E-book
14.7
drukowana A5
38.7
drukowana A5
Kolorowa
59.83
Na imię mam Sex.

Bezpłatny fragment - Na imię mam Sex.

Niewidzialna transfuzja 5.


4
Objętość:
113 str.
ISBN:
978-83-8221-345-4
E-book
za 14.7
drukowana A5
za 38.7
drukowana A5
Kolorowa
za 59.83

Nigdy nie pozwól wiedzy

stanąć na drodze prawdy.

Przysłowie buddyjskie.

Sen

Noc z 10 na 11 lutego. Obudziło mnie tłuczenie deszczu w blaszany parapet. To nie pierwszy raz kiedy krople zamieniają się w pałeczki werblisty. W głowie jeszcze ciągle słyszę głos ze snu, napisz nową książkę.

O czym, pytam w pół senny?

— O seksie.

Księżyc wychodzi z pełni a ja mam pisać o seksie.

To jakieś nieporozumienie?!

— Nic bardziej mylnego, usłyszałem w odpowiedzi. Jesteś jedynym ekspertem na którego możemy liczyć.

A kim wy jesteście?

— Jesteśmy mieszkańcami Twojej planety. Jesteśmy twoimi braćmi i siostrami.

Ale przecież o seksie jest tyle książek, po co Wam nowa? Wpiszecie w wyszukiwarkę internetową XXX i macie seksu do woli.

— Nie o takie wiadomości nam chodzi. Ty wiesz czego oczekujemy.

No to wpadłem jak śliwka w kompot. Ja wiem coś czego nie wiedzą inni na temat seksu. Następnego dnia zacząłem ściągać z półek książki. Kamasutra, Tantra, Masaż erotyczny, Życie intymne człowieka, Sztuka kochania. Nawet Coelho się trafił z Weroniką i 11 minut. Jest i mistrz śnienia Arnold Mindell i jego Śniące ciało w związkach. Sexuality and Spirituality mistrza Yogi Bhajana. Nawet Mantak Chia ze swoją Taoistyczna jogą.

Jak na początek to spory stosik leży na biurku. Przeczytane i pomazane w wielu miejscach. To normalne w książkach, które czytam. Czasami zaginam rogi na kartkach z dołu lub góry. Dzięki temu szybciej odnajduje interesujący mnie w czasie czytania fragment.

Co tu pisać o seksie?

To się przeżywa, a nie teoretyzuje.

Z drugiej strony wszechobecne tabu i cenzura zabraniająca oglądać ludzkie nagie ciało to najbardziej poroniony pomysł jaki ciągle obowiązuje w wielu społeczeństwach. Dodatkowo w sypialni zgaś światło!

Wszystko na macanego, bowiem się skazisz oglądając?!

To jawne demonizowanie najbardziej twórczego aktu w przyrodzie. Tworzenie nowego życia jest naturalnym przywilejem wszystkich istot poczynając od podziału komórkowego mikroorganizmów.

„Homo sum humani nihil a me alienum puto”

To słynne zdanie Terencjusza stało się hasłem przewodnim okresu renesansu. Zadziwiającym jest fakt, że Terencjusz żył 195—159 przed nasza erą, natomiast renesans to okres XVI wieku naszej ery. Wynika z tego, że pionierskie hasła realizuje się po..raptem 1800 latach. Zastanawiam się również jak to możliwe, że rzeźba nagiego Dawida stoi sobie na postumencie we Florencji od 500 lat, a jednocześnie Pani Kowalska nigdy nie widziała w realu członka swojego męża. Zaiste w dziwnych czasach żyjemy?!

Oczywiście możemy szukać winnych tego stanu rzeczy. Chciałbym tylko wiedzieć, w czym to czytelnikowi pomoże?

Nowożytna rewolucja seksualna miała miejsce w latach 60 i 70 wśród społeczności hippisowskich. Rozlała się ze Stanów na Europę zachodnią. W krajach socjalistycznych też miała swoich cichych wielbicieli. Jednak do dnia dzisiejszego niewielka liczba ludzi pozbyła się tej pruderyjnej obłudy i tabu dzięki czemu można z nimi porozmawiać o wszystkim włącznie z seksem.

Pierwsza plaża nudystów w Chałupach nadal ma swoich wielbicieli, chociaż toples to żadna sensacja na plażach innych państw. Zmieniło się bardzo dużo przez ostatnie 60 lat. Powstał biznes porno i seksturystyka. Butiki z sex bielizną i przeróżnymi akcesoriami są w każdym, nawet prowincjonalnym miasteczku. Na seksie można zarobić duże pieniądze. Można produkować filmy i nagradzać najlepszych aktorów Porno Oskarami.

Jest tylko jeden warunek.

Oficjalnie Prawo zabrania niecenzuralnych zachowań. Zgodnie z art. 140 oraz art. 141 Kodeksu wykroczeń. Obnażanie się w miejscu publicznym to nieobyczajny wybryk, czyli wykroczenie, za które grozi kara aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł lub nagany. Sprawcą wykroczenia jest również osoba zachowująca się w ten sam sposób, przebywająca w miejscu prywatnym, jeżeli wywoła zgorszenie.

Jak zatem zdefiniować zgorszenie?

To coś, co demoralizuje, stanowi zły przykład i obraża moralność. Wchodzimy na bardzo cienki lód. Woda jest głęboka i dodatkowo zamącona przez kulturowe zacofanie.


Pojedziesz do Indii i zobaczysz świątynie z rzeźbionymi postaciami we wszystkich możliwych pozycjach zespolenia.

By Aotearoa — Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2591152

Okazuje się, że już tysiące lat temu opracowano wszystkie możliwe warianty. Natomiast w cywilizacji zachodniej ciągle jeszcze słychać słowa Mojżesza i Mahometa — nie pożądaj.

Każdy wie, jak to jest kiedy ktoś nam czegoś zabrania. Zakazany owoc bardziej smakuje.

Ten świat przerobił już wielokrotnie wszystkie fantazje seksualne. Więc wystarczy tylko z tego dorobku skorzystać. Zaspokojenie zmysłów zajętych jedynie pożądaniem obcego ciała nie jest wcale zakazane. Dla wielu jest to jedyna znana forma uwolnienia napięć w organizmie.

Wschodnie sztuki tantryczne uczą powszechnie jak osiągnąć wielokrotne orgazmy. Zespolenie stało się sztuką samą w sobie. Najpierw muśnij tu, potem klepnij tam, pogłaskaj, kąsaj, drap i przytulaj. Spijaj nektar z ust i rozkoszuj się błogością.

Przeżywaj.

Nie rób sobie z tego powodu wyrzutów, tak zostałeś stworzony człowieku!

Taoistyczne symbole yin i yang reprezentują dwie pierwotne i przeciwne, lecz uzupełniające się siły, które odnaleźć można w całym wszechświecie. Przypomina to słowa — dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. W taki to sposób sformalizowano status małżeństwa. Pary dwóch płci.

Jedna z Marsa, druga z Wenus.

Dla bardzo wielu ten układ jest tak ekstremalnym doświadczeniem, że po kilku latach(czasami miesiącach) wymiękają i zostawiają partnera. Zaczynają na nowo szukać tego, czego nigdy nie zgubili. Tak przynajmniej komentowała to moja babcia. Po co komukolwiek małżeństwo skoro szuka tylko seksu.


Czy nie po to właśnie powołano instytucje małżeństwa aby zalegalizować współżycie płciowe? Jak komuś mało może sobie zawsze pofolgować w tym temacie poza legalnym związkiem. Po to były nierządnice zakonne, kurtyzany i domy publiczne zwane popularnie burdelami. Mało było zawsze wszystkim, którzy byli przez dłuższy czas odizolowani od swoich partnerów. Marynarze, żołnierze, więźniowie. Jedni separowali się z własnej woli inni byli separowani przymusowo.

Podstawowe prawo ekonomii o podaży i popycie szybko uzupełniło lukę na rynku. Skoro jest klient znajdziemy dla niego produkt lub usługę. Dodatkowym atrybutem jaki dostarcza rynek jest różnorodność. Fantazja ludzka podobno nie ma granic. Za wszystko wystarczy zapłacić tylko odpowiednia cenę.

Nie samym seksem człowiek żyje

Za ścianą od 3 miesięcy mam nowych lokatorów. Wyjątkowo dobrana para, lubująca się w alkoholu. Nie rozmawiałem z nimi o powodach tego typu zamiłowania. Obserwuję jedynie do jakiego stanu doprowadza nadużycie. Wyniszczenie organizmu widać na pierwszy rzut oka. Wyniszczenia wątroby, trzustki i nerek zmierzyć się nie da. Poza tym kiedy miałbym z nimi przeprowadzić jakąkolwiek rzeczową rozmowę skoro na okrągło są w stanie upojenia.

Podobno każdy swój rozum ma. Nie jestem jednak pewien czy nie jest to tylko czyjaś wyssana z palca dygresja na okoliczność posiadania ludzkiego ciała.

Uzależnienie od seksu jest równie pospolite. Seksoholicy jednak nie chodzą zygzakiem po chodniku.

Kiedy codziennie obserwuję dzieci z pobliskiej szkoły i przedszkola nie widzę żadnych zachowań nawet znamionujących przyszłą formę uzależnienia. Jedyne pocieszenie jest takie, że te dzieci są przed okresem dojrzewania hormonalnego. Nikogo nie obchodzi co kto ma miedzy nogami i jaki numer stanika nosi. Bardzo chcą naśladować dorosłych. W środku każdego z tych ciał mieszka wielki buntownik. Nie ma się czemu dziwić.

Od najmłodszych lat słyszy- NIE.

Nie rób, nie dotykaj, nie wolno, nie teraz. Wszystko co robią dorośli jest zakazane. Frustracja z takiego stanu rzeczy domaga się uwolnienia. Buntownika w takim wypadku się pacyfikuje. Dostajesz karę. Najlepiej ograniczyć dostane wcześniej przywileje. Presja pseudo autorytetu jakim jest opiekun lub rodzic sprawia, że spada on bardzo szybko z piedestału boga i jedynej słusznej racji. Nie jest już autorytetem lubianym, kochanym i dobrym. Stał się tyranem. To jedna z najistotniejszych przyczyn jakie leżą u podstaw późniejszych konfliktów jednostki ludzkiej w systemie zwanym społeczeństwem. Każdy kto cokolwiek Tobie każe lub wymusza jest Twoim nadzorcą. A Ty nie po to się urodziłeś by być niewolnikiem, któremu każą coś robić. Ty chcesz być wolnym człowiekiem.

Większość ludzi nazwanych dumnie homo sapiens nie rozumie po co w ogóle przyszli na ten świat. Nie ma zielonego pojęcia co tu jest grane i jak tą grę wygrać. Jedzmy i pijmy bo jutro pomrzemy, tak to widział i opisał święty Paweł w liście do do Koryntian.

Co do samego miasta Korynt to tzw „córy Koryntu” to bardzo delikatna nazwa w stosunku do Heter uprawiających „gry towarzyskie” za pieniądze. Współcześnie przylgnęła jednak do prostytutek, które już tak wysokiej kategorii usług jak Hetery nie posiadają.

Coelho pisząc „Jedenaście minut”, zwraca uwagę, że sam akt zespolenia w porównaniu do reszty dnia równa się 1440—11.

Co zrobić z całą resztą 1429 minut?

6—10 godzin śpimy. 8—10 godzin jesteśmy w pracy najczęściej poza miejscem stałego pobytu. Zostało 4—10 godzin do wykorzystania na własne potrzeby.

Psycholog Abraham Maslow w roku 1943 swoją teorię psychologiczną pod nazwą „Hierarchia potrzeb” opisał w artykule Teoria motywacji człowieka. Przypomina to piramidę, w której po realizacji potrzeb leżących u podstaw zaczynamy realizować potrzeby z wyższych poziomów. Od góry owa piramida i potrzeby wyglądają następująco:

— potrzeby samorealizacji, które wyrażają się w dążeniu człowieka do rozwoju swoich możliwości;

— estetyczne (potrzeba harmonii i piękna);

— poznawcze (potrzeby wiedzy, rozumienia, nowości);

— szacunku i uznania, we własnych oczach i w oczach innych ludzi;

— pragnienie potęgi, wyczynu i wolności;

— potrzeba respektu i uznania ze strony innych ludzi, dobrego statusu społecznego, sławy, dominacji, zwracania na siebie uwagi;

— przynależności, występują w usiłowaniach przezwyciężenia osamotnienia, alienacji i obcości, tendencji do nawiązywania bliskich intymnych stosunków, uczestnictwa w życiu grupy;

— bezpieczeństwa które, pobudzają do działania, zapewniając nienaruszalność, ujawniają się gdy dotychczasowe nawyki okazują się mało przydatne;

— fizjologiczne które, gdy nie są zaspokojone, dominują nad wszystkimi innymi potrzebami, wypierają je na dalszy plan i decydują o przebiegu zachowania człowieka.

Piramida potrzeb nie tłumaczy jednakże wszystkich zachowań ludzkich. Pozornie według niej człowiek podejmuje działania z gatunku potrzeb wyższego rzędu, dopiero po zaspokojeniu potrzeb niższego stopnia, np. człowiek głodny nie będzie zajmować się kulturą.

Jak na jednego człowieka sporo tych potrzeb posiadamy w mniejszym lub większym stopniu.

Niekoniecznie wszystkie szczebelki tak misternie ułożonej piramidy będą dla nas ważne. Każdy z nas urodził się przecież pod inna gwiazdą.

Normy

Dzień zaczyna się wschodem Słońca. Norma.

Ludzie łączą się w pary. Norma.

Kto się urodził musi umrzeć. Norma.

Jednak ta ostatnia norma nie jest przyjmowana przez racjonalny umysł. Ludzie żyją i zachowują się tak jakby mieli być nieśmiertelni. Przez całe swoje życie nie za bardzo chcą przyjąć do wiadomości, że nawet atomy mają cykl rozpadu. Nic nie trwa wiecznie. Co więc zrobimy?

Przedłużymy życie gatunku!

Niestety w naturalnych warunkach pary jednopłciowe są skazane na wymarcie. Cóż z tego, że łączy ich silne uczucie lub więź czysto seksualna. Ich ród nie ma możliwości przedłużenia linii spadkobierców. Co innego pary różnopłciowe.

Na seks od kilkunastu lat mamy już normy i przepisy?! Też byłem zdziwiony jak to znalazłem i przeczytałem.


Według Deklaracji Praw Seksualnych (WHO — sierpień 2002):


Seksualność jest integralną częścią osobowości każdej istoty ludzkiej. Jej pełny rozwój zależy od zaspokojenia podstawowych ludzkich potrzeb, takich jak pragnienie kontaktu, intymności, ekspresji uczuć, przyjemności, czułości i miłości.

Seksualność kształtuje się w wyniku wzajemnych relacji pomiędzy osobą a otaczającymi ją strukturami społecznymi. Pełny rozwój seksualności jest niezbędny do osiągnięcia dobrostanu w wymiarze indywidualnym, interpersonalnym oraz społecznym.

Prawa seksualne są uniwersalnymi prawami człowieka, bazującymi na niezbywalnej wolności, godności i równości wszystkich istot ludzkich. Ponieważ zdrowie jest fundamentalnym prawem człowieka, tak samo podstawowym prawem człowieka musi być jego zdrowie seksualne.

W celu zapewnienia zdrowego rozwoju seksualności społeczeństw i jednostek ludzkich wszystkie społeczeństwa muszą uznawać, promować, szanować i bronić tych praw seksualnych wszelkimi środkami. Zdrowie seksualne rozwija się w środowisku, które uznaje, respektuje i szanuje te prawa.

Prawa seksualne stanowią fundamentalne i uniwersalne prawa człowieka.

Wynika z tego, że seks jest nadrzędnym powodem istnienia człowieka na Ziemi. Nie jest moim zamiarem dyskusja nad tymi prawami. Poza tym nie mają one żadnej obowiązującej mocy prawnej. Jedno ze stwierdzeń tej deklaracji nie za bardzo pasuje do reszty.

Ponieważ zdrowie jest fundamentalnym prawem człowieka.

Jak bardzo szybko się przekonamy zdrowie to dar cenniejszy niż posiadanie praw seksualnych. Na dodatek jego stan ewidentnie zależy od naszych upodobań seksualnych i konsekwencji z nimi związanych. Dla zrozumienia tego tematu wstępnie posłużę się wyjaśnieniem czym jest Prawo.

Prawo, ze względu na wieloznaczność pojmowania, w tym różnice światopoglądowe wydających o nim opinie, jest pojęciem wyjątkowo trudnym do zdefiniowania. Dlatego wszelkie jego definicje są przedmiotem sporów.

Czyli w rozumieniu ogólnym, możemy sobie dowolnie interpretować czym jest samo prawo. A co dopiero o czym to prawo stanowi. Tak dalej brnąc w koncepty słowno-filozoficzne dojdziemy do absurdów.

Nie należy absurdów utożsamiać z abstrakcją.

Skoro mamy prawo do zdrowia, to dlaczego ludzie chorują? Czyżby naruszyli jakiś nadrzędny kosmiczny porządek, niekoniecznie prawny? O ludzkim porządku prawnym nie będę się wypowiadał z powodu popadania w absurdy. Sztuczne prawa spisane przez ludzi są jedynie nieudolnym sposobem ograniczania i zniewalania ludzi. Natomiast kosmicznych praw i porządków nikt nie rozumie.

To, że masz prawo do zdrowia jest kolejnym „chciejstwem” podobnie jak nieśmiertelność.

Zdrowie jest przywilejem, na który tylko nieliczni mogą sobie pozwolić. Po przeanalizowaniu stanu zdrowia wszystkich bliższych i dalszych członków mojej rodziny dochodzę do takiego właśnie przekonania.

Na zdrowie normy nie ma.

Współcześni naukowcy próbują nieudolnie udowodnić, że większość współczesnych chorób ma podłoże genetyczne. Masz rodziców ze zmutowanymi genami, najprawdopodobniej urodzisz się jako chory potomek. Klasycznym przykładem jest w tym przypadku hemofilia. Występuje najczęściej u mężczyzn, zachorowalność w populacji to 1: 5000.

Kobiety są za to częściej obciążone Zespołem Turnera, 1:2000 urodzeń. Najważniejsze cechy występujące u osób z zespołem Turnera to: niski wzrost, słabo zaznaczone cechy żeńskie i wrodzona dysgenezja gonad powodująca w większości przypadków bezpłodność. Na wesele takiej panienki niestety się nie zanosi. Tylko skąd mamy wiedzieć, że takie coś dotknie naszego przyszłego potomka?

Otóż, należało by najpierw zrobić dokładny wywiad środowiskowy wśród członków rodziny przyszłego partnera, oczywiście o ile to możliwe. Tylko nikt tego nie robi bowiem nie wie nic o tego typu zależnościach. Poza tym, kto się dziś chwali rodzinnymi chorobami?

Nikt!

Załóżmy jednak na chwile obecną, że wszyscy, tak nasi rodzice jak i my urodziliśmy się zdrowi.

Krótka wizyta u ogrodnika

Fertylizacja to słowo, które jest kompletnie nieznane większości polskich czytelników. W słowniku biologicznym znajdziemy jego wyjaśnienie. Fertylizacja to inaczej — zapłodnienie.

W języku angielskim słowo to jest powszechnie używane, nie tylko przez ginekologów i lekarzy. Używają go przede wszystkim rolnicy. Oni też zapładniają(nawożą) ziemię tyle, że nasionami roślinnymi.

Ogrodnicy i rolnicy od tysięcy lat szukają sposobu pozyskania coraz to doskonalszej odmiany owoców, warzyw i zbóż.

W kulturze antycznej cudowne właściwości posiadała jabłoń.

Pierwszą jabłoń miała stworzyć bogini ziemi Gaja, jabłoń ta dawała podobno złote owoce nieśmiertelności i rosła w ogrodzie strzeżonym przez trzy nimfy i stugłowego smoka Ladona, który nigdy nie zasypiał. Przy ślubie Hery z Zeusem bogini Gaja darowała Herze jabłka z tej jabłoni.

Jako symbol płodności i dostatku darowano jabłka przy obrzędach weselnych, stąd jabłko miało konotacje miłosne i erotyczne, takie jak „jabłko Wenus” w imperium rzymskim, albo jabłko niezgody, przyznane przez Parysa Afrodycie, bogini miłości, w zamian za małżeństwo z Heleną. Jabłka do dzisiaj są synonimami piersi kobiecych. Jabłka jako symbol płodności i podobieństwa są też utożsamiane z przyszłymi potomkami. Stąd też przysłowie -„Nie daleko spada jabłko od jabłoni”.

Jak to zatem jest, że co kilkanaście lat pojawia się nowa odmiana jabłek. Czy to czasem nie potrzeba zmian i jakoby doskonalenia nowych produktów na rynku spożywczym. Okazuje się, że to wynik wieloletnich prac sadowników. W praktyce wygląda to tak, że zapyla się kwiaty jednej odmiany pyłkami innej odmiany. Ten proces zapylania prowadzi do powstania owocu. Kiedy dojrzeją owoce pozyskuje się z nich pestki-nasiona i wysiewa w gruncie. Wyrośnie z tego tzw. siewka. Takich siewek są tysiące.

Zadziwiająca jest matka natura. Ogromna większość siewek, otrzymanych z nasion nawet najbardziej szlachetnej odmiany, da formy półdzikie, rodzące małe, niskiej jakości owoce.

A tak dobrze się wszystko zapowiadało!

Przecież zakładaliśmy, że wszyscy są zdrowi!!!

Wśród siewek trafia się czasami ta jedyna, której owoce posiadają specyficzne właściwości. Są większe, bardziej odporne na mrozy albo choroby. Najważniejsze dla konsumenta, mają mieć super wygląd, być smaczne i godne pożądania. Z takiego egzemplarza odcina się pojedyncze pędy i szczepi nimi pozostałe siewki. Tak powstaje sad z nową odmianą.

Czyż nie od zasadzenia ogrodu w Eden zaczyna się biblijna historia Adama i Ewy. Tam też rosło drzewo życia jak również poznania dobra zła. Te archetypowe symbole są w każdej kulturze bardzo podobne.

Identyczna fertylizacja(nawożenie) jest również niezwykle zjawiskowa wśród gatunku homo sapiens. Dojrzałe płciowo osobniki żeńskie co miesiąc mają cykl jajeczkowania. Jedno jajeczko(najczęściej). Osobniki natomiast męskie posiadają jednorazowo w czasie wytrysku nasienia nawet 500 milionów plemników.

Gdyby tak obdzielić kobiety po jednym plemniku to jeden dorodny samiec zapłodniłby wszystkie kobiety obu Ameryk jednorazowo. To nieprawdopodobna rozrzutność matki natury. Tylko, co wtedy z pozostałymi samcami?

W przyrodzie takie osobnika Alfa spotkać można wśród wielu gatunków. Najbardziej reprezentatywny jest lew i jeleń. To zapewne było pierwowzorem posiadania haremu z nałożnicami. Jak to mówią, kto bogatemu zabroni.

Wyniki wizyty u ogrodnika mają drugie dno.

Każda odmiana się „wyradza”. Cóż to takiego jest to wyradzanie?

Otóż zdarza się często, że pewna odmiana zboża czy ziemniaków dotąd plenna i dobra, traci z czasem swe dobre walory, staje się mniej plenna lub daje lichy produkt. Nazywamy to wyradzaniem się. Niektóre odmiany zwłaszcza wprowadzone z innych warunków uprawy lub z innego klimatu wyradzają się bardzo szybko, inne zachowują swe przymioty dłużej i przystosowują się dobrze do miejsca, w którym je uprawiamy przez czas dłuższy.

Dodatkowym elementem jest wyjałowienie gleby. Słowo -jałowy znaczy pozbawiony zdolności do urodzaju albo płodzenia. Stąd angielskie -infertile w tłumaczeniu na -niepłodny.

Wynika z tego, że jakbyśmy się bardzo nie starali to i tak w przyszłości następne pokolenia będą coraz słabsze, chorowite i na dodatek jałowe.

Co czwarta para w Polsce ma problem z zajściem w ciążę. Jakie są tego przyczyny?” Artykuł bardzo popularnego i poczytnego czasopisma — Zwierciadło.


W Polsce już od lat, lawinowo rośnie liczba par, które bezskutecznie starają się o dziecko. Problem niepłodności jest złożony i aby sobie z nim poradzić, niezbędne jest postawienie spersonalizowanej diagnozy oraz wybranie najskuteczniejszej metody jej leczenia. Dlatego, w realizacji marzenia o posiadaniu potomstwa, tak ważny jest wybór najlepszej kliniki leczenia niepłodności!”.


Oto jest najlepsze wyjście z sytuacji- wybór kliniki. Czy już wiesz kto na Twojej niewiedzy zarabia?

„Obydwoje płodni, wyniki dobre, a ciąży nie ma. Co może być przyczyną? Zapytaliśmy lekarza”. Z przytoczonego artykułu zamieszczam dość znamienny fragment. Szacuję, że niepłodność idiopatyczna dotyczy ok. 35 proc. starających się o ciążę par.

Idiopatyczny jest przymiotnikiem używanym przede wszystkim w medycynie, oznaczającym powstający spontanicznie albo mający niejasne lub nieznane podłoże (przyczynę)”.

W bardzo popularnym serialu „Doktor House”, główny bohater stwierdza- że słowo idiopatyczny pochodzi z łaciny i oznacza że „jesteśmy idiotami, ponieważ nie znamy przyczyny, która to powoduje”.


Dlaczego słowo idiopatyczny tak często występuje w medycynie?

Mamy tu do czynienia ze słowem, które ze względu na swoje znaczenie bardzo jasno przedstawia stan wiedzy medycznej. Nie wiemy skąd się to Pani/ Panu przytrafiło. Nie znamy przyczyny.

Jednak, będziemy to leczyć?!

Że, niby jak?

Musisz znaleźć dobrą klinikę!?

To właśnie tu będą leczyć zdrowego mężczyznę i kobietę z ich idiopatyczności.

Szukając innych idiopatycznych chorób odkrywamy, że nie tylko niepłodność ma podłoże idiopatyczne. Jest tego całe mnóstwo.

— Idiopatyczne bóle.

— Hematuria idiopatyczna.

— Idiopatyczna pokrzywka.

— Idiopatyczne zapalenie stawów.

— Idiopatyczne zapalenie trzustki.

— Idiopatyczne włóknienie płuc.

— Młodzieńcze idiopatyczne zapalenie stawów (MZIS).

— Idiopatyczne zapalenie pęcherza.

— Idiopatyczne zapalenie jelit.

Może na razie wystarczy.

Dodać do tego należy większość chorób nazwanych autoimmunologicznymi gdyż też mają podłoże idiopatyczne. Chorych na te choroby jest tyle samo co owych rzekomo niepłodnych par. 25 % społeczeństwa ma zdiagnozowaną chorobę autoimmunologiczną. Dodatkowo liczba ta ciągle wzrasta.

Zapewne zapytasz, co to ma wspólnego z tytułowym seksem?

Pieszczenie zmysłów

Współczesna procedura po porodzie to kangurowanie. Chociaż nie jesteśmy torbaczami kangurowanie jest bezpośrednim trzymaniem noworodka „skóra przy skórze”. Niekoniecznie matki, może być to równie dobrze ojciec noworodka kiedy matka jest po ciężkim porodzie bądź zabiegu chirurgicznym.

Dotyk to nic nowego pod Słońcem. Każda matka instynktownie przytula dziecko. Każda babcia, przytula pierwszego wnuka. Wszyscy wyrażamy miłość i radość poprzez bliskość, dotyk i tulenie się do drugiej osoby.

Terapeuci zauważyli, że ilość „głasków” ma kolosalne znaczenie dla dobrostanu każdej istoty. Nawet podawanie ręki na powitanie jest elementem przyjaznym, chociaż czasami czysto oficjalnym.

Kiedy jednak wyostrzamy nasze zmysły odkryjemy, że dotyk to pierwsza z wielu czynności przekazania energii. Nasz system nerwowy reaguje w sposób naturalny kiedy spotykamy atrakcyjnego dla nas partnera. Przez dotyk nie tylko dotykamy i pieścimy partnera. Pieścimy priorytetowo nasze własne zmysły.

Okazuje się, że największym organem seksualnym jest nasz mózg. Skóra ludzka wyposażona jest w miliony receptorów nerwowych. Dla seksistów wykreślono na jej obszarze specjalne strefy erogenne. Dotykanie ich podnosi napięcie i wysyła całe serie impulsów do rdzenia kręgowego.. Całe ciało wpada w odmienne stany świadomości. Pojawia się przyjemny błogostan. Za kilka minut przejdziemy do ekstazy.

Kiedy dłonie i usta zaczynają się do siebie zbliżać zmienia się chemia w naszym mózgu. W mózgu wytwarzane są hormony szczęścia, endorfiny. To nasze osobiste endogenne (wewnątrz wydzielnicze) narkotyki. Sama nazwa endorfiny to skrót od „endogenna morfina”. Znika ból i pojawia się euforia. Stajemy się ego-ćpunami. Nie zapominajmy jednak o uczuciach wyższych.

Każdy sygnał przekazywany przez ciało partnera zaczynamy odczytywać intuicyjnie. Kiedy dziecko ma grymas na twarzy działamy identycznie. Ta gra miedzy ludzkimi zmysłami wywiera na nas przeogromny wpływ. Uczymy się empatii, współczucia, miłości. Stajemy się istotami czującymi.

Nie jesteśmy jedynymi na tej Ziemi, którzy wyrażają w ten sposób uczucia, czy przynależność do stada. Potrzeba zespolenia z rodziną staje się wraz z dorastaniem coraz mniejsza. Narasta potrzeba zespolenia z partnerem.

Proporcjonalne przedstawienie najbardziej wrażliwych części ciała

Usta to po dłoniach najbardziej wrażliwa część ciała. Nic tak nie uprzyjemnia wspólnie spędzonych chwil jak kontakt usta-usta. Chwalebny Watsjajana w traktacie o miłowaniu znanym pod nazwą Kamasutra poświęcił całą lekcję w części drugiej sztuce całowania. Muskanie, ssanie, podgryzanie w różnych okolicznościach i z różnych powodów jest nieodzownym elementem gier miłosnych. Usta to brama do naszego wnętrza. Dostarczamy przez ta bramę pokarm i płyny. To również dzięki nim stroimy różne miny i grymasy. Odczytywania tych sygnałów też nikt nas nie uczy. Rozumiemy je intuicyjnie.


Pojawiły się w temacie zespolenia przeróżne teorie. Poszukiwacze punktu G przypominają archeologów szukających mitycznych skarbów. Chcieliby dostarczyć partnerce niezapomnianych wrażeń i ekstremalnych odlotów. To samo dotyczy setki jeśli nie więcej pozycji zespolenia seksualnego. Dla wielu osobników ludzkich to po prostu przesada. Znowu „specjaliści” od uwalniania Nas z obciążeń kulturowych i środowiskowych wytłumaczą, że należy chociaż spróbować, bo być może właśnie w tej a nie innej pozycji partnerka osiągnie kosmiczny orgazm.


Od czasów Kinsey’a kultura zachodnia doznała podobno „oświecenia seksualnego”. Przy jego metodach badawczych i totalnym wyimaginowanym podejściu wielu amerykanów sfiksowało na punkcie seksu.

Alfred Kinsey to bardzo kontrowersyjna postać. Z wykształcenia biolog a doktorat zrobił z entomologii galasówkowatych, drobnych owadów z rzędu błonkoskrzydłych. Co wcale nie przeszkadzało założyć w roku 1947 Institute for Research in Sex, Gender and Reproduction, potocznie zwany Instytutem Kinseya. Działalność tego instytutu została sfinansowana grantem przyznanym przez Fundację Rockefellera.

Czy to czasem nie jest zamierzone działanie?

Zimny prysznic

Nic podobno tak szybko nie obudzi nas jak zimny prysznic. To praktyka znana już w starożytnych Indiach do hartowania ciała i wzmacniania systemu nerwowego.

Gdy emocje już opadną i wielki ogień namiętności osłabnie mamy szansę na uspokojenie. Nie będzie to jednak romantyczna kąpiel przy świecach.

Zimny prysznic już z nazwy wywołuje dreszcze. A morsowanie robi się coraz bardziej modne. Endorfiny robią swoje, ekstremalne sytuacje sprzyjają ich wytwarzaniu. Jakie to wszystko ulotne. Ta upojna noc już się nigdy nie powtórzy.

Jednak każdy akt w przyrodzie ma swoje konsekwencje. Oczywiście nie za każdym razem kiedy dochodzi do zbliżenia urodzi się nowy potomek. Cykle jajeczkowania u kobiet są bardzo ściśle określone i można je dokładnie wyznaczyć. Nie chcecie mieć dzieci to unikacie dni płodnych. Aby zapobiec niechcianej ciąży od dziesiątków lat stosuje się antykoncepcję. To współczesny sposób na „bezpieczny seks”. Zapobiega też czasami przenoszeniu chorób związanych bezpośrednio ze współżyciem płciowym. A jest się współcześnie czego obawiać.


Zapoznajmy się z STD (sexually transmitted diseases), to choroby przenoszone drogą płciową.


Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 14.7
drukowana A5
za 38.7
drukowana A5
Kolorowa
za 59.83