Martwi za życia
Poranny tramwaj
Obserwuję
Ich twarze
Bezkształtne
Bez wyrazu
Zbłąkane oczy
Pustka
Ekran smartfona
Dopamina
Pulsuje
Do mózgu
Pęd tempo
Mają wszystko
Z pozoru
Nie mają
Sensu życia
Dramat
Człowieka
Z dzisiaj
Ma za co
A nie ma
Po co żyć
Za życia
Martwy
Dn. 3.11.2024, g.9:21
Święci
Święci
Jacy byli?
Zwyczajni i niezwyczajni
Zwariowani szaleni
Nieprzystający
Do standardów
Tego świata
Nieśli powiew
Innego świata
Gdzie Miłość
Stanowi fundament
Dzielili się
Tą Miłością
Nie z tego świata
Z innymi
Świętość
Zwykłych ludzi
Oni istnieją
Dn. 1.11.2024r, g.22:14
/uroczystość Wszystkich Świętych/
Uciekam w ciszę
Coraz częściej
Uciekam w ciszę
Kiedy miasto śpi
Otulone płaszczem
Mroku
Sny tańczą
W rzeczywistości
Uciekam w ciszę
Krzyczącego serca
Zbuntowanego
Przeciw marazmowi
Pogubionych
Spadła zasłona
Z oczu
Jaskrawe kolory
Obrzydliwości
Pędzącego świata
Ranią oczy
Jest duszo
Brak tlenu
W ciszy
Jest przestrzeń
Uciekam zatem
Dn. 6.02.2025 g.22:46
Przebudzona
Późno
Obudziłeś mnie Boże
Z mętnego snu
Kłamstwa i głupoty
Mogłam
Zrobić więcej
Nadrabiam
Czas
Niełatwe życie
Widzącego
Oczami Prawdy
Widzi
Tonących
W bezsensie
Matriksa
Oni wciąż
Śpią
Tracą życie.
Dn.6.02.2025 g.21:21
Odpoczynek
Odpoczęło
Serce moje
W Tobie Panie
Rozpierzchła się
W proch
Obłuda
Świata tego
Wejrzałeś
Na mnie
Swoją Miłością
I Pokojem
Objąłeś ciepłem
Twoich dłoni
Odpędziłeś
Krczyczący rój
Zgiełku świata
Pozostanę
W Twoim Pokoju
Dn.8.02.2025r. Tyniec
Gdzie jestem?
Dokąd
Zaprowadziłeś mnie Panie?
Na krętą ścieżkę
Powołanych
W tej drodze
Nieraz
Towarzyszy mi
Ciemność
Ale ufam
Twojemu promieniu
Który przenika
Zamęt mroku
I gdzie jestem?
Wśród pogubionych
Odrzuconych
Niekochanych
I uzależnionych
Śmierdzące odorem
Szambo świata
Kiedy opadają siły
Wiem jedno
Ty mnie
Wyprowadziłeś
Z gorszego
Bagna rozpaczy
A robotników
Nadal mało…
Dn. 9.02.2025r. g.22:18