E-book
4.41
Pająk Wacław

Bezpłatny fragment - Pająk Wacław

WIERSZYKI DLA DZIECI


5
Objętość:
44 str.
ISBN:
978-83-8104-091-4

Książkę dedykuje mojej kochanej córce Julicie

22.05.2016 J.M.

Kolacja

Żółwik właśnie wyszedł z wody

ma ku temu swe powody

pływał do dwunastej prawie

czas spędzając na zabawie

Teraz czas na obowiązki

sunie żółw do chrustu wiązki

Kładzie chrust na szczyt pancerza

i w kierunku lasu zmierza

Polna Myszka mieszka w lesie

jej to zółwik drewno niesie

Jak rozpali nim ognisko

do kolacji będzie blisko

Na kolacje był proszony

jest tym bardzo zachwycony

Prezent ma dla Myszki szarej

kawał sera i gitarę.

Po kolacji pozmywają

potem razem zaśpiewają

Mają piosnkę ulubioną

przez żółwika ułożoną

Ach smacznego mój kolego

Zawsze lepiej mi smakuje

kiedy przyjaźń w sercu czuję

Nie bój się zapraszać gości

nie jedz nigdy w samotności

więc smacznego mój kolego!

Kałuża

Lubię gdy na dworze pada

powiedziała do mnie żaba

kiedy deszczyk kapie z nieba

to rozrywki mi potrzeba

lubię sobie leżeć w błotku

lub w kałuży pośrodku

Spróbuj kiedyś moja miła

będziesz dobrze się bawiła

ja nigdy butów nie nosze

lecz ty załóż swe kalosze

i odważnie wskocz w kałużę

dobry humor już ci wróżę

Kiedy pryśnie spod nóg woda

animuszu to ci doda

Możesz zbadać dno kałuży

czas nie będzie ci się dłużyć

Jeśli okręt masz z papieru

możesz siąść u jego steru

i na morze nim popłynąć

lecz z kompasem! By nie zginąć!

Może w trakcie swej wyprawy

spotkasz także inne żaby?

Zuza

Zuza z kijem w ręce stoi

i nikogo się nie boi

wręcz nie znosi innych dzieci

nie chce słońca bo wciąż świeci

nawet kota przegoniła

taka ją rozpiera siła

To nie wszystko wczoraj z rana

cała była zapłakana

bo ta Ola z klasy b

dużo lepsza od niej jest

ładne Ola ma buciki

lepsze w szkole ma wyniki

większy tort na urodziny

bardziej lubią ja dziewczyny

Tak nie lubi Zuza Oli

że aż brzuch ją ciągle boli

Myśli stale co tu zrobić

by choć trochę jej zaszkodzić

Zuza dziś zaraz po szkole

postanawia śledzić Olę

o tym teraz tylko marzy

że coś może zauważy

a potem rozpowie w szkole

na czym przyłapała Olę

Idzie Ola już do domu

zuza za nią po kryjomu

Zuzie w brzuchu głośno burczy

aż żołądek jej się kurczy

ma on prawo mieć humory

bo nie jadła do tej pory

Lecz nie to jest ważne teraz

Oli furtka się otwiera…

Ale co to? Jej brat Józek?

Inwalidzki mały wózek?

Ola pcha na wózku brata

to dla Zuzy koniec świata

Z oka Zuzy płynie łza

Jak mogła być aż taka zła?

— śliczny jest ten twój brat Józek

mogę popchać z Tobą wózek?

Ola się uśmiecha szczerze

— To ty Zuza? No, nie wierzę!

Miejsce robi jej przy wózku

przy swym małym bracie Józku

W całej szkole niesie fama

że Zuza jest nie ta sama

skromna, uczynna i miła

jakoś całkiem się zmieniła

Ma też przyjaciółkę Olę

wiedzą o tym w całej szkole

Szczupak

Wędkarz marzy o obiedzie

lubi leszcze, karpie, śledzie

Na haczyku ma przynętę

dla ryb wszystkich na zachetę

Wędka już się w wodzie moczy

wypatruje rybak oczy

Może złapie dziś szczupaka?

Zdobycz to nie byle jaka!

Nie wie o tym wędkarz chyba

jaka to podstępna ryba!

Ma ten szczupak jedno oko

grasuje po dnie głęboko

Tam ma zamek z kolumnami

gdzie je rybki z warzywami

Podczas wojny z wędkarzami

zdobył błyski z haczykami

ma podbierak, sieci trzy

taki z niego szczupak zły!

W stawie mieszka mnóstwo ryb

lecz szczupaka nie zjadł nikt!

Na haczyku coś się kiwa

ta dzdżownica jest wciąż żywa

wypłakuje swoje oczy

że się w tej głębinie moczy

Nie rozpaczaj — szczupak mówi

czym ten wędkarz tu się chlubi?

Że je ryby na obiadki?

zaraz zmoczy swoje gatki!

wytrzyj szybko swoje oczy

zaraz on się będzie moczył!

Coś się w wodzie wręcz kotłuje

spławik mocno podskakuje

Wędkarz mocno wędkę złapał

i z przejęcia aż zasapał

zerwał się na równe nogi

czując w sobie dreszczyk trwogi

Cóż na wędkę się schwytało?

Co tak strasznie ją szarpało?

Szczupak szarpnął jak szalony

wędkarz cały już zmoczony

pluska w wodzie się jak ryba

czapka z głowy mu odpływa

wędkę porwał mu ktoś chyba

bo odpływa w dal jak żywa!

Coś z odmentów się wynurza

ta rzecz czarna jest i duża

na wędkarza pędzi szybko

i na pewno nie jest rybką!

Wędkarz nigdy nie opowie

jakie myśli miał w swej głowie

jak się bał w tamtej godzinie

że go lanie nie ominie

Czarny kalosz z wód odmętu

wypadł nagle z za zakrętu

wzbił się w górę niczym ptak

na wędkarza głowę spadł!

Wędkarz w bucie na swej głowie

nigdy nikomu nie powie

jak się z niego ryby śmiały

a wszystkie go tam widzialy.

Wędkarz zmienił swoje gusta

już nie żadna ryba tłusta

ale brokuł i fasole

woli mieć na swoim stole.

Mamo kup mi psa

Mamo proszę, kup mi psa

pies mi swoją łapę da

i popatrzy w oczy czule..

najgroźniejsze są pittbule!

Taki będzie mnie pilnował

za to chart będzie polował

z pudlem pójdę do fryzjera

pudla można też ubierać

York ma włosy na swej głowie

Niewiedziałaś? Co ty powiesz?

Można mu kucyki robić

i kokardką je ozdobić

Foksteriera Ala ma

a ja wcale nie mam psa!

Mamo, wiesz, tu zaraz blisko

jest dla biednych psów schronisko

powiem ci to po kryjomu

te pieski nie mają domu

Ty masz takie duże serce

prócz mnie zmieści się ktoś jeszcze

Chodź tam ze mną jutro rano!

Jesteś taką dobrą mamą!

Jak już pieska wybierzemy

to na próbę go weźmiemy!

Mamo, proszę, nie bądź zła

ja naprawdę chcę mieć psa!

Pająk WacŁaw

Pająk Wacław ociężale

spacerował po powale,

a że było ciemno nieco

to przyświecał sobie świecą.

Wczoraj w nocy nieopatrznie

skręcił nogę swą dość znacznie;

w wielkim brzuchu mu burczało —

coś by się przekąsić zdało!

Brzęczy gdzieś w oddali mucha,

Pająk już nadstawia ucha —

Tuż za koszem na odpadki

rozpiął wczoraj swoje siatki.

To bzyczenie stamtąd leci!

Muchę zwabił odór śmieci

lecz nie zjadła nic, nieboga!

W sercu jej jest wielka trwoga!

Przykleiła się do sieci,

teraz już stąd nie odleci!

Pająk z wolna ku niej człapie

zaraz ją w swe szpony złapie!

Co tu robić?

Gdzie się schować?

Jak z opresji się ratować?

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.