Rozdział 1 — Niebo
Wizja Nieba i Piekła to bardzo trudny temat, i bardzo łatwo popaść w zwiedzenie, szatan wykorzystuje takie tematy, aby zwieść ludzi. Podstawą dla nas jest Pismo Święte, jako natchnione Słowo Boga, ale Biblia nie opisuje, jak wygląda Niebo, poza kilkoma wersetami, które przedstawiają otoczenie samego Boga. Z tym że Biblia nie opisuje nam wyglądu Piekła. Izajasz widzi:
„Pana siedzącego na tronie, a kraj jego szaty wypełniał świątynię. Jego orszak stanowiły serafy, z których każdy miał po sześć skrzydeł, dwoma zakrywał swoją twarz, dwoma zakrywał swoje nogi i na dwóch latał”. Izaj.6.1—2.
Drugim tekstem jest proroctwo Ezechiela 1,5—7.
„A pośród niego było coś w kształcie czterech żywych istot. A z wyglądu były podobne do człowieka, lecz, każda z nich miała cztery twarze i każda cztery skrzydła. Ich nogi były proste, a stopa ich nóg była jak kopyto cielęcia i lśniły jak polerowany brąz”
Taki obraz zostanie powtórzony w Apokalipsie Jana, i to wszystko, co wiemy o Niebie. Wizji Nieba i Piekła czytałem wiele, i zauważyłem, że większość z nich przeczy sobie nawzajem. Co ciekawsze przy opisie Piekła nie spotkałem dwóch takich samych wizji i dwóch różnych osób, dlaczego wyjaśnienie podam poniżej. Postaram się również podać regułę jak odróżnić wizje prawdziwe od fałszywych.
Porównując dwa banknoty, fałszywy i prawdziwy, to na pierwszy rzut oka, oba wyglądają identycznie. W wielu przypadkach trzeba na falsyfikat spojrzeć przez lupę, aby zobaczyć różnicę. Bywa tak, że tylko specjaliści mogą dostrzec różnice. Tak samo jest w wizją Nieba i Piekła, trzeba przyjrzeć się szczegółom, aby zobaczyć błędy. A ponieważ nie mamy opisu autentycznego Nieba poza wyżej wspomnianymi rozdziałami i całkowicie brak w Biblii opisu Piekła, to porównanie musimy oprzeć na naukach Biblii.
Rozdział 2 — Szczegóły
Nasuwa się pytanie. Dlaczego Biblia nie podaje nam opisu Nieba? Biblia była pisana dla ludzi, a nie dla aniołów. Ponieważ człowiek, ma problemy z wiernością, grzechem to ten problem musi być rozwiązany w pierwszej kolejności. Co człowiekowi po wizji Nieba, skoro do niego nie trafi, bo grzech go tam nie wpuści. Pierwszą i najważniejszą zasadą jest świętość, nie teorie. Niebo dla człowieka byłoby jedynie wiedzą, która nie zmienia jego charakteru, ani jego sposobu postępowania. Bóg dał Izraelitom prawo, aby wiedzieli, co jest wolą Boga, aby nie grzeszyli. Śmierć Chrystusa rozwiązała sprawę grzechu. Najważniejszą sprawą jest zmiana charakteru człowieka, czyli tzw. nowe narodzenie z Ducha, kiedy możemy myśleć i postępować na wzór Boga.
Opis Nieba, który podaliśmy u Izajasza i Ezechiela, jest dla człowieka niezrozumiały, zwłaszcza że większość ludzi, którzy w poprzednich wiekach żyli na Ziemi to ludzie niewykształceni, niektórzy nie wiedzieli, co jest za następnym wzgórzem. Pisząc uniwersalną księgę dla ludzkości, trzeba uwzględnić, kto będzie ją czytał, i co jest najważniejsze dla duchowego rozwoju. Jak najmniej pustej wiedzy, która niczego nie zmienia, a jak najwięcej życiowej praktyki.
Opisy Piekła
Czy opisem Piekła można kogoś nawrócić, niby tak! Ale raczej będzie on służył Bogu ze strachu, a nie z miłości. A takiej służby Bóg nie chce, sama wiedza, że Piekło jest, powinna wystarczyć. Piekłem można jedynie wystraszyć ludzi. Jezus nie opisuje sądu ostatecznego w szczegółach, jak to będą skazani powoli umierać. Opis Jezusa jest ogólny, jako fakt odrzucenia Bożej łaski. Celem ewangelizacji nie jest głoszenie Piekła, celem jest przedstawienie zbawienia i miłości Boga do człowieka.
Co zatem z wizjami samego Piekła?
Spotkałem się z wizjami, które podają tylko opis Piekła. A w nim szczegóły tortur. W dręczeniu ludzi i straszeniu lubuje się szatan, a nie Bóg. Kiedy w Księdze Izajasza Bóg gani lud za niewierność, to obok nagany jest i zachęta.
Izaj.1,25—27
„(25) I zwrócę swoją rękę przeciwko tobie, i wytopię w tyglu twój żużel, i usunę wszystkie twoje przymieszki. (26) I przywrócę ci twoich sędziów jak niegdyś, i twoich radców jak na początku. Potem nazywać cię będą grodem sprawiedliwości, miastem wiernym. (27) Syjon będzie odkupiony przez sąd, a ci, którzy się w nim nawrócą, przez sprawiedliwość”.
Wizja Boga nie ma za zadanie zdołować czytelnika, i w takim stanie go pozostawić. Przykład poselstwa Bożego jest w Księdze Apokalipsy Jana w listach do kościołów. Zaczynają się naganą Obj.2,20 „Lecz mam ci za złe, że pozwalasz niewieście Izebel, która się podaje za prorokinię, i naucza, i zwodzi moje sługi, uprawiać wszeteczeństwo i spożywać rzeczy ofiarowane bałwanom.” a kończy się zachętą. Obj.2,26 „Zwycięzcy i temu, kto pełni aż do końca uczynki moje, dam władzę nad poganami, (27) i będzie rządził nimi laską żelazną, i będą jak skruszone naczynia gliniane; (28) taką władzę i Ja otrzymałem od Ojca mojego; dam mu też gwiazdę poranną”
1 Bóg nie stosuje szczegółowych opisów tortur.
2 Bóg obok nagany, daje zachętę.
3 Bóg nie przedstawia tylko piekła.
4 Wizja musi być zgodna z faktami i prawdą naukową.
Wizja musi być zgodna z prawdą, oczywiście astronomiczną. Słowiańska Księga Henocha pisana na początku wieków naszej ery, przedstawia poglądy całkowicie niezgodne z astronomią. Autor powołuje się na widzenie i że aniołowie mu to przedstawiali. W obecnych czasach wiadomo, że Słońce stoi w miejscu, a Ziemia się obraca, Przedstawienie, że Słońce chowa się za bramy, jest nieprawdziwe, a zatem wizja nie potwierdza nauki. Zacytuje:
„Tamci mężowie wynieśli mnie na wschód od tego nieba i pokazali mi bramy słoneczne, przez które wychodzi słońce zgodnie z porą roku i według faz księżyca przez cały rok i według liczby czasomierza, w dzień i w nocy. Widziałem sześć otwartych bram, a każda z bram miała sześćdziesiąt jeden i ćwierć stadia. Zmierzyłem je dokładnie i zrozumiałem ich rozmiar — był taki duży, przez który słońce wychodzi i zmierza na zachód. Staje się wyrównane, a przechodzi przez wszystkie miesiące. Pierwsza brama, słońce wychodzi na 42 dni, druga na 35 dni, trzecia na 35 dni, czwarta na 35 dni, piąta na 35 dni a szósta na 42 dni.
A potem jeszcze raz, słońce wykonuje zwrot i wraca w drugą stronę z szóstej bramy, zgodnie z rundą sezonu: i słońce przechodzi przez piątą bramę przez 35 dni, czwartą 35 dni, trzecią 35 dni, drugą 35 dni. I tak kończą się dni całego roku, zgodnie z cyklem czterech pór roku.
Wtedy ci mężowie zanieśli mnie do zachodu niebios i pokazywali mi sześć wielkich otwartych bram, odpowiednich dla wschodnich bram, naprzeciwko nich, gdzie słońce ustawia się stosownie do liczby trzystu sześćdziesięciu pięciu i jednej czwartej dnia. Tak więc słońce ponownie idzie wschodnich bram, pod ziemię. I kiedy słońce wychodzi z zachodnich bram, powstrzymuje swoje światło, piękno promieniowania i 400 aniołów bierze jego koronę i niesie ją do Pana. Ponieważ jego błyszcząca korona jest z Bogiem i jest chroniona przez 400 aniołów, słońce obraca swym rydwanem i wraca pod ziemię na kołach, bez wielkiego światła, które jest jego wielkim blaskiem i ornamentem. Słońce pozostaje przez 7 wielkich godzin w nocy, a rydwan spędza połowę czasu pod ziemią; a gdy dojdzie do wschodnich podejść w ósmej godzinie nocy, 400 aniołów przyniesie z powrotem koronę i ukoronuje je. A jego jasność i lśnienie jego korony są widoczne przed wschodem słońca; a słońce świeci bardziej niż ogień”.
Wówczas nie wiedziano, skąd bierze się deszcz i śnieg, wiedzieli, tylko że pada z nieba. Więc uważano, że w niebie muszą być magazyny deszczu, gradu i śniegu. Księga Henocha Etiopska:
4) Uriel pokazał mi również dwanaście otwierających się bram na orbicie wozu słońca na niebie, z którego wychodzą promienie słońca. Z nich pochodzi upał na ziemi, gdy są one otwarte w oznaczonym dla nich czasie.
(5) Tak też jest w sprawie wiatrów i ducha rosy, gdy ich bramy są otwarte w [oznaczonym] czasie na krańcach nieba.
Słowiańska Księga Henoha
„Tak samo przez zachodnie bramy zgodnie z cyklem i zgodnie z liczbą wschodnich bram. W ten sposób on wchodzi również przez zachodnie bramy, a on kończy rok, 364 dni”.
Wiemy dokładnie, że rok ma 365 dni, gdyby autor nie powołał się na wizję, to można by powiedzieć, że mówi z własnych wyliczeń.
1 Księga Henocha Etiopska
„(19) Duch mgły nie mieszka razem z nimi w spichlerzach, ale ma swój własny spichlerz, albowiem pojawienie się jej jest pełne majestatu zarówno w świetle jak i w ciemności. Zimą i latem w jej spichlerzu mieszka anioł.
(20) Duch rosy ma swe mieszkanie na krańcach nieba i jest złączony ze spichlerzami deszczu. [Rosa] pojawia się zimą i latem. Jej obłoki łączą się z chmurami tak, że jedno splata się z drugim.
(21) Kiedy duch deszczu wyrusza ze swego spichlerza, przychodzą aniołowie, otwierają spichlerz i wyprowadzają go. Kiedy spada na ziemię, łączy się z wodami znajdującymi się na ziemi i ilekroć łączy się z wodą, która jest na ziemi”.
Rozdział 3 — Wizje chrześcijańskie
Poglądy żydowskie były nieco odmienne od chrześcijańskich, skupiały się na sądach, nad bezbożnymi i końcu ludzkości. W apokryfach Starego Przymierza niemal nie znajdujemy opisu Nieba, czy opisu Nieba. Wizje chrześcijańskie skupiają się na wizjach Nieba i Piekła.
5 Bóg nie prowadzi agencji turystycznej po niebie.
6 Wizja musi mieć cel.
7 Przekaz musi albo budować wiarę, albo zachęcać, albo ganić.
8 Powołuje się na krew Jezusa i zbawienie.
9. Wizja musi być zgodna z Biblią.
10. Duch Święty nie zaprzecza sobie.
11. czy wizja jest potwierdzona cudami.
Kolejną wskazówką odróżnienia wizji prawdziwej, od kłamliwej jest cel wizyty. Jeżeli Bóg pokazuje komuś, Niebo to pokazuje mu w nim coś, co ma przekazać ludzkości, co jest związane z życiem człowieka na Ziemi, wiernością, prawością. Wędrówka po niebie, aby sobie je obejrzeć, nie jest wizją prawdziwą. Bóg nie prowadzi agencji turystycznej. Miałem kiedyś sąsiadkę, która chwaliła się wizją, w której Bóg pokazywał jej jak na mapie. Tu jest Brazylia, tu jest Polska, a tu jest twoje rodzinne miasto. Wszyscy o tym wiedzą, że takie kraje i miejscowości są, i żadnego nie ma w tym ani ostrzeżenia, ani zachęty. To jest pusty przekaz. Ellen White otrzymała wizję, w której oglądała niebo, i poza tym, że widziała tam, kwiaty i zwierzęta nie dostała żadnego przekazu, wróciła na Ziemię tylko z tym co zobaczyła, zatem jej wizja jest pusta.
Oto opis:
„Potem widziałam inne pole, pełne różnych kwiatów i gdy je zerwałam, rzekłam „kwiaty te nigdy nie zwiędną, znów widziałam pole porosłe wysoką trawą. Wyglądała ona wspaniale.. Trawa była świeża, zielona i gdy kołysała się na cześć króla Jezusa, miała wygląd złota i srebra, potem szliśmy przez pole, na którym znajdowały się różnego rodzaju zwierzęta, lew, jagnię, lampart i wilk w najzupełniejszej ze sobą zgodzie. Przeszliśmy między zwierzętami, a one szły spokojnie za nami. Potem weszliśmy do lasu, nie tych lasów ciemnych, jakie tutaj mamy, nie, lecz do lasu widnego, świecącego pełnym blaskiem. Gałęzie drzew poruszały się to w jedną to w drugą stronę …. Jezus powiedział, a teraz musisz wrócić na Ziemię i opowiedzieć drugim to, co ci objawiłem. I anioł zaniósł mnie powoli na ten ciemny świat” E. White. Doświadczenia i Widzenia str.14—15.
Tylko pozazdrościć tak wspaniałej wycieczki szkoda, że Jezus nie miał nic do przekazania ludziom. Wizje mogą pochodzić od człowieka, Boga lub szatana.
1. Choroby psychiczne — Wizje od człowieka
Najwięcej wizjonerów jest w szpitalach psychiatrycznych. Schizofrenia to choroba, która objawia się wizjami. Jeżeli osoba jest wierząca, wizje mogą być religijne. Adwentystyczny psychiatra który, prowadził szpital w Chicago, podał, że miał wielu pacjentów chorych, którzy mieli wizję, a ich bliscy uważali taką osobę za proroka. Jeden z przypadków, który utkwił mi w pamięci. Osoba chora wierzyła w nieśmiertelną duszę, więc w wizjach odwiedzali ją zmarli krewni, ale pewnego dnia ktoś ją przekonał, że dusza jest śmiertelna, i umarli nie idą do nieba, od tej pory odwiedzali ją tylko aniołowie, zmarli krewni więcej się nie pojawili.
Uszkodzenie mózgu jest przyczyną wizji. Wizje też pojawiają się po niektórych lekach farmakologicznych. Palacze haszyszu, zawsze mają wizję przyjemne, to nie są horrory. Czego nie powie ludzki umysł? Tego czego w nim nie ma. Ap. Jan czy Ezechiel widzą istoty, które porównują do czegoś, co znają na Ziemi, nigdy ich wcześniej nie widzieli. Chory umysł przedstawi tylko to, co zna na Ziemi. Nie stworzy nic więcej. Ellen White uderzona została kamieniem w głowę, przez wiele tygodni była nieprzytomna, później jej system nerwowy był tak słaby, że nie mogła utrzymać filiżanki herbaty, po wypadku zaczęła mieć widzenia. Pewnego razu przeczytała w gazecie, że dr. Kellogg wybudował nowy budynek, więc jak stwierdziła, miała wizje w śnie tego budynku, ale okazało się, że gazeta nie mówiła prawdy, a budynek nie był wybudowany. A kiedy wróciła z Australii do Stanów, sama przekonała się, że takiego budynku nie ma. Ale zganiła dr. Kellogga i napisała, że Bóg jej w wizji pokazał, że wybudował budynek. Przekonanie jej umysłu stworzyło wizję. Wcześniej adwentyści święcili szabat do godziny 18.00 i anioł jej to potwierdził, ale bracia doszli do wniosku, że szabat należy święcić do zachodu Słońca, więc Ellen zapytała anioła, czemu jej tego nie powiedział, że źle święcą szabat! W odpowiedzi anioł jej powiedział, że teraz nie da jej wyjaśnienia. Do końca życia nie dał jej wyjaśnienia. Nie mogła dostać wyjaśnienia, bo nie było go w jej umyśle. Sądziła, że któryś z braci da jakąś logiczną interpretację i anioł jej to potwierdzi, ale nikt nie znalazł wyjaśnienia.
W wieku około dwunastu lat Afroamerykanka Harriet Tubman (1822—1895) została uderzona w głowę metalowym ciężarkiem rzuconym przez nadzorcę niewolników. Zemdlała, ale wyzdrowiała bez opieki medycznej, chociaż znosiła ból przez całe życie. W tym samym czasie zaczęła mieć wizje i wyraziste sny, które interpretowała jako objawienia od Boga. Jeżeli chcemy sprawdzić proroka, musimy zajrzeć do jego życiorysu. W Starym Przymierzu prorokami byli mężczyźni, poza wyjątkami. W XIX wieku pojawiło się multum prorokiń. Nie mam nic przeciwko temu, że są to kobiety, bo i 4 córki Filipa z Dz. Ap. też prorokowały, ale te wizje kobiece są sprzeczne ze sobą. Kobiety są bardziej wrażliwe, co powoduje, że są skłonniejsze do fantazji i to bez uszkodzenia mózgu. Napięcia, nerwowość, trudności życia częściej są przyczyną chorób psychicznych, niż fizyczne uszkodzenie mózgu. Są osoby, które doświadczają cierpienia, i przechodzą bez urazu, inni załamują się przy niepowodzeniach. Odporność nie jest taka sama u wszystkich.
S. Torben podał przykład, który tu przytoczę.
„Na spotkanie w kościele, w którym odbywały się manifestacje Ducha przyszła nienawrócona narkomanka, popatrzyła na to co się tam dzieje i powiedziała, znam to, znam to. „Nie znasz tego, przecież nigdy nie byłaś w kościele” powiedział ktoś. Ale my robimy to samo — odpowiedziała, nazywamy to dry fixing Powiedziała że kiedy narkomani nie mają pieniędzy na narkotyki, udają, że zażyli narkotyki, wdychają powietrze, jakby to były narkotyki, jakby coś palili. Zaczynają coś czuć inaczej, gałki oczne zaczynają im drgać, i już są na haju. Byłem w kościele, w którym ludzie byli tak pijani, wdychali powietrze, aby napełnić się Duchem, i czuli napełnienie i upadali pod mocą, to była hiperwentylacja. Ludzie latają w kółko, i myślą, że to Bóg, to nie jest demoniczne, to jest zmysłowe. Tak samo jest ze świętym śmiechem. Kiedy do przyjaciela powiedziałem, pośmiejmy się, to w niedługim czasie zaczęliśmy się śmiać naprawdę. Ludzie produkują manifestacje. Człowiek, który był w New Age, nawrócił się do Jezusa, zaczął czytać biblię i przyszedł do jednego z Londyńskich kościołów, w którym było dużo manifestacji, ludzie tarzali się po podłodze, powiedział „znam to, z tego właśnie wyszedłem” Rozpoznał ducha New Age, zwątpił we wszystko”
2. Wizje od Boga
Są one konkretne, mają zawsze określony przekaz, dla osoby, która ma tą wizję, dla grupy ludzi, lub dla ludzkości. Wizja może być jednorazowa, kilkakrotnie czy stale. O Salomonie Bóg powiedział, że objawił mu się dwa razy. (1Król.9,2) nie miał wizji stałych, ani nie był nigdy ogłoszony prorokiem. Otrzymanie wizji nie sprawia, że jesteśmy prorokami.
Zakres proroka
Mal.3,23—24 „Oto Ja poślę wam proroka Eliasza, zanim przyjdzie wielki i straszny dzień Pana, i zwróci serca ojców ku synom, a serca synów ku ich ojcom, abym, gdy przyjdę, nie obłożył ziemi klątwą”
Jest takie błędne przekonanie, że prorok to osoba, która przepowiada przyszłość. W powyższym przykładzie widzimy, że prorok Eliasz niczego nie zapowiadał, jego zadaniem jest nawrócić serca synów ku ich ojcom i ojców ku synom. Zarówno Izajasz, Jeremiasz czy Ezechiel apelują do ludzi o nawrócenie, na 66 rozdziałów Izajasza tylko kilka wierszy mówi o przyszłości i to w sytuacji związanej z wydarzeniami czasów, w których żył. Zadaniem proroka jest przedstawiać wolę Boga i prowadzić ludzi do posłuszeństwa Bogu. Rolą proroka nie jest tylko przepowiadanie przyszłości.
3. Wizje od szatana
Na jednej ze stron Facebooka, ktoś postanowił tłumaczyć sny. I zgasza się wiele osób z horrorami, kogoś we śnie podrzynają, mordują, widza robaki itp. Bóg nie daje w snach horrorów, nawet gdy upomina, robi to łagodnie. Wizje demoniczne mają za zadanie nas dręczyć. Wizje wróżbiarzy i czarowników, są przewidywaniem, a nie prorokowaniem. Szatan nie ma daru Ducha Świętego, czyli daru prorokowania. Zgaduje przyszłość, wie, gdzie planowany jest zamach, i to może przepowiedzieć, ale często przepowiednie wróżbitów nie spełniają się, bo jest to uzależnione od sytuacji, człowiek zmienia decyzję i zamachu na ma, człowiek nie postąpił według z góry przewidzianego planu. Wszyscy jesteśmy w stanie przewidywać, dla przykładu, jak przyjdę do ciebie w gościnę, to wiem, że wejdę do twego mieszkanie drzwiami, a nie oknem, wielu ma zaplanowany cały dzień, albo miesiąc, wystarczy zajrzeć do jego terminarza. Boże proroctwa nie zawsze są nieodwracalne, są również uzależnione od woli człowieka, tak było w przypadku Niniwy, w której Jonasz głosił, że za 40 dni zostanie zniszczona, ale pokuta mieszkańców, zmieniła postanowienie Boga. Bóg nie zmieni postanowienia w takich przypadkach jak Tysiąclecie, Nowa Ziemia czy Sąd Ostateczny. Mamy też przypadek Amelekitów, których Bóg kazał przekląć, wówczas nikt nie może tego odwrócić, wychodzą tacy spod Bożej ochrony, i są zdani na łaskę szatana, ród taki umrze. Bóg nie musi osobiście zabijać, oddając ich szatanowi, a ten jest zabójcą i złodziejem. Ap. Paweł w Liście do Koryntian mówi o usunięciu z kościoła osoby niemoralnie żyjącej i dodaje: 1Kor.5,5 „oddajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, aby duch był zbawiony w dzień Pański” Będąc pod panowaniem Chrystusa, o ile nie popełniasz grzechu, nie możesz podlegać pod przekleństwo szatana. Przyp.26,2 „, tak jest z bezpodstawnym przekleństwem: ono się nie ziszcza” Grzech może wyprowadzić cię spod ochrony Bożej, czyli poddać cię pod przekleństwo. Kiedy Mojżesz odczytał ludowi błogosławieństwa i przekleństwa były one oparte na przestrzeganiu i nieprzestrzeganiu prawa. I chociaż dzisiaj nie obowiązuje nas Stare Przymierze, grzech który, jest złamaniem przykazań, odbiera błogosławieństwo. Wspomniany dr. Sadler w swoim szpitalu miał pacjenta, przez którego mówił jakiś duch. Lekarz zainteresował się tym i spisywał owe wypowiedzi i rozmawiał z owym duchem, a że nie odróżniał Ducha Bożego od ducha diabelskiego, uwierzył, że jest to przesłanie z nieba. Przedstawił się duch jako byt duchowy. Sadler założył kościół, który do dzisiaj uznaje, że otrzymał przesłania od Boga. Powstała Księga Urantii i uznaje ewolucje.
„Według „Księgi Urantii” pierwszymi prymitywnymi istotami ludzkimi byli Andon i Fonta, brat i siostra, żyjący ok. miliona lat temu, jako pierwsze osobniki posiadające wolną wolę i zdolność duchowej receptywności. Pierwsi ludzie urodzili się w rodzinie ssaków naczelnych, pochodzących od lemurów” — Cytat z Wikipedii w Szwecji w latach 1700 był wizjoner o nazwisku Swedenborg, miał wizję, w której widział ludzi na Saturnie, dzisiaj wiemy, że Saturn nawet nie posiada gruntu, jest planetą gazową, i nie ma tam żadnego życia. Napisał książkę, ok. 500 stron próbowałem w niej znaleźć coś o zbawieniu, ale na próżno, jedyny cytat to był, że zbawieni jesteśmy przez zmartwychwstanie. New Age dużo mówi o miłości, tak samo Księga Urantii jak i Swedenborg, i o samo doskonaleniu się, ale Biblia mówi, że naszą doskonałością stał się Jezus. Jeżeli wizja nie powołuje się na Golgotę i na krew Jezusa dla naszego zbawienia, może nie pochodzić od Boga. Szatan nigdy nie będzie zwracał naszej uwagi na odkupienie w ofierze Jezusa, bo to jest uderzenie w niego. To jedyna droga do zbawienia. Takim punktem sprawdzenia, czy wizja jest od Boga, to czy autor wspomina o krwi Jezusa i zbawieniu na Golgocie.
Rozdział 4 — Czego oczekuje Bóg?
Dziecinnej prostej wiary, zaufania, wierności, bezgrzeszności.
Kris Vallotton „Ulewny Deszcz”
„W 1998 roku wraz z żoną Kathy przeprowadziliśmy się do Reddinng w Kalifornii, by otworzyć w kościele Bethel Szkołę Ponadnaturalnej Posługi. W tym, samym roku, pewnego ranka modliłem się, leżąc na podłodze, kiedy Pan przemówił do mnie tak wyraźnie, że aż wprowadziło mnie to w osłupienie. Powiedział: „W tej godzinie nastaje nowa epoka. Podobnie jak kiedyś reformacja protestancka, nadchodzi teraz następna reformacja, która obnaży sam fundament chrześcijaństwa. To poruszenie całkowicie przedefiniuje nasze ideologie i filozofie dotyczące tego, czym jest Kościół i jak powinien funkcjonować”.
Zapytałem Go: „Jak będzie wyglądać ta zmiana?” Odpowiedział: „Mój kościół przechodzi z denominacjalizmu do apostolstwa”
Tak naprawdę nie miałem pojęcia, o czym mówił, więc zapytałem Go, na czym polega różnica między denominacjalizmem a apostolstwem. Pan wyjaśnił mi, że w denominacjaliźmie wierzący gromadzą się wokół doktryny, a dzielą się, gdy są odmiennego zdania. W apostolstwie wierzący, zbierają się wokół ojców, matek i rodzin. Powiedział: „Otworzę skarbce w niebie i objawię głębię swojej chwały, która nigdy wcześniej nie była oglądana ani pojęta przez żadną z żywych istot”. Wyjaśnił, że w nowej epoce, ta chwała będzie objawiona jego kościołowi i przez Jego Kościół. Potem stwierdził: Gdybym wlał nowe objawienie do bukłaków denominacjonalizmu, rozsadziły, by je i wino by przepadło”
Pan użył terminu „denominacjonalizm” a nie „denominacje” „Izm” oznacza ideologię, tak samo jak komunizm, socjalizm czy humanizm. Ideologie te są budowane na wypaczeniu prawdy…
Zarówno reformacja protestancka, jak i ruchy, które z niej wyrosły, wszystkie przekładają zgodę doktrynalną nad relacje. Priorytet ten wytworzył kulturę, która nieustannie grozi podziałami między ludźmi, w samym sercu łączących ich więzi. Choć wielu wierzących przyznaje, że zniszczone relacje i podziały w kościele są kosztowne, denominacyjny sposób myślenia prowadzi ich do konkluzji, że sposobem na ich uniknięcie jest po prostu znalezienie sposobów narzucenia doktrynalnej jedności, aby nie mogły powstawać różnice zdań …. W denominacjonalizmie pasterze opierają się nowatorskiemu, płynącemu z objawienia myśleniu, ponieważ sądzą, że nowe idee prowadzą do różnicy zdań, a różnica zdań atakuje centralny system nerwowy ich kościołów” str.25
„Denominacjonalizm opiera się na hierarchiach, Hierarchie najczęściej tworzą się poprzez porządek dziobania. A w kurniku kurczaki organizują swoją społeczność, dziobiąc się nawzajem, aby ustalić, który z nich jest najsilniejszym kurczakiem, który najsłabszym, oraz na jakich szczeblach hierarchii znajdują się wszystkie pozostałe. Inaczej mówiąc, hierarchie są strukturami określonymi przez poziom dominacji, która dany kurczak posiada w kurniku lub w przypadku organizacji — dana osoba.
Denominacjonalizm jest wysokorozwiniętym kurnikiem, w którym liderzy otrzymują autorytet na podstawie swoich osiągnięć. Idą do seminarium, otrzymują tytuł i zostają pastorami. Problem z autorytetem opartym na osiągnięciach polega na tym, że tworzy się kulturę przywódczą opartą o wyniki, w której przewodzenie powierza się najlepiej wykształconej osobie … Każdy, kto przewyższa osiągnięciami swego lidera, staje się zagrożeniem dla organizacji. Str. 46
W apostolstwie liderzy niekoniecznie są niewykształceni, niedoświadczeni czy słabi, lecz nie zostali postawieni w przywództwie przede wszystkim ze względu na swoje kwalifikacje lub pochodzenie. Zostali za to ustanowieni liderami, ponieważ Bóg ich wybrał. Kiedy powołuje osobę lub lidera, uwalnia nad nią przychylność. Ta przychylność ich upoważnia str.48
Rozdział 5 — Wizje
Victor Lorenzo opisał swoje doświadczenie.
„Kiedy się ożeniłem i mój syn miał 3 i pół roku, od czasu do czasu miałem zwyczaj mieć w domu intymny czas z Panem, czas uwielbienia. Nikt nie mógł wtedy puszczać muzyki w moim pokoju, zamykałem drzwi, a dzieci miały powiedziane, żeby mi nie przeszkadzać. Któregoś razu, gdy miałem czas uwielbienia, puściłem taką piosenkę: „Zabierz mnie głębiej do Miejsca Najświętszego, Zabierz mnie tam, przez krew baranka”. Właśnie tam chciałem wejść. Piosenka była po angielsku. Jakoś w jej połowie zacząłem naprawdę silnie odczuwać Bożą obecność i nagle mój 3-letni syn wpada, do pokoju krzycząc: „Tato! Tato!”. Nie byłem zbyt szczęśliwy… Trochę go obsztorcowałem i powiedziałem, że mi przeszkadza. A on odpowiedział: „Tak, wiem, tatusiu!”
Więc pytam się, czemu to robi, a on mi mówi: „Mam ci coś ważnego do powiedzenia!”. Pytam się, co to takiego, a on odpowiada: „Chciałem powiedzieć, że wczoraj w nocy byłem tam, w miejscu, o którym mówi ta piosenka”. Spojrzałem na niego, myśląc trzeźwo, w normalny sposób. On nie znał angielskiego, skąd wie, o czym śpiewają? Pytam więc: „Co masz na myśli? Gdzie byłeś wczoraj?” A on mi mówi: „Poszliśmy tam — na górę, do nieba. I potem uwielbialiśmy. A potem zeszliśmy na dół”. Więc myślę sobie „ok…” i pytam: „Poszedłeś do nieba?” „Tak, tato! Ale nie poszedłem tam sam”. „To z kim poszedłeś?” „Poszedłem tam z dwoma aniołami” … I wybiegł z pokoju. A ja siedziałem tam wkurzony i poniżony. Pytam się: „Panie! Co tu się dzieje?” — usłyszałem: „Victor, coś zostało ci skradzione i odzyskasz to tylko wtedy, gdy staniesz się jak dziecko. Musisz odzyskać tę niewinność pierwszej miłości”. Pan się mnie spytał: „Pamiętasz, jak to było, kiedy byłeś dzieckiem?” Odpowiedziałem: „Tak!”, a Bóg mówi: „Zawołaj Gonzalo jeszcze raz, i spytaj się go, jak dostał się do nieba”. Zawołałem więc mojego syna — „Gonzalo, choć tutaj” — i mówię: „Powiedziałeś, że poszedłeś do nieba. Jak poszedłeś do nieba?” A on popatrzył na mnie jak na ignoranta i odpowiada:
„Po schodach, tato. Jak inaczej można wejść do nieba? Po schodach!” Przypomniał mi się sen Jakuba i drabina. Wtedy zaczęła się moja przemiana i przestałem myśleć, że to, co robiłem w tym pokoju, to było [prawdziwe] uwielbienie — modlitwa przy muzyce chrześcijańskiej. Zacząłem rozumieć, że niebo to zupełnie inna rzeczywistość. Dwa dni później mój syn, Gonzalo, zaczął chodzić w naprawdę złym humorze. Rano, kiedy mieliśmy śniadanie, moja żona Sylwia spytała się go, czemu ma taki humor i w końcu nasz syn nam odpowiedział: „Jestem zły, bo jestem tutaj. Wczoraj powiedziałem Bogu, że chcę zostać z Nim”. Sylwia mówi mu: „Ale nie chcesz być z mamą i tatą? Nie kochasz nas?” A on: „Tak! Kocham was! Ale Boga kocham bardziej niż was.” Wtedy zaczęliśmy myśleć, że Bóg nas przygotowuje, że Gonzalo umrze. Wiecie, to normalne w takich przypadkach. Co rano dzieciak budził się, mając nadzieję, że już go nie będzie w tym domu. To było dla niego frustrujące — „dlaczego jestem tutaj, kiedy lepiej jest tam?”. To było szczególnie ciężkie dla Sylwii, mi jakoś łatwiej było powiedzieć: „Panie! Niech się dzieje, co chcesz!”. Sylwia z tym walczyła. I w końcu po 15 dniach, którejś nocy, około 3.30 nad ranem, Gonzalo przyszedł do nas do łóżka, obudził Sylwię i mówi: „Mamusiu! Mamusiu! Bóg kazał powiedzieć ci, że to jeszcze nie jest mój czas, więc masz się przestać martwić.” I wrócił do swojego łóżka, położył się spać. Od tamtego czasu pamiętam, że prawdziwe miejsce, w którym mamy być, miejsce, w którym mamy otrzymywać wskazówki, gdzie mamy słyszeć Jego głos, miejsce, gdzie dostajemy wizję tego, co mamy robić — to Niebo”.
Aldo
Czy ludzie mają prawdziwe wizje? Tak, i nie trzeba ich znać, ani nie muszą być przywódcami. Poniżej scena z prawdziwego wydarzenia. Wypadek samochodowy i dziecko które umiera w szpitalu. Matka kleczy i błaga o życie dla swego dziecka.
„Wtedy wydarzyła się dziwna rzecz. Nadal klęczałam z zamkniętymi oczami, ale w duchu widziałam, jak Jezus otrzymał 39 batów. Z ostatnim, 39., nie widziałam już człowieka. Wszystko, co widziałam, to kawał mięsa. Duch Boży powiedział mi, że do tego czasu Jezus został pobity nie do poznania. Widzenie tego wcale nie było jak w filmach. To, co tam zobaczyłam, było nie do poznania jako istota ludzka. Cała moja istota płakała, ale wtedy Bóg powiedział: „Nie, nie płacz. Zrobił to dla ciebie. A także dla Aldo. „Kiedy jeszcze klęczałam, widziałam, jak mówi: „To jest kompletność, to jest zupełne.” Te słowa, To jest kompletne, przeszły przez moją istotę i mój duchowy człowiek obudził się. Zdałam sobie sprawę, że w tym była moja nadzieja. I widziałam w moim duchu, jak zasłona w świątyni rozdarła się na dwoje — zasłona tak gruba, że żaden człowiek nie mógłby jej rozerwać. I zasłona tak wysoka, tak niewiarygodnie wysoka!
Powiedział: „ Retho, po ludzku to niemożliwe. Jest zasłona i jest otwarta.” I zobaczyłam w moim duchu dziedziniec zewnętrzny i środek. A tam, pośrodku, zobaczyłam też misę z wodą. Powiedział do mnie: „Wejdź moje dziecko i umyj ręce. Dziedziniec zewnętrzny jest miejscem świętym, przyjdź i umyj ręce, aby wejść do miejsc najświętszych. Następnie powiedział: „ Zasłona została rozdarta, abyś mogła wejść. Wejdź do środka, moje dziecko.”
I doświadczyłem, jak myłam ręce. I jak weszłam boso do świętego miejsca, spotykając tam Jezusa. Powiedział do mnie: „To jest kompletne, Retho. „Po raz pierwszy w życiu doświadczyłam tego, co Jezus uczynił dla mnie na krzyżu. Potem powiedział do mnie: „Czy chcesz mi poświęcić swoje dziecko? „Pamiętam, że bicie serca Aldo wynosiło 32, kiedy opuściłam Oiom. Mruczałam i sapałam. Powiem szczerze, że bałam się, że jeśli powiem tak, zabierze mi go, ale teraz zdaję sobie sprawę, że niezależnie od tego, czy by go zabrał, czy nie, Bóg w każdym przypadku sprawuje kontrolę. Szczerze mówiąc, nie chcę też podejmować takiej decyzji o życiu lub śmierci. Bóg sprawuje kontrolę. Powiedział: „ Retho, złóż mi go w ofierze. Wtedy nagle przyszło mi do głowy werset z Ewangelii Mateusza, którego nawet na tym etapie nie byłam świadoma. Mat.10,37 „Wy, którzy kochacie swojego syna lub córkę bardziej niż mnie, nie jesteście godni wejścia do mojej obecności”. Od razu wiedziałam, że mówi o mnie. Bo przez 10 lat Aldo był moim jedynym dzieckiem. A ty i ja jako rodzice nie wiemy, co robimy. Słowo uczy nas, że jeśli chcemy się chlubić, to powinniśmy chlubić się w Bogu. Ale czym się chwalimy? Naszymi dziećmi i ich osiągnięciami pozycji, na które je popychamy. Chwalimy się naszymi marzeniami i ideałami dla nich. Pan powiedział do mnie: „ Retho, dzieci są po to, by kochać. Nie ma się czym chwalić.” I powiedziałam: „ Panie, oto jest twój.”
Wtedy wydarzyła się najbardziej niesamowita rzecz. Otworzyłam oczy i znalazłam się w sali tronowej Boga, a światło było niezwykle jasne. Nie potrafię ci opisać światła. To był rodzaj światła, które może prześwitywać przez kości, tak jasne, że nie mogłam powstrzymać się od pytania: „Co to za niesamowite światło?”. Bóg mi odpowiedział: „Bóg jest światłością i w Nim nie ma ciemności.” Do dziś możesz mnie obudzić o 1 w nocy, a te słowa pamiętam. Zobaczyłam moje dziecko leżące tam z rękami Boga na jego mózgu.
W Ewangelii według św. Łukasza jest napisane: To, co ludziom wydaje się niemożliwe, jest możliwe dla Boga. ( Łk 18:27 ) Widzisz, przez pierwsze 12 dni po wypadku polegałam na ludziach. Bóg powiedział mi wtedy: „ Retho, czekam na ciebie od 12 dni. To, co niemożliwe dla ludzi, jest możliwe dla Boga. Stworzyłem ten mózg i zamierzam go naprawić w całej okazałości. „Nie jest już twój — teraz należy do mnie. Właśnie został ci pożyczony, moje dziecko ” — Kontynuował: „Powie światu, że Jezus Chrystus żyje. Nie martw się już. Bóg powiedział do mnie: „On jest tu ze mną bezpieczny! A także: „Idź drogą z wiarą” powiedział Bóg. W duchu widziałam Aldo leżącego na ławie. Bóg kazał mi go tam zostawić. Widziałam wyciągnięte ręce Boga i że Aldo już do mnie nie należał. Bóg miał wspaniały plan dla Aldo. Uzdrowi go, a Aldo powie światu, że Jezus żyje. Zabrzmiało to dla mnie dziwnie.
Rozdział 6 — Czyściec