Jest mnóstwo książek. Powódź książek. Ale wyłowić taką, która daje się i którą chce się przeczytać - sztuka. "Powódź" jest taką książką. Do przeczytania. Od początku do końca. Z zainteresowaniem. Napisana nie po to, by "zbajerować" czytelnika, zaszokować, zgorszyć, zniesmaczyć. To książka o zwyczajnych ludziach i ich zwyczajnym życiu. Wyborach, reakcjach, uczuciach. Krótkie opowiadania: sytuacja - reakcja. I wybór. Czytelnik ocenia - trafny - nietrafny. Nie ma moralizatorstwa. Jest "odczytelnicza", czyli nasza własna refleksja. I to w tej książce najcenniejsze. Możliwość przejścia w inną rzeczywistość, poznania innych ludzi, jakiejś sytuacji. Prezentowanej w tym przypadku dobrym literackim językiem polskim, co jest dziś rzadkie, a więc tym bardziej niezwykłe. Podoba mi się panowanie nad słowem, zwięzłość, dyscyplina narracji. Żałuję oczywiście, że nie jest to książka drukowana, bo szelest kartek intensyfikuje przyjemność czytania. Ale wśród e-booków na pewno jedna z lepszych pozycji. A które opowiadanie podobało mi się najbardziej? Zdecydowanie "Joanna".
Jolanta Wachowicz - Makowska