Mamy przed sobą debiutancki tomik poezji, który jest jednocześnie opisem wyzwań tego świata i próbą wybawienia. Ten świat autorka nazywa „bezczasem” i maluje jego „pejzaże”: „Pisałam te wiersze umysłem i duchem, by to, co jest — bardziej było, a to, co mija, nie kończyło się w nicości. Pisałam je także z przekonania, że rzeczywistość wymyka się zmysłom, ale też jednocześnie poddaje się ich kreacji.”