cz. I — 2019
„Byłeś”
w tym słowie
mieści się cała moja rozpacz
***
dwudziesty drugi
od dwudziestego trzeciego marca
dzieli przepaść
w którą zrzuciłeś
nieznośny ból
siedemnastoletniego życia
***
Dlaczego nie mogłam frunąć gołębiem
Odgonić impuls który nie czuł strachu
Gdy ból przenikał mocniej i głębiej
Przytulić do serca
Miłością spętać nogi i ręce
Zatrzymać życie na tamtym dachu
***
Bezmiar rozpaczy
Noc bez świtu
Niebyt
Tylko fotografia na półce
Nieświadoma i uśmiechnięta
Pełna twojego spojrzenia
***
Dlaczego odszedłeś
Gdy na ziemi niebo kładą fiołki
Nim rozkwitło życie
Mój ból będzie cię prowadził
Przez wieczność
***
W bzów szalonym różu i fiolecie