Wstęp
Dawno, dawno temu pewien pasterz przypadkowo zapuścił się w głąb lasu, a będąc spragniony, poszukiwał źródła. Znalazł krystalicznie czystą wodę z niego tryskającą. Okazało się, że woda posiadała szczególny zapach i była ciepła. Gdy pasterz napił się tej wody, poczuł się lepiej i wzmocniły się jego siły. Zachwycony tym powiadomił on swoich bliskich, którzy z czasem doceniając własności lecznicze wody, zabezpieczyli jej ujęcie.
Tak oto przedstawia się w skrócie historia początków lądeckiego zdroju, którą przed kilkoma stuleciami spisano w postaci rymowanego utworu. Oryginał tego dzieła nie zachował się, gdyż spłonął w czasie tragicznego dla miasta pożaru w 1739 roku. Istniał też inny rymowany utwór opowiadający o początkach miasta, pochodził on z 1604 roku i podobnie jak ten poprzedni zaginął w czasie owego pożaru. W tym dziele zawarta została wiadomość, że Mongołowie powracający w 1241 roku spod Legnicy zniszczyli lądecki zdrój. Nie jest to pewne, być może autor pomylił Mongołów z husytami, którzy zniszczyli kiedyś to miasto. Jednakże w czasie prac budowlanych w 1678 roku, gdy zakładano tzw. Nowy Zdrój, wykopano trzynastowieczne naczynia, czerpaki, urządzenia kąpielowe. Fakt ten potwierdza, że początki uzdrowiska sięgają aż XIII wieku.
Dzieje Lądka kształtowały się w obrębie dawnego Hrabstwa Kłodzkiego, tj. terenu obejmującego dzisiejszą Ziemię Kłodzką. Region ten należy do Polski od 1945 roku. Poprzednio był w rękach korony czeskiej, Habsburgów, Prusaków i Niemców. Ostatnim reliktem dawnej przynależności był fakt, że do 1973 roku Ziemia Kłodzka należała do biskupstwa praskiego. Lądek-Zdrój był odwiedzany przez Polaków. Szczególne miejsce zajmuje postać dra Aleksandra Ostrowicza, lekarza zdrojowego, dyrektora zakładu wodoleczniczego „Thalheim”. Jego zasługą było też opublikowanie przewodnika po mieście, wydanego w 1881 roku, pt. „Landek w hrabstwie Kłockiem w Szląsku — Podręcznik dla gości kąpielowych”.
Rozgłos miastu nadały też wizyty wielkich osobistości jak król Fryderyk Wielki, król Fryderyk Wilhelm III oraz car Aleksander I. Również dwukrotnie przebywał tu Johann Wolfgang Goethe. Miasto odwiedził, amerykański dyplomata i późniejszy prezydent Stanów Zjednoczonych John Quincy Adams.
Sława lądeckich wód leczniczych to niewątpliwie przyczyna popularności miasta, lecz jest też ono znane z wielu zabytków. Szczególne miejsce zajmują tu dzieła barokowego rzeźbiarza Michała Klahra i jego syna Michała Ignacego Klahra, a także zabytki związane z kultem św. Jerzego — patrona pierwszego lądeckiego źródła leczniczego.
Z dziejów miasta
Lądek-Zdrój, jego przemiany i rozwój, związany jest z odkryciem i wykorzystywaniem wód leczniczych. Początki miasta nie są bliżej znane, przyjmuje się, że sięgają one XIII wieku, ponieważ między 1253 a 1278 rokiem istniały tu prawa miejskie. Miasto nigdy nie posiadało zabudowań obronnych jak inne średniowieczne miasta na Ziemi Kłodzkiej. Rozwojowi Lądka sprzyjało też położenie przy szlaku komunikacyjnym z Czech do Kłodzka i dalej do Wrocławia i Krakowa. W średniowieczu Lądek podporządkowany był zamkowi w Karpieniu, do którego należały okoliczne wioski.
Pierwsza historyczna wzmianka o tym mieście pochodzi z 1325 roku i wtenczas nazywano je miastem królewskim. Z 1337 roku pochodzi potwierdzenie przywilejów Lądka nadanych przez Bolka II Ziębickiego jako potwierdzenie wcześniejszych przywilejów nadanych przez Henryka Probusa. W roku 1341 król czeski Jan Luksemburski sprzedał miasto i okoliczne dobra wraz z zamkiem w Karpieniu Thamowi von Glubos. A w roku 1392 król czeski Wacław potwierdził dawne przywileje miasta. Wiadome jest, że w tym czasie znane były lecznicze własności wód lądeckich.
Tragedią Lądka, podobnie jak wielu innych miast Ziemi Kłodzkiej, były wojny husyckie. Dwukrotnie napadli husyci na miasto, bo w 1428 i 1433 roku. W późniejszych latach ucierpiał także Lądek z powodu wojen prowadzonych przez Jerzego z Podiebradu. W roku 1459 miasto weszło w skład powołanego przez niego do istnienia Hrabstwa Kłodzkiego. Katastrofą dla miasta było pojawienie się w 1467 roku zarazy, a w 1470 roku wystąpienie powodzi.
W roku 1498 Lądek przeszedł we władanie książąt ziębickich zarządzających Hrabstwem Kłodzkim. Dzięki inicjatywie książąt Karola, Albrechta i Jerzego doszło do znacznego rozwoju uzdrowiska. Z ich inicjatywy sprowadzono z Wiednia uczonego, astronoma i lekarza Konrada von Berge, który przeprowadził badania wody w źródle św. Jerzego — najstarszego w mieście. Pozytywne wyniki tych badań spowodowały, że zaczęto masowo wykorzystywać źródło w celach leczniczych i założono zakład kąpielowy. W 1501 roku został wydany oficjalnie pierwszy regulamin korzystania z wód leczniczych. W tym też roku książęta ziębiccy, właściciele Lądka, zmuszeni zostali z powodu trudności finansowych do sprzedania uzdrowiska. Później zmieniało ono wielokrotnie swych właścicieli.
Ważnym wydarzeniem dla miasta było przejście jego mieszkańców w 1546 roku na luteranizm. Pozostali oni przy tym wyznaniu aż do 1624 roku, do czasu tragicznego nawracania na katolicyzm podczas wojny trzydziestoletniej (1618—1648).
Mieszkańcy miasta, zdając sobie sprawę ze znaczenia tutejszego uzdrowiska i źródła „Św. Jerzy”, postanowili je wykupić. Stało się to w 1572 roku. Od tego czasu źródło pozostało na stałe w rękach miasta, które uporządkowało okoliczny teren, odbudowało zabudowę źródła, a także w 1577 roku kupiło miedzianą kadź służącą do podgrzewania wody. Następnie rozbudowano zakład kąpielowy, wykorzystując jako materiał budowlany kamienne bloki z ruin pobliskiego zamku Karpień. Źródło „Św. Jerzy”, a przy tym miasto, uzyskiwało nieustannie rozgłos, o czym świadczy pochodząca z 1591 roku opinia wydana przez cesarskiego lekarza, mieszczanina wrocławskiego, właściciela Szczytnej, Johannesa Crato von Crafftheim, który pisząc o zdrojach na Śląsku, tak wspominał o Lądku: „Pochwalam zdrój w Cieplicach, osobiście atoli jednak wolę z wielu przyczyn zdrój lądecki, choć podgrzewany”. Troska o korzystających z lądeckiego źródła przyczyniła się ze strony miasta do wydania drukiem 18 maja 1601 roku regulaminu kąpielowego, obowiązującego przez wiele następnych lat.
Ponieważ wspomniane uzdrowisko w Cieplicach było w tym czasie konkurencją dla Lądka, ciepliccy mieszczanie opłacili pewnego poetę, aby napisał paszkwil na temat naszego uzdrowiska. W odwecie rada miasta wydała w 1604 roku utwór broniący lądeckie uzdrowisko, pt. „Opisanie zdroju św. Jerzego w rymach i oparte na doświadczeniu a na pożytek cierpiącym i biednym chrześcijanom”. Przyczyniło się to do znacznego rozgłosu naszego miasta, którego oddźwięk znajdujemy też w słynnym wówczas dziele napisanym przez Georgiusa Aeluriusa „Glaciographia”, wydanym w Lipsku w 1625 roku, w którym opisano nasze miasto, a także zalety jego zdroju.
Z tego też roku pochodzi inne dzieło: „Nowa powiększona kronika Śląska”, w którym zamieszczono tekst nyskiego lekarza Schillinga mówiący o zaletach zdroju „Św. Jerzy”. Co ciekawe, autor ten również wspomina o innym pobliskim źródle, które jego zdaniem należałoby też wykorzystać. Mowa tu o ówczesnym źródle zwanym „Fryderyk”. Początki XVII wieku były dla naszego miasta czasem rozwoju i prosperity. Jednak wkrótce doszło do jej zahamowania z powodu wyniszczającej wojny religijnej w latach 1618—1648.
Tragiczne w skutkach okazały się dla miasta lata 1621—1622, 1632—1634 oraz 1639—1647, kiedy to Lądek plądrowano i grabiono, nakładając na miasto kontrybucje. Do tego doszły też powstanie chłopskie w 1622 roku oraz pożar miasta w 1641 roku. Tragedie te spowodowały, że władze miasta postanowiły sprzedać uzdrowisko. Nabyła je w 1641 roku, na krótki zresztą czas, Anna Małgorzata Haberland, właścicielka majątku koło Głuchołaz. Wraz z częścią uzdrowiska nabyła też inne zasoby miejskie. Jednak już wkrótce miasto odkupiło całość za sumę 3920 talarów. Z zakończeniem wojny trzydziestoletniej miasto ponownie ożyło i dalej rozwijało się dzięki profitom płynącym z wykorzystania zasobów zdroju. W roku 1654 sławę lądeckiego zdroju, a także miasta rozgłosiło dzieło Woltera von Liebenfeldt, lekarza, noszącego tytuł krajowego fizyka, pt. „Instruktion über den Gebrauch und Beschreibung vom Landecker St. Georgen- Bade…”.
Nową kartę w dziejach miasta i uzdrowiska otwiera radca cesarski, rządca Hrabstwa Kłodzkiego od 1669 roku, Zygmunt Hoffmann von Leuchtenstern. W roku 1672 zakupił on tzw. Górną Dolinę, na której terenie znajdowało się nieużytkowane oficjalnie kąpielisko z wodami leczniczymi wspomnianymi we wcześniejszych pracach Woltera von Liebenfelda i Schillinga. Zakup ten okazał się bardzo trafny i przyniósł z czasem Hoffmannowi rozgłos i duże zyski, gdyż w ten sposób powstał drugi lądecki zdrój. W latach 1677—1678 polecił on odbudowanie owego zdroju, nazywają go zdrojem Najświętszej Marii Panny. W roku 1679 z jego polecenia wybudowano w tym miejscu dużych rozmiarów zakład kąpielowy, na planie ośmiobocznym, zwieńczony kopułą, w którym wokół ujęcia źródła umieszczono wanny kąpielowe. Znajdujące się blisko siebie dwa tamtejsze źródła, zwane Maria i Fryderyk, postanowił Hoffmann zbadać i zlecił to wiedeńskiemu lekarzowi A. F. Kremerowi, który kilkanaście lat później w 1693 roku wyniki swoich badań opublikował w języku łacińskim, a w 1694 roku w języku niemieckim („Heylsamer Brunn oder Beschreibung des gesunden mineralischen Wassern”). Zasługą Hoffmanna było też zabudowanie okolicznego terenu — dla potrzeb korzystających ze zdroju wybudowano karczmę, dom dla przyjezdnych oraz w dolnej części okazałą rezydencję właściciela. Również z fundacji Hoffmanna powstała kaplica zdrojowa, wybudowana w roku 1697, później znacznie rozbudowana. W krypcie tej kaplicy w 1697 roku został pochowany jej fundator. W trakcie budowy tejże kaplicy odkryto inne, nowe źródło, nazwane później źródłem Marianny. Zdrój Hoffmanna cieszył się dużą popularnością i stanowił poważną konkurencję dla pobliskiego zdroju „Św. Jerzy”, który należał do władz Lądka. Miastu również zależało na jego popularności i z tej przyczyny po ukazaniu się dzieła Kremera zlecono miejskiemu pisarzowi opracowanie utworu propagującego zdrój „Św. Jerzy”.
W 1705 roku ukazało się inne dzieło, również zlecone przez władze miasta. Napisał je wrocławski lekarz C. Oehmb („Beschreibung des alten warmen Bades oder St. Georgenbrunnens…”). Wydał też później nieco większe niż poprzednie dzieło, w którym tendencyjnie wspominał o innych lądeckich źródłach. Przyczyną była konkurencja między miejskim zdrojem „Św. Jerzy” a należącym do rodziny Hoffmannów Nowym Zdrojem. Szczęście jednak sprzyjało miastu, gdyż w latach 1733—1736 wykupiło ono z rąk Hoffmannów Nowy Zdrój oraz inne dobra należące do tej rodziny.
Początek XVIII wieku należał w dziejach miasta do czasów największego rozwoju i dobrobytu. Jednak w 1739 roku został on przerwany tragicznym pożarem obejmującym prawie całe miasto. Później miasto zaczęło podupadać z powodu wojen śląskich, w latach 1741—1763, prowadzonych między cesarzową Marią Teresą a królem Fryderykiem Wielkim. W roku 1741 na Ziemię Kłodzką przybyły wojska pruskie, powodując znaczne zniszczenia w całym regionie, ich ofiarą padł też Lądek. W roku 1744 ukazało się dzieło G. H. Burgharta „Historisch-Physikalisch- und Medicinische Abhandlung von den waremen Baeder bey Land-Ecke…”, które mimo ciężkich czasów znów rozsławiło miasto. Zakończenie wojen śląskich otworzyło rozdział nowego rozwoju miasta pod panowaniem pruskim.
Do niewątpliwych przyczyn popularności miasta i uzdrowiska przyczynił się pobyt w nim króla pruskiego Fryderyka Wielkiego, przebywającego od 5 do 24 maja 1765 roku na kuracji. Fakt udanej i skutecznej kuracji króla pruskiego przyczynił się do tego, że do Lądka zaczęto przyjeżdżać częściej. Duże zasługi w rozwoju uzdrowiska miał hrabia C. G. H. von Hoym, pruski minister do spraw Śląska odwiedził nasze miasto kilkakrotnie — po raz pierwszy w 1782 roku oraz później m.in. w latach 1784 i 1789. Przyczynił się do odbudowy miasta, uzdrowiska oraz zagospodarowania okolicy.
Do ważnych wydarzeń sprzyjających rozbudowie uzdrowiska należał pobyt tutaj królowej Luizy. 22 maja 1800 roku położyła ona uroczyście kamień węgielny pod budowę domu zdrojowego z salą koncertową, wcześniej jednak też odwiedziła Lądek, lecz incognito. Początek XIX wieku, a wraz z nim wojny napoleońskie, nie przyniosły miastu strat. W tym czasie uzdrowisko rozwijało się dosyć dobrze, uzyskało światowy rozgłos i należało do najważniejszych kurortów w Europie.
Ważnym wydarzeniem tego okresu był krótki pobyt w Lądku króla pruskiego, Fryderyka Wilhelma III, który spotkał się tu w 1813 roku z carem Aleksandrem I.
Od roku 1811 obowiązywała w Lądku taksa kuracyjna, a w 1828 odbudowano źródło „Marianna” (obecna „Dąbrówka”). Rok później podobne prace przeprowadzono przy źródle „Łąkowym” (dziś „Chrobry”). Wiadome jest, że w 1836 roku w Lądku było około 203 domy, co świadczy o dużym rozwoju miasta. W tym też czasie miasto znane było jako ośrodek rzemiosła i handlu. W latach 1877—1880 wybudowano olbrzymi zakład kąpielowy na miejscu dawniejszego, fundowanego jeszcze przez Hoffmanna (obecny „Wojciech”). Uzyskał on centralny plan o ciekawej, neobarokowej architekturze według projektu wrocławskiego architekta H. Voelkela. Budowa kosztowała aż pół miliona marek, nowy zakład kąpielowy stał się wizytówką miasta i należy do tej pory do najbardziej okazałych budowli Lądka-Zdroju. Ważnym wydarzeniem sprzyjającym odwiedzaniu miasta i uzdrowiska stało się otworzenie linii kolejowej (w 1897 roku) łączącej miasto z Kłodzkiem. Koniec XIX wieku był również czasem przebudowy miasta i jego rozbudowy. Wtedy to powstało wiele nowych i na wysokim poziomie pensjonatów licznie odwiedzanych przez kuracjuszy.
W latach 1913—1919 przebudowano zakład „Jerzy”, zakładając w nim inhalatorium. Powodem stało się odkrycie radoczynności wód, potwierdzone różnymi badaniami. W latach międzywojennych Lądek kwitł jako uzdrowisko o najwyższym standardzie. I i II wojna światowa nie przyniosły miastu żadnych strat.
W 1945 roku wkroczyła tutaj armia radziecka (przebywali do 1953 roku i wrócili w 1956 roku, ostatecznie odeszli wraz z upadkiem poprzedniego systemu). Z końcem wojny pojawiły się także władze polskie, w 1946 roku przeprowadzono wysiedlenie Niemców — rdzennych mieszkańców. Zabezpieczono uzdrowisko, a wraz z osiedlaniem się tutaj nowych mieszkańców, po wiadomej wszystkim zmianie granic po II wojnie światowej, miasto i uzdrowisko zaczęło na nowo funkcjonować, oczywiście na innych już zasadach, gdyż z czasem wszystko zostało upaństwowione. Zaczęło tu działać Państwowe Przedsiębiorstwo Uzdrowiskowe, a także Fundusz Wczasów Pracowniczych, troszczące się o leczenie i wypoczynek.
Lądek był na przestrzeni ostatnich pięćdziesięciu lat miastem równie często odwiedzanym, jak poprzednio, lecz jak wszystkim wiadomo, z powodu przeszłego systemu polityczno-ekonomicznego w zasadzie zatarła się nieodwracalnie, jego dawna świetność europejskiego uzdrowiska. Do tego doszła tragedia powodzi w 1997 roku. Miasto uległo poważnemu zniszczeniu. Obecnie Lądek rozwija się, masowo przeprowadzane są prace restauracyjne mające na celu przywrócenie historycznego wyglądu miasta.
Osobliwości
kościoła parafialnego
Druga połowa XVII i początek XVIII wieku to okres bujnego rozwoju miasta, jego architektury i sztuki. Z tego czasu pochodzi też barokowy kościół parafialny pw. Narodzenia NMP, należący do największych świątyń naszego regionu. Początki istnienia w Lądku kościoła sięgają średniowiecza, lecz wobec braku dokumentów nic nie można powiedzieć o najstarszej budowli. Zapewne była to drewniana świątynia, którą z czasem wielokrotnie przebudowywano i rozbudowywano. Przyjmuje się też, że lądecki kościół należał do najstarszych na Ziemi Kłodzkiej.
Pierwsza wzmianka w dokumentach mówiąca o istnieniu w Lądku kościoła pochodzi z 1336 roku, kiedy to król czeski Jan określił prawo lenna z wyłączeniem kościołów Kłodzka, Bystrzycy, Radkowa i Lądka. Ważnym wydarzeniem w dziejach lądeckiej społeczności stało się przejście większości mieszkańców miasta na luteranizm (w 1546 roku). Oni też posiadali ten kościół aż do roku 1624, kiedy to ponownie wrócił on do katolików. W czasie pożaru miasta w roku 1679 ucierpiał także kościół parafialny, a wydarzenie to stało się później bezpośrednią przyczyną rozpoczęcia budowy nowej świątyni. Swój obecny kształt, oprócz późniejszych zmian, kościół zawdzięcza proboszczowi Adamowi Breiterowi (był proboszczem w latach 1679—1707) — rodowitemu mieszkańcowi Lądka, który był równocześnie współfundatorem budowy. Władze miasta Lądka i proboszcz Breiter jako nadzorujący prace budowlane przy kościele wyznaczyli budowniczych: Lorenza Weysera z Kłodzka oraz Michaela Wolssena z Lądka. Prace rozpoczęto w 1688, a ukończonow 1692 roku. Wybudowano typowy jak na tamte czasy kościół na planie jednonawowym zwieńczony sklepieniem kolebkowym z lunetami oraz zamknięty półkolistym prezbiterium.
W rok po wybudowaniu kościoła, podczas uroczystości z okazji rocznicy ukończenia budowy miało miejsce tragiczne wydarzenie. Zawalił się bowiem chór, a pod jego gruzami zginęło aż 48 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Zmarłych pochowano we wspólnej mogile koło kościoła, po stronie rzeki (teren przykościelny stanowił też cmentarz). W czasie pożaru miasta w 1739 roku lądecki kościół spotkała następna tragedia. W szalejącym ogniu zniszczeniu uległy dzwony, poszycie dachu i część sklepienia. Po tym dramatycznym wydarzeniu kościół odbudowano, nieznacznie go poszerzając, dodano także nowy chór. Po kilkudziesięciu latach wybudowano nową wieżę, którą pokryto cebulastym hełmem. W latach 1904—1905 przeprowadzono na zlecenie ówczesnego proboszcza J. Dintera gruntowną renowację świątyni. Troska mieszkańców miasta i duchownych o wystrój i wyposażenie kościoła na przestrzeni wieków stworzyła z tego miejsca interesujący zbiór wysokiej klasy dzieł sztuki. Świątynia ta była także miejscem pracy wybitnych artystów, takich jak Michał Klahr Starszy i jego syn Michał Ignacy Klahr.
Nasze spotkanie ze skarbami sztuki lądeckiej świątyni zaczniemy od jej najważniejszego miejsca, czyli od ołtarza głównego, który należy do największych ołtarzy Ziemi Kłodzkiej. Jego historia jest dość osobliwa. Franz Günzel, lądecki proboszcz w latach 1773—1803, należał do ludzi, dla których sztuka stała się ważną częścią życia. To podczas jego działalności jako proboszcza odnowiono kościół i to za jego czasów świątynia została ozdobiona różnymi dziełami lądeckiego rzeźbiarza Michała Ignacego Klahra. W roku 1791 z polecenia proboszcza Günzela przystąpił on do wykonania ołtarza głównego. Dziełem tego artysty był też projekt ołtarza i wykonanie rzeźb, a prace stolarskie wykonał Leopold Ludwig z Bystrzycy. Fundacja i wykonanie ołtarza pochłonęły znaczną ilość pieniędzy z kasy kościelnej — 380 talarów reńskich. W rok po wykonaniu ołtarza dołączono do niego dużych rozmiarów olejny obraz przedstawiający „Narodziny NMP” namalowany przez Bernharda Karausego, malarza z Ząbkowic. Los okazał się jednak okrutny dla wspaniałego barokowego ołtarza. W roku 1853 jego stan był tak tragiczny, że musiano przeprowadzić gruntowną renowację i zabezpieczenie. Prace te wykonał budowniczy ołtarzy, niejaki Moschner z okolic Dzierżoniowa. Owe prace konserwatorskie nie przyniosły oczekiwanego rezultatu, zniszczenia się pogłębiały. Ich przyczyna była całkiem prosta — działanie korników, które w ciągu ponad stu lat zupełnie zniszczyły drewno ołtarza.
Na początku naszego stulecia lądecki proboszcz J. Dinter zdecydował się przekazać ołtarz do wrocławskiego muzeum rzemiosła artystycznego, a na jego miejsce postanowił wystawić kopię, lecz w jakim stopniu była ona bliska oryginalnemu dziełu — trudno dziś powiedzieć. W roku 1904 ukończono prace nad nowym ołtarzem, które wykonał lądecki rzeźbiarz August Klein przy współpracy stolarza Assmanna. Ołtarz posiada formę architektoniczną, która dość wiernie nawiązuje do architektury fasad późnobarokowych w kościołach. Przypomnijmy, że w sztuce dojrzałego i późniejszego baroku często ołtarze główne kościołów nawiązywały do formy architektonicznej fasady świątyni, będąc jej ideowym przedłużeniem.
Ołtarz ten, a wynika z faktu zniszczenia poprzedniego, jest kopią późnobarokowego ołtarza Michała Ignacego Klahra, czyli tego pierwotnego. Ołtarz składa się z wolno stojącej mensy z wysokim tabernakulum. Retabulum ołtarza posiada formę dostosowaną do półkoliście zamkniętego prezbiterium. Zostało ono opatrzone wysokimi kompozytowymi kolumnami dźwigającymi silne belkowanie. Na osi ołtarza znajduje się głęboka nisza, która kiedyś zawierała niezachowany już obraz olejny „Narodziny NMP”. W trakcie wykonywania kopii ołtarza zdecydowano się na umieszczenie w nowej niszy figury Maryi Immaculaty stojącej na kuli ziemskiej. Na bocznych osiach ołtarza znajdują się figury starotestamentowych proroków Abrahama i Dawida na gzymsie ołtarza, po bokach umieszczono figury śś. Piotra i Pawła. Górną część ołtarza wypełniają kolumienki i wolutowe spływy. W zwieńczeniu zaś znajdują się przedstawienia aniołów a w górnej jego części grupa Trójcy Świętej. Widzimy tam siedzącą postać Jezusa Chrystusa trzymającego krzyż, Boga Ojca podtrzymującego księgę z greckimi literami alfą i omegą — symbolami początku i końca. Postacie te spoczywają na dużych rozmiarów kuli — symbolu stworzenia, wyżej zaś unosi się wizerunek gołębicy — symbolu Ducha Świętego.
Do wystroju prezbiterium należą też późnobarokowe figury świętych wykonane przez Michała Ignacego Klahra. Widzimy tutaj naprzeciwko siebie figury św. Józefa i Maryi, ustawione na konsolach. Rzeźby te pochodzą z 1792 roku. W dalszej części znajdują się rzeźby, również ustawione naprzeciwko siebie, przedstawiające figury św. Anny i św. Jana Chrzciciela, pochodzą one z 1775 roku.
Na ścianach prezbiterium widzimy dużych rozmiarów malowidła ścienne pochodzące z końca XVII wieku, prawdopodobnie wykonane przez Karola Dankwarta. Przedstawiają one: „Jezusa nauczającego w świątyni”, „Wesele w Kanie Galilejskiej”, „Chrzest Chrystusa”, „Pokłon Pasterzy” oraz „Hołd Trzech Króli”. Malowidła te zostały odkryte podczas renowacji kościoła w latach 1971—1972.
Na granicy między prezbiterium a nawą spotykamy po prawej stronie umieszczoną na konsoli grupę rzeźbiarską przedstawiającą „Ukrzyżowanie”. Dzieło to wykonane przez Michała Klahra w roku 1741 zostało w późniejszym czasie uzupełnione o przedstawienie figury Marii Magdaleny.
Po przeciwnej stronie znajduje się nadwieszona, wieloboczna późnobarokowa ambona, wykonana z drewna przez Michała Ignacego Klahra w 1779 roku. Korpus ambony ozdobiony został pultami, czyli aniołkami, które trzymają tiarę papieską i pastorał, a pośrodku znajduje się wizerunek wyobrażenia świątyni — symbol Kościoła i papiestwa. Baldachim z kolei ozdobiono profilowanym gzymsem, na którym umieszczono kartusz z łacińskimi napisami: „Spes” (nadzieja), „Fides” (wiara) i „Caritas” (miłość). Na zwieńczeniu znajduje się dużych rozmiarów figura Chrystusa Króla w geście błogosławieństwa, trzymającego w lewej ręce kulę z krzyżem.
Prezbiterium oddziela od nawy bogato dekorowany sztukateriami łuk tęczowy, który ozdobiono girlandami owoców i kwiatów, oraz znajdującą się pośrodku w ozdobnym kartuszu inskrypcją, mówiącą o fundacji i renowacji kościoła. Nawa kościoła, podobnie jak prezbiterium, została bogato udekorowana i wyposażona. Widzimy tam dwa boczne ołtarze neobarokowe, wykonane przez miejscowego rzeźbiarza Adama Schmidta w latach dwudziestych poprzedniego stulecia. Ołtarz boczny po lewej stronie posiada dużych rozmiarów obraz olejny z początku XIX wieku, który przedstawia „Św. Jana Nepomucena rozdającego jałmużnę”.
Znajdujący się po przeciwnej stronie ołtarz, wykonany przez tego samego artystę, również posiada dużych rozmiarów obraz olejny z tego samego czasu co poprzedni, przedstawiający scenę „Męczeństwa św. Barbary” — patronki górników. Ściany boczne nawy ozdobiono znajdującymi się na konsolach figurami świętych. Zostały one wykonane w drewnie przez Michała Ignacego Klahra, a pochodzą z 1775 roku. Od strony prezbiterium stoją figury św. Filipa Nereusza i św. Franciszka Borgii (na konsolce umieszczono monogramy BN i LC — zapewne inicjały fundatorów). W drugiej części nawy stoją na konsolkach figury św. Franciszka Ksawerego i św. Ignacego Loyoli. Rzeźbę Franciszka Ksawerego uzupełniono o putto trzymające astrolabium oraz siedzącego Indianina w pióropuszu, konsolę zaś zdobi wizerunek siewcy — symbol głoszenia Słowa Bożego. Figurę św. Ignacego Loyoli uzupełniono o przedstawienia putta trzymającego księgę z napisem „Institutiones Societatis Jesu”, a na konsoli widnieje wizerunek przedstawiający dwa tonące okręty — aluzja ratowania kościoła wschodniego i zachodniego.
Do dekoracji nawy należą też pochodzące z XIX wieku obrazy olejne przedstawiające sceny z Drogi Krzyżowej, wiszą one na ścianach w miejscu, gdzie kiedyś znajdowały się na dużych płaszczyznach ścienne malowidła z końca XVlI wieku.
W skład wyposażenia kościoła wchodzą też drewniane konfesjonały wykonane przez Michała Ignacego Klahra w 1779 roku. Spośród trzech konfesjonałów na uwagę zasługuje tylko jeden, gdyż został on opatrzony płaskorzeźbą przedstawiającą biblijną scenę „Wypominania Grzechów Królowi Dawidowi” — jest to biblijna aluzja spowiedzi.
Pewną osobliwością wystroju wnętrza kościoła parafialnego w Lądku-Zdroju, zasługującą na uwagę, są malowidła na sklepieniu. Jest to grupa malowideł wykonanych przez lądeckiego malarza Wilhelma Reinscha w 1904 roku, którego twórczość zainspirowana została malarstwem religijnym kręgu grupy artystycznej zwanej nazareńczykami, w tym Josepha von Führich (np. jedno z malowideł lądeckich jest identyczne z dziełem J. von Führicha, a mianowicie z obrazem „Maryja i św. Józef przechodzący przez góry”, 1841 r., Österreichische Galerie, Wiedeń). Malowidła te poświęcone są scenom z życia Najświętszej Marii Panny. Dużych rozmiarów malowidła na sklepieniu przedstawiają: „Ofiarowanie Maryi w świątyni”, „Zwiastowanie”, „Maryję i św. Józefa” przechodzących przez góry”, „Pokłon pasterzy” oraz „Ofiarowanie Dzieciątka Jezus w świątyni”. Sceny te pochodzą z Ewangelii i żywotów Maryi opartych na tradycji wywodzącej się z pism apokryficznych. W niższych partiach, w przyłuczach sklepienia znajdują się również malowidła ścienne przedstawiające wizerunki świętych: Wincentego a Paulo, Elżbietę, Jadwigę Śląską, Wacława oraz Grzegorza i Cecylię.
W otoczeniu kościoła znajdują się dwa ważne dzieła, którymi są pomnik ofiar pierwszej wojny światowej oraz „Ukrzyżowanie”, wykonane przez Franza Thamma w 1884 roku. Kościół parafialny, wyróżniający się swoją wielkością, przestrzenią, wyposażeniem i dekoracją, a także — jak już wiemy — zgromadzonymi tutaj dziełami sztuki, zasługuje ze wszech miar na uwagę licznie odwiedzających miasto turystów.
Geniusz Michała Klahra
Czasami trudno przewidzieć, co mogą przynieść nieoczekiwane spotkania, zwłaszcza jeśli zdarzają się one między osobami różniącymi się wiekiem i pochodzeniem. Na Ziemi Kłodzkiej miało miejsce takie spotkanie, którego skutkiem stało się odkrycie wielkiego talentu. Zdarzyło się ono zapewne na początku XVIII wieku, w Bielicach, w małej górskiej miejscowości w pobliżu Lądka. Dokładnej daty tego spotkania nie znamy, wiemy tylko o kilku szczegółach. Otóż pewnego dnia spacerujący po górach jezuita z Kłodzka, późniejszy rektor tamtejszego gimnazjum, Paul Stralano spotkał w wiosce Bielice chłopca rzeźbiącego małym nożykiem figurki do szopki bożonarodzeniowej. Rzeźby tak bardzo zachwyciły jezuitę (z pochodzenia Włocha), że postanowił on zabrać z sobą młodzieńca do Kłodzka i posłać go tam na naukę. Tym młodzieńcem był syn biednego chłopa z Bielic, Michał Klahr, który z czasem okazał się wielkim artystą rzeźbiarzem doby baroku. Żył w naszym mieście, Lądku-Zdroju, dla niego tworzył i tu zyskał rozgłos i sławę.
Zapewne inaczej potoczyłyby się losy Michała Klahra, gdyby nie spotkanie z Paulem Stralano. Historia tego spotkania, nieoparta na źródłach historycznych, stała się legendą i długo trwała wśród mieszkańców naszego miasta. Dowiadujemy się o niej po raz pierwszy z pisemnego przekazu, jaki dostarczył nam w drugiej połowie XIX wieku lądecki ksiądz Olbrich. Skąd zaczerpnął ową historię — trudno dziś powiedzieć; można jedynie domyślać się, że była to krążąca wśród mieszkańców Lądka legenda. Jedno, co pozostaje prawdą — to fakt, że dzięki jezuicie Paulowi Stralano doszło do odkrycia talentu młodego Michała Klahra — artysty, którego dzieła spotykamy w wielu miejscach naszego miasta. Urodził się on w 1693 roku w Bielicach, koło Stronia Śląskiego, zmarł w 1742 roku w Lądku. Nie wiemy wiele o szczegółach życia artysty, zachowały się tylko nikłe źródła historyczne, które pozwalają częściowo odtworzyć dzieje jego życia. Do znanych źródeł należy księga zgonów z parafii w Lądku-Zdroju z lat 1672—1747, gdzie czytamy: „1742, den 9 März ist der Ehran Veste und Wohlweiss Herr Michael Klahr Raths — Verwandter allhier mit einem gesungenem sambt ganzer Schul zur Erde bestattet worden, zuvor kath, mit dem hl. Sakrament versehen, seines Alteres 49 Jahr”.