E-book
7.88
drukowana A5
16.92
drukowana A5
Kolorowa
35.49
Od wspólnoty pierwotnej do demokracji

Bezpłatny fragment - Od wspólnoty pierwotnej do demokracji


Objętość:
33 str.
ISBN:
978-83-8384-319-3
E-book
za 7.88
drukowana A5
za 16.92
drukowana A5
Kolorowa
za 35.49

Od władzy jednego człowieka do ludowładztwa — demokracji — droga bardzo daleka. Mimo upływu czasu ta walka między dyktaturą a demokracją trwa i trwać będzie w nieskończoność.

I. WSTĘP

Obecnie na początku kwietnia kończy się kampania wyborcza do samorządów. To co się dzieje w imię demokracji w naszym państwie, doprowadzi znowu do dyktatury, a rozwój na drodze do demokracji jako docelowemu systemowi władzy osiągniemy może za następne tysiące lat od narodzin teorii demokracji.

To Demokryt i Platon oraz inni w starożytnej Grecji ukazali światu teorię demokracji, władzę ludu. Demos — lud i Kreacja — władza.

Wprowadzać i głośno przypominać to za mało, gdy niska jest świadomość społeczna i nie interesuje ją ogólny rozwój kraju. Własny byt jest najważniejszy. Potwierdzeniem tej tezy są komórki organizacyjnych państwa — sołectwa, oparte na najmniejszych komórkach organizacyjnych państwa. Ustawowo — prawnie — to sołectwo spełnia zasadnicze wymogi demokracji w/g jej twórców, jednak w praktyce brak odpowiedniej świadomości u większości mieszkańców sołectwa, niweczy funkcjonowanie demokracji w tych komórkach. Sołectwo nie powinno liczyć powyżej 100 mieszkańców pełnoletnich. Wspólne zamieszkiwanie i bezpośrednie kontakty, pozwolą tej społeczności wybór właściwego człowieka na stanowisko przywódcy. Brak świetlic w wielu sołectwach to lekceważenie przez nadrzędne organy państwa tej społeczności. Twierdzę to na podstawie własnego doświadczenia. Są też sołectwa liczące tysiące mieszkańców a to już kpina.

Ciekawi mnie ilu uprawnionych Polaków weźmie udział w tych tzw. wyborach blisko 45 tys. samorządowców, dla których dobro kraju powinno być nadrzędne a nie własny interes. Przewiduję, że na plecach współczesnej demokracji znowu odżyje dyktatura. Sprawdza się moja teoria, że do demokracji bardzo daleka droga. W odbytych ostatnio wyborach samorządowych — 2024 roku — udział wzięło około 48% uprawnionych. Rozrzut głosów jest tak wielki, że trudno będzie uzyskać większość w radach gmin, powiatów czy sejmikach wojewódzkich. Rozpocznie się przekupstwo w walce o głosy przez wójtów, prezydentów czy starostów. To już nie demokracja a anarchia, sztuczne tworzenie większości radnych i obiecanki. Na plakacie wyborczym kandydatki na prezydenta, czyli jej komitecie wyborczym, na urząd prezydenta, w jednym z miast do rady miasta startuje 27 kandydatów. Wystarczy, aby weszło do rady 13 z tych 27 /wybiera się 23 radnych/ a już mamy dyktaturę. Pozostali wybrani są niepotrzebni w przypadku wyboru na prezydenta “szefa” tego komitetu. Może rządzić miastem przez najbliższe lata spokojnie jak dyktator.

Do demokracji dochodzi się ewolucyjnie, równolegle z rozwojem edukacji, czyli świadomości wspólnego dobra, a nie rewolucyjnie. Zawsze, gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść. W krajach dominujących w świecie takich jak USA, Chiny, Rosja system władzy, to system prezydencki dwupartyjny lub dyktatura.

Opracowanie to opieram na obserwacji natury, doświadczenia oraz posiadanej wiedzy, którą zdobywałem przez blisko 30 lat. W moich opracowaniach ciągle powtarzam dualizm jako zjawisko, które otacza każdego człowieka. Naród i człowiek, władza i posłuszeństwo, dobro i zło, dyktatura i demokracja.

Podglądając naturę mogę stwierdzić, że każdy gatunek świata zwierząt, ptaków czy robaków posiada w swym stadzie przywódcę, którego akceptuje. W świecie ssaków roślinożernych warto zainteresować się stadem słoni, w świecie ssaków mięsożernych ciekawa jest rodzina lwa przywódcy. Roje pszczół czy mrówek to już matriarchat, tu władzę sprawuje królowa matka. Człowiek, poprzez przypisaną mu dominację nad otaczającym go światem wykorzystuje zjawiska natury. Trudno ukształtować i pogodzić egoizm z dobrem wspólnym. Nawet nieświadomie zmierza człowiek do własnej zagłady, działając rewolucyjnie a nie ewolucyjnie. Przyspieszając swój rozwój, świadom przypisaną mu dominacją jako rządzą władzy, wykorzystuje słabszych dla własnych celów materialnych często siłą. Tak rodzą się konflikty między ludźmi i narodami w postaci nienawiści i wojen.

Poniżej ukazuje historyczne etapy drogi do demokracji, od wspólnoty pierwotnej poprzez monarchię i dyktaturę, system prezydencki czy systemy mieszane.

Nie chciałbym wracać już do Pisma Świętego. Pewne niezrozumienia sytuacji politycznej w świecie opieram na poniższym moim przemyśleniu.

Od ukazania się Nowego Testamentu i 500 lat później islamu, przyczyną czy początkiem wojen w naszej części świata była i jest walka judaizmu (Stary Testament} z chrześcijaństwem oraz z islamem. Ta walka w najbliższych latach nie ma końca, a wręcz przeciwnie będzie się zaostrzała. Różnice w rozwoju intelektualnym wyznawców tych religii nie wróżą nic dobrego. Trzy religie a tylko wyznawcy jednej uważają się za naród wybrany i próbują panować nad innymi. Różnorodność wynikająca z różnych ideologii (religii), w których żyjemy, dotyczy nie tylko człowieka, ale również i narody. To nie jest ewolucja a jest to przemoc i droga do wyniszczania się nawzajem. Zawsze jest coś pierwsze i coś drugie. We wszystkich naszych rozważaniach należy opierać i opieram się na najstarszym dokumencie historii świata t. j. Piśmie Świętym, STARYM I NOWYM TESTAMENCIE oraz przekazanej nam w życiu dwoistości, a tym samym wyboru przez nas postępowania w/g wolnej woli. Rozwój i postęp ewolucyjny zawsze tylko poprzez kompromis, nigdy przez przemoc i ślepe posłuszeństwo. Będę to ciągle powtarzał w swojej filozofii życia. Mój ewolucyjny rozwój i osiągnięcia jest potwierdzeniem mojej tezy. Może mój charakter, wychowanego w duchu kultury europejskiej, daleko odbiega od wyznawców kultury siły, przemocy i podporządkowania, to jestem dumny z tego co osiągnąłem w życiu poprzez naukę i pracę. Moja autobiografia ukazuje w pełni moje życie i rozwój mojego kraju. To półwiecze w latach od 1945 roku do 1990 roku pozostawiło dużo dobrego. Walka o podporządkowanie trwa nadal, przerodziła się w straszliwe wojny: Ukraina, Bałkany i Bliski Wschód. Kto jest agresorem a kto się broni to odpowiedz sobie sam czytelniku na to pytanie.

50 lat po Jałcie –Bill Clinton, Borys Jelcyn oraz Leonid Krawczuk prezydent Ukrainy.

II.SYSTEMY SPOŁECZNE

1. Wspólnota pierwotna

W tym rozdziale w wielkim skrócie chcę ukazać, jak wyobrażam sobie rozwój człowieka na przestrzeni wieków oraz tworzenie się narodów. Od wspólnoty pierwotnej (wtedy dobro wspólne było najwyższą wartością) do obecnego stanu istnienia kontynentów, narodów (państw) oraz rozwoju systemów władzy panowania i podporządkowania. Temat ciekawy i dyskusyjny. Zainteresowanym staram się również przekazać, że moje opracowania oparte są na zasadzie mojego spojrzenia w/g zasady od ogółu do szczegółu. Czytelnik zawsze w/g swojej wiedzy może tematy rozwinąć i uściślić.

Jak można zdefiniować naszych praprzodków żyjących na naszej planecie. Pierwsze to były najmniejsze komórki społeczne — rodziny których głównym celem była walka o przetrwanie. Dysponowali nieograniczoną wolną przestrzenią. Głównym ich zajęciem to zdobycie pożywienia. Polowania to podstawowe zajęcia mężczyzn. Władza, przywództwo, opierało się na doświadczeniu oraz odpowiedzialności za rodzinę — wspólnotę. Kobiety — troska o ognisko domowe. Była to prosta realizacja praw naturalnych fundamentalnych, walka o przetrwanie i przedłużenie gatunku.

Była to pierwsza w dziejach ludzkości organizacja społeczna. W/g Marksa i Engelsa to pierwotny komunizm. Zasadniczą cechą wspólnoty pierwotnej rodziny, była stosunkowo niewielka liczebność, co pozwalało na istnienie więzi osobistej pomiędzy członkami tej grupy. Późniejsze wspólnoty, liczyły często nie więcej niż sto pięćdziesiąt osób i co ciekawe, dzisiejsze badania pokazują, że dzisiaj nie potrafimy tak na prawdę mieć więcej niż około 100 znajomych.

Od czasów prehistorycznych do dnia dzisiejszego ludzkością rządzą te same mechanizmy. Pomimo rozwoju cywilizacji, odkryć zjawisk natury i wykorzystania ich dla człowieka (dalej nazywamy ten proces wynalazkami) pod pewnymi względami człowiek pozostał tym samym jaskiniowcem, którym był setki tysięcy lat wcześniej.

Punktem zwrotnym stał się rozwój rolnictwa i udomowienie zwierząt, co spowodowało nadprodukcję żywności, a w konsekwencji pojawienie się podziału klasowego i nierówności społecznej. Ta nierówność powoduje przywództwo dwojakiego rodzaju — materialne i duchowe.

Wspólnota wchodzi w nową fazę rozwoju — przywództwo osobników alfa, którzy mają naturalny instynkt władzy z jednej strony, a z drugiej muszą mieć umiejętności pokierowania grupą w sposób dla niej korzystny. Praca, która służyła wyłącznie temu, by się najeść, zaczyna być obowiązkiem narzuconym przez przywódców a to z kolei prowadzi do powstawania nadwyżki. Jednak nadmiar produkcji dóbr nie tłumaczy wcale rozwarstwienia społecznego. Przyczyną tego rozwarstwienia jest władza. Sprawowanie władzy w większej społeczności, wymaga utworzenia grupy nadzorującej realizacje zadań, a co za tym idzie grupa ta musi być uprzywilejowana. Nie bierze ona udziału w bezpośredniej produkcji więc staje się klasą “próżniaczą”. Grupa ta jest konieczna z tego względu, że wspólnota istnieje już jako duża i dobrze zorganizowana i duża liczebnie społeczność. Staje się obiektem zazdrości innych wspólnot, przed którymi trzeba się bronić. Dzieje się to w miarę upływu czasu i rozwoju. Grupa nadzorująca staje się po pewnym czasie grupą wojowników. Pojawia się też grupa “pariasów”, grupa najuboższa o ograniczonej przydatności sprzeciwiająca się władzy. Społeczeństwo otrzymuje wyraźny sygnał nie buntuj się, bo będziesz żył w nędzy a zwiększaj swoją przydatność wtedy będziesz żył lepiej.

I tak kończył się trwający tysiące lat czas wspólnot pierwotnych wraz z nabyciem przez nich umiejętności praktycznych i społecznych, które spowodowały rozrost wymagający już nie tylko przywódców, ale osobnej grupy społecznej sprawującej władzę.


Kończy się okres nazwany wiele setek lat później przez Marksa pierwotnym komunizmem, realizującym praktycznie zasadę każdemu w/g potrzeb. Powrót do realizacji komunizmu przez socjalizm w XX wieku, czyli po bliżej nieokreślonym czasie. Komunizm i demokracja ciągle w marzeniach ludzkości.

Dwie siły siedzące w naszej świadomości żądza władzy i posiadać nie pozwolą jeszcze przez wieki dzielić się w/g zasady każdemu w/g pracy nie mówiąc o zasadzie każdemu w/g potrzeb.


Powstanie Imperium Rzymskiego liczy przeszło 2 tysiące lat. Nazywane często Cesarstwem Rzymskim. Jeszcze wcześniejsze to Egipt, epoka faraonów oraz Grecja, czas Demokryta Platona Arystotelesa i Sokratesa, wybitnych przedstawicieli ówczesnego Oświecenia.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 7.88
drukowana A5
za 16.92
drukowana A5
Kolorowa
za 35.49