Od autora
Jeśli odnajdziesz w tych wierszach choć małą cząstkę siebie, proszę zostaw swój ślad na stronie książki.
https://ridero.eu/pl/books/jestem-miloscbezwarunkow/
Będzie to dla mnie bardzo cenne.
Dziękuję — Monika Gajos
Dedykacja
Bez miłości do siebie
nie mamy wielu perspektyw
na życie w pełni.
Benkowi Wyględacz
oraz pamięci życia Bożeny Cierpioł
— Monika. Gajos
Poszczególne wiersze są dedykowane wspaniałym ludziom, którzy stali się dla mnie inspiracją.
Dziękuję, że ubogacacie moje życie.
.
Dom wytchnienia
Benkowi
w ciszy ukryte są słowa
w ciszy ukrywam swój ból
co dzień zastygam od nowa
co dzień odradzam się znów
zwykle zdarzenia wyklęte
z siłą wpadają w mój czas
przez drzwi te nie domknięte
sama zapuszczam się w las
drogę powrotną odnajdę
zawsze gdy szukam nadziei
wracam do domu wytchnienia
wierząc że wszystko się zmieni
zmieniam to życie w swój czas
pędząc gdzieś między chwilami
które najwyższym są dobrem
nie tylko między wierszami
jestem bo jesteś — oddycham
w Tobie swe czuję wytchnienie
będę tu zawsze swym sensem
licząc że w Tobie się zmienię
Zastyga czas
Benkowi
nie mocy krzyk
i wrażeń czas
utkwione w myślach
wytchnienie
radosny śmiech
i chłodu kres
dotyku moc
ma znaczenie
na szczycie rytm
i złudzeń tych
upadły gdzieś
argumenty
ufności moc
dodaje sił
i czasem nie trzeba
zachęty
mym krzykiem bądź
i wiatrem który
porywa mnie
bez naporu
momentem tym
gdzie sens zanika
znaczeniem
w chwili wyboru
zastyga czas
Po drugiej stronie
Benkowi
otwartych myśli
przestrzeń nie pełna
przelotna to
tajemnica
radości chwil
i czasem niepewność
umiaru brak
mnie zachwyca
brak sensu gdy
zastyga czas
i złudzeń tych
pełnych treści
cokolwiek wiem
nie ważne jest
ten moment nicości
nie mieści
dotykiem jesteś
i wiatrem który
unosi mnie
za horyzont
natchnieniem życia
co budzi moc
i zmianą co zmienia
mój front
Istnienie
29 maj 2018 rok — dla Benka
pozwól mi dotknąć swego oblicza
odetchnąć pozwól na chwilę
wyprzyj się siebie w momentach życia
gdy Twe granice przechyle
pozwól mi poczuć że w Tobie prawda
jest nieuchwytną potęgą
nie szukaj w sobie win ni przypadku
jesteś kompletny na pewno
zachwytem czasem bądź niepojętym
ulgą w tym biegu przetrwania
życiem w swym życiu tam gdzie wątpliwość
mocno się sobą zasłania
istnieniem jesteś które przenika
w sobie te wszystkie rozdziały
nadziei chwilą gdy czas niepewny
w nadziei życiem wspaniałym
Błękitny motyl
Karolinie Krzywkowskiej
błękitny motyl
usiadł na mej drodze
skrzydła rozłożył
dotknął przeniesienia
odkrył że dusza
czasem cierpi srodze
a przeszłość nie jest
tak bardzo bez znaczenia
swą delikatność
ukazał i siłę
zachwycił sercem
skrzydłem dał wytchnienie
radość przypomniał
gdzieś schowaną w ciszy
wspomnień mej duszy
miłych ukojenie
Chwila
Sobie
zazdrosna chwila
przysiadła ukradkiem
w kącie gdzieś z boku cupnęłą
przez myśl przejść chciała
lecz gdzieś tam po drodze
w lęku panicznym utknęła
moment stracony
lecz przyjść do znaczenia
chwila ta trwała w bezruchu
spokój zawitał
tak od niechcenia
i szeptać zaczął przy uchu
człowieku drogi
pozostań proszę
przy tym co kochasz i czujesz
patrzeć jest ciężko
gdy niosą Cię nogi
w miejsca gdzie moc swą marnujesz
potrzeba rzekła;
chcę żyć w zgodzie z sobą
ot cała to tajemnica
w siebie się wsłuchaj;
w ten rzekła chwila
niech życie życiem zachwyca
W przestrzeni życia
jest takie miejsce na ziemi
gdzie tylko cisza i słowa
zanurzam się w tej przestrzeni
wypełniam sobą od nowa
jestem na brzegu wytchnienia
gdzie tkwi tych chwil tajemnica
ufam że wszystko pozmieniam
życie wciąż mnie zachwyca
jestem nadzieja po trosze
litości mej odrzuceniem
czasem upływającym
trudami życia zmęczeniem
uśmiechem losu zwyczajnym
wrażeniem tego co chwilą
bytem wciąż żywym i trwałym
miłością i wielką siłą
Iskra życia — Dusza
/Płone, 14.10.17/
gdziekolwiek pójdę
wezmę Cię ze sobą
gdziekolwiek jesteś
jestem zawsze z Tobą
gdy słyszysz ciszę
wyrażam się sercem
gdy siebie nie chcesz
cierpię co raz więcej
nie byle który
w otchłani zamknięty
głosem wzywany
tylko dla zachęty
wybaczyć łaska
spływa w Twe oblicze
wybaczam sobie
by poczuć swoje życie
duszą swą jestem
życiem niepojętym
nadziei iskrą
i światłem wyklętym
wypełniam blaskiem
i Bogiem wnętrze swoje
bo wszakże dla mnie
bije serce moje
Dziecko we mnie
Sobie
spokój jest we mnie
ukołyszę moje dziecko
utulę i położę
je do snu
miłością obdaruję
by poczuło się bezpieczne
za rękę trzymam je
jesteś tu
zabieram Cię ze sobą
byś nie czuło się samotne
towarzyszem Twoim jestem
w każdy czas
dostrzegam Cię w sobie
zachwytem jesteś moim
promykiem którym
mój budzisz blask
Jestem
Kocham swoje roztargnienie i niepokój.
Wszystko co we mnie krzyczy i swoją ciszę.
Kocham w sobie bezradność i wielką siłę.
Momenty zwątpienia w których odradzam się na nowo.
Kocham w sobie swój lęk i swoją odwagę.
Życie i śmierć.
Kocham w sobie nadzieję i czasem totalny jej brak.
Jestem zlepkiem przeciwności tworzących moją pełnię
w tych dwóch biegunach szukam równowagi.
Wewnętrzne rozdarcie i wewnętrzny spokój żyją we mnie.
Taka ta moja miłość do siebie w której wzrastam
i czasem się gubię.
Tak czuję życie.
Życie
życie jest muzyką
kiedy czuje się je w sobie
jest głębokim oddechem
wiary w siebie
i wszechogarniająca miłością
biciem serca
i wewnętrznym rytmem