Wstęp
Wiersz to wiersz. Każdy widzi. Ale tutaj są piosenki. Dopóki nie zanucisz na dowolną nutę, nie będziesz w stanie odkryć głębi znaczenia pozornie niezbyt dobranych słów. Weź gitarę, a najlepiej zwykły garnek, wybijaj rytm i śpiewaj. To pomaga, a przynajmniej zagłuszy wrzaski sąsiada i uliczny zgiełk.
Rymy to tylko rymy, a słowa znaczą tak naprawdę tyle, ile chcemy przez nie rozumieć. Niektórzy tego nie rozumieją, sądząc że słowa to topory, którymi można rzucać na prawo i lewo, aby potem ze zdziwieniem zauważyć setki rannych i drugie tyle wkurzonych. Słowa dzielą ludzi i wywołują wojny. Słowa mają swoją moc, którą nadajemy im sami. Gdybyśmy w jakiś sposób nagle stracili zdolność rozumienia słowa pisanego, czasami sądzę, że świat byłby trochę lepszy. Nie łatwiejszy, ale byłby to jakiś pomysł, aby zacząć wszystko od nowa bez wyrządzania krzywdy innym.
Niektórzy piszą, bo chcą być znanymi autorami, inni bo nie mają nic innego do roboty, a jeszcze inni ze zwykłej magalomanii. Jakkolwiek nie mogę Cię zmusić żadną miarą do czytania tego co napiszę, mogę jednak zaproponować, zanim ocenisz, przeczytaj. Cel który sobie wyznaczyłem zostanie spełniony, jeśli po lekturze chociaż uśmiechniesz się pod nosem. W końcu jesteśmy tylko ludźmi i nic co ludzkie...
Miłej lektury.
Goha
Gocha jest płocha, ale mnie pokocha,
Gocha się wstydzi, bo mnie nienawidzi,
Serce jej z kamienia, nie zna mojego imienia.
Nie płacz już takimi łzami,
Wszystko było już za nami,
Rany wszystkie opatrzone,
Serca znowu rozognione.
Goha nie tańczy, zjadła pomarańczy,
Miała wirusa, teraz chodzi kusa,
Lubi jeść banany, ja naprawiam krany.
Nie płacz już takimi łzami,
Wszystko było już za nami,
Rany wszystkie opatrzone,
Serca znowu rozognione.
Spotkała mnie w mroku, doskoczyła z boku,
Dyskoteka nudna, a piosenka złudna,
Zabierz mnie do raju, będziemy na haju.
Nie płacz już takimi łzami,
Wszystko było już za nami,
Rany wszystkie opatrzone,
Serca znowu rozognione.
Rano wstałem cały, głowa mnie bolała,
Goha spała mocno, koc krótki lecz po co,
Goha mnie kochała, innego nie chciała,
Potem mnie rzuciła, i nie była miła.
Nie płacz już takimi łzami,
Wszystko było już za nami,
Rany wszystkie opatrzone,
Serca znowu rozognione.
Lgbt