Aresztowanie Izraela Dammona
Wstęp
Opracowanie które czytelnik otrzymuje ma na celu zapoznanie się z faktami z którymi polski czytelnik się nie spotkał, a te które zna zostały opatrzone nowymi faktami. Na swoich stronach zapewniam czytelnika że nie jestem wrogiem, ale z korespondencji z adwentystami zawsze widzą we mnie wroga, bo wszystko co nie zgadza się z poglądami przyjętymi przez adwentyzm jest atakiem na kościół. Moim zadaniem jest przedstawić argumenty za lub przeciw bez używania takich uczuć jak nienawiść, odwet, zemsta, wszak to nie jest chrześcijańska postawa. Spotkałem wielu takich co odeszli od kościoła i ich zadaniem jest pokazaniem grzechów pastorów, i co siostra X powiedziała o przywódcach kościoła. Jaką mają radość z ludzkiego upadku. Kiedy spotykam takich ludzi to uciekam od nich, gorzki korzeń to trucizna, a plotkarstwo czyha na twoją dusze. Moim mottem jest miłość. Jeżeli mam wątpliwości co do ciebie to ci powiem, nie podoba mi się u ciebie to i tamto, nie dlatego że cię nienawidzę, wielu adwentystów powie: „zwrócił uwagę na moje błędy więc mnie nienawidzi” naprawdę? Kościołowi adwentystów zawdzięczam wiele, wykształcenie, wiarę i przyjaźń. Bóg przysłał mnie do tego kościoła abym został jego pastorem aby dzisiaj rozumieć ich sposób myślenia, bym mógł wielu pomóc, moja praca duszpasterska nie skończyła się z chwilą odejścia ze społeczności ona trwa do dzisiaj. Więc to co czytasz, i jak czytasz zależy od twojego nastawienia, a nie od mojego przekazu.
Asmund Kaspersen - Mit i Prawda
Fanatyzm
W 1986 roku Bruce Weaver, absolwent Andrews University, odkrył stary raport prasowy (raport prawny), opisujący aresztowanie i proces przeciwko mężczyźnie imieniem Israel Dammon, znajomemu Ellen White. (Piscataquis Farmer, 7 marca 1845, nr 31.) Niektórzy są zdania, że wykopanie tego raportu jest jednym z najbardziej znaczących odkryć dotyczących historii wczesnych adwentystów, jakie kiedykolwiek dokonano. Z oczywistych powodów ten stary raport prasowy nigdy nie trafi do oficjalnych gazet denominacji SDA, takich jak Adventist Review. Został on jednak opublikowany w Adventist Currents, tom. 3, nr 1, kwiecień 1988. Chwalebny obraz proroczego powołania Ellen White i wczesnych pism zacząłby pękać, gdyby stało się to powszechnie znane w społeczności adwentystów. Do tego czasu adwentyści w dużej mierze nie byli w stanie przedstawić źródeł swojej wczesnej historii, innych niż własne relacje Ellen White i pochodzące od prawdziwych pionierów EGW. (Również niektóre materiały pochodzące od prawdziwych pionierów spoza EGW, które zostały w dużej mierze zignorowane.) Jednak raport prasowy z 1845 r., w który zaangażowani byli Ellen Harmon, James White, Dorinda Baker i inni, podaje bezstronny sprawozdanie i budzi pewne wątpliwości co do wiarygodność własnych relacji biograficznych Ellen White. W swoich szkicach autobiograficznych Ellen White wskazuje, że zarówno ona, jak i jej mąż byli zajęci walką z różnymi formami fanatyzmu we wczesnych latach adwentyzmu. Jednak teraz staje się jasne, że sama Ellen White była mocno zaangażowana w dziwaczne, fanatyczne działania, w których jej „wizje” odgrywały niemałą rolę. Po rozczarowaniu 22 października 1844 r. zdecydowana większość millerytów powróciła do swoich wyznań. Kilku — w tym Ellen Harmon — kontynuowało swoje spotkania w prywatnych domach. Sporo z tych prywatnych zgromadzeń odznaczało się skrajnym fanatyzmem: „Święty pocałunek”, krzyki i wrzaski, rozwiązłość, dziwaczne ćwiczenia fizyczne, takie jak czołganie się po podłodze itp. Zazwyczaj obecnych było kilku „wizjonerów”, głównie kobiet, przyjmujących „wizje” podczas zgromadzeń. Ellen White (wówczas Harmon) podróżowała z tymi fanatykami. Jest całkiem możliwe, że po prostu uniknęła aresztowania podczas jednego konkretnego incydentu (w Orrington, Maine), uciekając z tego miejsca, i możliwe, że faktycznie została raz aresztowana razem z Josephem Turnerem. (kwiecień 1845). 15 lutego 1845 r. ci ekstremiści zebrali się w domu Jamesa Ayera w małym miasteczku Atkinson w stanie Maine. Spotkaniu przewodniczył były kapitan morski, Israel Dammon, a obecne były również dwie wizjonerki, Ellen G. Harmon i Dorinda Baker. Oto kilka fragmentów procesu z 1845 roku, opisującego rodzaj zgromadzeń, w które zaangażowani byli Ellen i James White po rozczarowaniu w 1844 roku.
„JWE HARVEY, zaprzysiężony. Uczestniczyłem w ich spotkaniach przez dwa dni i cztery wieczory. Pierwsze spotkanie trwało osiem dni — znałem Dammona sześć tygodni — Dammon, White i Hall byli liderami. Dammon powiedział, że grzesznicy pójdą do piekła za dwa dni. Przytulali się i całowali — Dammon kładł się na podłodze, a potem podskakiwał — często przechodzili do innego pokoju. Dammon nie ma środków na utrzymanie, o których wiem. Spotkanie wydawało się bardzo niereligijne — widziałem go siedzącego na podłodze z kobietą między nogami i ramionami wokół niej.
„WM. C. CROSBY, Esq. zaprzysiężony.Byłem na spotkaniu w ostatnią sobotę wieczorem, od około 7 do 9. Na podłodze leżała kobieta, która leżała na plecach z poduszką pod głową; od czasu do czasu budziła się i opowiadała wizję, która, jak powiedziała, została jej objawiona. Czasami wszyscy mówili jednocześnie, witając się na całe gardło; niektórzy z nich mówili, że jest tam zbyt wiele grzechu. Po ustaniu hałasu Dammon wstał i był bardziej spójny — narzekał na tych, którzy tam przychodzą, którzy nie wierzą w doktrynę adwentową. W pewnym momencie Dammon powiedział, że są tam wieprze, które nie należą do zespołu, wskazał na mnie i powiedział: „Mam na myśli pana”.
„LOTON LAMBERT, zaprzysiężony. Śpiewali, kiedy przybyłem — po śpiewaniu usiedli na podłodze — Dammon powiedział, że siostra miała wizję do opowiedzenia — kobieta na podłodze opowiedziała swoją wizję. Dammon powiedział, że wszystkie inne denominacje są nikczemne — są kłamcami, prostytutkami, mordercami itd. — najechał także na wszystkich, którzy nie byli z nim wierzącymi. Kazał nam odejść — nie pojechaliśmy. Kobieta, która leżała na podłodze i opowiadała o wizjach, została nazwana przez Starszego Dammona i innych Naśladownictwem Chrystusa. Dammon nazwał nas wieprzami i diabłami i powiedział, że gdyby był właścicielem domu, to by nas przepędził — ten, który nazwali Naśladowaniem Chrystusa, powiedział pani Woodbury i innym, że muszą porzucić wszystkich swoich przyjaciół albo iść do piekła. Naśladowanie Chrystusa, jak ją nazywali, leżało chwilę na podłodze, następnie wstała i zawołała kogoś i powiedziała, że miała wizję, aby im opowiedzieć, którą ona opowie; była jedna dziewczyna, o której powiedzieli, że musi zostać ochrzczona tej nocy, bo inaczej pójdzie do piekła; gorzko płakała i chciała najpierw zobaczyć się z matką; powiedzieli jej, że musi opuścić matkę albo iść do piekła — jeden głos powiedział, niech idzie do piekła. W końcu zdecydowała się na chrzest. Naśladowanie Chrystusa opowiedziało swojej kuzynce swoją wizję, że musi być ochrzczona tej nocy albo iść do piekła — sprzeciwiła się, bo kiedyś była ochrzczona. Mówiono, że naśladowcą Chrystusa była kobieta z Portland. Kobieta, którą nazwali panną Baker, powiedziała, że diabeł tu jest i że chce się z nim zobaczyć — wybrała mnie i powiedziała, że jesteś diabłem i pójdziesz do piekła. Powiedziałem jej, że nie chce aby była moim sędzią. Pan [James] Ayer [Jr., właściciel domu], a następnie chwycił mnie i próbował wyrzucić za drzwi. Powiedziałem mu, że nie przyszliśmy przeszkadzać w spotkaniu. Widząca kobieta wezwała [do] Joel Doore’a, powiedziała, że zwątpiła i nie da się ponownie ochrzcić — powiedziała Fr. Doore nie idź do piekła. Doore uklękła i pomodliła się. Panna Baker i mężczyzna weszli do sypialni — następnie usłyszeli głos w pokoju hallo Oh! Drzwi były otwarte — zajrzałem do pokoju — leżała na łóżku — trzymał ją; wyszli z sypialni, obejmując się, ona podskakiwała i rzucała nogami między jego nogi. Panna Baker poszła do pana Doore’a i powiedziała, że odmówiłeś mi wcześniej, on powiedział, że tak — potem się pocałowali — powiedziała „to dobrze” — tuż przed pójściem do wody, aby ochrzcić, Panna Baker weszła do sypialni z mężczyzną, którego nazywali Starszym White’em — zobaczyła, jak pomaga jej położyć się do łóżka — zgaszono światło i zamknięto drzwi. Żadnego z nich później nie widziałem. Kiedyś byłem w drugim pokoju i rozmawiałem z kuzynem. Dammon i inni weszli do pokoju i przerwali naszą rozmowę, a jej siostrę i mnie nazwali diabłem. Imitacja Chrystusa leżała na podłodze w czasie, gdy schodzili do wody, aby chrzcić, a ona leżała na podłodze aż do mojego wyjścia, czyli między godziną 12 a 1 w nocy.
„WM. C. CROSBY, przebadany ponownie. Nie widziałem pocałunku, ale słyszałem o nim. Dammon nazwał kościoły dziwkami, kłamcami, złodziejami, łajdakami, wilkami w owczej skórze, mordercami itd. Powiedział, aby czytali GWIAZDĘ. Było to najbardziej hałaśliwe zgromadzenie, na jakim kiedykolwiek byłem — nie było porządku ani regularności, ani niczego, co przypominało jakiekolwiek inne spotkanie, na którym kiedykolwiek byłem — Dammon wydawał się mieć przewagę i najwięcej umiejętności. Nie mówię, że Dammon krzyczał najgłośniej, myślę, że niektórzy mają silniejsze płuca niż on.
„DEACON JAMES ROWE, zaprzysiężony. Byłem u Ayera przez krótki czas w zeszłą sobotę wieczorem — Starszy Dammon miał nam za złe, że przyszliśmy na jego spotkanie — mówił o innych wyznaniach jak Esq. Crosby właśnie zeznawał — powiedział, że członkowie kościoła to najgorsi ludzie na świecie. Byłem młody, a teraz jestem stary i ze wszystkich miejsc, w których kiedykolwiek byłem, nigdy nie widziałem takiego zamieszania, nawet podczas pijackich igraszek. Dammon wstał na podłodze i powiedział, zamierzam tu stać — i kiedy tu stoję, nie mogą cię skrzywdzić, ani ludzie, ani diabły nie mogą cię skrzywdzić.
„JOSEPH MOULTON, zaprzysiężony. Kiedy poszedłem aresztować więźnia, zamknęli przede mną drzwi. Stwierdzając, że nie mogę uzyskać do niego dostępu bez niego, gwałtownie otworzyłem drzwi. Podszedłem do więźnia, wziąłem go za rękę i opowiedziałem o mojej sprawie. Rzuciło się na niego wiele kobiet — on przylgnął do nich, a one do niego. Opór był tak wielki, że ja z trzema pomocnikami nie mogłem go wyciągnąć. Zostałem w domu i posłałem po dalszą pomoc; po ich przybyciu podjęliśmy drugą próbę z tym samym skutkiem — ponownie wysłałem po pomoc — po ich przybyciu obezwładniliśmy ich i wyciągnęliśmy go za drzwi w areszcie. Opór stawiali nam zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Nie potrafię opisać tego miejsca — to był jeden ciągły krzyk.
„JAMES AYER, JR., Potwierdzone. Zobaczyłem kobietę z poduszką pod głową — nazywa się panna Ellen Harmon z Portland. Nie słyszałem, żeby ona lub inni mówili coś o naśladowaniu Chrystusa. Zobaczyłem pannę Baker leżącą na podłodze. Widziałem jej upadek. Zobaczyłem, jak panna Baker i siostra Osborn wchodzą do sypialni — siostra Osborn pomogła jej położyć się do łóżka, wyszła i zamknęła drzwi.
„JOB MOODY, potwierdził. Byłem na spotkaniu w sobotę wieczorem. Brat Dammon powiedział, że w odniesieniu do innych kościołów są one wystarczająco złe; powiedział, że są skorumpowane; mówił o GWIEŹDZIE — nie powiedział, że są złodziejami itd. Nie jestem pewny, ale myślę, że powiedział tego wieczoru, że były wyjątki. Siostra Harmon leżała na podłodze w transie, a Pan objawiał jej ich sprawy, a ona im.
„JACOB MASON, potwierdził. Widziałem Starszego White’a po tym, jak siostra Baker weszła do sypialni, obok siostry Harmon w transie — przez pewien czas trzymał jej głowę. Była w wizji, przez pewien czas nieprzytomna. Przebadany. Nie wiem, kto wszedł do sypialni z siostrą Baker — był mi obcy; wkrótce wyszedł. Nie mogę powiedzieć, jak szybko wszedł ponownie. Słyszałem zeznania Crosby’ego i uważam, że ma rację. Myślałem, że jej wizje pochodziły od Boga — opisała ich przypadki poprawnie. Mojego opisała poprawnie. Widziałem całowanie się za drzwiami, ale nie w domu. Część czasu siedzieliśmy na podłodze — zarówno mężczyźni, jak i kobiety wyuzdanie.
„JOEL DOORE, potwierdzone. z Atkinson — Starszy Dammon powiedział, że w kościołach są złe postacie; Nie zrozumiałem, że powiedział wszystko. Głosi kazania głośniej niż większość ludzi; nie bardziej hałaśliwi niż zwykli kaznodzieje tej wiary. Kobieta z wizji leżała, patrząc w górę, kiedy wychodziła z transu — wskazywała na kogoś i opowiadała mu o swoich sprawach, które, jak powiedziała, pochodziły od Pana. Opowiedziała tego wieczoru kilka wizji. Córka brata Gallisona chciała zobaczyć swoją matkę przed chrztem, ale ostatecznie zgodziła się na chrzest, nie widząc jej. Siostra Baker wstała z podłogi i poszła do Lamberta, aby z nim porozmawiać. Nie widziałem jej więcej, dopóki nie usłyszałem hałasu w sypialni — poszli i ją wyciągnęli, jak zeznali inni świadkowie. Kiedy mnie pocałowała, powiedziała, że przed nami jest światło. Wierzymy, że jej wizje (panny Baker) są prawdziwe. Wierzymy, że wizje panny Harmon były autentyczne — w naszym rozumieniu ich wizje pochodziły od Boga. Panna Hammond [Harmon] opowiedziała pięć wizji w sobotę wieczorem. Nikomu wczoraj nie powiedziała, że trzeba mieć kogoś w pokoju, żeby wydobyć z niej trans. Siostra Harmon powiedziała mojej żonie i dziewczętom, że jeśli nie zrobią tego, co kazała, pójdą do piekła. Moja żona i Dammon przeszli przez podłogę na czworakach. Jakiś mężczyzna wszedł do sypialni. Słyszałem, jak brat Dammon mówił, że dar uzdrawiania chorych leży w kościele.
„Powołano JWE HARVEY.
Kilkakrotnie uczestniczyłem w spotkaniach — widziałem więźnia na podłodze z kobietą między nogami — widziałem ich w grupach, obejmujących się i całujących. Dammon wykrzykiwał: „Dobry Boże Wszechmogący, wypędź diabła”. Kiedyś widziałem Starszego Halla bez butów, a kobiety podchodziły i całowały go w stopy. Jedna dziewczyna uderzyła go, ale nie uderzyła go w stopę Hall powiedział: „kto się mnie wstydzi przed ludźmi, tego ja będę się wstydzić przed moim Ojcem i świętymi aniołami”. Następnie ucałowała jego stopy. (Piscataquis Farmer, 7 marca 1845 r., jako powiązane w Adventist Currents, kwiecień 1988, artykuł Incydent w Atkinson autorstwa Bruce’a Weavera).
To właśnie w takich okolicznościach i w takim otoczeniu Ellen G. Harmon otrzymała swoje pierwsze wizje. Ktoś mógłby zapytać, ilu biblijnych proroków otrzymało swoje wizje w ten sposób?
Należy zauważyć, co następuje:
1. Większość świadków była uczciwymi, pobożnymi ludźmi, którzy byli obecni w sądzie pod przysięgą i którzy nie popełniliby krzywoprzysięstwa.2. Świadkowie byli w dużej mierze zgodni w większości punktów. Były pewne rozbieżności w kwestiach peryferyjnych, na przykład kto z kim wchodził do sypialni i czy Ellen Harmon była nazywana „obrazem Chrystusa”. 3. Rozprawa odbyła się zaledwie dwa dni po sobotnim spotkaniu, kiedy ich wspomnienia były jeszcze świeże.
Własna historia Ellen White
W książce Dary duchowe, t. 2, s. 40—42, Ellen White opisuje aresztowanie Izraela Dammona. Porównaj tę wersję z cytowanymi powyżej przesłuchaniami świadków. To samo zdarzenie jest opisane: „Z Exeter udaliśmy się do Atkinson. Pewnej nocy pokazano mi coś, czego nie rozumiałam. W tym celu mieliśmy przejść próbę naszej wiary. pierwszego dnia tygodnia, kiedy mówiłem, dwóch mężczyzn wyjrzało przez okno. Byliśmy zadowoleni ze swojego celu. Weszli i minęli mnie poszli do Starszego Dammana. Duch Pana spoczął na nim, a jego siły zostały odebrane i upadł bezradny na podłogę. Oficer krzyknął: „W imieniu stanu Maine, złapcie tego człowieka”. Dwóch chwyciło go za ramiona, a dwóch za stopy i próbowało wyciągnąć z pokoju. Przesunęliby go tylko o kilka cali, a potem wybiegliby z domu. Moc Boża była w tym pokoju, a słudzy Boży z twarzami jaśniejącymi Jego chwałą nie stawiali oporu. Próby zdobycia Eld. D. były często powtarzane z tym samym skutkiem. Mężczyźni nie mogli znieść mocy Bożej i odetchnęli z ulgą, gdy wybiegli z domu. Ich liczba wzrosła do dwunastu, wciąż Eld. D. był trzymany mocą Bożą około czterdziestu minut i wszystkie siły tych ludzi nie były w stanie podnieść go z podłogi, na której leżał bezbronny. W tym samym momencie wszyscy poczuliśmy, że Eld. D. musi iść; że Bóg zamanifestował swoją moc dla swojej chwały i że imię Pańskie będzie dalej uwielbione, gdy dopuści, by został zabrany spośród nas. A ci ludzie podnieśli go z taką łatwością, jak dziecko, i wynieśli” (Dary duchowe, tom 2, s. 40—42. ). Jest to jedna z chwalebnych opowieści Ellen White. Należy jednak zauważyć, że jej relacja jest mocno rozbieżna z zaprzysiężonym zeznaniem szeryfa Josepha Moultona:
„JOSEPH MOULTON, zaprzysiężony.Kiedy poszedłem aresztować więźnia, zamknęli przede mną drzwi. Stwierdzając, że nie mogę uzyskać do niego dostępu bez niego, gwałtownie otworzyłem drzwi. Podszedłem do więźnia, wziąłem go za rękę i opowiedziałem o mojej sprawie. Rzuciło się na niego wiele kobiet — on przylgnął do nich, a one do niego. Opór był tak wielki, że ja z trzema pomocnikami nie mogłem go wyciągnąć. Zostałem w domu i posłałem po dalszą pomoc; po ich przybyciu podjęliśmy drugą próbę z tym samym skutkiem — ponownie wysłałem po pomoc — po ich przybyciu obezwładniliśmy ich i wyciągnęliśmy go za drzwi w areszcie. Opór stawiali nam zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Nie potrafię opisać tego miejsca — to był jeden nieprzerwany okrzyk.” (Podkreślenia dodane).
Należy zauważyć, że żaden z pozostałych świadków nie spierał się z szeryfem w odniesieniu do jego krótkich, zwięzłych wyjaśnień. Mówi, że zarówno jemu, jak i jego ludziom przeszkadzali w ich interesach mężczyźni i kobiety w domu, i że „wiele kobiet” trzymało się Izraela Dammona. To na pewno nie była moc Boża. Ellen White wyjaśnia jednak, że „moc Boża” była obecna w domu, w którym Moulton powiedział, że był „jeden ciągły krzyk”. Twarze sług Bożych „zajaśniały Jego chwałą” — mówi. Należy również zauważyć, że Izrael Dammon w późniejszym czasie odrzucił wizje Ellen White. Ellen White mówi również, że „pewnej nocy pokazano mi coś, czego nie rozumiałam”. Należy zauważyć, że tej samej nocy Ellen Harmon położyła się na podłodze jako entuzjastyczny uczestnik tego zamieszania i opowiedziała o swoich „wizjach”. Na końcu książki Dary duchowe, t. 2, istnieje około piętnastu list osób, które potwierdziły poprawność relacji Ellen White w książce. Pięć z tych list dotyczy incydentu z Izraelem Dammonem. Na tych pięciu listach wymieniono 61 osób, ale ponieważ jest wiele powtórzeń, liczba ta zmniejsza się do 38 nazwisk. Podejmowano próby sprawdzenia nazwisk, przechodząc do krajowego rejestru stanu Maine za rok 1850. Zidentyfikowano 28 z 38 nazwisk. Dwie osoby nie żyły już w czasie, gdy zestawiono nazwiska w Darach duchowych. Jest dość znamienne, że osiem z imion zostało zdecydowanie potępionych przez Ellen White w 1860 roku za fanatyzm — w tym samym roku, w którym nazwiska zostały opublikowane! W swojej książce History of the Second Advent Message and Mission, Doctrine and People (1874), pastor Isaac Wellcome mówi, że większość ludzi, którzy podpisali listy w Spiritual Gifts, była tak samo zaangażowana w fanatyzm jak sami Ellen i James White, i że niektórzy z nich faktycznie byli przywódcami fanatyzmu. (s. 408.) Jedna z list w Spiritual Gifts zawiera pięć imion: „Składamy radosne świadectwo o prawdziwości stwierdzeń dotyczących Starszego Dammona, na stronach 40, 41 [Darów duchowych 2]. Tak blisko, jak tylko możemy przypominamy, że uważamy, że okoliczności jego aresztowania i procesu zostały rzetelnie określone. Wm. T. Hannaford, James Ayer, senator, HA Hannaford, DS Hannaford, pani RW Wood. (Dary duchowe, t. 2, s. 302.)
Święty śmiech
W liście z sierpnia 1850 roku Ellen White opowiada o przypadku „świętego śmiechu”, nie łącząc go z fanatyzmem. James White nagle zachorował, a Ellen i kilka innych sióstr było obecnych przy jego łóżku, modląc się o uzdrowienie.. James został uzdrowiony w szc zegółach;.. (List EGW do Brata i Siostry Howland, 15 sierpnia 1850. Podkreślenie dodane. Cytowane w Adventist Currents, kwiecień 1988, s. 30.) To dziwne, że Ellen White usunęła zdanie „Duch spowodował śmiech Clarissy głośno”, kiedy później opublikowała tę historię. Dlaczego? Bo przypomina ruch co charakteryzuje się tymi samymi dziwnymi, fizycznymi ćwiczeniami, które przejawiały się w fanatycznych ruchach w latach czterdziestych i pięćdziesiątych XIX wieku — ten sam rodzaj fanatyzmu, w którym uczestniczyła Ellen White: czołgali się po podłodze, wydając dziwaczne dźwięki, „święty śmiech” itp.
Podczas procesu Izraela Dammona świadek Joel Doore powiedział, że widział, jak jego żona i Izrael Dammon „przeszli przez podłogę na czworakach”. To właśnie podczas tego hałaśliwego zgromadzenia Ellen Harmon położyła się na podłodze z poduszką pod głową, opowiadając „wizje”. Według prorokini podczas tego samego spotkania objawiła się „moc Boża”. Nie możemy znaleźć żadnych analogii w Biblii, przynajmniej nie w miejscach, gdzie objawiał się Duch Boży. Podobny incydent miał miejsce w domu kapitana Johna Megquiera w Polsce, Maine. Ten incydent został zgłoszony w Norway Advertiser, „Rzadko siedzą w innej pozycji niż na gołej podłodze… Kobieta na spotkaniu, w którym uczestniczył, uklękła i czołgała się po podłodze jak dziecko. Mężczyzna w tej samej pozycji, podążał za nią, uderzając ją od czasu do czasu głową. Inny mężczyzna rzucił się na wznak na łóżko, a wkrótce trzy kobiety skrzyżowały go swoimi ciałami. (The Norway Advertiser, 28 marca 1845. Cytowane w Adventist Currents, kwiecień 1988, s. 30.)
Lucinda Burdick
Lucinda Burdick bardzo dobrze znała Ellen White. Kilka razy trzymała głowę Ellen na swoich kolanach, kiedy Ellen miała wizję. Jednak w 1874 roku Lucinda Burdick złożyła obszerne świadectwo w książce Isaaca Wellcome’a The World Crisis: „Zapoznałem się z Jamesem White’em i Ellen Harmon (obecnie panią White) na początku 1845 roku. W czasie mojej pierwszej znajomości byli oni w dzikim fanatyzmie — zamiast na krzesłach siadali na podłodze i pełzali po podłodze jak małe dzieci. Takie dziwadła uważano za oznakę pokory. Nie byli małżeństwem, ale podróżowali razem.” Należy zauważyć, że to świadectwo Lucindy Burdick, której nie było na procesie Izraela Dammona, ale która w tym czasie znała Jamesa i Ellen White, jest w pełnej zgodzie ze świadkami podczas procesu.
„Było też wiele niepowodzeń. Udawała, że Bóg pokazał jej rzeczy, które się nie wydarzyły. Pewnego razu zobaczyła, że Pan przyjdzie po raz drugi 18 czerwca. Proroctwo było dyskutowane we wszystkich kościołach, i opublikowane w Portland w stanie Me. Latem, po minięciu czerwca, słyszałam, jak przyjaciółka pytała ją, jak wyjaśniła wizję? Odpowiedziała, że „powiedzieli jej w języku Kanaanu, a ona nie rozumieć język; że to był następny wrzesień, kiedy Pan miał nadejść, a drugi wzrost trawy zamiast pierwszego w czerwcu.” „Minął wrzesień i wiele więcej minęło od tego czasu, a Pana jeszcze nie widzieliśmy. Wkrótce stało się jasne dla wszystkich szczerych osób, że wiele rzeczy musiało być jej „powiedzianych w języku Kanaanu” lub innych, których nie rozumiała, ponieważ powtarzały się niepowodzenia. Mógę wymienić wiele, które znałam osobiście.
„Pewnego razu, kiedy szli do wschodniej części Maine, zobaczyła, że będą mieli wielkie kłopoty z bezbożnikami, zostaną wtrąceni do więzienia itp. Opowiadali o tym w kościołach, kiedy przejeżdżali. powiedzieli, że świetnie się bawili. Przyjaciele zapytani, czy widzieli jakieś kłopoty z niegodziwymi lub więzieniami? Odpowiedzieli, że żadnych. Ludzie we wszystkich kościołach wkrótce zaczęli otwierać oczy i zdecydowanie sprzeciwiali się jej wizjom; oraz, gdy tylko to zrobili, widziała ich „z plamami na szatach”, jak to określiła. Znałam osobiście kilku duchownych, których widziała, jak wylądowali w królestwie z „Och! takie wspaniałe korony, PEŁNE gwiazd”. Gdy tylko przeciwstawili się wizjom, ujrzała ich „straconych, przeklętych i straconych na zawsze, bez nadziei.
„Ich wspólne podróżowanie, podobnie jak przed ślubem, wywołało wielki skandal w sprawie. Ludzie na ogół uważali, że taka zażyłość nie powinna istnieć między osobami stanu wolnego, i błagali go, aby zostawił Ellen w domu i sam poszedł głosić ewangelię. Obrzucał ich obelgami i wyzwiskami, oświadczając, że nigdy nie pokłoni się człowiekowi. Kościoły w całym stanie Maine (który jest rodzinnym stanem Ellen) straciły do nich zaufanie. Od czasu do czasu tu i ówdzie pojawiała się rodzina lub osoba, której zdawali się pozostawać pod jakimś hipnotyzującym wpływem, który stał obok i bronił ich. Po jakimś czasie wzięli ślub i pracowali na Zachodzie, gdzie nie byli zbyt znani. Być może nauczyła się być bardziej ostrożna i mieć bardziej spójne wizje. Jeśli te wizje, które teraz ma, pochodzą od Boga, tak jak pierwsze były; kiedy drzwi miłosierdzia były blisko w 1844 roku i biada biednym grzesznikom po tej stronie. Wiemy, że Bóg nie kłamie; a niektórzy z nich kłamali, o ile mi wiadomo. Bóg nie zaprzecza sobie, a jej wizje przeczą sobie nawzajem. Powiedziano mi, że na tym wybrzeżu zaprzecza, jakoby kiedykolwiek widziała zamknięte drzwi miłosierdzia; ale są tysiące żyjących świadków, którzy wiedzą, że nie można wymyślić czarniejszego kłamstwa, a ja jestem jednym z nich.” (Isaac Wellcome, The World Crisis, 1874. Podkreślenia dodane).
Ellen White gwałtownie zaprzeczyła temu zeznaniu Lucindy Burdick. Staje się roszczeniem przeciwko roszczeniu. Jednak zeznania Lucindy Burdick były oficjalne, podczas gdy zaprzeczenie Ellen White było prywatne. W związku z tym wiarygodność wskazuje na korzyść Lucindy Burdick, ponieważ Ellen White nigdy nie była skłonna do oficjalnego zaprzeczenia oficjalnemu zeznaniu. Jest to całkiem zrozumiałe, ponieważ „Zamknięte drzwi” były żenującym epizodem w jej wczesnych pracach i pismach. Nie chciała więcej rozgłosu w tej sprawie, ponieważ zaszkodziłoby to jej reputacji „proroka Bożego”.
Informacje o procesie Izraela Dammona i incydencie z Atkinsonem zostały zaczerpnięte z Adventist Currents, tom. 3, nr 1, kwiecień 1988.
Z książki A. Kaspersena E. White „Mit i Prawda”
Charyzmatyczny Kościół
Zanim nastąpił wielki dzień rozczarowania 22. 10. 1844 ruch Millera przybierał różne formy zachowania, uderzający był fanatyzm, spektakularne formy demonstracji ducha. W książce Clary Endicott Sears „Days of Delusion” z 1924r czytamy:
„John Starkweather był znany wśród swoich parafian jako przystojny mężczyzna. Miał piękną sylwetkę i ujmujące maniery oraz głos, który wywierał nadzwyczajny wpływ na słuchaczy. Nikt nie potrafił wyjaśnić, co stanowiło o jej uroku, ani o zniewalającej mocy, ale ledwie zaczął głosić, gdy kaplica była zatłoczona pod drzwiami. Bardzo szybko stało się oczywiste, że posiadał on własne dziwne i niezwykle osobliwe wierzenia, które nie były wcześniej wysuwane, i zaczął je wpajać już wzburzonym umysłom stada Starszego Himesa. To, na co położył największy nacisk, było to, że prawdziwe nawrócenie musi być nie tylko duchowe, ale musi również objawiać się w ciele, i zanim ktokolwiek zrozumie, jaki będzie skutek takiej doktryny, setki jego słuchaczy zaczęli wpadać w kataleptyczne transy, a inni dostawali ataków epilepsji i tarzali się po ziemi, wijąc się jak w agonii, podczas gdy jeszcze inni tracili siły, najwyraźniej zbyt słabi, by siedzieć prosto. Kiedy miały miejsce tego rodzaju demonstracje, oświadczył, że są one znakami mocy Bożej oczyszczającej ich dusze z grzechu. Nazwał to „mocą pieczętującą”, a ci, którzy jej nie doświadczyli, natychmiast energicznie starali się ją osiągnąć — zwykle udaje im się to tak dobrze, że wzbudza przerażenie i podziw u tych, którzy nie byli jeszcze w pełni przygotowani do zaakceptowania tej niebezpiecznej teorii”
Takie demonstracje pozostały po rozczarowaniu w jednej z takich charyzmatycznych grup brała udział Ellen Harmon wraz ze swoim przyszłym mężem Jakubem White. Podam jeszcze kilka faktów z czesnego okresu Ellen który czytelnikowi polskiemu są nieznane. Kiedy Ellen otrzymała pierwsze widzenia uczęszczała do zboru charyzmatycznego w którym były krzyki, tarzanie się po podłodze, różne ekscesy, pewnego dnia ktoś doniósł na policję, i przywódca tego zboru został aresztowany, odbyła się sprawa sądowa, za naruszanie porządku. Były to czasy kiedy tego typu zachowania były ścigane, dzisiaj nikt nie zwróciłby na to uwagi. A sprawa ekscesów na nabożeństwie trafiła do prasy. Czytając obronę Ellen na stronach Ellen White Estate mówia oni że przywódca został aresztowany z włóczengostwo, co nie jest prawdą Dirk Anderson pastor Kościoła Bożego przeszukał archiwa i znalazł zapisy sądowe z tego okresu. Pamiętajmy że świadkowie na procesie zeznawali po przysięgą. Ellen White Estate podaje że jest to zeznanie jednego człowieka i może być niewiarygodne, otóż zeznania złożyło ok, 20 osób i te zeznania tu przedstawię.
Aresztowanie i Proces Israela Dammona
(Informacje pochodzą z czasopisma Adventist Currents, Tom 3, nr 1, 1988)
„Cień wątpliwości co do wiarygodności autobiograficznych tekstów Ellen White został rzucony przez odświeżone niedawno relacje prasowe z wydarzeń, które miały miejsce w Atkinson (stan Maine) w pewien lutowy weekend 1845 roku, w których udział brali: Ellen Harmon (w późniejszym czasie żona Jamesa White’a), James White, Dorinda Baker, Israel Dammon i inni. Najwcześniejsze z istniejących wyjaśnień naocznych świadków na temat wizji Ellen Harmon pochodzą z zaprzysiężonych zeznań sądowych, które doprowadziły do aresztowania Dammona. Najbardziej przełomowym odkryciem był zaś artykuł pochodzący z tygodnika z Dover Piscataquis Farmer, który w dniu 7 marca 1845 ukazał się pod nagłówkiem „Trial of Edler I. Dammon” [Proces starszego zboru I. Dammona]. Gazeta z Dover na całej stronie opublikowała skrócony zapis stenograficzny z sądu, który ujawniał informacje na temat wydarzeń z 17 i 18 lutego oraz procesu Dammona. Małe grupki wiernych były rozsiane po północnym wchodzie. Spotkania, na które uczęszczała również panna Harmon, odbywały się głównie w prywatnych domach, a ich nieodłączną częścią były „święte” pocałunki powitalne, głośne krzyki i śpiewy, akty czołobicia, obmywanie stóp między kobietami a mężczyznami, wielokrotne chrzty poprzez zanurzenie, osobliwe pokazy pokory (np. czołganie się po ziemi i szczekanie). (Przeczytajcie ponownie ostatnie zdanie: tak, całowanie, czołganie i szczekanie.) Na prawdę „szczekanie”? Na takich spotkaniach kobiety padały na czworaka i poruszały się po pokoju jak małe dzieci. Za kobietą „szedł” mężczyzna, również w tej samej pozycji, od czasu do czasu bodąc głową idącą przed nim kobietę. Inny mężczyzna leżał na plecach wyciągnięty na łóżku, a w poprzek niego leżały z nim trzy kobiety. Ellen Harmon nieprzerwanie trzymała się z tymi ekstremistycznymi Adwentystami.
Reportaże prasowe
Spotkaniu przewodniczył były kapitan statku, pochodzący z Exeter Israel Dammon. Wśród obecnych były dwie wizjonerki: panna Dorinda Baker z Orrington i panna Ellen Harmon z Portland oraz starsi zboru Hall, White i Wood. Świadek oskarżonych — William Crosby — trzydziestosiedmioletni prawnik, również obecny podczas sobotniego spotkania, dwa dni później zeznał w sądzie:
„Czasami mówili wszyscy na raz, wykrzykując na cały głos… Kobieta leżała na plecach na podłodze z poduszką pod głową. Od czasu do czasu podnosiła się z ziemi i wypowiadała wizję, która, jak twierdziła, została jej objawiona… Zdecydowanie było to najbardziej hałaśliwe zebranie na jakimkolwiek byłem — nie było tam żadnego ładu ani porządku, ani niczego co przypominałoby mi spotkania, na których bywałem wcześniej…”
Pani White jest fanatyczką?
Adwentyści, którzy chcą, aby gromadząca się waga dowodów wpłynęła na ich ocenę pamięci pani White, uznają za pomocne przegląd jej udziału w fanatyzmie, z którym twierdzi, że walczyła. Zeznania świadków złożone pod przysięgą na procesie Dammona — zarówno oskarżenia, jak i obrony — sugerują, że Ellen Harmon była bardziej zaangażowana w dziwaczne ćwiczenia, które przyspieszyły aresztowanie Izraela Dammona, niż Adwentyści Dnia Siódmego kiedykolwiek sobie wyobrażali. Wszystkie późniejsze opublikowane i niepublikowane wypowiedzi pani White na temat jej najwcześniejszych doświadczeń zaprzeczają jakiemukolwiek udziałowi w fanatyzmie. W rzeczywistości stanowczo podkreśla, że jej głównym obowiązkiem było podróżowanie wśród rozczarowanych adwentystów i walka z fanatyzmem:
„Stało się moim przykrym obowiązkiem stawić czoła temu [fanatyzmowi] i ciężko pracowaliśmy, aby go stłumić. Nie braliśmy w tym udziału, tylko po to, by złożyć zdecydowane świadectwo przeciwko niemu, gdziekolwiek się z nim spotkaliśmy”. 53„Nominalni adwentyści oskarżyli mnie o fanatyzm, a ja byłam fałszywie, a przez niektórych niegodziwie przedstawiana jako przywódczyni fanatyzmu, którego starałam się wykorzenić”.
Byłoby niesprawiedliwe uznać panią White za winną fanatyzmu tylko dlatego, że nieustannie zadawała się z fanatykami. W końcu, jak mogłaby walczyć z fanatykami, nie będąc tam, gdzie oni? Jednak świadkowie procesu Dammona, wraz z niezależną dokumentacją, sugerują, że brała ona udział w niektórych działaniach, które później potępiła i pamiętała, z którymi walczyła.
Ponowny chrzest
„Niektórzy mieli dziwne zwyczaje (lub udawali), że obowiązkiem jakiejś konkretnej osoby jest ponowne przyjęcie chrztu” — napisał John Cook do redaktora Morning Star. 55 Cook, gdyby czytał gazetę, mógł mieć na myśli Ellen Harmon. Ponieważ zarówno życzliwi, jak i nieprzyjaźni świadkowie na procesie Dammona zeznali, że panna Harmon przedstawiła niektórym osobom odwiedzającym dom Jamesa Ayera Jr. tego sobotniego wieczoru bolesne alternatywy: mogli przejść lodowy chrzest tej samej nocy lub „pójść do piekła”. Loton Lambert poinformował sąd, że Harmon: „Opowiedziała swoją wizję mojej kuzynce, że musi być ochrzczona tej nocy albo iść do piekła — ta sprzeciwiła się, bo była kiedyś ochrzczona”.
Lambert dalej zeznał, że Harmon:
„Zadzwoniła do Joel Doore, powiedziała, że zwątpiła i nie da się ponownie ochrzcić — powiedziała Doore nie idź do piekła. Doore uklękła i modliła się”. Isley Osborn, przyjazny świadek, stwierdził:
„Powiedziała im, że ich przypadki zostały jej przedstawione przez Pana i że jeśli nie zostaną ochrzczeni tego wieczoru, pójdą do piekła. Uwierzyliśmy jej…” W tym momencie iw tamtym czasie Ellen Harmon nie była hipokrytką. Po raz pierwszy została ochrzczona w wieku czternastu lat 26 czerwca 1842 roku w zatoce Casco. 56 Później, jak napisał James White, otrzymała „chrzest z moich rąk we wczesnym okresie jej doświadczenia”. 57 I ona głosiła z wizji to, co praktykowała — przynajmniej do 1850 r. 19 lipca tego roku, będąc w Oswego, w stanie Nowy Jork, miała wizję, w której ci, którzy od 1844 r. zachowywali niedzielę jako sabat: „musiałby wejść do wody i zostać ochrzczeni w wierze zamkniętych drzwi i przestrzeganiu przykazań Bożych oraz w wierze Jezusa przychodzącego, aby zasiąść na tronie swego Ojca Dawida i odkupić Izraela.„Widziałam również, że ci, którzy zostali ochrzczeni jako drzwi do kościołów wyznaniowych, będą musieli zostać ponownie ochrzczeni przez te drzwi, do wiary wspomnianej powyżej, a wszyscy, którzy nie zostali ochrzczeni od 44 roku, będą musieli zostać ponownie ochrzczeni, zanim Jezus przyjdzie i niektórzy nie osiągną teraz postępu, dopóki ten obowiązek nie zostanie spełniony”. 58
Później pani White wycofała się zarówno ze swojej teologii Oswego Vision, jak i metodologii spotkań Atkinsona: „Kilku… naszych kaznodziejów, jak mi pokazano, popełniało błąd… [poprzez] zadawanie pytań testowych dotyczących powtórnego chrztu. To nie jest sposób, w jaki ten temat powinien być traktowany… Ci dobrzy bracia nie przynosili ci nowo przybyli do wiary krok po kroku, ostrożnie i ostrożnie, a… niektórzy odwrócili się od prawdy, wymaga trochę czasu i delikatności, ostrożne obchodzenie się z nimi zapobiegłoby wszystkim tak smutnym skutkom”. 59
Zamknięte drzwi 60
W 1845 r. panna Harmon uważała, że 22 października 1844 r. zakończył się okres próbny dla „całego niegodziwego świata” 61. W liście do JN Loughborough z 1874 r. przyznała, że „po czasie, który minął w 44 r., naprawdę wierzyłam, że nie będzie więcej grzeszników nawróconych”. To jest dokładne. Jednak jej następne słowa sugerują, że drzwi były zamknięte zarówno dla jej pamięci, jak i dla jej teologii:
„Nigdy nie miałem wizji, że więcej grzeszników nie zostanie nawróconych, i mogę jasno i swobodnie stwierdzić, że nikt nigdy nie słyszał ode mnie ani nie czytał z moich pisemnych oświadczeń, które usprawiedliwiłyby ich w oskarżeniach, które wysuwali przeciwko mnie w tej sprawie. „Oni”, którzy postawili „oskarżenia”, to czterej przyjaciele i znajomi pani White z jej wczesnych dni. Inaczej pamiętali jej związek z Zamkniętymi Drzwiami. Izrael Dammon oczywiście tam był: „Minęło jakieś dwadzieścia lat, odkąd byliśmy związani z panią W., ale doskonale pamiętamy, że jej pierwsze wizje, czyli wizje, które opowiadała zarówno ona sama, jak i inni (zwłaszcza pani W.) w związku z głoszeniem o zamkniętych drzwiach”. 63 Po raz pierwszy Ellen Harmon opowiedziała swoją pierwszą wizję z dala od swojego domu w Portland w styczniu 1845 roku w Megquier Hill (wymawiane Me-gweer). 64 John Megquier wspominał:
„o pierwszych wizjach, które miała w moim domu. Powiedziała, że Bóg powiedział jej w widzeniu, że drzwi miłosierdzia się zamknęły i nie ma już szans dla świata, a ona powie, kto ma plamy na ich szaty; a te plamy pojawiły się, kwestionując jej wizje, czy były od Pana, czy nie”. 65
Pani Lucinda S. Burdick spotkała Ellen Harmon kilka razy w 1845 roku w domu jej wuja w South Windham w stanie Maine. Pani Burdick wspominała, że podczas jednej z wizji panny Harmon „jej pozycja na ziemi wydawała się tak niewygodna, że położyłem jej głowę na moich kolanach i podtrzymywałem ją w ten sposób przez całe wydarzenie”. 66 Pani Burdick napisała:
„Ellen… powiedziała, że Bóg pokazał jej w wizji, że Jezus Chrystus zmartwychwstał dziesiątego dnia siódmego miesiąca 1844 roku i zamknął drzwi miłosierdzia; opuścił na zawsze tron pośrednika; cały świat był skazany na zagładę i zgubiony, a nigdy nie mógłby być zbawiony inny grzesznik… Powiedziano mi, że na tym [zachodnim] wybrzeżu zaprzeczają, jakoby kiedykolwiek widziała zamknięte drzwi miłosierdzia; ale są tysiące żyjących świadków, którzy wiedzą, że czarniejszego kłamstwa nie można było wynaleziony, a ja jestem jednym z wielu”. 67
Pastor IC Welcome, który został ponownie ochrzczony przez Jamesa White’a 68, pamięta, że „kilka razy złapał ją [pannę Harmon], gdy upadała na podłogę, w chwilach, gdy omdlała z powodu wizji”.
„Słyszałem, jak opowiadała o swoich wizjach… Kilka zostało opublikowanych na arkuszach [prawdopodobnie odnosi się on do wczesnej burty, To the Little Remnant Scattered Abroad ] 69 z takim skutkiem, że wszyscy, którzy nie poparli ruchu z 44 roku, byli zgubieni, że Chrystus opuścił tron miłosierdzia i wszyscy zostali zapieczętowani, którzy kiedykolwiek mieli być, i nikt inny nie mógł odpokutować. Ona i James nauczali tego przez jeden lub dwa lata”. 70
Chociaż ci czterej świadkowie zaprzeczają oświadczeniu pani White z 1874 r., w którym mówi ona: „Nigdy nie miałam wizji, że więcej grzeszników nie będzie nawróconych i… nie sprawa ich słowa kontra jej. To jest pani White kontra pani White. Dwadzieścia siedem lat wcześniej — 13 lipca 1847 r. — kiedy wciąż wierzyła w nieodwracalne zamknięcie drzwi, Ellen White napisała do Josepha Batesa o wizji, którą otrzymała w lutym 1845 r. podczas swojej pierwszej podróży misyjnej:
„Podczas spotkania w Exeter w stanie Maine z Israelem Dammonem, Jamesem i wieloma innymi, wielu z nich nie wierzyło w zamknięte drzwi… Wtedy ujrzałem Jezusa powstającego ze Swego tronu pośrednika i idącego do najświętszy jak Oblubieniec, aby otrzymać Jego królestwo… Większość z nich otrzymała wizję i zatrzymała się przy zamkniętych drzwiach”. 71
W 1883 r. pani White nie tylko zaprzeczyła, że miała wizję, że „żaden więcej grzeszników się nie nawróci”, ale teraz dodała sprzeczność, że jej wizje wyprowadziły małą grupkę z błędu zamykania drzwi.
„Przez pewien czas po rozczarowaniu w 1844 r. uważałem, podobnie jak ciało adwentowe, że drzwi miłosierdzia były wtedy na zawsze zamknięte dla świata. Stanowisko to zostało przyjęte, zanim dana mi została moja pierwsza wizja. To było światło dane mi przez Boga, który naprawił nasz błąd i umożliwił nam ujrzenie prawdziwego stanowiska”. 72
Skazany na piekło
Pięć razy świadkowie (dwóch przyjaznych, jeden nieprzyjazny) na procesie Dammona przypisywali Ellen Harmon konkretne słowa „idź do piekła” jako opcję przyznaną osobom w domu Jamesa Ayera Jr., którzy albo nie „zostaną ochrzczeni”, „zostaną ponownie ochrzczeni” lub „porzucić wszystkich swoich przyjaciół”. Z jej wizji w Oswego w stanie Nowy Jork (29 lipca 1850 r.) jasno wynika, że Ellen White wierzyła, że ci, którzy nie zostaną ponownie ochrzczeni, są zgubieni. Ale niektórzy adwentyści — którym nie przeszkadza niebiblijna teologia — jak na ironię, mogą być zakłopotani, gdy dowiadują się, że użyłaby wyrażenia „idź do piekła”.
W lipcu 1874 roku pani Burdick przypomniała sobie, że panna Harmon używała wyrażeń „bądź przeklęty”, aby opisać cały świat po 1844 roku i do pojedynczych osób, „gdy tylko sprzeciwiły się” jej wizjom. 73 W następnym miesiącu w prywatnym liście do JN Loughborough pani White zaprzeczyła oświadczeniu Burdick:
„Nigdy, w żadnych okolicznościach, nie użyłem tego języka w stosunku do nikogo, jakkolwiek grzesznego. Nigdy nie miałem orędzi z naganą dla tych, którzy używali tych ostrych wyrażeń… Nigdy nie stwierdziłem, że ten czy tamten był skazany na zagładę lub potępiony. nie miałam tego rodzaju świadectw dla kogokolwiek. Zawsze mi pokazano, że lud Boży powinien unikać tych mocnych wyrażeń, które są charakterystyczne dla Adwentystów Dnia Pierwszego”. 74 W trzecim numerze „The Present Truth” Ellen White najwyraźniej poślizgnęła się, opowiadając o wizji i użyła jednego z tych „mocnych wyrażeń”, tak „szczególnych dla Adwentystów Dnia Pierwszego”: „Widziałam, że szatan działał przez agentów na wiele sposobów. Działał przez kaznodziejów, którzy odrzucili prawdę [że 22 października 1844 r. by kłamać, mogą być potępieni”. 75 Zwykle jednak pani White przekazuje to samo przesłanie za pomocą eufemizmów, takich jak „plamy na ich ubraniach”, 76 lub „serca… tak czarne jak zawsze”, 77 lub „na zawsze stracone”. 78 Wydaje się jasne, że pani White zaprzeczała jedynie użyciu pewnych wyrażeń; nie zaprzeczyła, że powiedziała jednostkom (lub grupie ludzi), że są lub będą zgubieni. Była bardzo jasna, że współpracownicy Williama Millera, którzy nie zachowali wiary w zamknięte drzwi i nie przyjęli sabatu dnia siódmego, byli zgubieni. 79 W rzeczywistości następnego dnia po wizji danej pod koniec 1850 roku w stanie Maine napisała o „Laodycejczykach”, którzy „powiedzieli, że zamknięte drzwi są od diabła… Umrą śmiercią”. Czemu? Ponieważ, jak wyjaśniła, „grzech przeciwko Duchowi Świętemu polegał na przypisywaniu szatanowi… tego, co Duch Święty uczynił”. 80
Święty pocałunek
Ludność Nowej Anglii była rozbawiona i zgorszona doniesieniami prasowymi o wyuzdanych publicznych pocałunkach, które towarzyszyły domowym zebraniom fanatycznych Millerytów po rozczarowaniu. Jedna z gazet donosiła o spotkaniu millerystów w Portland, na którym:
„Brat M stwierdził, że miał szczególne wrażenie, że musi pocałować siostrę N. W obecności jej męża pomyślał, że takie wrażenie musi pochodzić od diabła — żadne dobre wrażenie nie naraziłoby jego żony na pocałunek przez tak„ brzydko wyglądający kubek „jak tamten brat. (jej mąż) zabrał ją nie pocałowaną i prawdopodobnie będzie ją trzymał z daleka.” 81 Temat całowania pojawiał się wielokrotnie podczas procesu Izraela Dammona, a wariacje na temat tego słowa (np. pocałunek, pocałunek, całowanie) pojawiały się co najmniej dwadzieścia sześć razy. Świadkowie oskarżonego stanowczo bronili tego procederu. Jeden szczególny przypadek tego „ćwiczenia”, któremu poświęcono tyle uwagi podczas procesu, miał bardziej posmak pocałunku na makijaż niż święty pocałunek. Dorinda Baker, druga obecna wizjonerka, zwróciła się do Joel Doore’a, mówiąc: „Odmówiłaś mi wcześniej”. Doore przypomniała sobie, jak panna Baker powiedziała, że „poważnie o niej myślała”. Doore była „zadowolona z mojego błędu i… pocałowaliśmy się świętym pocałunkiem”. Loton Lambert obserwował i zeznał, że panna Baker powiedziała: „to dobrze”. Joel Doore pamiętała: „Kiedy mnie pocałowała, powiedziała, że przed nami jest światło”.
Job Moody zeznał, że „całowanie jest pozdrowieniem miłości… mamy na to pozytywne Pismo Święte…”, a Isley Osborn dodał: „To część naszej wiary”. Ellen White napisała później w porozumieniu. Wliczając siebie do grona 144 000, stwierdziła:
„Wtedy synagoga szatana [„upadłych adwentystów”, którzy porzucili rok 1844 jako pomyłkę, i „kościoły nominalne”] 82 wiedziały, że Bóg kocha nas, którzy mogą… pozdrowić braci świętym pocałunkiem, i kłaniali się u naszych stóp”. 83 (Co ciekawe, podkreślone słowa zostały pominięte w szóstym wydaniu Spiritual Gifts 2.) W piątym wydaniu Early Writings (umieszczonym tam w 1963 r. przez powierników majątku Ellen G. White) znajduje się kilka przypisów do załączników, które „dostarczono w celu wyjaśnienia wyrażeń i sytuacji, które obecnie nie są tak dobrze rozumiane…”. Powiernicy piszą:
„Wśród adwentystów świętujących wczesny sabat było zwyczajem wymiany pocałunku świętego przy obrzędzie pokory. Nie ma żadnej wzmianki o oczywistej niewłaściwości wymiany pocałunku świętego między mężczyznami i kobietami, ale wzywa się wszystkich do powstrzymania się od wszelkich pojawienie się zła”. 84 Być może następne wydanie Early Writings będzie zawierało przeredagowanie tego dodatku, aby „wyjaśnić wyrażenia i sytuacje, które nie były tak dobrze rozumiane” przez powierników w 1963 roku. James Ayer, Jr., człowiek, w którego domu Atkinsona aresztowano Dammona, zeznał przed sądem, że „częścią naszej wiary jest całowanie się — bracia całują siostry, a siostry całują braci, myślę, że mamy na to biblijne upoważnienie”. Pani White zgodziła się, cytując 1 Tes. 5:26. 85 W rzeczywistości wszystkie konkretne przypadki pocałunków wymienione w skrócie procesu Dammona były pocałunkami między przedstawicielami płci przeciwnej: Joelem Doore i Dorindą Baker, Izraelem Dammonem i panią Isley Osborn oraz Dammonem i panią George Woodbury.
Rozwiązłe mycie nóg
Świadek oskarżenia Jeremiah B. Green zeznał, że był świadkiem umywania nóg podczas wcześniejszego spotkania Millerytów, na którym „Starszy Dammon był przewodniczącym starszym”; ale on tylko „widział, jak mężczyźni myją stopy mężczyzn, a kobiety myją stopy kobiet”. John Galliston zeznał, że „myjemy sobie nawzajem stopy”; Jacob Mason odniósł się do „mycia nóg wieczorem”; a Isley Osborn powiedział, że woleli „potajemnie przejść przez obrzęd mycia nóg”. Praktyka mycia nóg Ellen White w 1851 roku była bardziej postępowa niż wskazuje protokół z procesu Dammona z 1845 roku w Atkinson. Powołując się na „obowiązki… których wypełnianie sprawi, że lud Boży będzie pokorny i odseparowany od świata oraz od odstępstwa, jak nominalne kościoły”, pani White napisała: „Widziałam, że Pan poruszył siostry, aby się obmyły nogi braci i że było to zgodne z porządkiem ewangelii”. Ostrzegła jednak, że „w Słowie nie ma żadnego przykładu podanego przez braci, aby myć nogi siostrze”. 89 W swojej pierwszej wizji (grudzień 1844) Ellen Harmon została pokazana, że jej wrogowie „wiedzieli, że Bóg umiłował nas, którzy potrafimy sobie nawzajem umywać nogi”. 90 (To zdanie zostało również usunięte z wizji opublikowanej w 1860 w Spiritual Gifts 2.)
Dobrowolna pokora (pełzanie)
Czołganie się było kolejnym ćwiczeniem, mającym na celu promowanie i demonstrowanie pokory, które było modne na spotkaniu Dammona w Atkinson. John Doore zeznał na stanowisku świadka, że „widział zarówno mężczyzn, jak i kobiety czołgających się po podłodze na rękach i kolanach”. A George S. Woodbury powiedział: „Moja żona i Dammon przeszli przez podłogę na czworakach”. Opis pełzania, które miało miejsce w domu kapitana Johna Megquiera w Maine, został przedstawiony przez korespondenta Norway Advertiser: „Rzadko siedzą w innej pozycji niż na gołej podłodze….Kobiety, na spotkaniu, w którym uczestniczył, uklęknął i czołgał się po podłodze jak dziecko. Mężczyzna w tej samej pozycji szedł za nią, uderzając ją od czasu do czasu głową. Inny mężczyzna rzucił się na plecy całą długością na łóżku, a wkrótce trzy kobiety skrzyżowały go swoimi ciałami”. 91 To pełzanie było upokorzeniem, które — jakkolwiek dosłownie biblijne („jeśli nie staniecie się jak małe dzieci” Mt 18:1—6) — trzydzieści lat później Ellen White twierdziła, że nie była przygotowana na zniesienie:
„Obowiązki zostały wykonane przez ludzi, sfabrykowane testy, których Bóg nigdy nie wymagał i które nie znajdowały sankcji w Jego Słowie. Zdecydowanie oświadczam, że nigdy nie skradałem się, kiedy mogłem chodzić, i nigdy się temu nie sprzeciwiałem. Zostało pokazane w wizji po tym, jak odmówiłam przyjąć to jako obowiązek, że nie był to wymóg Boży, ale owoc fanatyzmu”. 92
Pani White reagowała — choć nie publicznie — na uwagi pani Lucindy Bodge Burdick opublikowane w wydaniu The World’s Crisis z 1874 roku. Pani Burdick dobrze poznała Ellen Harmon i Jamesa White’a, kiedy cała trójka kilkakrotnie przebywała razem w 1845 roku w domu Josiaha Little (wuja Burdicka) w South Windham w stanie Maine, kilka mil od domu rodziców Harmona w Portland. 93 To właśnie temu oświadczeniu Burdicka z 1874 r., opublikowanemu w The World’s Crisis, pani White sprzeciwiła się tak stanowczo: „W czasie mojej pierwszej znajomości z nimi [James White i Ellen Harmon] na początku 1845 r. byli w dzikim fanatyzmie — siedzieli na podłodze zamiast na krzesłach i pełzali po podłodze jak małe dzieci. uważany za oznakę pokory”. 94 Chociaż brak niezależnych, współczesnych dowodów w tej kwestii pozostawia oświadczenia pani White i pani Burdick z 1874 r. w najwyraźniej nierozwiązywalnym napięciu, niezaangażowany czytelnik będzie musiał dać Burdick przewagę z powodu niechęci pani White do publicznego obalenia. 95
Rozkrzyczany
Niespójny hałas, który towarzyszył obradom domu Ayerów w noc poprzedzającą aresztowanie Israela Dammona, nie był niczym niezwykłym na domowym spotkaniu Millerytów. Świadek obrony, Joel Doore, zminimalizował głośność: „Nie było ani jednej dziesiątej części hałasu w sobotni wieczór, jak zwykle na spotkaniach, w których uczestniczę”. Był jednak na tyle głośny, że zaskoczył świadków oskarżenia. William C. Crosby opisał to jako „niezwykle hałaśliwe”. „Czasami wszyscy mówili jednocześnie, witając się na całe gardło”. W rzeczywistości, dodał, „było to najbardziej hałaśliwe zgromadzenie, na jakim kiedykolwiek byłem… Nie mówię, że Dammon krzyczał najgłośniej; myślę, że niektórzy mają silniejsze płuca niż on”. Krzyki Dammona nie ograniczały się do sobotniego wieczornego spotkania: „We wtorek rano więzień, zajmując swoje miejsce, wstał, gdy wszedł Sędzia, i wykrzyknął Chwała z całej siły swoich płuc”. Ellen Harmon i potem Ellen White w wieku co najmniej dwudziestu pięciu lub trzydziestu lat doceniła wybuch Dammona, gdyby tam była: „Śpiewanie, jak widziałam, często odpędzało wroga, a krzyki go odpierały. pycha wkradła się między was i nie było wśród was dziecięcej prostoty”. 96 Listy Ellen White, z 1853 roku i wcześniej, wskazują na jej wczesne poparcie dla bezwarunkowego wielbienia. W 1850 roku napomniała jedną ze zborów adwentystów: „Widziałam, że powinniście powstać razem i razem odnieść zwycięstwo nad mocami ciemności, śpiewać i krzyczeć na chwałę Bożą”. 97 „Widziałam, że było zbyt mało chwalenia Boga, zbyt mało dziecięcej prostoty wśród resztek”. 98
7 listopada 1850 roku Ellen White opisała konferencję dwudziestu ośmiu adwentystów, w której niedawno uczestniczyła, w Topsham w stanie Maine:
„W niedzielę moc Boża zstąpiła na nas jak potężny porywisty wiatr. Wszyscy powstali i donośnym głosem chwalili Boga… Głosu płaczu nie można było odróżnić od głosu krzyków. To był czas triumfu ….Nigdy wcześniej nie byłam świadkiem tak potężnego czasu”. 99
Pod koniec 1851 roku James White napisał o „potężnej wizji”, która „wywarła ogromny wpływ. Ellen wyszła z wizji”, powiedział, „a potem krzyczała, aż znów pojawiła się w wizji”. 100
Według Rona Graybilla: „W latach siedemdziesiątych XIX wieku w niektórych przypadkach uczucie wciąż było na haju”; i cytuje list Ellen White do jej chłopców z 1872 roku:
„Błogosławieństwo i moc Boga spoczęły na twoim ojcu i matce. Oboje upadliśmy na podłogę. Twój ojciec, gdy wstał, by wielbić Boga, nie mógł ustać. Błogosławieństwo Boże spoczęło na nim z niezwykłą mocą… Starszy Loughborough czuł moc Bożą w całym ciele. Pokój wydawał się święty… Wykrzykiwaliśmy wielkie uwielbienie Boga”. 101
Ale do 1874 roku pani White straciła wiele ze swojej „dziecięcej prostoty”. Przypomniała sobie nieco cenzuralnie spotkanie na początku 1845 roku w Orrington w stanie Maine, kilka tygodni po procesie Dammona, na którym zganiła fanatyków za ich „krzyki i halo”. Powiedziała, że tuż przed wyjazdem z Orrington kilku się z nią zebrało; i „Bóg był czczony bez hałaśliwego hałasu i zamieszania, ale ze spokojną godnością”. 102 Do 1900 roku pamięć pani White dołączyła do jej dziecięcej prostoty: „Złożyłem swoje świadectwo, oświadczając, że te fanatyczne ruchy, ten zgiełk i hałas, były inspirowane duchem szatana, który czynił cuda, aby zwieść, jeśli to możliwe, samych wybranych”. 103
„Zabity przez ducha”
Dziewięciu Millerytów zostało postawionych w stan oskarżenia przed sądem policyjnym w Bangor w stanie Maine w dniu 2 kwietnia 1845 r.
„Próżniacy i włóczędzy oraz zakłócacze spokoju publicznego, skazani na pobyt w Izbie Więziennictwa na okres od pięciu do trzydziestu dni. Procesy te wywołały wielkie poruszenie, a ratusz był zatłoczony do granic możliwości…. Tam było ewidentnym nieporozumieniem wśród widzów, co do wielu terminów technicznych używanych przez adwentystów… takich jak „pozdrawiać”, „objąć”, „zabity na podłodze”, „krzyczeć”, „śmiać się” itp. Ilekroć te terminy pojawiały się w zeznaniach, wywoływały wiele radości… Miało to miejsce zwłaszcza wtedy, gdy opisywano czyny, które te terminy wyrażały”. 104 Wyrażenie „zabity na podłodze” lub „zabity przez Ducha” było używane do określenia nagłej i całkowitej utraty siły fizycznej, która czasami opanowywała Millerytów podczas ich ekstatycznych nabożeństw. Isaac Wellcome, kaznodzieja Chrześcijańskiego Kościoła Adwentu i autor History of the Second Advent Message, „często spotykał się z Ellen G. Harmon i Jamesem White’em w 1843 i 45 roku”. 105 Wellcome wspomina działania panny Harmon:
„Była dziwnie wyćwiczona na ciele i umyśle, zwykle przemawiała na zgromadzeniach, aż natura się wyczerpała, a potem upadała na podłogę, chyba że została złapana przez kogoś siedzącego w pobliżu (pamiętamy, że złapaliśmy ją dwa razy, aby uchronić ją przed upadkiem na podłogę), pozostając znaczną czas w stanie hipnozy, a potem, być może dopiero na kolejnym spotkaniu, opowiadała o cudach, które, jak twierdziła, zostały jej ukazane w duchu…” 106 Reagując prywatnie w 1874 roku na zeznania Wellcome’a, pani White napisała: „Mogło tak być, ale nie znam go i nigdy nie znałem go z widzenia. Przed 44 rokiem czasami traciłem siły dzięki błogosławieństwu Bożemu. IC Wellcome mógł pomieszać te ćwiczenia mocy Ducha Świętego Bóga nade mną z wizjami”. 107
Pani White zdawała się próbować powiedzieć, że chociaż miała wizje po 1844 r., nie była potem „tak obezwładniona przez Ducha Bożego, że straciła wszelkie siły…” 108. Arthur White się z tym nie zgadza. Jako dowód cytuje relację swojej babci z doświadczenia, które miała „kilka dni” po drugiej wizji. Kiedy duchowny Pearson modlił się za nią, pani White przypomniała sobie: „Odebrano mi siły i upadłam na podłogę. Wydawało mi się, że jestem w obecności aniołów”. 109 W 1847 roku pani White opisała, jak „spadła z mojego krzesła na podłogę” na początku swojej trzeciej wizji (luty 1845); „i wkrótce po tym, jak upadłam”, Siostra Durben „została powalona” „mocą Pana”. 110 „Takie doświadczenia powtarzały się wielokrotnie” — mówi Arthur White, który przez dziesięciolecia miał okazję przeglądać dziesiątki tysięcy stron niepublikowanych listów i rękopisów pani White. 111 Polityka ograniczonego dostępu w posiadłości Ellen White zmusza nas do pozostawienia nierozwiązanego sporu w tej kwestii między panią White i jej wnukiem. Ale przekonanie pani White, że inni wokół niej byli zabijani przez Ducha w późnych latach czterdziestych XIX wieku, zostało wyraźnie zademonstrowane przez jej potomka i byłego zastępcę sekretarza White Estate, Rona Graybill. 112
Jest również jasne, że niezależnie od tego, czy została „zabita na podłodze” (w zasięgu wzroku lub poza zasięgiem wzroku) podczas swoich wczesnych podróży, Ellen Harmon spędziła dużo czasu służąc leżąc na podłodze. W Atkinson, wieczorem 15 lutego 1845 r., według świadka Lotona Lamberta, leżała na podłodze, mając i opowiadając wizje przez ponad pięć godzin. Jacob Mason zeznał, że James White „przez pewien czas… trzymał jej głowę”. Później Lucinda Burdick wspominała, że jesienią 1845 roku, w niedzielne popołudnie w South Windham, w zagajniku w pobliżu domu Andrew Bodge’a, „nagle Ellen Harmon sztywno upadła na ziemię… Jej pozycja na ziemi wydawała się tak niewygodna, że położyłem jej głowę na moich kolanach i wspierałam ją w ten sposób przez całe wydarzenie”. 113 Kilka miesięcy później, w Randolph w stanie Massachusetts, Ellen Harmon spędziła większość czterech godzin „w wizji… pochylona do tyłu przy ścianie w rogu pokoju”. Pani White cytowała Otisa Nicholsa w swoim opisie tej sesji, z wyjątkiem miejsca, w którym opisał ją jako „mówiącą w wizji piskliwym głosem”. Zmieniła słowo „przenikliwy” na „czysty”. 114
Umarli zmartwychwstają
W 1874 roku pani White wspominała spotkanie i ganienie fanatyków w Orrington latem 1845 roku, którzy „wierzą [d], że umarli zmartwychwstają”, mówiąc im: „Wiem, że to wszystko jest złudzeniem”. Przypomniała sobie również, że w Garland w 1845 r. „Starszy Dammon i wielu innych… myliło się i miało złudzenia, wierząc, że umarli zostali wskrzeszeni”. „Kiedy powtarzałam to Pismo, Starszy Damon [sic] wstał i zaczął podskakiwać, wołając: „Umarli powstają i odchodzą; chwała Bogu! Chwała, Alleluja!” Inni poszli za jego przykładem. Starszy Dammon powiedział: „...nie mogę usiedzieć w miejscu. Duch i moc zmartwychwstania poruszają moją duszę”. „Nasze świadectwo”, wspomina pani White, „zostało odrzucone, a oni uparcie trzymali się swoich błędów”. „Starszy Dammon… stał się moim wrogiem tylko dlatego, że złożyłam świadectwo potępiające jego przewinienia i jego fanatyczne postępowanie…” 115 Być może Ellen Harmon nigdy nie nauczała, tak jak Dammon, że umarli zmartwychwstają. Ale trudno uwierzyć, że ostro zganiła tych (zwłaszcza Dammona), którzy w to uwierzyli. Chociaż pani White napisała w 1860 r., że „rozpraszające wpływy” „oddzieliły Eld. D. od jego przyjaciół, którzy wierzą w trzecie przesłanie”, przypomniała sobie, że Dammon dołączył do niej w Topsham w uzdrowieniu Francisa Howlanda, jakiś czas po jego aresztowaniu w Atkinson:
„Brat D. wołał w Duchu i mocy Bożej: „Czy jest tu jakaś siostra, która ma dość wiary, by pójść, wziąć ją za rękę i kazać jej powstać w imię Pana?” 116.
Jeśli Dammon stał się „wrogiem” pani White z powodu jej nagany (wiosną lub latem 1845 r.) za jego fanatyczne przekonanie, że umarli są wskrzeszani, wydaje się dziwne, że zarówno Joseph Bates, jak i RS Webber umieścili Izraela Dammona w wozie ze Starszym oraz pani White i Bates, za „opornym źrebięciem”, wkrótce po spotkaniu w Topsham w listopadzie 1846 r., na którym pani White miała wizję planet, co przekonało Bates, że jej wizje są prawdziwe. 117 Co więcej, Uriah Smith, JN Andrews i GH Bell uzasadniają wzmianki o „Eld. Dammanie [sic] jako… podróżującym z bratem i seniorem White’em i [będącym] dobrze zaznajomionym z ich wczesną pracą”. 118Podróże Dammona z żonatymi Whitów miały miejsce po ich ślubie 30 sierpnia 1846 roku, ponad rok po tym, jak został „wrogiem” pani White. To, co Ron Graybill napisał o wspomnieniach pani White z jej dzieciństwa — „konsekwentnie pojawia się się z wydarzeniami… za wcześnie” — wydaje się być prawdziwe również w odniesieniu do jej wczesnej dorosłości. 119
Ustawienie czasu
Lekcje, jakie można wyciągnąć z bezproblemowego przemijania ustalonych dat powtórnego przyjścia Chrystusa, ustalonych przez zwolenników Williama Millera w 1843 i 1844 r. — ruch Adwentystów Dnia. ORL Crosier, James White i Joseph Bates ustalili daty powrotu Pana po 1844 r. — każdy później niż drugi. 120 Ellen Harmon mogła równie dobrze być jedną z osób wyznaczających czas w 1845 r. John Cook napisał 5 kwietnia 1845 r., Że niektórzy Milleryci „utwierdzili się w przekonaniu, że wyznaczony czas był 4 kwietnia, ze względu na wizje.” „W tych ćwiczeniach napisała palcem na dłoni 4 kwietnia 1845 r., a następnie przeliczyła na palcach każdego dnia od czasu widzenia (tzw.) do 4 kwietnia”. 121 Pani Burdick była bardzo konkretna w swoim osobistym wspomnieniu o ustawieniu czasu Ellen Harmon: „Pewnego razu zobaczyła, że Pan przyjdzie po raz drugi w czerwcu 1845 roku. Proroctwo było omawiane we wszystkich kościołach, a także w małej gazetce „za zamkniętymi drzwiami” opublikowanej w Portland w stanie Me. Latem, po czerwcu, usłyszałem, jak przyjaciółka zapytała ją, jak wyjaśniła wizję? Odpowiedziała, że „powiedzieli jej w języku Kanaan, a ona nie rozumiała tego języka; że to był następny wrzesień, kiedy Pan nadchodzi, a drugi wzrost trawy zamiast pierwszego w czerwcu”. 122
Oświadczenie pani Burdick zostało opublikowane w numerze The World’s Crisis z 1 lipca 1874 roku. Dwa miesiące później Ellen White prywatnie zaprzeczyła wszystkim twierdzeniom pani Burdick (a było ich kilka) — z wyjątkiem jej stwierdzenia dotyczącego ustalania czasu. 123 W 1847 roku James White twierdził, że panna Harmon kilka dni przed 22 października 1845 roku doświadczyła wizji, która wskazywała, że „ponownie bylibyśmy rozczarowani”. 124 Prawda czy nie, 125 Ellen, podobnie jak Jakub, nadal wierzyła, że drugie przyjście Jezusa jest naprawdę bliskie. To przekonanie opóźniało zarówno ich wysiłki „próby nawrócenia ludzi na wiarę adwentową”, jak i ich zdolność dostrzeżenia, że „droga… [została] wyjaśniona”, aby mogli się pobrać. 126 Nawet po tym, jak odrzuciła pojęcie ustalania czasu, pani White miała trudności z przyznaniem, że ci, którzy to robili w okresie Millerytów, naprawdę, biblijnie, byli w błędzie (zob. Early Writings, s. 232—237). Ale niezależnie od tego, czy ustalała konkretne daty powrotu Pana w 1845 r., czy nie, w latach pięćdziesiątych XIX wieku pani White wyznaczała wyraźne granice Bożego harmonogramu. W wizji z 27 czerwca 1850 r. Powiedziano jej, że „teraz czas się prawie skończył”. Jej „towarzyszący anioł” wskazywał, że „ci, którzy ostatnio przyjęli poselstwo trzeciego anioła”, „będą musieli nauczyć się w ciągu kilku miesięcy” „tego, czego uczyliśmy się latami”. 127 Na porannym spotkaniu w Battle Creek pod koniec maja 1856 roku pani White stwierdziła: „Pokazano mi towarzystwo obecne na Konferencji. Anioł powiedział: „Trochę pożywienia dla robaków, niektórzy poddani siedmiu ostatecznym plagom, niektórzy będą żyli i pozostaną na ziemi, aby zostać przeniesieni podczas przyjścia Jezusa”. To były uroczyste słowa, wypowiedziane przez anioła…” 128 Pani White nie dożyła (i logicznie rzecz biorąc nie mogła) dożyć, by jej proroctwo się nie spełniło.
Brak pracy
Podczas gdy niektórzy Milleryci irytowali swoich współobywateli czołgając się w miejscach publicznych 129, a inni przeszkadzali swoim sąsiadom (jak zrobił to Noe Lunt) nocnymi ostrzeżeniami pod oknami 130, to przede wszystkim nauczanie i praktyki bez pracy powodowały, że władze cywilne umieszczać fanatycznych Millerytów pod opieką lub, na krótkie okresy, w więzieniu. 131 Działania te zostały podjęte w najlepszym interesie zarówno społeczności, jak i osób zatrzymanych. Atkinson, gdzie zatrzymano Dammona, było niewiele więcej niż wioską. W 1850 r. liczyła 895 mieszkańców — 474 mężczyzn i 421 kobiet. 132 Kiedy kilka osób pozostawiło swoje uprawy, by zgniły, ich krowy nie zostały dojone, ich kurczaki nie zostały nakarmione lub nie pojawiły się gdzieś w pracy, wpływ na maleńką społeczność był poważny. Bangor Whig and Courier donosili :