Michelle Enderson
08.11.2021r.
Jak poradzić sobie po zdradzie
Wstęp
Zdrada jest jedną z najtrudniejszych rzeczy do przejścia i ważne jest, abyśmy sobie z nią poradzili w sposób, który nie sprawi nam więcej bólu.
To druzgocące, gdy ktoś, w kogo wierzymy, że się o nas troszczy, zdradza nas, kłamie, oszukuje, łamie świętą obietnicę, rani nas za plecami, okrada nas, zwraca innych przeciwko nam i tak dalej.
Pozbądźmy się uczuć zamiast się ich trzymać
Znalezienie zdrowych sposobów na uwolnienie się od oburzenia, złamanego serca i bezradności wobec drugiej osoby, która wyłania się ze zdrady, ma kluczowe znaczenie. Pierwszym krokiem w pozbyciu się tych bardzo bolesnych uczuć jest wzbudzenie współczucia dla siebie. Zbyt często obwiniamy się za to, że nie dostrzegamy oznak zdrady i jesteśmy zaskoczeni, że to się nam przydarzyło, ale musimy pamiętać, że jesteśmy ludźmi i nie zawsze wiemy, co się dzieje dookoła nas i nie na wszystko mamy wpływ.
Niezdrowe jest, gdy utkniemy w głębokim bólu serca i bezradności lub poczuciu bycia ofiarą. Negatywne uczucia mogą powodować chorobę i to jest ostatnia rzecz, jakiej potrzebujemy, gdy mamy do czynienia ze zdradą.
Sposobem na uwolnienie się od negatywnych uczuć jest bycie bardzo miłym i delikatnym dla siebie oraz uznanie, jak trudno jest przejść przez zdradę. Być może powinniśmy zwinąć ręcznik i wyżyć się na łóżku, mówiąc osobie, kto nas zdradził, lub cokolwiek chcemy. To może spowodować łzy, a kiedy zaczniemy płakać, pozwólmy im płynąć, będąc bardzo delikatnym dla siebie. Zdrowo jest płakać, a niezdrowe jest być zbyt opanowanym i stoickim, warto od czasu do czasu pozwolić sobie na to, aby wyrzucić z siebie wszelkie negatywne emocje na zewnątrz.
Bądźmy otwarci na naukę tego, czego może nas nauczyć zdrada
Z każdego życiowego wyzwania można wyciągnąć lekcję, a kiedy doznamy bardzo bolesnych doświadczeń, a następnie je przezwyciężymy, to możemy się z nich wiele nauczyć. Dwie najważniejsze rzeczy, o których chcemy się dowiedzieć, to:
Co robiliśmy nie tak, że nas to spotkało?
Jak to się stało, że niczego nie zauważyliśmy i zawiodła nas intuicja? Na co nie zwróciliśmy uwagi?
Spróbujmy odpowiedzieć na te pytania szczerze, ale bez osądzania siebie. Często, ale nie zawsze, gdybyśmy zwracali uwagę na nasze instynkty, moglibyśmy z góry wiedzieć, że zdarzy się nam coś złego.
Przyznajmy, że wszyscy ignorujemy rzeczy, które sprawiają nam przykrość, ponieważ ujawnienie tego może ostatecznie doprowadzić do jeszcze większego bólu. Ponownie, bądźmy bardzo współczujący dla siebie, ponieważ jesteśmy tylko ludźmi i unikamy poznania prawdy o niektórych sytuacjach.
Z drugiej strony mogło nie być żadnych wczesnych oznak. Czasami inni wydają się bardzo dobrzy, w ukrywaniu prawdziwych intencji, są realistyczni w okazywaniu troski i szczerości, a wszyscy możemy zostać wciągnięci w iluzję ich troskliwości i uroku. Ponownie, bądźmy bardzo współczujący dla siebie za to, że nie mogliśmy wszystkiego przewidzieć.
Nie śpieszmy się
Kiedy zostaliśmy przez kogoś zdradzeni, najlepszym krótkoterminowym rozwiązaniem jest unikanie go na tyle, na ile to możliwe fizycznie i elektronicznie.
Oznacza to, że go nie widzimy, nie wysyłamy do niego wiadomości, nie sprawdzamy go w mediach społecznościowych co 5 minut.
Pomyślmy o własnych uczuciach, które mogą być podsycane jak ogień, który pali się mocno, a uczucia jarzą się na biało w płomieniach.
Najbardziej palnym paliwem dla tego ognia jest kontakt z tymi, którzy nas zdradzili. Aby więc ogień się wypalił, musimy przestać dolewać do niego paliwa.
Musimy poświęcić trochę czasu i zerwać więzi z tą osobą.
Teraz, jeśli spróbują się z nami skontaktować (i prawdopodobnie to zrobią), możemy im po prostu spokojnie powiedzieć, że potrzebujemy trochę czasu i przestrzeni, aby poradzić sobie z tym, co zrobili. Poprośmy ich, aby uszanowali naszą wolę i zostawili nas.
Nasze emocje w końcu zaczną zanikać, gdy ogień stanie się zwykłym żarem. Teraz będziemy w znacznie lepszej pozycji, aby jasno myśleć, przetwarzać wydarzenia i decydować, co dalej.
Odpuśćmy i przejdźmy do akceptacji
Za każdym razem, gdy pojawia się ból serca i bezradności, odczuwajmy go w pełni oraz ze współczuciem, a następnie bądźmy gotowi, aby go się go pozbyć. Nie dajmy się pogrążyć w obwinianiu siebie, rozmyślaniach, „co-jeśli” lub ciągłej złości na zdrajcę. Żadne z nich nie pomoże nam się wyleczyć. Mamy tendencję do obwiniania siebie, uporczywego gniewu na drugą osobę lub myślenia o tym, aby nie czuć się tak bezsilnym wobec osoby, która nas zdradziła, ale jeśli utkniemy w tych uczuciach, będziemy tylko dalej zranieni. Czyn jest dokonany i nie można go cofnąć. Bez względu na to, jak bardzo obwiniamy zdrajcę lub siebie, nie zmienia to faktu, że tak się stało i nic to nie zmieni. Zaakceptowanie prawdy i własnej bezradności wobec tego, co się wydarzyło, pomoże nam wyzdrowieć znacznie szybciej niż trzymanie się gniewu, poczucia winy lub rozmyślania.