Halo, zadam wam ważne pytanie.
Od dawna szukam nań odpowiedzi.
Czy Mikołaj istnieje naprawdę?
Czy wysoko w chmurach gdzieś siedzi?
Czy też może — jak głoszą po świecie,
gdzieś w Laponii ma domek przytulny?
Stamtąd rusza w swą podróż daleką,
wzbudzać radość i uśmiech ogólny.
Nieistotne, gdzie mieszka Mikołaj.
Ważne, że nigdy nas nie zawodzi.
Gdy śnieg spadnie na miasta i wioski,
po ulicach i ścieżkach wciąż brodzi.
Dary wiezie na saniach ogromnych.
Renifery je ciągną w podskokach.
Śnieżek skrzypi pod sanek płozami,
księżyc patrzy na niego z wysoka.
Nigdy jeszcze się tak nie zdarzyło,
by coś splątał, pomylił, zapomniał.
Zawsze trafia bezbłędnie do celu,
czyś ty z Kocka, Lublina, Bytomia.