Projekt Życie

Bezpłatny fragment - Projekt Życie

Książka usunięta z publikacji
Objętość:
72 str.
ISBN:
978-83-8369-311-8

Zranione serca

Chyba każdy z was drogi czytelniku, czytelniczko ma za sobą różne relacje, przeżycia.

Na każdym etapie życia od młodości aż po jesień życia, podążamy krok w krok z innymi ludźmi u boku.

Nie jesteśmy sami na tym świecie lecz żyjemy we wspólnocie.

Przez całe życie obok kogoś i dla kogoś.

Od dzieciństwa nawiązujemy znajomości, które przeradzają się w relację bliższe lub dalsze.

Mamy znajomych, przyjaciół, krewnych.

W dorosłym życiu przeżywamy pierwsze miłości, kłótnie z znajomymi i zawody na każdym szczeblu.

Im bardziej jesteśmy starsi tym większą mamy w sobie mądrość i dojrzałość.

To samo tyczy się właśnie relacji między ludzkich.

W młodości jesteśmy naiwni, pełni ufności i wiary w drugiego człowieka.

Dopiero gdy ludzie zaczynają nas ranić, zdradzać, być wobec nas roszczeniowi wtedy otwieramy oczy.

Czujemy zaskoczenie i ból emocjonalny.

Często jest niestety tak, że im mocniej jesteśmy skrzywdzeni przez innych tym bardziej zamykamy się na świat oraz na nowe znajomości.

Z biegiem lat przestajemy ufać ludziom po takich doświadczeniach jak krzywda z strony innych ludzi, lub nie potrafimy oddawać się miłości wobec drugiej osoby, która kiedyś nas skrzywdziła w związku.

Ta negatywna strona naszego życia, złe doświadczenia powodują, że jesteśmy odarci z duszy i ciężko nam to odbudować.

Skupiam się tutaj celowo na negatywnych aspektach relacji między ludzkich.

Chciałbym swoim okiem przekazać, że im więcej złych doświadczeń, tym trudniej nam odbudować się na nowo wobec świata.

Przykłady:

Jeśli przez lata jesteśmy oszukiwani w związku przez drugą połówkę po czym dowiadujemy się o tym fakcie to czujemy się oszukani, wali się nasz świat.

Jeśli mamy dużo znajomych, jesteśmy duszą towarzystwa następnie spotyka nas coś złego od strony ludzi robimy się ostrożni.

Zapala się nam lampka z tyłu głowy na którą zwracamy uwagę w danej relacji.

Jeśli ludzie którymi się otaczamy oszukują nas i odwracają się od nas to nie ufamy już na nowo.

Wszystko co przeżywamy przez całe nasze życie w relacjach międzyludzkich ma na nas ogromny i głęboki wpływ.

Życie odziera nas z uczuć, zabiera nasze pozytywne emocje.

Osobiście mogę powiedzieć, że w pewnym momencie po wielu złych doświadczeniach z ludźmi czułem ogromną pustkę życia i brak chęci na spotkania z innymi nawet tymi nowo poznanymi.

Niestety tak właśnie działa nasza psychika gdy upadamy podnosimy się parę razy ale nigdy nie mamy tyle siły co mieliśmy dawniej.

Po każdym upadku jesteśmy słabsi i mamy siniaki bądź otarcia.

Tak samo jest w relacjach międzyludzkich nigdy już nie wrócimy do tego co było kiedyś zanim spotkało nas wiele złego z strony ludzi.

W życiu trzeba być gotowym na wszystko.

Oczywiście nie każdy ma tylko złe doświadczenia: np.

Ludzie, którzy przez całe swoje życie mieli dużo pozytywnych doświadczeń w relacjach z ludźmi.

Bardzo piękne ponieważ to buduje nasze poczucie spełnienia i wzmacnia osobowość.

Dzięki dobrym doświadczeniom mamy więcej energii i siły do rozwoju, pokonywania problemów jesteśmy bardziej aktywni życiowo.

Tak działa dobra strona relacji między ludzkich.

Z własnego doświadczenia wiem, że inni ludzie potrafią być takim motywatorem jak i również niszczycielem.

Jeśli trafimy na tych wartościowych mamy koło siebie skarb, jeśli trafiamy częściej na ludzi toksycznych po prostu musimy nauczyć się ich unikać.


Podsumowaniem chciałbym napisać, że bez względu na wszystko co nas spotyka nigdy nie bójmy się podejmować relacji z innymi ludźmi.

Bądźmy ostrożni, czujni ale nie bójmy się życia i zawsze wyciągajmy lekcje z tego co nas wcześniej spotkało.

Nawet odarci z duszy starajmy się mieć otwartość duszy.

Przebaczanie

Droga czytelniczko, czytelniku

Chyba każdy z nas wie co to znaczy komuś wybaczyć.

Jeśli nie to oznacza, że uczymy się tego tak długo aż nadejdzie ten dzień kiedy z pełną świadomością powiemy komuś: wybaczam.

Wszystko przychodzi z wiekiem, dojrzałością.

Przebaczenie to bardzo ciężka umiejętność.

W swoim życiu pracowałem jako Mediator sądowy i miałem do czynienia z różnymi ludźmi.

Pracowałem także praktycznie zawsze z ludźmi w różnych zawodach.

Widziałem dużo i doświadczyłem jeszcze więcej.

Ludzie mają ogromny problem z przebaczaniem.

Im jesteśmy starsi tym więcej w sobie powinniśmy mieć dobrych cech i w tym także umiejętności przebaczania innym. Tak niestety nie jest.

Odnoszę wrażenie, że nasza duma oraz potężne ego jest ponad wszystko.

W swojej pracy widziałem wiele konfliktów, wojen.

Obserwowałem bacznie zachowania ludzi w trudnych momentach życia.

Wnioski które wyniosłem z tych lat praktyk są takie: ego i duma wygrywa z naszą empatią i ludzkością.

Ludzie nie potrafią wybaczyć i zapomnieć.

Nie potrafimy iść na ugodę, porozumieć się z sobą co do wychowywania dzieci, płacenia alimentów czy patrzenia na siebie wzajemnie życzliwym okiem podczas konfliktu.

Moje obserwacje z zachowania ludzi na każdym szczeblu konfliktów były w większości takie same.

Oczywiście poza małymi wyjątkami co dawało mi poczucie ulgi, że jednak nie każdy nosi w sobie chęć urazy, nienawiści i gniewu.

Takich ludzi szanuje się ogromnie i zarazem podziwia ich mądrość życiową.

Osobiście mogę powiedzieć, że przebaczenie jest piękną umiejętnością.

Daje nam poczucie komfortu i spokojnego ducha.

W swoim życiu byłem wiele razy zraniony przez bliskich lub znajomych. Im młodszy byłem tym bardziej czułem urazę i czułemu się z tym źle.

Gdy jednak przyszedł już odpowiedni wiek, doświadczenia i mądrości potrafiłem przebaczać innym ludziom doznane krzywdy.

Powiem wam, że to uczucie daje ogromny komfort oraz ulgę. Oczywiście nie musimy przebaczać i od razu uwielbiać danej osoby, ale możemy patrzeć sami na siebie w lustrze z spokojem w sercu.

Ja właśnie tak mam. Wstaje rano patrzę w lustro i widzę osobę, która umie przebaczać i zapominać.

Czuję się z sobą komfortowo i o wiele lżej.

Nauczyłem się tego dzięki ludziom.

Patrzałem jak inni pełni nienawiści i zemsty potrafią niszczyć się nawzajem z satysfakcją.

Rodziny lub znajomi kłócący się z sobą o pozycję, majątki lub nic nie znaczące sytuację.

To wszystko uświadomiło mi osobiście, że ja tego nie potrzebuje.

To od nas zależy jak będziemy żyć i postępować.

Jeśli chcemy żyć w nienawiści i żalu nie będziemy umieli wybaczać innym krzywd.

Jeśli chcemy poczuć ulgę i spokój w sercu przebaczymy i skupimy się na nowym życiu, nowej drodze, nowym ja.

Nikt nie zmusza nas do pogodzenia się z innymi ludźmi którzy nas skrzywdzili.

Możemy zapomnieć, porozumieć się z sobą podczas konfliktów i iść dalej każdy w swoją stronę.

To samo tyczy się przyjaciół czy znajomych.

Jeśli ktoś wyrządzi nam coś złego to wybaczajmy i idźmy swoją własną drogą bez szarpania się z sobą.

Im więcej w nas zawiści, większego ego tym mocniej upadniemy w życiu na dno.

Tym uboższa będzie nasza dusza.

Mądrość polega na wybaczaniu i pójściu swoją drogą.

Polecam wszystkim takie właśnie podejście do tematu przebaczania.

Relacje z rodzicami

Ciężko sobie wyobrazić nasze życie bez wychowania naszych rodziców.

Każdy z nas wyniósł z domu zupełnie inne wartości.

Każdy miał inne doświadczenia związane z rodzicami.

Inni musieli wychowywać się w domach dziecka bez rodziców.

Inna grupa ludzi miała w swoich domach mnóstwo miłości, cudownych wartości i wspomnień.

Jeszcze inni mieli rodziców ale nie mieli dobrych wspomnień z domu z różnych powodów jak: alkoholizm w domu, bądź też praca rodziców od rana do wieczora i brak czasu na wspólne chwile z dzieckiem.

Celowo pisze właśnie takie przykłady ponieważ chciałbym opisać sytuację z życia swojego i ludzi których znam.

Osobiście wywodzę się z domu gdzie byłem kochany przez obojga rodziców.

Jedynym minusem był fakt, że oboje siebie nawzajem nie potrafili zrozumieć i docenić.

Wieczne kłótnie i szarpanie się z sobą doprowadzało do ciągłych awantur.

Oboje rodziców robili dla mnie absolutnie wszystko co dobre. Jednak między sobą ich relacje były bardzo zaburzone i zatracone.

Przez wiele lat życia nie potrafiłem zrozumieć jak można kochać tak dziecko, przekazywać mi tyle wartości, sporo dobrego a samemu traktować się bardzo źle.

Im starszy byłem tym bardziej starałem się tą sytuację zrozumieć.

Czasami nawet tłumaczyłem, rozmawiałem jednak bezskutecznie.

Chęci nieporozumienia były silniejsze niż moje racje i rozmowy to była ich kwestia charakterów i osobowości nie do pokonania.

Jednak na mnie wywarło ogromny wpływ takie wychowanie w domu.

Jako dziecko które miało wiele bo niczego nigdy mi nie brakowało. Troska i miłość sprawiły, że wyrosłem na dobrego człowieka z wartościami.

Jednak zaburzone relacje rodziców wpłynęły na moje postrzeganie ich jako pary.

W mojej głowie obraz innych par był właśnie taki jaki miałem w domu.

Kiedy spotykałem innych znajomych, którzy mieli rodziców potrafiących się wspierać, kochać i szanować byłem zdziwiony, że tak pięknie można żyć.

Można się kochać, kłócić i być z sobą na dobre i na złe.

Nie miałem takiego przykładu u siebie ale nie winie za to rodziców.

Po prostu nie umieli inaczej się zachowywać wobec siebie ponieważ sami nie mieli innych przykładów z domu.

To były inne czasy, inne myślenie, do tego rodzice pochodzili z wioski nie z miasta.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.