Dziękuję
Dziękuję za to że jesteś
że byłaś przy mnie wczoraj
że jesteś ze mną dzisiaj
i jutro będziesz też.
Dziękuję za uśmiech promienny
który chmury rozpędza
i dzięki niemu słońce
smutek z serca wypędza.
Dziękuję moja najdroższa
za każdy wspólny dzień
kiedy byliśmy razem
odchodził nawet cień.
Dziękuję za to że jesteś
na dobre i nawet na złe
dziękuję dziękuję dziękuję
tak bardzo kocham cię.
Bzy
Pamiętasz tą wiosnę dziewczyno
tak pięknie pachniały nam bzy
byliśmy w ogrodzie majowym
gdy ja oświadczyłem się ci.
Pamiętasz ten zapach rozkoszny
gdy bez już nabierał koloru
byliśmy tak bardzo szczęśliwi
bo do nas należał świat.
A bzy tak pachniały wspaniale
i chciały powiedzieć nam że
to co się dzieje dziś z nami
nie zginie nigdy we mgle.
Frezje
A gdybym tak znienacka
przyjechał do ciebie wieczorem
czy bukiet pięknych frezji
wspólne śniadanie nam da?
A gdybym tak powoli
ściągnął z ciebie ubranie
bluzkę pończoszki majteczki
czy coś byś przeciw miała?
A gdy cię zacznę całować
twe usta piersi i łono
czy będziesz cicho szeptała
teraz kochany już?
Chcę ciebie tutaj teraz
chcę abyś włożył go
ja jestem już gotowa
to nie jest przecież zło.
Różaniec
Urodziła Matka synka
zdrowego i bardzo dużego
modliła się w tej intencji
różaniec mówiła za niego.
Rośnij skarbie rośnij
na dobrego człowieka
nie miej w życiu smutku
szczęście niech cię czeka.
Do piersi go tuliła
Pana Boga błagała
aby jej kochanemu
krzywda się nie stała.
Wiele godzin spędziła
z tym różańcem w ręku
aby synek kochany
żył bez smutku i lęku.
Odmawiała Matka różaniec
modliła się za swego syna
on na nią krzyczał za to
kwaśna jego mina.
Pracować mu się nie chciało
wolał na piwo chodzić
Matka ma przecież rentę
synkowi swemu dogodzi.
I pękło serce z żalu
że ma takiego syna
chciała go godnie wychować
a tu wyrosła gadzina.
Leży Matka w trumnie
w dłoniach różaniec ma
wyrodny syn to zobaczył
w oczach zabłysła łza.
Za późno już na żale
na smutek za późno też
trza było wcześniej myśleć
być dobrym to nie grzech.
Sen o Niepodległej
Sen o Niepodległej
od dawna nam się śni
Legion ruszył do boju
wolność w oddali lśni.
Sen o Niepodległej
to jest milionów sen
ruszyli dzisiaj do boju
wolności nadszedł dzień.
Sen o Niepodległej
snem nie jest dzisiaj już
wolność po latach nadchodzi
jest blisko już, tuż tuż.
Cały ja
Mów co chcesz nudzisz mnie
a ja swoje i tak wiem
przecież chyba nie jest źle
że ja lubię bawić się.
Lubię taniec i muzykę
czytać wiersze lubię też
no i czasem sam napiszę
przecież dobrze o tym wiesz.
A więc powiedz o co chodzi
o co wciąż pretensje masz
jestem taki jaki jestem
mówię ci to prosto w twarz.
I nie zmienię się już chyba
już za późno mówię ci
jeśli tobie to przeszkadza
trudno mała przykro mi
Mateczka
W małej izdebce
przy lampie naftowej
siedzi samotna Mateczka.
Trzech miała synów
trzech wychowała
dziś ma jedynie koteczka.
Najstarszy został
panem doktorem
jego rodzina to pany.
O Matce nie chce
mówić nikomu
bo się jej wstydzi
skubany.
Średni został uczonym
atomem bawi się wciąż
dla Matki nie ma czasu
bo w sercu jego ziąb.
Najmłodszy zaś jest rektorem
na bardzo znanej uczelni
wykłada tam socjoetykę
kolejna wigilia nadchodzi
kolejny nadchodzi dzień zły,
myśl o Matce nie gnębi.
Siedzi smutna Matula
w oczach ma słone łzy
Mała dziewczynka
Mała dziewczynka
sama jest w parku
chociaż jest późno
i wciąż pada deszcz.
Do domu nie chce
nie ma go wcale
tam mieszka smutek
mieszkają tam są żale.
Bo tato odszedł
do innej pani
i z inną panią
nowe dziecko ma.
Mama wciąż płacze
w oczach ma łzę
i jakby mogła
zabiłaby się.
A było cudownie
gdy brali swój ślub
głośno przysięgali
być razem po grób.
Nic nie trwa wiecznie
to prawda jest znana
miłość też się kończy
zazwyczaj nad ranem.
Wspomienia
To były piękne dni
piękne też były noce
gdy kochaliśmy się
nie patrząc na złe moce.
Gdy każda chwila dnia
radosci była pełna
a nadzchodząca noc
naszą miłością żyła.
Kiedy dni te powrócą
powróci tamten czar
wczoraj byliśmy młodzi
jak chwil tych bardzo żal.
Nadzieja
Spójrz w górę czy widzisz to samo
pierzaste chmury nad głową
nad nimi zaś słońce nieśmiało
chce wszystko rozjaśnić wokoło.
Tę siłę promieni czy widzisz
ten blask co próbuje się przebić
z wiecznej ciemności sklepienia
chce trochę nam szczęści dziś dać.
By zniszczyć tem smutek zwątpienie
na zawsze przepędzić je precz
potrzeba nam trochę nadzieji
możliwe to przecież wciąż jest.
Miłości nam tylko potrzeba
otuchy tez w serca nam wlać
i wiary że może być lepiej
że obok stoi nasz brat.
Czy widzisz
Czy widzisz to słońce nad głową
wspaniały mamy dziś dzień.
wreszcie się znowu spotkamy
po tylu rozłąki tej dniach.
Znów piękne powrócą chwile
tych rozmów tych zabaw w te dni
gdy razem byliśmy szczęśliwi
we dwoje chcieliśmy wciąż być.
I cieszyć się patrząc do góry
na slońca złocisty blask
na księżyc będący nad nami
ciemności dający swój blask
I wreszcie ta chwila nadchodzi
i razem będziemy już dziś
tak długo czekać musieliśmy
by razem szampana znów pić.
Księżyc
Gdy księżyc zaśnie zmęczony
i zgaśnie blask wielu gwiazd
niech sen się w jawę zmieni
i niech się stanie to tak.
Tak bardzo jak o tym marzysz
tak bardzo jak o tym śnisz.
bądź szczęsliwa już zawsze
nawet w pochmurne dni.
Tęczę miej zawsze nad głową
i słońca radosny blask
smutki niechaj się skryją
bo kocham cię w każdy czas.
Pustka
O czym by dzisiaj napisać
może podpowiesz mi
mam w głowie pustkę
więc proszę pomóż mi.
O słońcu czy tez o chmurach
naprawdę nie wiem sam
o szczęściu co czasem bywa
choć często jest go brak.
A może o trudnych chwilach
jak gorzki jest ich smak
chyba starczy na dzisiaj
spokój juz sobie dam.
Gdy słońce rano wstanie
a gwiazdy już pójdą spać
może łatwiej mi będzie
i radę pisać dam.
I stało się to co się stało
odeszła zima stąd
tak z głupia frant odeszła se
i poszła w siną dal.
Normalna rzecz to przecież jest
znana nam juz od lat
co dobre jest to kończy się
przychodzi nowy czas.
Z miłością wszak tam samo jest
za długo nie chce trwać
rozkocha nas na parę chwil
by zaraz szybko wiać.
Po zimie jednak pięknie jest
gdy wiosna wokół gości
miłość zostawia smutek żal
co gryzie aż do kości.
Ona i on