogi.
Prowadź mnie ścieżką przeciw temu, co jest mi wrogi.
Nie wydawaj mnie na pastwę nieprzyjaciół,
co na mnie nastają,
co są okrutni i fałszywych świadków mi podstawiają.
Ja jednak wierzę, że ujrzę dobroć Boga,
pośród żyjących, a nie pośród wroga.
Miej więc nadzieję w Panu Wszechmogącym,
bądź mężny, a serce twoje niech będzie gorącym.
Miej nadzieję w Panu.
Psalm 28
Do ciebie wołam Panie, bądź skałą moją,
nie bądź głuchy na moje wołanie.
bądź mi ostoją. Bo jeśli nie dasz odpowiedzi,
będę podobny do grobu stępującej gawiedzi.
Usłysz głos mego błagania, gdy wołam do ciebie
w świątyni od samego rana.
Nie zabieraj mnie z niegodziwymi,
z wszystkimi nieprawość czyniącymi.
Ci, co mówią o pokoju, a nie znają w tobie zdroju.
Odpłać im według uczynków postępowania.
Odpłać im należność, według ich starania.
Skoro nie zważają na czyny Boga.
On nie wysłucha ich, zniszczy ich trwoga
Błogosławiony niech będzie imię Pana,
bo On wysłuchał głosu mego błagania.
Pan jest mą siłą i tarczą moją,
serce mu ufa, On mą ostoją.
Rozweseliło się serce moje, z radością
On jest mą pieśnią, On mą mądrością.
Będę go chwalić, bo siłą moją,
twierdzą zbawienia silną ostoją.
Wybaw lud swój od złego,
błogosław dziedzictwu jego.
Paś ich i nieś na wieki.
.
.
Psalm 29
Oddajcie cześć Panu, synowie Boży,
niech każdy swą chwałę jemu położy.
Oddajcie chwałę Jego imieniu,
złóżcie pokłon Elohim świętemu.
Głos JHWH jest nad wodami.
Bóg chwały zagrzmiał nad narodami.
Elohim nad wodami wielkimi,
głos potężny rozchodzi się nad nimi.
Głos Adonaj wielki, głos jego wspaniały,
aż cedry Libanu się połamały.
Sprawia że Liban jak ciele skaczący
A Syrion jak Bawół ryczący.
Głos Pana płomienie wskrzesza.
On wstrząsa pustynią Kadesza.
na głos Pana rodzą łanie
przed nim nawet las się nie ostanie.
W Jego świątyni, moc się opowiada.
On jako król nad wodami potopu zasiada.
JHWH zasiada jako król wieczny,
i błogosławi lud swój serdeczny.
Psalm 30
Wysławiam Ciebie, boś mnie wybawiłeś,
wysławiam ciebie bo od wrogów
moich mnie wyzwoliłeś.
Panie, dobyłeś mnie z Szeolu,
przywróciłeś mnie do życia spośród
schodzących do grobu.
Panie, mój Boże, do Ciebie wołałem,
na tobie radość swą opierałem.
Śpiewajcie Panu psalmy, co Go miłujecie,
wychwalajcie pamiątkę Jego świętości
na całym świecie!
Gniew Jego bowiem trwa chwilę,
a całe życie to czas łaskawości.
Płacz nadchodzi z wieczora,
a rankiem okrzyki radości.
A ja powiedziałem sobie: Nigdy się nie zachwieję.
Z łaski Twojej, Panie,
uczyniłeś mnie niezdobytą górą,
co się nie chwieje.
A gdy ukryłeś swe oblicze, ogarnęła mnie trwoga.
Wołam do Ciebie, błagałem
o miłosierdzie mojego Boga:
Jaki będzie pożytek z krwi mojej,
z mojego zejścia do grobu?
Czyż proch Cię będzie wysławiał
albo rozgłaszał Twą wierność znowu?
Wysłuchaj, Panie, zmiłuj się nade mną;
nie bądź mi ostoją daremną!
Biadania moje zmieniłeś w taniec;
wór rozwiązałeś radości bez granic,
by moje serce nie milknąc, Psalm Tobie śpiewało.
Boże mój, Panie, będę Cię wysławiał moja chwało.
Psalm 31
W tobie Panie szukam schronienia,
obym nigdy nie doznał wstydu,
obym nigdy nie doznał zranienia.
Przez sprawiedliwość wybaw mnie,
ocal mnie i nakłoń ku mnie ucho swe.
Ty bowiem jesteś moja skała i twierdza i ostoja cała.
Przez wzgląd na imię twoje zawsze się ostoję.
Wyciągnij mnie z sieci, którą na mnie zastawili,
by mnie nie pochwycili.
W ręce twoje powierzam ducha mego,
bo odkupiłeś mnie Panie, twego wiernego.
Tych, co czczą bałwany to znienawidziłeś,
ja jednak ci ufam, raduję się łaską,
bo mnie namaściłeś.
Raduję się łaską twoją,
gdyż wejrzałeś na niedolę moją.
Poznałeś utrapienie mej duszy,
nie wydałeś w ręce nieprzyjaciela,
bym doznawał katuszy.
Za to postawiłeś nogi moje
w miejscu dobroci swojej.
Zmiłuj się nade mną Panie, bom jest uciśniony,
zmętniało od zgryzoty oko moje,
w duszy mej zostałem poniżony,
bo życie moje upływa w boleściach gęstych,
a lata w westchnieniach częstych.
Siła ma słabnie, bo winy mnie popychają,
jestem pośmiewiskiem dla sąsiadów i wrogów,
kości me usychają.
Zapomniano o mnie, jak o umarłym co ginie,
stałem się jak rozbite naczynie.
Ci, co mnie widzą, ode mnie uciekają,
wymazany z pamięci, bo już mnie nie znają.
Słyszę jak wielu, chce mnie zwabić,
strach czai się wokoło, spiskują jak życia mnie pozbawić.
Ale ja tobie ufam Panie, boś Bogiem moim,
ochronisz mnie przed tym, co na mnie nastanie.
W ręku twoim są losy moje,
rozjaśnij nade mną miłosierdzie i oblicze swoje.
Panie nie dozna wstydu ten, co cię wzywa,
niech wstydzą się ci, których grób już okrywa.
Niech zamilkną w pysze wargi zdradliwe,
ci, co pogardzie mówią słowa kłamliwe.
Niech oniemieją kłamliwe wargi,
co przeciw sprawiedliwemu wnoszą swe skargi.
Jak wielką znam dobroć Twoją,
zachowałeś tych, co się ciebie boją.
Ochraniasz ich pod osłoną twej obecności,
przed pychą człowieka, przed językiem kłótliwości.
Błogosławiony niech będzie Pan,
co okazał mi łaskę swoją,
on stał się warownią moją.
Powiedziałem pośpiesznie.
Odrzuciłeś mnie od oczu twoich,
lecz wysłuchałeś modlitw i błagań moich.
Miłujcie Boga wszyscy wierni jego,
on ich strzeże a wyniosłemu
odpłaca według zasług jego.
Bądźcie mocni a serce wasze
niech będzie dzielne,
wy których serce jest w nadziei
umocnione i wierne.
Psalm 32
Błogosławiony człowiek któremu grzechy odpuszczono,
u którego grzechu nie stwierdzono.
Którego grzech został zakryty,
w duchu nie ma obłudy i został obmyty.
Gdy milczałem schły kości moje
od błagania mego o litości twoje.
Bo we dnie i w nocy ciąży na mnie ręka twoja.
Podczas letniej suszy znikła siła moja
Grzech mój wyznałem tobie,
ani winy swej nie zataiłem w sobie.
Rzekłam: wyznam występki swoje
i wtedy odpuściłeś winy moje.
Niech modli się do ciebie każdy w czasie niedoli,
nie zaleją go wielkie wody, co płyną bez kontroli.
Ty jesteś obroną moją, strzeż mnie od ucisku,
otocz mnie radością, ustrzeż od wyzysku.
Pouczę cię, i wskażę ci drogę dziś.
Będę ci służył radą i wskażę, gdzie masz iść.
Nie bądźcie jak koń i muł nierozumni,
którym pyski trzeba trzymać uzdą
i wędzidłem, by nie byli dumni
Bezbożny ma cierpień mnóstwo,
kto ufa Panu, nie dotknie go ubóstwo.
Weselcie się w Panu i radujcie sprawiedliwi,
śpiewajcie radośnie, On serce ożywi.
Psalm 33
Weselcie się w Panu sprawiedliwi,
bo prawym przystoi chwała.
Wysławiajcie Pana na harfie,
na cytrze i na głośnych cymbałach.
Śpiewajcie mu nową pieśń,
pięknie i głośno mu grajcie.
Słowo Pana jest prawe, a dzieła doskonałe
On miłuje sprawiedliwość,
miłosierdzie jego poznajcie.
Słowem Pana uczynione są strony nieba,
tchnieniem Jego ust wszystko, co potrzeba.
On gromadzi wody morskie
i w skarbcach zbiera z głębiny,
niech drży cała Ziemia, niech
mieszkańcy wyznają swe winy.
On bowiem przemówił
i wszystko się stało.
On też rozkazał i wichrem powiało.
Pan udaremnia zamiary narodów,
wniwecz obraca pomysły ludów.
Zamiary Pana trwają na wieki,
a myśli jego serca nie znają trudów.
Błogosławiony naród, który ma takiego Boga
On patrzy z nieba gdzie ludzka trwoga
Z miejsca, w którym przebywa,
spogląda na wszystkich ziemi mieszkańców.
Ogląda ich czyny, bada ich serca,
kto wierny, a kto okaże się zdzierca.
Ukształtował serce człowieka każdego,
ale przygląda się czynom wiernego.
Nie ocali króla liczne wojsko jego,
ani żadna siła człowieka dzielnego.
Koń cię zawiedzie, nie ocali swą siłą,
lecz oko Pana widzi wiernego.
On chce ocalić od śmierci dusze,
żywić i poić, gdy będziesz miał suszę.
Dusza moja oczekuje Pana.
On jest mi tarczą i pomocą od zarania.
W nim bowiem serce się raduje,
bo widzimy i ufamy, że imię jego nas buduje.
Niech będzie z nami miłosierdzie twoje,
według pokładanej nadziei mojej.
Psalm 34
Będę błogosławił Pana, kiedy tylko możliwe,
a jego chwała będzie na ustach moich
w każdym wolnym czasie
Będę się chlubić Panem w mojej duszy,
niech się rozradują pokorni,
a serce ich niech się poruszy
Uwielbiajcie Pana ze mną,
wspólnie jego imię wywyższamy.
Szukałem Pana i zostałem wysłuchany.
Uwolnił mnie od wszystkich trwóg,
spojrzałem na niego, rozjaśniło się me oblicze,
nie dotknął mnie wróg.
Ten biedak wołał i modlitwa była wysłuchana.
Pan wyzwolił go z utrapień, a łaska była mu dana.
Anioł Pana rozbija obóz wokoło tych, co się Go boją.
Skosztujcie, jak dobry jest Pan,
dla tych, co przy nim stoją.
Bójcie się Pana, Jego święci,
niczego nie braknie tym, co są po stronie jego,
nie braknie wam niczego.
On nie wymaże was ze swej pamięci.
Lwięta cierpią niedostatek,
ale ci, co szukają Pana,
nie braknie im dobra, mają dostatek.
Chodźcie synowie, słuchajcie,
nauczę was bojaźni Pana.
Który człowiek chce długo żyć
i cieszyć się dobrami Pana.
Strzeż swego języka od zła,
a swoich warg od podstępnej mowy,
odwróć się od zła i szukaj pokojowej rozmowy.
Na sprawiedliwych zwrócone są Pana oczyszczone,
lecz przeciwko temu co złą drogą kroczy.
Wołają do Pana ludzie sprawiedliwi,
on ich wyzwala od trudności,
bliski skruszonym ciągle są żywi.
On strzeże, by niezłamane były ich kości.
Zło zabija niegodziwego, będą zniszczeni
ci, co nienawidzą sprawiedliwego.
Pan odkupi dusze, co na nim polegają,
i nie będą zniszczeni ci co mu ufają.
Psalm 35
Spieraj się Panie z tymi, co się ze mną spierają.
Walcz z tymi, którzy walczą ze mną.
Chwyć tarczę i puklerz na tych, co na mnie nastają.
Dobądź włóczni, zagródź drogę tym,
którzy mnie prześladują.
Powiedź mojej duszy, pokaże drogę tym, co innych ratują.
Niech hańba i wstyd okryją tych,
którzy czyhają na moją duszę,
niech cofną się i będą zawstydzeni,
co prowadzą innych w katusze.
Niech będą jak plewy na wietrze,
i niech anioł Pana ich rozgoni.
Niech droga ich będzie ciemna
i śliska i niech anioł Pana ich dogoni.
Bez powodu bowiem zastawili na mnie w dole sieci.
Bez powodu wykopali dół i rzekli, niech w niego wleci.
Niech niespodziewanie przyjdzie na nich zniszczenie,
niech złowi ich sieć, którą zastawili,
niech wpadną w swoje własne zwiedzenie.
A moja dusza będzie się radować w Bogu,
będę się weselić zbawieniem z dala od wrogów.
Wszystkie moje kości powiedzą Panie,
któż podobny do ciebie,
który uwalniasz, będąc w niebiosach.
Uciśnionego od tego, który jest silniejszy,
a nędznego i ubogiego od łupieżcy jego.
Powstają i pytają mnie, czego nie wiem,
świadkowie fałszywi.
Odpłacają mi złem za dobro,
są wobec mnie niesprawiedliwi.
Lecz ja gdy oni chorowali,
w pokucie umartwiałem swą duszę,
by z choroby swej powstali.
Postępowałem jak z przyjacielem, jak z bratem,
pod brzemieniem smutku się uginałem,
jakby w żałobie po matce, wciąż pozostawałem.
Lecz gdy ja byłem strapiony, oni się cieszyli
i gromadzili się przeciwko mnie
bym czuł się rozgoryczony.
Wraz z obłudnikami i szydercami
na mnie zgrzytali zębami.