Wstęp
Dzieje Pawła
Z „Apokryficznego Nowego Testamentu”
MR James-Translation and Notes
Oxford: Clarendon Press, 1924
Tłumaczenie — Czesław Czyż, 2022
Dzieje Pawła powstało ok. 160 roku na stulecie śmierci Pawła, jak mówi nam Tertulian, dzieło to zostało napisane, na cześć Pawła przez prezbitera z Azji, który został później usunięty czyli zdegradowany ze swojego urzędu, za skrajne poglądy. Autor namawia do bezżeństwa, dziewictwa, co widzimy w poniższym dziele. Zatem dzieło nie jest gnostyckie, lub antychrześcijańskie, to dzieło czysto chrześcijańskie, ale ze skrajnymi poglądami a dla dzisiejszego świata chrześcijańskiego prawosławnego i katolickiego zachowanie bezżeństwa, jest czymś normalnym jednak dla czasów ojców apostolskich było naganne za co prezbiter został pozbawiony duchowieństwa.
Dzieło składa się z kilku części mówi o Tekli która uwierzyła w nauczanie Pawła, podaje korespondencję Pawła z Koryntianami znaną jako 3 list do Koryntian oraz opis śmierci Pawła. Na ile to dzieło odbiega od faktów? Autor korzysta z przekazów ustnych, tradycji a nie z wiarygodnych dokumentów. Nie ma zatem wątpliwości że autor którego nie znamy z nazwiska, jest szczerym w tym przekazie, co nie oznacza nieomylności przekazu. Mamy tu dwa takie same opisy o lwie który kładł się u stóp i lizał nogi w jednym fragmencie dotyczy Tekli a w drugim Pawła, więc tekst nie jest do końca wiarygodny. Dzieło nie dotrwało w całości do naszych czasów, w wielu miejscach są braki, zachowały się pojedyncze słowa lub zdania, więc pominę je. Kilka wniosków możemy wysunąć dotyczących wiary osoby która to pisała, i sądzę że są tu poglądy chrześcijaństwa tamtego czasu. Autor uznaje życie po śmierci, czytamy o tym kiedy staje po śmierci przed Neronem, i ukazuje się dwóm dowódcą przy grobie. W tym czasie pisany był list do Filipian Polikarpa który napisał że Paweł jest już u Pana, co potwierdza że wierzono w bezpośrednie istnienie po śmierci. Jest tu również modlitwa za zmarłych, co jest nie do przyjęcia przez protestantów. Wykluczenie z kościoła za namawianie do bezżeństwa uderza z kolei w katolików. Widzimy jak chrześcijaństwo 1 wieku było odmienne od współczesności.
Oto interesujący nas fragment 28—29
„28. Albowiem zmarła jej córka Falconilla i powiedziała jej we śnie: Matko, przyjmiesz na moje miejsce Teklę nieznajomą, która jest samotna, aby się modliła za mnie i abym została przeniesiona na miejsce sprawiedliwych.
29 Kiedy więc Tryphaena przyjęła ją po procesji, tak samo opłakiwała ją, że jutro miała walczyć ze zwierzętami, a także kochać ją jak własną córkę Falconillę; i powiedziała: Tekla, moje drugie dziecko, przyjdź, módl się za moim dzieckiem, aby mogła żyć wiecznie; bo to widziałem we śnie. A ona bez zwłoki podniosła głos i rzekła: O mój Boże, Synu Najwyższego, który jesteś w niebie, daj jej zgodnie z jej pragnieniem, aby jej córka Faleonilla żyła wiecznie”.
Jedyny opis wyglądu apostoła Pawła znajduje się właśnie w tym dziele, i chociaż trzeba było przyznać że wygląd nie był imponujący, krzywe nogi, krzywy nos, mało włosów, małego wzrostu, po czym dodaje że miał twarz anioła. "powiedzał do zboru "dalibyście sobie dla mnie oczy wyłupić" Gal.4,15 Ten problem pojawił się u niego po spotkaniu Jezusa pod Damaszkiem. Czytamy że Paweł prosił o uzdrowienie, ale Bóg mu odmówił „dość ci na łasce mojej” 2Kor.12,7—9 Jego przeciwnicy mówili o nim że „wygląd ma kiepski a mowa do niczego” 2Kor.10.10 ale to nie Paweł miał przekonywać ludzi ale Duch Święty. „a mowa moja i zwiastowanie moje nie były głoszone w przekonywających słowach mądrości, lecz objawiały się w nich Duch i moc” 1Kor 2.4 W tym dziele zrobiono z Pawła świetnego mówcę.
Po ucieczce z Antiochii
Następny epizod dotyczy Pawła i Tekli, w którym tekst grecki istnieje i będzie śledzony. W koptyjskim ma tytuł:
Po ucieczce z Antiochii, kiedy jedzie do Ikonium.
1 Gdy Paweł po ucieczce z Antiochii udał się do Ikonium, towarzyszyli mu Demas i kotlarz Hermogenes, pełni obłudy i schlebiali Pawłowi, jak gdyby go kochali. Ale Paweł, patrząc tylko na dobroć Chrystusa, nie wyrządził im zła, lecz umiłował ich dobrze, tak że starał się być dla nich słodkim, wyjaśniał wszystkie wyrocznie Pana, naukę i interpretację (Ewangelii) i o narodzeniu i zmartwychwstaniu Umiłowanego i opowiedział im słowo po słowie wszystkie wielkie dzieła Chrystusa, w jaki sposób zostały mu objawione (tekst kopt. dodaje: jak ten Chrystus narodził się z Marii dziewicy i z nasienia Dawida). ).
2 Pewien człowiek, imieniem Onezyfor, gdy usłyszał, że Paweł przybył do Ikonium, wyszedł mu na spotkanie z dziećmi Simmiasem, Zenonem i jego żoną Lectrą, aby go zaprosić do swego domu, gdyż Tytus powiedział mu, jaki wygląd ma Paweł, bo nie widział go wcześniej w ciele, ale tylko w duchu.
3 I szedł drogą królewską, która prowadzi do Listry, i czekał na niego, i patrzył na tych, którzy przyszli, zgodnie z opisem Tytusa. I ujrzał nadchodzącego Pawła, niskiego wzrostu, z cienkimi włosami na głowie, z krzywymi nogami, w dobrym stanie, z brwiami spiętymi i lekko zakrzywionym nosem, pełen wdzięku, bo czasami wyglądał jak człowiek., a czasami miał twarz anioła.
4 A gdy Paweł zobaczył Onezyfora, uśmiechnął się, a Onezyfor rzekł: Witaj sługo błogosławionego Boga. I rzekł: Łaska niech będzie z tobą i z twoim domem. Ale Demas i Hermogenes byli zazdrośni i jeszcze bardziej podsycili swoją hipokryzję, tak że Demas powiedział: Czy nie jesteśmy sługami Błogosławionego, że nas tak nie pozdrowiłeś? A Onezyfor rzekł: Nie widzę w was żadnego owocu sprawiedliwości, ale jeśli jesteście tacy, przyjdźcie i wy do mego domu i odświeżcie się.
5 A kiedy Paweł wszedł do domu Onezyfora, była wielka radość, ugięcie kolan i łamanie chleba, i słowo Boże o wstrzemięźliwości (lub wstrzemięźliwości) i zmartwychwstaniu; bo Paweł powiedział:
Błogosławieni czystego serca, bo ujrzą Boga.
Błogosławieni, którzy zachowują czyste ciało, albowiem staną się świątynią Bożą.
Błogosławieni, którzy się powstrzymują, albowiem do nich przemówi Bóg.
Błogosławieni, którzy wyrzekli się tego świata, albowiem będą się podobać Bogu.
Błogosławieni, którzy posiadają swoje żony, jak gdyby ich nie mieli, albowiem oni odziedziczą Boga.
Błogosławieni, którzy mają bojaźń Bożą, bo staną się posłańcami Bożymi.
Błogosławieni, którzy drżą przed wyroczniami Bożymi, albowiem oni doznają pociechy.
Błogosławieni, którzy przyjmą mądrość Jezusa Chrystusa, albowiem będą nazwani synami Najwyższego.
Błogosławieni, którzy zachowali czysty chrzest, albowiem odpoczną z Ojcem i Synem.
Błogosławieni, którzy ogarnęli zrozumienie Jezusa Chrystusa, albowiem będą w światłości.
Błogosławieni, którzy z miłości do Boga odstąpili od mody tego świata, albowiem będą sądzić aniołów i będą błogosławieni po prawicy Ojca.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią i nie ujrzą gorzkiego dnia sądu.
Błogosławione ciała dziewic, gdyż będą miłe Bogu i nie stracą nagrody wstrzemięźliwości (czystości), albowiem słowo Ojca będzie dla nich dziełem zbawienia w dniu Jego Syna i będą mieli odpocznienie bez końca.
7. A gdy Paweł to mówił w środku zgromadzenia (kościoła) w domu Onezyfora, pewna dziewica, Tekla, której matką była Teokleia, zaręczona z mężem, Thamyris, siedziała przy oknie. i słuchała w nocy i we dnie słowa o czystości, które było wypowiedziane przez Pawła; i nie poruszyła się z okna, ale była prowadzona naprzód (lub popychana naprzód) przez wiarę, niezmiernie radując się; i dalej, gdy zobaczyła wiele kobiet i dziewic przychodzących do Pawła również gorąco pragnęła, by została uznana za godną stania przed Pawłem i słuchania słowa Chrystusa; bo jeszcze nie widziała oblicza Pawła, a tylko słyszała jego mowę.
8 A gdy nie odsunęła się od okna, jej matka posłała do Thamyris, a on przybył z wielką radością, jakby już miał pojąc ją za żonę. Dlatego Thamyris powiedział do Teoklei: Gdzie jest moja Tekla? A Teocicja rzekła: Mam ci do opowiedzenia nową historię, Thamyris, bo przez trzy dni i trzy noce Tekla nie opuściła okna, ani nie je, ani nie pije, ale patrząc gorliwie, jakby na radosne widowisko, tak uczestniczy nieznajomemu, który uczy oszukańczych i różnych słów, że dziwię się, jak łatwo jest nękać wielką skromność dziewicy.
9 O Thamyris, ten człowiek denerwuje całe miasto Ikonian, a także twoją Teklę, ponieważ wszystkie kobiety i młodzieńcy przychodzą do niego i są przez niego nauczani. Musicie, mówi on, bać się tylko jednego Boga i żyć w czystości. I moja córka, jak pająk w oknie, związana jego słowami, jest ogarnięta nowym pragnieniem i straszliwą namiętnością, bo polega na tym, co on mówi, i dziewczyna została schwytana. Ale idź do niej i mów do niej; bo jest z tobą zaręczona.
10 I Thamyris poszedł do niej, tak samo kochając ją i obawiając się jej niepokoju (ekstazy) i rzekł: Tekla, moja narzeczono, dlaczego tak siedzisz? a cóż to za pasja zadziwia cię; wróć się do swojego Thamyris i zawstydź się. I twoja matka również powiedziała to samo: Tekla, dlaczego siedzisz tak, patrząc w dół i nie odpowiadając na nic, ale jak ktoś porażony? I płakali boleśnie: Thamyris z powodu braku żony, Teokleia z dziecka i służebnice; dlatego w domu panowało wielkie zamieszanie związane z żałością. A gdy to wszystko się działo, Tekla nie odwróciła się, ale zważała na mowę Pawła.
11 Lecz Thamyris zerwał się i wyszedł na ulicę, i patrzył na tych, którzy weszli do Pawła i wyszli. I ujrzał dwóch mężczyzn spierających się ze sobą i rzekł do nich: Mężowie, powiedzcie mi, kim jesteście i kim jest ten, który jest z wami, który wprowadza w błąd dusze młodzieńców i dziewcząt, zwodząc ich, że może nie być małżeństw, ale powinni żyć tak, jak są. Dlatego obiecuję dać wam dużo pieniędzy, jeśli mi o nim powiecie, bo jestem naczelnikiem miasta.
12 A Demas i Hermogenes rzekli do niego: „Kim jest ten człowiek, nie wiemy; lecz oszukuje młodzieńców żon i dziewczęta mężów, mówiąc: Inaczej nie macie zmartwychwstania, jeśli nie będziecie trwać w czystości i nie kalać ciała, ale zachować je w czystości.
13 A Thamyris rzekł do nich: „Chodźcie do mego domu i pokrzepcie się ze mną”. I udali się na kosztowny bankiet było dużo wina, wielkie bogactwo i wspaniały stół. I Thamyris pozwolił im pić, bo kochał Teklę i chciał ją wziąć za żonę, a przy obiedzie Thamyris rzekł: Powiedzcie mi, mężowie, jaka jest jego nauka, abym ja też ją poznał, bo jestem udręczony o Teklę, ponieważ tak kocha nieznajomego, a ja jestem ograbiony z mojego małżeństwa.
14 A Demas i Hermogenes rzekli: Przynieście go przed namiestnika Kasteliusa jako tego, który przekonuje tłumy nową nauką chrześcijan; i tak go zniszczysz, a ty będziesz miał swoją żonę Teklę. I nauczymy cię o tym zmartwychwstaniu, o którym on twierdzi, że już dokonało się w dzieciach, które mamy, i że zmartwychwstaniemy, gdy dojdziemy do poznania prawdziwego Boga.
15 Lecz gdy Thamyris to usłyszał o nich, ogarnęła go zazdrość i gniew, wstał wcześnie i udał się do domu Onezyfora z książętami i oficerami oraz z wielką rzeszą z laskami, mówiąc do Pawła: Zniszczyłeś miasto Ikonium i ta, która była mi poślubiona, aby mnie nie miała: pójdźmy do namiestnika Kasteliusa. A cały tłum powiedział: Precz z czarnoksiężnikiem, bo zepsuł wszystkie nasze żony. A tłum powstał razem przeciwko niemu.
16 A Thamyris, stojąc przed sądem, zawołał głośno i rzekł: O prokonsulu, to jest człowiek — nie wiemy, skąd jest — który nie pozwala dziewczętom żenić się; niech ci oświadczy, dlaczego naucza takich rzeczy. A Demas i Hermogenes rzekli do Thamyris: Powiedz, że jest chrześcijaninem, a tak go zniszczysz. Ale namiestnik zachował rozsądek i wezwał Pawła, mówiąc do niego: Kim jesteś i czego nauczasz? albowiem nie jest to lekkie oskarżenie, które oni wnoszą przeciwko tobie.
17 A Paweł podniósł głos i rzekł: Jeśli ja dziś jestem sprawdzanym, czego nauczam, słuchaj więc, prokonsulu. Bóg żywy, Bóg zemsty, Bóg zazdrosny, Bóg, który niczego nie potrzebuje, ale pragnie zbawienia ludzi, posłał mnie, abym ich odseparował od zepsucia i nieczystości, od wszelkiej przyjemności i śmierci, aby mogli nie grzeszyć więcej. Dlatego Bóg posłał swoje własne Dziecko, które głoszę i nauczam, aby ludzie mieli nadzieję w Tym, który jako jedyny miał współczucie dla świata zbłąkanego; aby ludzie nie byli już pod sądem, ale mieli wiarę i bojaźń Bożą oraz znajomość trzeźwości i umiłowania prawdy. Jeśli więc uczę tego, co zostało mi objawione od Boga, co złego czynię o prokonsulu?
18 Lecz Tekla w nocy zdjęła bransolety i oddała je odźwiernemu, a kiedy drzwi zostały dla niej otwarte, weszła do więzienia i dała strażnikowi srebrne lustro, po czym podeszła do Pawła i usiadła u jego stóp, słyszał cudowne dzieła Boże. A Paweł wcale się nie bał, ale chodził w ufności Bożej, a także jej wiara pomnożyła się, całując jego kajdany.