Rozdział 1
Co to jest uzależnienie?
Kiedy ktoś bliski zaczyna pić, brać, grać, kupować kompulsywnie albo zanurza się w wirtualnym świecie tak, że wszystko inne przestaje się liczyć, najczęściej z początku nie wiemy, co się właściwie dzieje. Mówimy sobie: „to tylko stres”, „przecież każdy czasem potrzebuje się rozładować”, „może przejdzie”. Czasami nie zauważamy niczego podejrzanego przez długie miesiące, a nawet lata — szczególnie wtedy, gdy osoba uzależniona dobrze się kamufluje, a my chcemy wierzyć, że wszystko jest w porządku.
Ale przychodzi moment, w którym już nie da się zaprzeczać. Coś się zmienia — w jego/jej zachowaniu, w naszej relacji, w atmosferze domu. Pojawia się napięcie, niepokój, coraz częstsze kłamstwa, zniknięcia, obietnice bez pokrycia. Zaczynamy mieć wrażenie, że to już nie ta sama osoba. I wtedy rodzi się pytanie: co to jest uzależnienie? A zaraz za nim następne: czy on/ona naprawdę jest uzależniony(-a)? Czy to już, czy jeszcze nie? Co z tym robić?
Ten rozdział jest po to, żeby dać Ci odpowiedzi. Ale przede wszystkim — żebyś poczuł(a) się mniej zagubiona(-y), mniej samotna(-y) i bardziej świadoma(-y). Bo uzależnienie, choć dotyka jednej osoby, zawsze wpływa na całą rodzinę.
Uzależnienie — definicja, która dotyka życia
Uzależnienie to nie słabość. Nie brak silnej woli. Nie „głupie wybory”. Nie efekt złego towarzystwa, zepsucia, złego charakteru czy egoizmu. To choroba. Tak rozpoznaje ją medycyna i tak widzi ją psychologia.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) definiuje uzależnienie jako „zespół zaburzeń behawioralnych, poznawczych i fizjologicznych, który rozwija się po wielokrotnym używaniu substancji lub wykonywaniu danej czynności, prowadząc do niekontrolowanego jej stosowania mimo negatywnych konsekwencji”. Brzmi sucho. Ale jeśli spojrzeć na to z perspektywy codzienności, oznacza to, że osoba uzależniona traci kontrolę, kontynuuje działanie mimo szkód i coraz bardziej zatraca siebie.
Uzależnienie można porównać do zakleszczonego mechanizmu. Z zewnątrz wygląda to jak upór, egoizm, głupota. Ale od środka to walka, przymus, ból i ucieczka, która dawno już przestała dawać ulgę.
Dwa oblicza uzależnienia
Uzależnienie może mieć dwie główne postacie:
• Uzależnienie chemiczne — od substancji (np. alkohol, narkotyki, leki, nikotyna).
• Uzależnienie behawioralne — od czynności (np. hazard, seks, zakupy, jedzenie, korzystanie z Internetu, praca).
Dla rodziny różnica może nie mieć większego znaczenia — cierpienie i dezorientacja są podobne. W obu przypadkach bliska osoba się zmienia — pod względem zachowania, nastroju, dostępności, priorytetów. A relacja z nią zaczyna przypominać jazdę bez trzymanki.
Jak to się zaczyna?
Uzależnienie rzadko pojawia się nagle. Zazwyczaj rozwija się stopniowo, z czego często nie zdajemy sobie sprawy.
Początkowo pojawia się okazjonalne używanie — w formie zabawy, ulgi, odreagowania. Potem coraz częstsze sięganie — bo działa, bo „pomaga”, bo przynosi ulgę lub emocje. Aż w końcu — tracenie kontroli, coraz większe koszty i coraz silniejszy przymus, który nie znika, nawet gdy pojawiają się straty: zdrowotne, rodzinne, finansowe, emocjonalne.
Uzależnienie oszukuje — daje wrażenie, że jeszcze wszystko jest pod kontrolą. To, co dla Ciebie wygląda już jak dramat, dla osoby uzależnionej może być „przejściowym kryzysem”.
Uzależnienie to system
Trzeba to powiedzieć jasno: uzależnienie nie dotyczy tylko osoby, która pije, ćpa, gra czy „nie potrafi przestać”. Uzależnienie to system. Oznacza to, że całe otoczenie osoby uzależnionej zostaje wciągnięte w wir zmian, napięć, chaosu i prób ratowania sytuacji.
Ty też — jako partner, rodzic, rodzeństwo czy przyjaciel — stajesz się częścią tego systemu. Nie dlatego, że robisz coś złego, ale dlatego, że chcesz pomóc, ochronić, zrozumieć. I właśnie dlatego tak ważne jest, żeby wiedzieć, z czym masz do czynienia.
Objawy uzależnienia
Osoba uzależniona może przez długi czas funkcjonować pozornie normalnie. Ale z czasem pojawiają się pewne wspólne symptomy. Oto kilka z nich:
• Utrata kontroli nad ilością (np. „wypiję jedno” i kończy się na kilku)
• Nieudane próby zaprzestania (obietnice bez pokrycia)
• Koncentracja życia wokół nałogu (myśli, pieniądze, czas)
• Utrata zainteresowań i relacji
• Ukrywanie, kłamanie, manipulowanie
• Tolerancja (potrzeba coraz więcej)
• Głód (silna potrzeba użycia)
Jeśli widzisz, że coś z tego dotyczy bliskiej Ci osoby, masz prawo czuć niepokój. Nie musisz czekać na „dowody” — Twoje odczucia już są wystarczającym sygnałem.
Dlaczego tak trudno to przyjąć?
Jednym z najtrudniejszych momentów dla bliskich jest uznanie, że problem naprawdę istnieje. Dlaczego?
• Bo to boli.
• Bo to oznacza, że coś bardzo ważnego się wali.
• Bo pojawia się wstyd, lęk, poczucie winy, bezradność.
• Bo chcemy wierzyć, że to minie.
To naturalne, że umysł się broni. Że tworzy nadzieję. Ale im dłużej trwamy w zaprzeczeniu, tym bardziej wciągamy się w mechanizm współuzależnienia.
Uzależnienie jako choroba przewlekła
To bardzo ważne: uzależnienie to choroba przewlekła, często z nawrotami, ale możliwa do zatrzymania. Tak jak cukrzyca czy nadciśnienie — wymaga leczenia, zmiany trybu życia i wsparcia. Ale nie oznacza „skończonego życia”.
Osoba uzależniona może żyć trzeźwo. Może wrócić do relacji, do siebie. Ale nie zrobi tego z dnia na dzień. I — co najważniejsze — nie zrobi tego, bo Ty tego chcesz. Musi chcieć sama. A Ty możesz w tym czasie zacząć dbać o siebie, odzyskać równowagę i nauczyć się stawiać granice.
Dlaczego warto rozumieć uzależnienie?
Bo wtedy:
• przestajesz się obwiniać;
• przestajesz walczyć z wiatrakami;
• zaczynasz lepiej rozumieć, co się dzieje;
• możesz podjąć świadome decyzje
• jak żyć z tym człowiekiem, czy dać szansę, czy chronić siebie;
• masz mniej chaosu w głowie.
Zrozumienie uzależnienia nie oznacza usprawiedliwiania. Oznacza świadome reagowanie.
Nie jesteś sam(a)
W Polsce żyją miliony ludzi, którzy mają w rodzinie lub wśród bliskich osobę uzależnioną. Jesteś częścią ogromnej grupy ludzi, którzy próbują się odnaleźć w tej trudnej roli — między lojalnością, miłością, strachem i bezsilnością.
Ten rozdział, a także cały poradnik, powstał po to, byś nie musiał(a) być z tym sam(a). Byś mogła/mógł zobaczyć, że jest droga wyjścia — nawet jeśli nie wiesz jeszcze, dokąd prowadzi. A pierwszy krok to zrozumienie, czym tak naprawdę jest uzależnienie.
Ćwiczenie 1: Mapa uzależnienia
Opis teoretyczny:
Uzależnienie to nie tylko „złe zachowanie” czy „brak silnej woli”. To choroba przewlekła, która dotyczy ciała, emocji i myślenia. Podobnie jak cukrzyca czy astma wymaga rozumienia i leczenia. Ćwiczenie pomaga zobaczyć uzależnienie jako system powiązanych mechanizmów, a nie zbiór przypadkowych decyzji.
Nurt terapeutyczny:
Psychoedukacja + terapia skoncentrowana na rozwiązaniach (TSR)
Cel ćwiczenia:
Zbudowanie obrazu uzależnienia jako złożonego procesu złożonego z faz, objawów i skutków.
Instrukcja:
1. Narysuj okrąg na środku kartki i wpisz tam imię osoby uzależnionej lub po prostu słowo „uzależnienie”.
2. Wokół tego okręgu zapisz wszystkie zachowania, które obserwujesz, np. kłamstwa, zaniedbania, znikanie, agresja.
3. Następnie dopisz do każdego zachowania potencjalne skutki — emocjonalne, społeczne, zdrowotne.
4. Połącz je strzałkami, tworząc mapę zależności.
5. Na koniec odpowiedz pisemnie na pytanie: „Co widzę inaczej, patrząc na to jak na proces?”.
Efekty po wykonaniu:
• Lepsze zrozumienie tego, co się dzieje z osobą uzależnioną.
• Uwolnienie się od prostych ocen moralnych („on jest zły”).
• Większy spokój w reagowaniu na zachowania bliskiej osoby.
Ćwiczenie 2: Mity i fakty na temat uzależnienia
Opis teoretyczny:
Wokół uzależnienia narosło wiele mitów, które pogłębiają wstyd, lęk i poczucie winy u bliskich. Przykłady to: „Gdyby mnie kochał(a), to by przestał(a)” albo „Uzależniony musi sięgnąć dna”. Rozpoznanie tych przekonań pozwala zobaczyć, co jest rzeczywistością, a co złudzeniem.
Nurt terapeutyczny:
Psychoedukacja + terapia poznawczo-behawioralna (CBT)
Cel ćwiczenia:
Oddzielenie mitów od faktów, które utrudniają lub ułatwiają radzenie sobie z uzależnieniem bliskiej osoby.
Instrukcja:
1. Na kartce wypisz wszystkie zdania, które słyszałaś(-eś) na temat uzależnień (od innych, z mediów, z dzieciństwa).
2. Przejrzyj je jedno po drugim i oceń: MIT czy FAKT?
3. Zdania, co do których masz wątpliwości, skonsultuj z rzetelnym źródłem (np. książką, poradnikiem terapeutycznym, wiarygodną stroną internetową).
4. Obok każdego mitu zapisz alternatywną, bardziej wspierającą myśl (np. zamiast: „On nigdy się nie zmieni” → „Zmiana jest możliwa, ale wymaga jego decyzji i wsparcia”).
Efekty po wykonaniu:
• Oczyszczenie się z obwiniających lub nierealistycznych przekonań.
• Większa odporność na presję otoczenia.
• Wzrost zaufania do siebie i własnej oceny sytuacji.
Ćwiczenie 3: Koło nałogu
Opis teoretyczny:
Nałóg to cykl, który powtarza się w czasie: napięcie — myśli o używce — zażycie — ulga — poczucie winy — napięcie… Znajomość tego mechanizmu pomaga bliskim lepiej rozumieć, kiedy i dlaczego bliska osoba sięga po daną substancję lub zachowanie.
Nurt terapeutyczny:
Terapia poznawczo-behawioralna (CBT) + terapia skoncentrowana na rozwiązaniach (TSR)
Cel ćwiczenia:
Zrozumienie cyklu uzależnienia i jego przewidywalnych faz, aby móc lepiej reagować i mniej się dziwić.
Instrukcja:
1. Na kartce narysuj okrąg i podziel go na sześć równych części.
2. W każdej z nich wpisz następujące etapy: Napięcie — Myśli o używce — Zażycie — Ulga — Wyrzuty — Obietnice/Zaprzeczenie.
3. Zastanów się, jak rozpoznajesz każdy z tych etapów u bliskiej osoby. Zapisz to obok każdego segmentu koła.
• Odpowiedz na pytania:
• W którym momencie najczęściej próbuję pomóc?
• Na jakim etapie czuję największy ból?
• Co mogę zrobić inaczej, wiedząc, że to cykl?
Efekty po wykonaniu:
• Lepsze przygotowanie na przyszłe zachowania osoby uzależnionej.
• Mniejsze poczucie zaskoczenia i rozczarowania.
• Większy realizm i spokój wewnętrzny.
Rozdział 2
Dlaczego ludzie się uzależniają?
Gdy zaczynasz zadawać pytania
Być może od dawna zmagasz się z pytaniami: Dlaczego on/ona to robi? Dlaczego niszczy wszystko, co ma? Dlaczego wciąż sięga po coś, co rani innych i jego samego / ją samą? Może myślałaś(-eś), że to Twoja wina. Że gdybyś był(a) lepszym partnerem, córką, matką, bratem, przyjaciółką, bliska osoba nie sięgnęłaby po alkohol, narkotyk, telefon czy automaty. Może próbowałaś(-eś) tłumaczyć sobie, że to przez złe towarzystwo, stres, słaby charakter albo brak moralności.
A może czujesz już, że to coś głębszego. Coś, co sięga dalej niż to, co widać gołym okiem. Coś, co ma swoje korzenie w historii, emocjach, doświadczeniach, które trudno zrozumieć — nawet jeśli się bardzo chce.
Ten rozdział nie da Ci jednej odpowiedzi. Ale pomoże zobaczyć, że uzależnienie nie bierze się znikąd. I że nie ponosisz odpowiedzialności za to, że ktoś bliski wpadł w sidła nałogu.
Uzależnienie to nie wybór — to mechanizm
Jedna z najważniejszych rzeczy, jakie możesz wynieść z tego rozdziału, to świadomość, że uzależnienie nie jest prostym wyborem. Owszem: kiedyś, na początku, była decyzja. Ale potem uruchomił się proces, który działa inaczej niż codzienne wybory. To jak kula śniegowa: najpierw lekka i niewinna, potem coraz większa, szybsza, niszczycielska.
To nie znaczy, że osoba uzależniona nie ma wpływu na swoje życie. Ma. Ale nie działa w racjonalnym, zrównoważonym stanie. Działa pod wpływem przymusu, który często bywa silniejszy niż miłość, rozsądek, wstyd czy obawa przed konsekwencjami. I ten przymus ma swoją logikę.
Funkcja — nie przypadek
W terapii często mówi się: Nie pytaj „dlaczego?”, zapytaj „po co?”.
„Dlaczego się upija?”
„Po co to robi?”
„Dlaczego gra godzinami?”
„Po co ucieka od kontaktu?”
Wielu terapeutów mówi: uzależnienie to strategia radzenia sobie. Czasem z bólem. Czasem z napięciem. Czasem z pustką, samotnością, wewnętrzną rozpaczą. To próba wyregulowania emocji, które są nie do uniesienia. Próba utrzymania kontroli w świecie, który wymyka się spod kontroli. Często to jedyne „narzędzie”, jakim dysponuje dana osoba, żeby wytrzymać samą siebie.
Czy to oznacza, że trzeba się na to godzić? Nie. Ale pomaga zobaczyć, że za nałogiem stoi cierpienie, którego często nikt nigdy nie zauważył. Czasem nawet sam uzależniony nie wie, co go boli — wie tylko, że „musi” sięgnąć po środek.
Trauma, lęk, pustka — emocjonalne źródła nałogu
Coraz więcej badań pokazuje, że uzależnienie bardzo często ma związek z wcześniejszymi zranieniami — emocjonalnymi, psychologicznymi, relacyjnymi. To mogą być:
• doświadczenia z dzieciństwa (przemoc, zaniedbanie, brak uwagi);
• chroniczny stres (ciągłe napięcie, wymagania, presja);
• trudne wydarzenia (utrata bliskiej osoby, wypadek, rozwód);
• poczucie braku przynależności;
• niezaspokojone potrzeby emocjonalne (potrzeba miłości, akceptacji, bezpieczeństwa).
Osoby, które doświadczyły traumy, często nie mają wystarczających zasobów, żeby radzić sobie z emocjami. Nie umieją ich rozpoznawać, regulować, wyrażać. Wtedy sięgają po to, co dostępne i skuteczne tu i teraz — używkę, grę, zakup, pornografię.
To nie usprawiedliwienie. To wyjaśnienie. I pierwszy krok do rozdzielenia osoby od problemu.
Biologia też ma znaczenie
Nie sposób pominąć faktu, że uzależnienie ma też biologiczne podłoże. Działanie mózgu, szczególnie układu nagrody, odgrywa tu ogromną rolę.
Substancje psychoaktywne i uzależniające czynności powodują wydzielanie dopaminy — neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za poczucie przyjemności. Problem w tym, że przy częstym używaniu mózg przestaje sam regulować ten system. Osoba uzależniona potrzebuje coraz więcej i coraz częściej, żeby cokolwiek poczuć.
To sprawia, że z czasem nawet codzienne przyjemności — kontakt z bliskimi, jedzenie, muzyka — przestają mieć znaczenie. Liczy się tylko to jedno. To nie wybór. To fizjologia.
Nie każdy, kto pije, się uzależnia. Dlaczego?
Możesz zapytać: Dlaczego jeden człowiek pije codziennie i nie jest uzależniony, a drugi stacza się po kilku miesiącach?
Bo uzależnienie to mieszanka wielu czynników, takich jak:
• podatność genetyczna,
• poziom stresu,
• umiejętność radzenia sobie z emocjami,
• osobowość,
• relacje z rodziną,
• społeczne wzorce i presja,
• ilość i częstotliwość używania.
To jak z zapaleniem płuc — nie każdy, kto zmoknie, zachoruje. Ale jeśli ktoś ma słabą odporność, źle się odżywia i żyje w stresie — ryzyko rośnie. Tak samo jest z uzależnieniem.
„On miał wszystko” — czyli złudzenie odporności
Czasami słyszymy: „On miał dobrą pracę, kochającą rodzinę, był szanowany. Jak mógł się uzależnić?”. To pytanie pokazuje, jak bardzo utożsamiamy uzależnienie z biedą, marginesem, patologią. A to nieprawda.
Uzależnienie dotyka ludzi z każdej klasy społecznej. Bo to nie warunki zewnętrzne decydują, tylko to, co dzieje się w środku — w psychice, w emocjach, w duszy. Można mieć wszystko, a czuć się pustym, samotnym, niekochanym. Można mieć rodzinę, a nie mieć z nikim bliskości. Można być duszą towarzystwa, a w środku czuć tylko lęk i wstyd.
Czasem wystarczy moment
Zdarza się, że uzależnienie zaczyna się po jednym wydarzeniu — silnym stresie, stracie, wypaleniu, nagłym załamaniu. To może być śmierć rodzica, zdrada, wypadek, problemy w pracy. Używka staje się wtedy sposobem na „nieczucie” albo na przetrwanie.
To pokazuje, jak krucha może być równowaga psychiczna. I jak ważne jest, by nie oceniać pochopnie.
Czy to oznacza, że uzależniony jest ofiarą?
Nie. Uzależnienie może być skutkiem zranień, ale nie odbiera odpowiedzialności. Osoba uzależniona wciąż odpowiada za swoje wybory, krzywdy, decyzje. Ale rozumienie, co ją tam doprowadziło, pomaga nie brać winy na siebie i zachować człowieczeństwo w relacji.
Można jednocześnie widzieć cierpienie osoby uzależnionej i stawiać jej granice. Można rozumieć i się nie zgadzać. Można kochać i nie ratować.
Co to zmienia dla Ciebie?
Zrozumienie, dlaczego ktoś się uzależnia, nie rozwiązuje problemu. Ale:
• uwalnia Cię od fałszywego poczucia winy;
• pozwala przestać brać wszystko osobiście;
• pomaga spojrzeć na bliskiego jak na człowieka, a nie tylko „uzależnionego”;
• otwiera drogę do świadomego kontaktu i mądrego wspierania.
Ćwiczenie 1: Poszukiwanie ucieczki
Opis teoretyczny:
Uzależnienie to nie tylko działanie destrukcyjne — to także strategia radzenia sobie z bólem psychicznym. Często stoi za nim silne napięcie, poczucie pustki, trauma lub emocje, które wydają się nie do zniesienia. Nałóg pełni funkcję „regulatora” — choć niszczącego, to chwilowo skutecznego. To ćwiczenie pomaga zobaczyć uzależnienie jako próbę ucieczki od czegoś, nie tylko jako atak na rodzinę czy objaw złośliwości.
Nurt terapeutyczny:
Terapia akceptacji i zaangażowania (ACT) + terapia skoncentrowana na rozwiązaniach (TSR)
Cel ćwiczenia:
Zrozumienie, jaką funkcję pełni uzależnienie u bliskiej osoby i z czym być może nie umie ona sobie poradzić.
Instrukcja:
1. Weź kartkę i napisz: „Od czego on/ona ucieka?”.
2. Zastanów się nad sytuacjami, po których osoba uzależniona najczęściej sięga po używkę lub uzależniające zachowanie (np. po kłótni, w stresie, przy napięciu).
3. Wypisz wszystko, co przychodzi Ci do głowy — nie oceniaj, po prostu notuj.
4. Spróbuj dokończyć zdania:
• Myślę, że on/ona nie radzi sobie z…
• Być może nałóg daje mu/jej ulgę od…
• Odpowiedz pisemnie na pytanie: „Co czuję, gdy patrzę na uzależnienie w ten sposób?”.
Efekty po wykonaniu:
• Większe zrozumienie wewnętrznego cierpienia osoby uzależnionej.
• Zmniejszenie złości i obwiniania.
• Wzrost empatii, ale także potrzeba stawiania granic.
Ćwiczenie 2: Drzewo przyczyn
Opis teoretyczny:
Uzależnienie nie ma jednej przyczyny. Powstaje na przecięciu wielu czynników — biologicznych, psychicznych, społecznych i rodzinnych. To ćwiczenie pozwala spojrzeć na historię bliskiej osoby szerzej — bez szukania winnych, ale z próbą zrozumienia, jak doszła ona do tego miejsca.
Nurt terapeutyczny:
Terapia systemowa + psychoedukacja
Cel ćwiczenia:
Zobaczenie uzależnienia jako zjawiska wieloprzyczynowego, wynikającego z historii życia, środowiska, osobowości i doświadczeń.
Instrukcja:
1. Na kartce narysuj drzewo — z korzeniami, pniem i koroną.
2. W korzeniach wpisz możliwe przyczyny uzależnienia, np.:
• doświadczenia z dzieciństwa,
• relacja z rodzicami,
• brak wsparcia emocjonalnego,
• traumatyczne przeżycia,
• napięcie psychiczne,
• samotność.
3. W pniu zapisz: Mechanizm uzależnienia — mój bliski sięga po…
4. W koronie drzewa zapisz skutki uzależnienia, które Ty odczuwasz:
• chaos,
• kłamstwa,
• odrzucenie,
• strach,
• poczucie winy.
5. Na koniec zapisz odpowiedź na pytanie: „Co zmienia we mnie spojrzenie na uzależnienie jak na drzewo — z korzeniami i skutkami?”.
Efekty po wykonaniu:
• Lepsze zrozumienie złożoności sytuacji.
• Mniejsze poczucie winy.
• Większa gotowość do postawienia zdrowych granic.
Rozdział 3
Jak uzależnienie zmienia zachowanie i myślenie?
Co się z nim/nią stało?
To pytanie pojawia się bardzo często w głowach partnerów, rodziców, dzieci i przyjaciół osób uzależnionych. Co się z nim stało? To już nie ten sam człowiek. Kiedyś ciepły, uczynny, czuły, a dziś zamknięty, drażliwy, nieobecny, kłamliwy. Dlaczego? To dla bliskich jedno z najbardziej bolesnych doświadczeń — zobaczyć, jak człowiek, którego się kocha, stopniowo zmienia się nie do poznania.
W tym rozdziale nie będziemy szukać winnych. Nie będziemy też mówić, że trzeba się na wszystko godzić. Ale spróbujemy zrozumieć, dlaczego osoba uzależniona zachowuje się tak, a nie inaczej. I jak uzależnienie wpływa na to, jak myśli, czuje i działa. Bo jeśli nie rozumiemy mechanizmów tej choroby, bardzo łatwo wpaść w pułapki złości, obwiniania i nadziei bez pokrycia.
Uzależnienie zmienia mózg — dosłownie
Zacznijmy od faktów. Uzależnienie wpływa na fizjologię mózgu. To nie metafora — to biologiczna prawda. Substancje uzależniające (alkohol, narkotyki, nikotyna, leki) oraz zachowania kompulsywne (hazard, gry, oglądanie pornografii, zakupy) zmieniają działanie układu nagrody — części mózgu odpowiedzialnej za motywację, odczuwanie przyjemności, podejmowanie decyzji i przewidywanie skutków.
Pod wpływem nałogu:
• mózg przestaje reagować normalnie na codzienne bodźce (np. kontakt z bliskimi przestaje cieszyć);
• układ nagrody domaga się tylko jednego: powtórzenia działania dającego silny wyrzut dopaminy (czyli ulgi, euforii, oderwania);
• kora przedczołowa (odpowiadająca za planowanie, ocenę ryzyka i samokontrolę) zaczyna działać gorzej;
• osoba uzależniona ma trudności z przewidywaniem konsekwencji, kontrolą impulsów i analizą sytuacji.
Inaczej mówiąc: to, co odbierasz jako lenistwo, obojętność, kłamstwo czy nieodpowiedzialność, może być objawem neurobiologicznych zmian. I choć nie usprawiedliwia to wszystkiego, pozwala zrozumieć, że masz do czynienia z kimś, kto naprawdę działa inaczej niż kiedyś.
Zmienione myślenie, czyli uzależniony świat wewnętrzny
Osoba uzależniona z czasem przestaje myśleć jak dawniej. Zmienione zostają schematy myślenia, oceny moralne, priorytety, a nawet pojęcie prawdy. Pojawia się tzw. myślenie nałogowe, czyli sposób interpretowania rzeczywistości tak, by móc dalej korzystać z nałogu.
Przykłady takiego myślenia:
„Przecież ja panuję nad sytuacją”
„Gdybyście mnie nie stresowali, to nie musiał(a)bym tego robić”
„Wszyscy mają jakieś nawyki”
„Tylko dziś, tylko ten jeden raz”
„To przez ciebie piję/biorę/gram”
„Mam to pod kontrolą — mogę przestać w każdej chwili”
To nie są zwykłe kłamstwa. To wewnętrzne przekonania, które osoba uzależniona przyjmuje, by móc dalej funkcjonować w swoim świecie. To sposób na zmniejszenie wewnętrznego konfliktu: „Wiem, że robię źle, ale nie chcę się z tym konfrontować, więc zmieniam sposób widzenia rzeczywistości”.
Kłamstwo to mechanizm obronny
Wielu bliskich cierpi najbardziej nie przez nałóg sam w sobie, ale przez kłamstwa, zaprzeczenia, uniki. To bolesne, szczególnie gdy miało się wcześniej z tą osobą bliską, pełną zaufania relację.
Ale trzeba wiedzieć: nawyk kłamania w uzależnieniu to nie cecha charakteru — to mechanizm obronny. To sposób na ochronę siebie, na uniknięcie konfrontacji z prawdą, wstydem i strachem przed utratą tego, co jeszcze zostało. Okłamuje się nie tylko innych, ale też samego sobie.
Im dłużej trwa uzależnienie, tym trudniej osobie uzależnionej przyznać się do skali problemu. Dlatego zaprzeczenie towarzyszy niemal każdemu uzależnieniu. I właśnie dlatego rozmowy z osobą uzależnioną często przypominają kręcenie się w kółko — bo rozmawiasz nie z osobą, którą znałaś(-eś), ale z jej „wersją obronną”.
Zmienione emocje — chłód, wybuchy, nieobecność
Uzależnienie wpływa też na sposób przeżywania i wyrażania emocji. Osoba uzależniona może wydawać się:
• obojętna — bo emocje są „zamrożone” lub tłumione;
• drażliwa, wybuchowa — bo układ nerwowy jest przeciążony;
• nieobecna — bo umysł jest skoncentrowany na używce lub kompulsywnym zachowaniu;
• zawstydzona i zamknięta — bo w środku czuje się gorsza, bezwartościowa, winna.
W rezultacie relacje stają się powierzchowne, trudne, pełne napięcia. Bliscy czują się ignorowani, odrzucani, ranieni. Ale warto pamiętać, że osoba uzależniona często naprawdę nie potrafi być blisko — bo emocjonalna dostępność wymaga trzeźwości psychicznej i emocjonalnej, a ta w uzależnieniu znika.
Dlaczego relacje z osobą uzależnioną są tak wyczerpujące?