E-book
29.4
drukowana A5
32.31
drukowana A5
Kolorowa
54.16
Merlin. Magia Salem

Bezpłatny fragment - Merlin. Magia Salem

Objętość:
89 str.
ISBN:
978-83-8351-155-9
E-book
za 29.4
drukowana A5
za 32.31
drukowana A5
Kolorowa
za 54.16

Pamięci moich

Rodziców,

Rodzeństwa,

Dziadków,

Chrzestnych

Zdjęcie Autorki

Autorka tomu Ewa Klajman-Gomolińska

Wprowadzenie

Książka „Merlin. Magia Salem” została zainicjowana wierszem „Merlin tłumaczy o co w życiu chodzi” z tomu „Moja przygoda z Merlin”.


Tam tańce czarownic rozerwały granice liter i przeniosły się w obszar pozostawiony na później. Gdyby nie zgoda Merlin na drugi tom, być może powrót Merlin do lasu zakończyłby nie tylko rejs, ale i samo zaklęcie.


Zaklęcie jest jak klej w sztyfcie.

Niby klei, ale nie zlepia.

Prolog

Las jest poza tobą

Las to wszystko

Co nie ty Bez ciebie.

Drugi prolog

Nadzieja

Las jest wieczny

Merlin wychodzi z lasu.

Reszta jest confetti

Your words are snowing

Winter garden of the heart

Rest is confetti.

Salem. Wejście

Tam głód obecności człowieka

Staje się wyczekiwanym deszczem

Otwieram skórę

Z pokorą przyjmuję nadejście.

Merlin. Kombinacje

Atlas czarownic miast

Państwu się nie podoba

Zezwól powoli ominęło

Salem

Znane z palenia

Czarownic nie maleje

Odnalezienie drogi

Merlin miesza zupę.

Moja podróż z Merlin 2

Merlin mówi że zawsze istnieje

Jakieś podobieństwo

Różni ludzie tak samo nie przesadzają z cukrem

Zła komunikacja też im wychodzi

W tych samych wiadomościach brakuje

Im wspólnej przestrzeni

Komukolwiek zapal białą świecę

Kadzidła z sandałowca

Poddaj się na drugim piętrze

Nie wchodź na trzecie

Niech piętrzy się nadzieja.

Merlin przechodzi na światłach 2

Merlin nic nie musi

Jak zechce to usną semafory

Nie dadzą świateł

Porządku według którego

Jeziora wystąpią z brzegów

Plamą zaleją

To co się do tej pory nazywało

Południem i słońcem wysoko.

Powiedz coś proszę

To nie jest takie proste

Nie da się opowiedzieć między wyrazami

Słony karmel zatrzymuje się na brzegach

Jak żywy

Już szumią o tym strumienie czasu

W każdym pęku znajome oczy

Ktoś się rozsiada wygodnie

Wehikuł chwyta

Mały ślad po wielkiej sprawie

Nie moja bajka.

Merlin ustawia sobie lustro

Umiem mówić obrazami

Poruszam się metaforą

Abstrakcja jest dla mnie

Jedynym realnym bytem

Oniryzm wyznacza codzienne decyzje

Uzależniam swój kierunek

Od tego co mi się przyśni

To czemu nie umiesz chodzić nad ziemią

Przerywa mi Merlin

Rozkładasz parasol

Na wszelki przejaw nietolerancji

Płaczesz ulewą

Żeby uzasadnić konieczność parasola

Wpadasz na targi medycyny naturalnej

Po kolejny ametyst

Na wygnaną intuicję.

Sam ot noś (ć)

Jeśli kiedyś zechcesz

To przyjdź nogi wyprostuj

Ja od kawy zawsze zaczynam dzień

Ale ty boso badaj moją historię

Ustal dzień ze sobą zostań

Wpisz w wyszukiwarkę obce słowa

Coś musi się znaleźć poza mną.

Merlin. Powrót legendy 2

Powiedz mi co sądzisz o wierszach

Z Merlin

Abonent jest poza zasięgiem.

Anahata

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 29.4
drukowana A5
za 32.31
drukowana A5
Kolorowa
za 54.16