Autorka układa słowa w pewnym porządku, by wyrazić świat w którym żyje. A przede wszystkim, aby zaświadczyły o Jej przeżywaniu i spostrzeganiu rzeczy. Chce zatrzymać chwilę, choć na chwilę. Każdego dnia umieramy i rodzimy się w jakiejś części i to przemijanie zapisuje we wszystkich barwach i kształtach. W odsłonach codzienności. W galopującym postępie cybernetycznym, obdzierającym człowieka z człowieczeństwa. Świat w którym, mimo wszystko, można odnaleźć piękno.