Książka warta może złotówkę. Więcej pustych stron niż treści. Wygląda to tak: temat rozdziału (kilka słów) pusta strona, następna pusta strona i potem trochę treści i tak z każdym tematem. Mi by było wstyd coś takiego wydać. Nie jest moim zamiarem obrażanie kogokolwiek, ale ta książka wyglądałaby zupełnie inaczej gdyby chociaż miała dobrą oprawę graficzną (nie tylko okładkę, ale i wnętrze) a tak niestety straszy.