E-book
4.73
drukowana A5
21.17
drukowana A5
Kolorowa
43
PIÓREM DLA POKOJU

Bezpłatny fragment - PIÓREM DLA POKOJU


Objętość:
56 str.
ISBN:
978-83-8440-041-8
E-book
za 4.73
drukowana A5
za 21.17
drukowana A5
Kolorowa
za 43

Oczy wojny

Wysyłają ich w mroku pył

Oby tylko walczył

Pierwszej bitwy kurz opada

On patrzy i w mrok się zapada


Opada w duszy na kolana

Pyłu i piasku patrzy polana

Zamyka oczy broń upada

Kotara prawdy spada


Serce widok rozrywa

Sumienie krzyczy przyzywa

Dookoła krwi oceany

Ciał ludzkich wszędzie porzucane


Zamyka oczy przyklęka

Jakaż to udręka

Otwiera oczy

Ku pewnemu miejscu kroczy

Pokój ponad wszystko utrzymać

Marzenie pokoju

Patrzy a to martwe dziecię leży

Już w nic nie wierzy

Pada na kolana

Dusza krzykiem bólu zalana


Znów oczy zamyka

Szuka w duszy płomyka

Prawdy i szlachetności

Znajduje wojny zawiłości


Serce krwawi dusza milcząca

Sumieniem krzycząca

Ogień pali i przytłacza

Myśl jego się roztacza

Wojna nikogo wielkim nie czyni

Nawet wygranej wynik

Wojna nie zna konsensu

Jest cała bez sensu


Zamieszanie w głowie

Wszystko wojna powie

Pokaże oblicze prawdziwe

Dla pokoju słowa fałszywe


Po działaniach człowiek wrak

Który niemo daje znak

Każdy z nas ma sumienie

Wojny brzemię znamienie


Pozostawia w sercu i duszy

Na zawsze sumienia katuszy

Zmienia każdego

W człowieka zamkniętego


Tylko jasność miłości

Może przebić mroki zawiłości

Światło ciepła dłonie

Zła duszy wchłonie


Jeśli jej nie spotka

Tragedie życia napotka

I na zawsze w mroku zagłębiony

Duchem głęboko będzie zgubiony


Ból nie do zniesienia

Ostatki sił podniesienia

Ostatnie spojrzenie

Potem już tylko mroku wchłonienie

Nigdy wojny

Wojna ogień i pożoga

W ludzkich sercach trwoga

Świsty pocisków broni

Cywilów nic nie chroni


Ginie niewinnie ogrom

Dookoła ludzki pogrom

Wojna to ból cierpienie

Bezsilność otępienie


Śmierć łopota skrzydłami mroku

Kosi przy każdym kroku

Zapada ciemność dla ludzi

Powoli strach się budzi


W sercach tych

Co przed ogniem ukrytych

Dookoła huki i grzmoty

Uderzeń potężne łomoty


Dym kurz pył się unosi

Na wszystko się nanosi

Wszędzie ruiny

Giną ludzie bez żadnej winy


Nikogo to nie obchodzi

Że najeźdźca wolność nachodzi

Że depta niepodległość

Sumienie swoje trzyma na odległość


Każdy pretekst wykorzystuje

Gdy napada i rujnuje

Ślepo idzie do przodu

Zabija beż żadnego powodu


Grabią plądrując

Bez drgnienia mordując

Po ich odejściu

O to co jest na miejscu


Okrwawione ludzkie ciała

Ruin w ogniu sterta cała

Nikt tego nie zrozumie

Kto zobaczyć nie umie


Że wojna to zarabianie

To bronią zabijanie

Ci co broń produkują

Jakikolwiek konflikt prowokują


Dopóki fortunę to daje

I gdzie się da sprzedaje

I będzie na to zapotrzebowanie

Będzie do wojen podżeganie


Krzyczmy na cały świat

Człowiek człowiekowi brat

Nie pozwólmy zabijać

Pokój ponad wszystko utrzymać

Marzenie pokoju

Miłości uczuć wielka

Siły uczuć serca wszelka

Jak góry mocną opoką

Pokryte czysto śnieżną powłoką


Szlachetność i prawość w parze

Nigdy nie ma ich w nadmiarze

Czystość i wielkie uczucia

Płynąc wstęgą spokoju poczucia


Świat ludzki uczciwy

Choć obraz dziś niemożliwy

Stworzyłby Królestwo Sumienia

Nie spotkasz tam serca z kamienia


Gdzie człowieczeństwo uduchowione

Nigdy wojną nie skażone

Siła wielkiej wiary

Rozsunie ciepłem serc zła kotary


Ludzie tam spokojnie żyją

Między sobą zgodnie współżyją

Pomocnych wiele dłoni

Nikt od niej nie stroni


W tym świecie dusz czystości

Szlachetnej prawości i miłości

Ludzie głębokiego uduchowienia

Przekazują nowemu pokoleniu


Cóż wielkie marzenie

Żeby w końcu uczłowieczenie

Zalało całe społeczeństwa

Aby ludzkie niszczyć przekleństwa


Miłość wszystkim narodom przyniosły

Po całej matce Ziemi rozniosły

O prawa ma szlachetności

Użyj wiary i czystej miłości


Abyśmy żyli w wiecznym Pokoju

Międzynarodowym sumień spokoju

W duchu wiary potężnej mocy

W którym Pokój spokojnie kroczy

Dzisiejsza ludzkość

Wszędzie ludzkie zakłamanie

Wszelkich zasad łamanie

Wszyscy nogi sobie podkładają

Większy ubaw gdy głośno upadają


Co się z ludźmi stało

Wiecznie im wszystkiego mało

Chciwość pazerność zawiść

Ludźmi rządzi pieniądz i nienawiść


Mroczne czasy nastały

Niegodziwości oczy pozasłaniały

Ciemność ludzi otacza

Mroczną wizję im roztacza


Serce plugastwem zatruwa

Człowiek do niczego się nie poczuwa

Sumienia kłamstwami stłumione

Duszę ludzkie zagubione


Miłość do serc kołacze

Prawda nad ludźmi gorzko płacze

Zbierają się chmury czarne

Końce wasze będą marne


Na brzegu przepaści stoicie

Zadufani w sobie się nie boicie

Tam ludzkość zmierza

Kiedy tylko złu zawierza


Świat ludzki się skończy

Gdy miłość szlachetność życie zakończy

Mgliste myśli roztaczają

Miłość i szlachetność odpychają


Wszystkie idee to przykrywki

Ciche bogaczy niecne zagrywki

Pomoc humanitarna tylko w słowach

Gołąbek Pokoju siedzi w okowach


Z oka łza spada

Pokój pokaz wielka fasada

Nim tylko oczy się zasłania

A do wojny po cichu nakłania


Dokąd ludzie zmierzacie

Czemu serca głazem zamykacie

Głusi ślepi niemi

Sami jesteście już unicestwieni


Martwi za życia

Niechętni do współżycia

Tu skończę swe pisanie

Pytanie kto podejmie tego czytanie


Kto tak naprawdę umie

Prawdę co piszę zrozumieć

Zmienić Was próbuję

Ludzkich czystych serc wciąż poszukuję

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 4.73
drukowana A5
za 21.17
drukowana A5
Kolorowa
za 43