- Słowem wstępu
- Jaka jestem…?
- Lubaczów
- Luba — czuwaj…
- List do Boga
- Odwiedziny
- Choinka…
- Taniec drutów i szydełka
- Anonimowi
- List do Mamy i Taty
- Smutny Dzień Matki
- Smutny Dzień Ojca
- Moja ulica…
- Tatko
- Mamciu, w pamięci mej Jesteś
- Kocham cię, życie…
- Zazdrość…
- Boli mnie czas
- Ile bym dała
- Stare albumy
- Kolejny Dzień Matki
- Rodzinny dom
- Nieszczęsna czwórka
- Moja starsza siostra
- Bezpłatny urlop
- Chrzestna…
- Szuflada…
- Papierowy przyjaciel
- Samotne wędrowanie…
- Spotkałam Cię…
- Moje ciche marzenie…
- Kiedyś…
- Wymyśliłem Cię…
- Park …
- Niemoc
- Obietnice…
- Wrzos
- Ciśnienie…
- Jesień w lesie
- Maj…
- Święta…
- Dzień Zmarłych
- W gipsie…
- Co trapi człowieka…
- Samotny „geniusz”…
- Mgła
- W kwarantannie…
- Pożegnanie maja
- Czerwiec…
- Lipiec…
- Niewidoczni
- Dla mojej chrześnicy
- Brutus…
- Migrena…
- Zupa
- Mieszkanie
- Fiat 126 p
- Na Węgry
- […]
- Czasem warto się zatrzymać…
- Szkoła w Krośnie
- Zawód z pasją
- Nowe mieszkanie
- Cisza
- Łezki Matki Bożej
- A jeśli kiedyś
- Wspomnienie z dzieciństwa
- Konwalie
- Wiosna na krakowskim Rynku
- Kolonie
- Szczawnica
- Kryształy
- Własne i zasłyszane pozdrowienia na każdą porę
- Zakończenie