Opowieść o chłopcu z niewielkiej miejscowości
Wspomnienia chłopca.
Więc, poznaj moja opowieść, jak miałem w życiu, jak wyglądał mój dzień za dniem.
Urodziłem się w malej miejscowości, w Małopolsce. Miasteczko było małe.
Sympatyczni ludzie mnie otaczali, pomocni i uprzejmi. Do sklepów było daleko, szlo się i szlo, ponieważ nie było samochodu, i autobus nie jeździł. Ale nie było problemu z tym.
Przyzwyczajenie było. Gorzej było zima, jak mróz był, to drogi ( asfalt ) był ślizgi, a drogi polne były pokryte śniegiem. Latam było, zielono od liści drzew, kwiaty rozkwitły. Pachniało kwiatami, laki zielone. A na lakach pasły się krowy, barany, owce… aż milo było. Domek wolno stojący, nieopodal lasu. Cisza, spokój, taki jak wielu sobie by życzyło. Poranki były cudowne, liście szumiały na drzewach, a zapach kwiatów roznosił się w powietrzu. A w oddali było słychać, psy szczekające, zwierzęta budzące się ze snu. Chłopiec miał wielu kolegów, sam chłopiec z tej opowieści miał 9 lat. Mieszkał w Małopolsce dziewięć lat, dobrze zapamiętał swoje młode lata w malej miejscowości. Trudno było nie pamiętać, gdyż to było piękne miejsce. A poranki jak z bajki. Mieszkał tam z mama, i siostrami, ale bez taty. Któregoś dnia, mama powiedziała ze będziemy się wyprowadzać, hm Gdzie??.
Tu się całkiem zmieniło w życiu chłopca.
Chłopiec rozmyślał, myślał całymi dniami, gdzie?, dlaczego? Wiele miał myśli przeróżnych.
Zapytawszy mamę swoja, Mamo gdzie się wyprowadzamy … i dlaczego? Przecież jest tu nam dobrze, dużo ludzi życzliwych, i tez mamy cisze taka jaka wielu by z nas chciało..
Mama milczała … pokiwała głową, i coś mruknęła pod nosem.. Nie wyglądało to na dobre wieści.