Wstęp
Jak mówi tytuł Psalmy pisane pod pieśni. Nie jest to tłumaczenie z oryginałów, raczej parafraza, ponieważ wiele słów zostało dadanych aby tekst był rymowany. W piosenkach nie zwraca się uwagi tyle na dokładność tekstu co na rytmikę z zachowaniem przesłania. W czasach Izaela Psalmy były również rodzajem poezji, śpiewano je w świątyni. Nie wszystkie Psalmy były pieśniami, czy poezją, niektóre były modlitwą.
Z podanych tu Psalmów można korzystać bez zgody autora, nie roszcze sobie praw zastrzeżonych, ani nie pobieram opłat za korzystanie z nich, można je zmieniać dostosować do własnych potrzeb. Przeróbka stawia te Psalmy poza kanonem natchnionym. Ale tekst jest zodny z oyrinałem, starałem się w jak najmniejszym stopniu zmieniać tekst. Czasami wystarczyło przestawić słowa, aby uzyskać rym. Całość składa się z dwóch części Psalmy od 1-40 i od 120-150 by trafić bardziej w poezję tamtych czasów niż w Psalmy pokutne.
Tekstem bazowym na którym się oparłem była Uwspółcześniona Biblia Gdańska. Przekład z języka staropolskiego na bardziej współczesny, ale powoduje to że czasami język jest sztywny, starodawny.
Porównajmy dwa Psalmy 127 według stylu wierszowanego z oryginałem czyli UBG
Jeśli Pan nie zbuduje domu,
na próżno trudzą się ci co go stawiają
Jeśli Pan nie ustrzeże miasta
na próżno strażnika dają.
Daremnie jest dla was rano się budzić
do późna wysiadywać i o chleb się trudzić.
On daje sen umiłowanemu.
On daje dziedzictwo,
a owoc łona jest nagrodą takiemu.
Jak strzały w ręku mocarza
tak potomek za młodu zrodzony,
mąż co napełnił nimi swój kołczan
to mąż błogosławiony.
Nie dozna taki pohańbienia wiele
gdy w bramie będzie się
rozprawiał z nieprzyjacielem.
Uwspółcześniona Biblia Gdańska
Jeśli Pan nie zbuduje domu,
napróżno trudzą się ci co go wznoszą,
jeśli Pan nie będzie strzegł miasta,
na próżno czuwa strażnik
Daremne jest dla was wstawać rano,
wysiadywać do późna i jeść chleb boleści,
bo to On daje daje sen swemu spracowanemu
Oto dzieci są dziedzictwem od Pana,
a owoc łona nagrodą
Jak strzały w ręku mocarza,
tak są dzieci zrodzone za młodu
Błogosławiony mąż, który napełnił
nimi swój kołczan, nie doznają wstydu,
gdy się w bramie będą rozprawiać z nieprzyjaciółmi
Część I — Psalmy 1- 40
Psalm 1
Szczęśliwy ten który nie idzie w złej radzie
ani stóp swoich drogą ludzi grzesznych kładzie
ani zasiada, gdzie tacy siadają,
wśród takich co się z drogi Pańskiej naśmiewają
ale swój umysł i swoje staranie,
by pełnił Pańskie przykazanie
Dzień po niebie wiedzie i noc biegnie jak konie,
a on rozmyśla o Pańskim zakonie.
Taki podobny będzie drzewu owocnemu,
który przynosi owoc Panu swojemu.
Liścia swego nie traci, choć zła chwila przyjdzie,
temu co to wszystko robi na dobre wyjdzie
Ale źli którzy Boga i wstydu nie znają
Tego szczęścia tej zapłaty nie doznają
Są równi plewą na klepisku, co po ziemi się walają
a wiatry gdzie tylko chcą ich rozwiewają
Dlatego przed sądem będą pohańbieni
i nie będą z dobrymi policzeni
Pan bowiem sprawiedliwych chroni
A złych ludzi cicha pomsta goni
Psalm 2
Dlaczego narody się buntują,
a królowie przeciw Panu spisek knują.
Władcy pogańscy razem się zmawiają
Przeciw Pomazańcowi wspólne plany ustalają.
Zrzućmy te pęta co Bóg na nas włożył,
niech nic co nakazał nam się nie dzieje
Lecz Pan spogląda z nieba czystego
kiwa swą głową i się z nich śmieje.
Przemówił do nich słowami grozy,
i serce ich w strachu i umysł się trwoży.
Jam ustanowił króla nad wami
który z Syjonu świętej mej góry pochodził
I rzekłem do niego: Tyś Synem moim,
Jam cię dziś zrodził
Wołaj dziś do mnie a dam co narody,
odległe ich kraje, potężne ich grody
Laską żelazną będziesz tam władać
roztrzaskasz jak garnek, jak glinę rozkruszysz
tych co nie raczą z tobą zasiadać.
Sędziowie Ziemi bójcie się Boga
i z drżeniem patrzcie gdzie Jego trwoga
Gdy gniewam zapłonie wy poginiecie
Szczęśliwi tacy co ufni jak dziecię.
Psalm 3
Jak wielu jest tych, co na mnie nastają,
jak wielu jest tych co przeciw mnie się zmawiają
jak wielu jest tych co mówi po złości,
Bóg go opuścił, nie dozna radości.
A jednak tyś Panie chwałą i tarczą moją
i ty podnosisz znów głowę moją
Zawołam swym głosem, a On mi odpowie
w czasie gdy śpię w czasie gdy wstaję,
czuję Twój powiew
Nie boję się ludu choć w liczbie tysięcy,
gdy przeciw mnie się zmawiają
Ty Panie masz masz moc ich zniszczyć,
rozbić ich szczęki,
kiedy w swej pysze się wywyższają
Od ciebie pochodzi zbawienie moje,
w Tobie są łaski, w Tobie me zdroje.
Psalm 4
Odpowiedziałeś na wołania moje
Sprawiedliwy Boże mój,
gdy położyłem przed Tobą wszystkie sprawy moje
I wołam do ciebie, zmiłuj się nade mną
niech modlitwa moja nie będzie daremną.
O ludu mój jak długo będziesz hańbić cześć moją
gdy czynicie kłamstwo, jak swoją ostoją.
Widzicie że Pan okazał mi łaskę swoją
Gdym do niego zawołał On odpowiedział
„Jam ostoją twoją”
Drżyjcie i nie grzeszcie,
ciężkiego grzechu na siebie nie bierzcie.
Niech w sercu waszym będzie rozmyślanie
nad tym co dobre, nad waszym ofiarowaniem
Wielu dziś mówi: „pokaż swe dobro nad nami Panie”
niech słońce oblicza twego nad nami powstanie.
W serce me wlałeś więcej radości,
niż wina i zboża co mam w obfitości.
W pokoju swym zasnę u ciebie mój Panie
bo sprawiasz że bezpieczne mam w tobie mieszkanie.
Psalm 5
Nakłoń ucha ku moim słowom Panie
usłysz moje westchnienia usłysz moje wołanie
Nastaw uszu na moje słowa
niech miła ci będzie z Tobą rozmowa
A kiedy poranek nastanie,
będę znów czekał na ciebie Panie
Ty bowiem nie jesteś tym co lubuje się w złości
nie zamieszka z tobą ten co kocha się w nieprawości
Głupcy nie staną przed twym obliczem
bo podążają za złości biczem.
Wytracisz tych co mówią kłamstwa
dla których życie jest zbiorem cygaństwa
Lecz ja dzięki twej łaski ogromu
wejdę w twe progi, wejdę do twego domu
Oddam ci pokłon przed świętym przybytkiem
Ty uchroń me serce przed próżnością i zbytkiem
Prowadź mnie według dróg sprawiedliwości swoich
i prostuj mą drogę ze względu na wrogów moich
Bo w ustach ich nie ma szczerości
a słowa ich są pełne obrzydliwości
Spustosz ich Boże, niech zginą zamiary
te liczne występki którym nie ma miary.
Odtrąć ich bo buntują się przeciw Tobie
Ci co ci zaufali nie doznają radości w sobie
Niech się radują ci co miłują imię Pana
niech wiedzą że On ich osłania,
On broni ich od rana.
Psalm 6
Nie karć mnie Panie w swym gniewie
i w swej zapalczywości
Zmiłuj się nade mną gdy trwożą się moje kości.
Duszę mą ogarnia wielka trwoga, pytam —
Jak długo jeszcze? I zwracam się do Boga.
Ocal mnie bo jesteś miłosierny
bo kto w grobie, szeolu wysławiać cię będzie
i wspomni o Tobie?
Zmęczyłem się jękiem i łzami obmywam swe łoże,
ach pomóż mi Boże.
Od smutków oko moje mgłą zachodzi
Od wszystkiego co złe i od ciebie nie pochodzi.
Odstąpcie ode mnie wszyscy co zło czynicie,
bo Pan usłyszał głos płaczu mego obficie
Pan usłyszał moją modlitwę moje błaganie,
ten co zło czyni niech przy mnie nie stanie
Biblia Tysiąclecia — porównanie
2. Nie karć mnie, Panie, w swym gniewie
i nie karz w swej zapalczywości.
3. Zmiłuj się nade mną, Panie, bom słaby;
ulecz mnie, Panie, bo kości moje strwożone
4. i duszę moją ogarnia wielka trwoga;
lecz Ty, o Panie, jakże długo jeszcze …?
5. Zwróć się, o Panie, ocal moją duszę,
wybaw mnie przez Twoje miłosierdzie,
6. bo nikt po śmierci nie wspomni o Tobie:
któż Cię wychwala w Szeolu?
7. Zmęczyłem się moim jękiem,
płaczem obmywam co noc moje łoże,
posłanie moje skrapiam łzami.
8. Od smutku oko moje mgłą zachodzi,
starzeję się z powodu wszystkich mych wrogów.
9. Odstąpcie ode mnie wszyscy, którzy zło czynicie,
10. Pan usłyszał moje błaganie,
Pan przyjął moją modlitwę.
11. Niech się wszyscy moi wrogowie zawstydzą
i bardzo zatrwożą, niech odstąpią
i niech się zawstydzą!
(BT)
Psalm 7
Boże mój nie wszyscy ci ufają
wybaw mnie od prześladowców co na mnie nastają
By ktoś jak lew nie porwał mej duszy
bym nie cierpiał w nędzy i w katuszy
Ocal mnie Boże z nieprawości moich
wypisz me imię na rękach swoich
Jeślim złem odpłacił, kto żył ze mną w pokoju
niech nie zaznam od ciebie spokoju
Niechaj mnie dręczy wróg i prześladuje
niechaj mnie ściga i w więzy zakuje
Niech zdepczę mnie w ziemię i w proch obróci
Jeślim coś złego komuś zarzucił.
Powstań o Panie i objaw się w gniewie,
przeciwko temu co o Tobie nic nie wie
Mnie trzymaj w swojej obronie
O sędzio wieczny stań po mej stronie
Pan będzie sądził narody
według swojej mądrości
zasiądzie na tronie swej sprawiedliwości
Niech sprawiedliwy stanę przed Tobą
A Ty spojrzysz na mnie łaskawym okiem
zakryj swą dłonią nędzne me kroki ukryj
przed gniewnym swym wzrokiem.
Tyś tarczą ludu prawego serca
a sędziom temu który jest zdzierca
Jeśli nie wrócisz ze swojej złości
On swoim mieczem policzy twe kości
Łuk już napina, miecz swój naostrzy
spójrz wewnątrz siebie jak wielka twa wina
Strzały już lecą w prześladowców Jego
przeciw gnębicielom, nieprawych i na kłamliwego
Temu co wyrządzał zbyt dużo złego
krzywda obróci się na głowę jego
Będę wysławiał Pana według jego sprawiedliwości
Będę śpiewał według jego godności.
Psalm 8
O Panie nasz jak wspaniałe jest imię Twoje
które po Ziemi całej się rozchodzi
a majestat Twój z wyższych niebios pochodzi
Wywyższony i potężny jesteś nasz Boże,
a doskonałości twojej i mocy nic nie przemoże
Przez usta niemowląt władzę swą ugruntowałeś
a ustami ssących wroga i mściciela pokonałeś
Gdy spoglądam w niebo dzieło palców twoich
o jak potężne są twe cuda, ogarnia mnie podziw
Księżyc i gwiazdy które stworzyłeś
to kimże ja jestem, człowiek, którego uczyniłeś
Postawiłeś nad aniołów co doskonałość mają
zrównałeś z tymi co majestat znają.
Dałeś nam władzę nad dziełem rąk swoich
nad tym co przed wzrokiem się kryje,
co w wodzie się roi
nad wszystkim co tu na ziemi żyje,
nad zwierzętami polnymi, nad bydłem, ptactwem,
przed tobą nic się nie ukryje
Panie nasz jak wspaniałe jest imię twoje
Psalm 9
Będę cię sławił całym sercem moim
będę dziś rozmyślał nad majestatem Twoim
będę opowiadał wszystkie cuda Twoje
będę się weselił i opowiadał o radości mojej
Będę wywyższał Twe imię od progu
bo pokonałeś wszelkich mych wrogów
Cofnęli się nieprzyjaciele moi
potknęli się przed majestatem Twoim
Gdyż ty wydałeś wyrok dla mnie korzystny
sędzio mój wielki i niezawistny
Zgromiłeś narody, zgubiłeś orężnych
sąd Twój jest wielki, sąd twój potężny.
Imię zmazałeś ich w swej pamięci
by poginęli ci co nie mieli do prawa chęci
Ty co tron swój masz od wieczności
tron Twój ostoją dla wiernych w radości
bo sądzić będzie w sprawiedliwości,
a nie stronniczo nie po znajomości.
Pan będzie schronieniem uciśnionemu
bo zna Twoje imię, ucieczką nieszczęśliwemu.
Śpiewajcie Panu co mieszka w Syjonie
opowiadajcie o nim po wszelkiej świata stronie
Bo mściciel krwi pamięta o nich
i nie zapomni ten co ich goni
Zmiłuj się nade mną Panie
usłysz mój głos usłysz moje wołanie.
Ty mnie podnosisz z bram śmierci swoim ramieniem
abym ogłosił wierność Twą Panie
w bramach twych będę się radował twoim zbawieniem
Poganie w dół wpadli co sami kopali
nogi ich w sidłach co zastawili
Pan odbył sąd i tym dał się poznać
tych co czynili dzieła rąk swoich
pozwolił takim szeolu doznać
Bo biedak nie będzie już zapomniany
nie zginie nadzieja ubogich.
Bo nie zatriumfuje człowiek o zamiarach wrogich
Ześlij strach na narody,
niech wiedzą że są tylko ludźmi
i nic nie zrobią bez Twojej zgody.
Psalm 10
Czemu o Panie stoisz z daleka
czemu ukrywasz się w dniach niedoli
z powodu pychy bezbożnych i ich swawoli
i trapi się biedny a chciwiec bluźni dowoli
Bezbożny myśli o pysze swojej
i mówi; Wszak Boga nie ma, ja się ostoje
nie będę dociekał, ot rozumowanie moje.
Zabiegi jego mu się udają
a sądy Boże! Co to za brednie ludzie gadają.
Wszystkimi ludźmi na co dzień gardzi
i tym swe serce zawsze zatwardzi,
nigdy nie przyjdzie na mnie nieszczęście — powiada
pełen jest fałszu a w ustach zdrada
Czatuje za rogiem by zabić skrycie,
by niewinnemu odebrać życie
Czyha ukryty jak lew w gęstwinie
to znów się schyla to znów się czai
a niech ubogi zginie
Mówi w swym sercu wszak Bóg zapomniał
zakrył oblicze, nie będzie dochodził
biedny przeklęty On go nie zrodził
Powstań więc Panie podnieś prawicę
i nie zapomnij sierot ubogich,
bo królem tyś jest na wieki
niech zginą ci co nie szukali Twej opieki
Westchnienia biedaków wysłuchaj Panie
nastaw swe ucho na ich błaganie
broń praw sieroty i uciśnionego
bezbożny z ziemi zniknął i nie ma jego.
Psalm 11
W Panu pokładam dziś ufność swoją,
nie mówcie mi odleć jak ptak na górę swoją
Bo niegodziwi łuk swój napinają
i strzały w nie zakładają
By strzelać w serce prawego
by zginęła podstawa jego
Cóż może zrobić mi sprawiedliwy
wszak Bóg jest w niebie i nieżyczliwy
A Pan wciąż bada powieki człowieka
spogląda na nich z nieba widzi z daleka.
Wszak On nie kocha bezprawia mądrali
spuści deszcz siarki, i ogniem powali
a wicher palący życia nie ocali
Lecz sprawiedliwego w swym sercu nosi
a oczy patrzą na prawego co prosi.
Psalm 12
Ratuj nas Panie, bo już nie ma pobożnego
zniknęli wierni pośród synów świata tego.
Wszyscy ludzie kłamliwie mówią
schlebiają wargami, żyją obłudą
Niech Pan wytępi wargi schlebiające
i język przechwałki mówiące
Oni mówią — językiem zwyciężymy
tylko takiego pana się nie boimy
Ze względu na ucisk i jęk nędzarzy
Na tego co sidła swe zastawiacie
Powstanę — niech biednemu bezpieczeństwo się darzy
Słowa Twe czyste jak srebro wypróbowane
co siedmiokrotnie jest wytapiane
Panie zachowaj mnie od takiego pokolenia
gdzie najpodlejsi szukają wywyższenia
Psalm 12 /Przekład UBG/
Ratuj mnie Panie, bo już nie ma pobożnego
zniknęli wierni pośród synów ludzkich
Wszyscy mówią kłamliwie do bliźniego,
mówią schlebiającymi wargami
i z obłudnym sercem
Niech Pan wytępi wszystkie wargi schlebiające
i język mówiący przechwałki
Oni mówią swoim językiem zwyciężymy,
nasze wargi należą do nas,
któż jest naszym Panem?
Ze względu na ucisk ubogich i jęk nędzarzy
teraz powstanę mówi Pan — zapewnię
bezpieczeństwo temu, na kogo zastawiają sidła
Słowa Pana to słowa czyste jak srebro wypróbowane
w ziemnym tyglu, siedmiokrotnie oczyszczone
Ty Panie zachowujesz ich, będziesz ich strzegł
od tego pokolenia aż na wieki
Niegodziwi krążą wokoło, gdy najpodlejsi z ludzi
zostają wywyższeni.
Psalm 13
Jak długo Panie będziesz ukrywał swoje oblicze
czy zapomnisz o mnie na wieki
jak długo będę zamykał serca powieki
jak długo wróg mój będzie się wynosił nade mnie
wysłuchaj mnie niech nie wołam daremnie
Oświeć me oczy bym nie zasnął w śmierci popiele
niech wróg mój nie mówi:
cieszmy się z tego przyjaciele
Lecz ja twemu miłosierdziu zaufałem
i upust swej radości ze zbawienia dałem
Będę ci śpiewał o dobry Panie
boś mnie obdarzył swoim staraniem
Psalm 14
Głupi powiedział gdzieś z głębi serca
wszak nie ma Boga, nie ujrzy żem zdzierca
I nie ma takiego co dobrze czynił
nikt mnie też za to nie będzie winił
i są zepsuci i pełni obrzydliwości
wszak Boga nie ma nie widzi mych złości
Lecz Pan spogląda z niebios na ludzkie podłości
czy jest ktoś taki co szuka mądrości?
Wszyscy zboczyli z drogi prawego
zeszli na ścieżki człowieka złego
czy jest taki kto czyni dobro?
Nie! niema ani jednego
Oj, nie rozumni czyniący nieprawości
co lud mój zjadają jak chleb i nie mają litości.
Lecz strachu doznają tak obfitego
gdy ujrzą Pana po stronie sprawiedliwego
szydzili sobie z rady biednego
ale Pan jest ucieczką człowieka takiego
Niech przyjdzie z Syjonu Boże zbawienie
a od Izraela odwróci niewolę i utrapienie
Radością niech Jakub się dzieli
a Izrael niech się rozweseli.
Psalm 15
Panie kto będzie mieszkał w przybytku Twoim?
Kto będzie mieszkał na świętej Twej Górze?
Ten co ma czyny swe nienaganne
Ten co swe serce wznosi ku Górze
Kto nie obmawia językiem bliźniego
nie krzywdzi człowieka
i nie wyrządza mu nic złego
Taki co siebie za zło potępiają
widzą niegodność, i pokorę mają,
a z szacunkiem odnoszą się do
tych co Pana wywyższają
Chociażby taki przysięgę na szkodę swoją złożył
nie cofnie jej, bo w Panu ufność swoją położył
Kto swych pieniędzy nie pożycza by zedrzeć z biednego
a chciwość i przekupstwo nie są domeną jego
Taka idź drogą i tak postępuj pośród ludu swego
Psalm 16
Strzeż mnie o Boże, wszak tobie zaufałem
Jesteś moim Panem chociaż ani czynów dobrych
ani korzyści ci nie dałem
Lecz w świętych co są na ziemi
i w szlachetnych mam upodobanie
a za tymi co chodzą za obcymi bogami,
krok mój nie stanie
Nie złożę im ofiar i nie wymówię ich imion ustami
ofiar krwawych nie złożę bo nie są bogami.
Tyś Panie moim udziałem i strzeżesz mego losu
wyznaczyłeś mi swoje miejsce,
o rozkosz słuchać Twego głosu
Będę Błogosławił Pana,
będę go sławił i w nocy i z rana
Stawiam cię zawsze przed moimi oczami
jesteś po mej prawicy, myśmy niezachwiani
Cieszy się moje serce, raduje się moja chwała
bo chodzę bezpiecznie w moich sandałach
Nie zostawisz bowiem duszy mej w otchłani
i nie zaliczysz do tych co są pokonani
nie doznam zniszczenia, bo siłę mam z twego ramienia
Dasz mi doznać radości życia mego
będę przed obliczem po prawicy Jego
Psalm 17
Wysłuchaj Panie słusznej mojej sprawy
nakłoń ucha na modlitwę ludzi prawych
Niech wyrok wyjdzie sprzed oblicza twego
niech oczy ujrzą sprawiedliwego
Doświadczyłeś me serce nawiedziłeś mnie nocą
nawiedziłeś mnie ogniem i swoją pomocą
Nie znalazłeś nic w ustach moich
żadnych przestępstw przeciw nakazom twoim
Wyrzekłem się okrutnika drogi
zatrzymaj moje kroki by nie zachwiały się moje nogi
Wzywam cię Boże bo słów moich słuchasz
okaż mi łaskę bo tobie ufam
Okaż miłosierdzie ty który wybawiasz ufających tobie
od tych którzy powstają przeciwko samym sobie
Strzeż mnie jak źrenicy w swoim oku
ukryj mnie w cieniu twych skrzydeł u swego boku
Przed niegodziwcami co przygnębiają
i przed wrogami co mnie osaczają
Okryli się tłuszczem i zuchwałymi słowy
w ukryciu szepczą własne namowy
Gdziekolwiek idziemy wzrok swój wytężają
by nas na ziemię powalić, wciąż nas poniżają
Podobni do lwa i lwiątka łupu żądnego,
gdzieś w ukryciu siedzącego
Powstań więc Panie, wystąp przeciwko niemu
powal go mieczem w twoim imieniu
Duszę mą ocal od niegodziwego
od ludzi świata tego
Wewnątrz napełniasz darami obficie
których udziałem jest tylko to życie
skarbami swymi się nasycają
a co zostanie dzieciom swoim zostawiają
Ja zaś w sprawiedliwości ujrzę twe oblicze
a gdy się obudzę życiem wiecznym się nasycę
Psalm 18
Miłuję cię Panie o mocy moja
tyś skałą moją tyś ma ostoja
Tarczą i rogiem zbawienia mego
warownią od wszelkiego złego
Wołałem niech Pan będzie pochwalony
i od nieprzyjaciół moich zostałem uwolniony